@Antonipi Wybacz, ale tak na serio niewiem co to znaczy. Czy byłem kiedyś skrzywdzony? Może najwyżej wkur((&&& że czas zmarnowałem i durne nadzieje se robiłem kiedyś, ale do ładu umiałem dojść zawsze szybko. Ale ostatnio zdarzyło sie coś, co myślałem żę będę sie tnał i dałna z siebie robił, ale jednak tego nie zrobiłem, bo przemyślałem sytuacje i wydarzenia, zanalizowałem to na faktach i logice, wnioski bombardujące wszelkie "złe depresyjne odczucia" zastąpiły śmiechem i wyluzowaniem. Chciałbym to opisać co i jak, ale wolę nie obnażać sie z tym akurat hehe
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 czerwca 2016 o 23:12
@rafalinformatyk No ale chyba nie do końca zastąpione zostały złe odczucia, śmiechem i wyluzowaniem bo twoja osobę kojarzę głównie przez komentarze o kobietach i ich braku logiki. (Może to błędne skojarzenie ale takie mam) Tak na zaś - nie odbieraj tego jako ataku, bo to nie jest atak tylko spostrzeżenie.
@Antonipi Nie ty jeden wzracasz uwagę na to hehe, ale nie w ten sposób, więc odpowiedzieć mogę normalnie tobie :D Szczerze to... Nic nie czuje negatywnego, frustracji, a może tak? Chyba oczekuje że to sie zmieni po tych jazdach w komentach. No ale też odrobinę wkurzenia jest że niema nic do znalezienia, ale to co ja szukam, to tego nigdy niema i chyba nie będzie.
@rafalinformatyk Niektórzy tak mówią, gdy szukają pracy :D. Wszystko co napiszę nie ma ciebie urazić, ALE jak chcesz znaleźć wartością dziewczynę jeśli nie potrafisz otworzyć nowego rozdziału tylko zakładasz maskę przed następnymi? Najpierw naprawdę musisz zmienić stosunek do kobiet, bo twój obecny może poważnie odstraszać potencjalne dziewczyny :D. Dodatkowo bądź szczerym względem siebie i spróbuj wypisać wszystkie negatywne i pozytywne cechy charakteru. Na koniec zrób coś co mi pomogło, zapytaj się rodziny i znajomych o szczerą opinię co jest w tobie denerwującego (zachowania itp.) i spróbuj nad tym popracować. Poza tym nie powinieneś pisać, że zmarnowałeś z kimś czas bo nie jesteście ze sobą - rozpamiętuj dobre chwile, byłbyś szczęśliwy gdyby pisała, że byłeś pomyłką i zmarnowała swój cenny czas. Chyba nie. Może od początku zbyt pochopnie tworzysz zbyt daleko idące plany na przyszłość, zamiast zrobić to po dobrym poznaniu danej dziewczyny i sprawdzeniu czy chcecie tego samego? Ja tak robiłem, ale zmieniłem swoje podejście i wiesz co mi pomogło jestem już w paroletnim związku, a wiem że ona chce czegoś więcej :).
Gdyby to co ciągle tu piszecie było prawdą, mielibyśmy tyle związków ilu jest bogatych mężczyzn, a to chyba niezbyt wiele. Prawda jest taka, że jest dość spora grupa nieszczęśników, którzy zamiast zastanowić się co robią nie tak, wolą wmawiać sobie ze problemem jest pazerność kobiet.
@Kiciulek90 pamiętaj, że mężczyźni też potrafią kalkulować i jeśli zbudujecie związek w oparciu o chłodna kalkulacje gdzie on wnosi pieniądze a ty zapewne rozrywkę, może dość szybko się okazać, ze podobne rozrywki mają w ofercie inne kobiety. Osobiście wole wierzyć, że można zwyczajnie zakochać się w osobie, a nie jej statusie.
@psiekrwia nie chodzi o zakochanie się a przyszłość związku. Zakochanie się jest przelotne, związek ma być trwały. Bez sensu budować związek bez zaplecza materialnego.
@Kiciulek90 oczywiście dobrze jest kiedy partnerzy w związku radzą sobie w życiu, ale do tego wcale nie potrzeba jakichś wielkich pieniędzy. Natomiast gotowy jestem postawić dolary na orzechy, że większe szanse na przetrwanie ma związek dwojga kochających się ludzi bez grosza na koncie, niż para opływająca w dostatki, ale kompletnie sobie obojętna. Zresztą zakochanie wcale nie musi być przelotne, a fortuny tez czasami upadają.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 czerwca 2016 o 15:22
@Kiciulek90 żeby móc kogoś darzyć miłością, trzeba się wpierw w tym kimś zakochać. Może rzeczywiście źle się wyraziłem, bo jest to raczej stan przejściowy, ale jest niezbędny do powstania głębszego uczucia. Co do godności, cóż tu też pieniądze niczego nie gwarantują, chodziło Ci zapewne o wygodne i łatwe życie i tu mogę się zgodzić, bo z kasą żyje się łatwiej, ale to w zasadzie wyczerpuje zalety bogactwa. Jeśli uzależnisz swoje życie od pieniędzy będzie ono tylko wypadkową tego jak te pieniądze wydajesz, a dobrze wydawać pieniądze też trzeba umieć.
@psiekrwia jasne zgadzam się, że zakochanie to stan przejściowy, ale niezbędny do powstania miłości. Co do godności, chodziło mi o nią pod tym względem, by żyć, a nie egzystować, bo jak ma się egzystować we dwoje (albo co gorsza jeszcze mieć wtedy dzieci!) to już lepiej zostać samemu zamiast wciągać we własną biedę innych ludzi.
@Kiciulek90 myślę, że to dobry moment aby zamknąć tą dyskusję, ponieważ zgadzam się w pełni z tym co napisałaś. Rzeczywiście dobrze jest kiedy budujesz związek na gorącym uczuciu nie zapominając jednocześnie o realiach w jakich żyjesz. Pewnie nigdy nie dojdziemy do porozumienia w kwestii, który z tych elementów ma większe znaczenie, dlatego spuszczam na to zasłonę milczenia życząc i sobie i Tobie abyśmy nigdy nie musieli stawać przed takim dylematem. Pozdrawiam.
Powiem wam, że czasami czytam komenty pokroju tego demota i nie mogę uwierzyć, że niby ten sam kraj a jednak zupełnie inne światy... może dlatego, że mieszkam w małej miejscowości (nie wsi tylko małe miasto). Efekt moim obserwacji: Pary dobierają się tak: ona szuka najbogatszego a on najpiękniejszą. Próbują raz, drugi, trzeci i jeżeli nic z tego nie wychodzi to obniżają swoje wymagania i potem jest... aa będzie i on, żeby tylko nie być samemu i móc wreszcie spacerować za ręke + chwalic się na FB. Nawet biedak jest w stanie znaleźć dziewczyne - może nie modelkę ale średnią jak najbardziej. Ona chce, żeby ktokolwiek ją odwiedział/spotykał się z nią o i tak se żyją. Czy z miłości? Nie wiem, chyba bardziej z niechęci bycia samym. Jeżeli szukasz bogatego chłopaka to musisz być piękna, jeżeli szukasz piękności = musisz być bogaty. To idzie w parze - takie moje obserwacje
Gówno prawda. Przez autora przemawia frustracja. Kobiety, które lecą na kasę to promil... Dla większości jest ważne czy ten konkretny facet ich interesuje jako człowiek... jeśli ktoś źródło swoich niepowodzeń upatruje w braku $ to znaczy, że jest płytkim, sfrustrowanym i absolutnie nie samokrytycznym dupkiem.
@Eksequtioner Masz racje. Jasne ze kobiety lecą na kasę... Ale nie taką jak myślisz. Nie musisz zarabiać 7 tysięcy, mieć własne mieszkanie i wyjeżdżać co roku na długie wakacje do 5 gwiazdkowego hotelu. Wystarczy ze będziesz miał stałą prace troche powyżej minimalnej krajowej na rękę- bo kobiety szukają stabilizacji. Choć brak kasy cie nie skreśla, chyba że z własnej woli jej nie masz
Nigdy nie rozumiałam tego rzucania się mężczyzn o to ze kobiety tylko na tych bogatych :/ Jak poznałam mojego nie miał pracy, ale za to miał dług. Zmotywowałam go i choć kasy nie dałam mu to wspierałam. Teraz ma prace, bez długów. I 'siłą' i przez kilka tygodni musi mnie przekonywać by mógł mi coś kupić, np stanik :)
Jasne, logicznie rzecz biorąc lecimy na kasę. Tylko w większości chodzi o to by partner miał stałą prace, a nie o wypłatę 17 k, apartament i co pół roku wycieczki za granice do 5 gwiazdkowych hoteli.(Nie mówię o skrajnych przypadkach, bo jasne ze są tylko takie co na kase lecą, tak jak są tylko tacy co na wygląd. i na odwrót) Ale w większości też byście woleli kobietę która pracuje i dorzuci się do domowego funduszu.(No chyba ze zarabiacie po 5-6k i nie musi)
Świat oparty na kasie i d....ie tak to działa niestety. Kobiety teraz są wygodne, nie generalizuje, ale często dla kobiet liczy się tylko grubość portfela. Jeśli ktoś tego nie wie, to niech sam sprawdzi. Jeśli masz kobietę i wspierasz ją finansowo co jakiś czas, to zaprzestań tego, nie będziesz czekał długo na pogorszenie waszych relacji. Jeżeli nie nastąpi pogorszenie to masz szczęście, ale w 90% przypadków zaczną się trudne dni.
Ja tak samo, po prostu nigdy nie mogłem być dla nich wredny...
@rafalinformatyk Po twoich komentarzach wnioskuje, że chyba kiedyś ktoś cię mocno skrzywdził. :Y
@Antonipi Wybacz, ale tak na serio niewiem co to znaczy. Czy byłem kiedyś skrzywdzony? Może najwyżej wkur((&&& że czas zmarnowałem i durne nadzieje se robiłem kiedyś, ale do ładu umiałem dojść zawsze szybko. Ale ostatnio zdarzyło sie coś, co myślałem żę będę sie tnał i dałna z siebie robił, ale jednak tego nie zrobiłem, bo przemyślałem sytuacje i wydarzenia, zanalizowałem to na faktach i logice, wnioski bombardujące wszelkie "złe depresyjne odczucia" zastąpiły śmiechem i wyluzowaniem. Chciałbym to opisać co i jak, ale wolę nie obnażać sie z tym akurat hehe
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2016 o 23:12
@rafalinformatyk No ale chyba nie do końca zastąpione zostały złe odczucia, śmiechem i wyluzowaniem bo twoja osobę kojarzę głównie przez komentarze o kobietach i ich braku logiki. (Może to błędne skojarzenie ale takie mam) Tak na zaś - nie odbieraj tego jako ataku, bo to nie jest atak tylko spostrzeżenie.
@Antonipi Nie ty jeden wzracasz uwagę na to hehe, ale nie w ten sposób, więc odpowiedzieć mogę normalnie tobie :D Szczerze to... Nic nie czuje negatywnego, frustracji, a może tak? Chyba oczekuje że to sie zmieni po tych jazdach w komentach. No ale też odrobinę wkurzenia jest że niema nic do znalezienia, ale to co ja szukam, to tego nigdy niema i chyba nie będzie.
@rafalinformatyk Niektórzy tak mówią, gdy szukają pracy :D. Wszystko co napiszę nie ma ciebie urazić, ALE jak chcesz znaleźć wartością dziewczynę jeśli nie potrafisz otworzyć nowego rozdziału tylko zakładasz maskę przed następnymi? Najpierw naprawdę musisz zmienić stosunek do kobiet, bo twój obecny może poważnie odstraszać potencjalne dziewczyny :D. Dodatkowo bądź szczerym względem siebie i spróbuj wypisać wszystkie negatywne i pozytywne cechy charakteru. Na koniec zrób coś co mi pomogło, zapytaj się rodziny i znajomych o szczerą opinię co jest w tobie denerwującego (zachowania itp.) i spróbuj nad tym popracować. Poza tym nie powinieneś pisać, że zmarnowałeś z kimś czas bo nie jesteście ze sobą - rozpamiętuj dobre chwile, byłbyś szczęśliwy gdyby pisała, że byłeś pomyłką i zmarnowała swój cenny czas. Chyba nie. Może od początku zbyt pochopnie tworzysz zbyt daleko idące plany na przyszłość, zamiast zrobić to po dobrym poznaniu danej dziewczyny i sprawdzeniu czy chcecie tego samego? Ja tak robiłem, ale zmieniłem swoje podejście i wiesz co mi pomogło jestem już w paroletnim związku, a wiem że ona chce czegoś więcej :).
selekcja naturalna
A ja już nie jestem samotny od kiedy znam opcję "zapisz jako" ;) Polecam.
Gdyby to co ciągle tu piszecie było prawdą, mielibyśmy tyle związków ilu jest bogatych mężczyzn, a to chyba niezbyt wiele. Prawda jest taka, że jest dość spora grupa nieszczęśników, którzy zamiast zastanowić się co robią nie tak, wolą wmawiać sobie ze problemem jest pazerność kobiet.
@psiekrwia, jaka pazerność? racjonalna kalkulacja. I bardzo dobrze.
@Kiciulek90 pamiętaj, że mężczyźni też potrafią kalkulować i jeśli zbudujecie związek w oparciu o chłodna kalkulacje gdzie on wnosi pieniądze a ty zapewne rozrywkę, może dość szybko się okazać, ze podobne rozrywki mają w ofercie inne kobiety. Osobiście wole wierzyć, że można zwyczajnie zakochać się w osobie, a nie jej statusie.
@psiekrwia nie chodzi o zakochanie się a przyszłość związku. Zakochanie się jest przelotne, związek ma być trwały. Bez sensu budować związek bez zaplecza materialnego.
@Kiciulek90 oczywiście dobrze jest kiedy partnerzy w związku radzą sobie w życiu, ale do tego wcale nie potrzeba jakichś wielkich pieniędzy. Natomiast gotowy jestem postawić dolary na orzechy, że większe szanse na przetrwanie ma związek dwojga kochających się ludzi bez grosza na koncie, niż para opływająca w dostatki, ale kompletnie sobie obojętna. Zresztą zakochanie wcale nie musi być przelotne, a fortuny tez czasami upadają.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2016 o 15:22
@psiekrwia zakochanie jest przelotne, miłość jest trwała, a związek to nie tylko miłość. Bez materialnej podstawy nie można godnie budować rodziny.
@Kiciulek90 żeby móc kogoś darzyć miłością, trzeba się wpierw w tym kimś zakochać. Może rzeczywiście źle się wyraziłem, bo jest to raczej stan przejściowy, ale jest niezbędny do powstania głębszego uczucia. Co do godności, cóż tu też pieniądze niczego nie gwarantują, chodziło Ci zapewne o wygodne i łatwe życie i tu mogę się zgodzić, bo z kasą żyje się łatwiej, ale to w zasadzie wyczerpuje zalety bogactwa. Jeśli uzależnisz swoje życie od pieniędzy będzie ono tylko wypadkową tego jak te pieniądze wydajesz, a dobrze wydawać pieniądze też trzeba umieć.
@psiekrwia jasne zgadzam się, że zakochanie to stan przejściowy, ale niezbędny do powstania miłości. Co do godności, chodziło mi o nią pod tym względem, by żyć, a nie egzystować, bo jak ma się egzystować we dwoje (albo co gorsza jeszcze mieć wtedy dzieci!) to już lepiej zostać samemu zamiast wciągać we własną biedę innych ludzi.
@Kiciulek90 myślę, że to dobry moment aby zamknąć tą dyskusję, ponieważ zgadzam się w pełni z tym co napisałaś. Rzeczywiście dobrze jest kiedy budujesz związek na gorącym uczuciu nie zapominając jednocześnie o realiach w jakich żyjesz. Pewnie nigdy nie dojdziemy do porozumienia w kwestii, który z tych elementów ma większe znaczenie, dlatego spuszczam na to zasłonę milczenia życząc i sobie i Tobie abyśmy nigdy nie musieli stawać przed takim dylematem. Pozdrawiam.
Tak to sobie tłumacz ...
Powiem wam, że czasami czytam komenty pokroju tego demota i nie mogę uwierzyć, że niby ten sam kraj a jednak zupełnie inne światy... może dlatego, że mieszkam w małej miejscowości (nie wsi tylko małe miasto). Efekt moim obserwacji: Pary dobierają się tak: ona szuka najbogatszego a on najpiękniejszą. Próbują raz, drugi, trzeci i jeżeli nic z tego nie wychodzi to obniżają swoje wymagania i potem jest... aa będzie i on, żeby tylko nie być samemu i móc wreszcie spacerować za ręke + chwalic się na FB. Nawet biedak jest w stanie znaleźć dziewczyne - może nie modelkę ale średnią jak najbardziej. Ona chce, żeby ktokolwiek ją odwiedział/spotykał się z nią o i tak se żyją. Czy z miłości? Nie wiem, chyba bardziej z niechęci bycia samym. Jeżeli szukasz bogatego chłopaka to musisz być piękna, jeżeli szukasz piękności = musisz być bogaty. To idzie w parze - takie moje obserwacje
Widać po gwiazdach :v No ciężko znaleść aktorkę/aktora z nieładnym partnerem, czy biednym(tak wiem ze pieniadze mogą zmienić ich drugie połówki)
prawda
Gówno prawda. Przez autora przemawia frustracja. Kobiety, które lecą na kasę to promil... Dla większości jest ważne czy ten konkretny facet ich interesuje jako człowiek... jeśli ktoś źródło swoich niepowodzeń upatruje w braku $ to znaczy, że jest płytkim, sfrustrowanym i absolutnie nie samokrytycznym dupkiem.
@Eksequtioner Masz racje. Jasne ze kobiety lecą na kasę... Ale nie taką jak myślisz. Nie musisz zarabiać 7 tysięcy, mieć własne mieszkanie i wyjeżdżać co roku na długie wakacje do 5 gwiazdkowego hotelu. Wystarczy ze będziesz miał stałą prace troche powyżej minimalnej krajowej na rękę- bo kobiety szukają stabilizacji. Choć brak kasy cie nie skreśla, chyba że z własnej woli jej nie masz
@Livanir nie lecą..
No jak interesują cię tylko takie jak ta na zdjęciu, to sie nie dziwie
Nigdy nie rozumiałam tego rzucania się mężczyzn o to ze kobiety tylko na tych bogatych :/ Jak poznałam mojego nie miał pracy, ale za to miał dług. Zmotywowałam go i choć kasy nie dałam mu to wspierałam. Teraz ma prace, bez długów. I 'siłą' i przez kilka tygodni musi mnie przekonywać by mógł mi coś kupić, np stanik :)
Jasne, logicznie rzecz biorąc lecimy na kasę. Tylko w większości chodzi o to by partner miał stałą prace, a nie o wypłatę 17 k, apartament i co pół roku wycieczki za granice do 5 gwiazdkowych hoteli.(Nie mówię o skrajnych przypadkach, bo jasne ze są tylko takie co na kase lecą, tak jak są tylko tacy co na wygląd. i na odwrót) Ale w większości też byście woleli kobietę która pracuje i dorzuci się do domowego funduszu.(No chyba ze zarabiacie po 5-6k i nie musi)
Może problemem nie są pieniądze tylko to jaki jesteś.
Świat oparty na kasie i d....ie tak to działa niestety. Kobiety teraz są wygodne, nie generalizuje, ale często dla kobiet liczy się tylko grubość portfela. Jeśli ktoś tego nie wie, to niech sam sprawdzi. Jeśli masz kobietę i wspierasz ją finansowo co jakiś czas, to zaprzestań tego, nie będziesz czekał długo na pogorszenie waszych relacji. Jeżeli nie nastąpi pogorszenie to masz szczęście, ale w 90% przypadków zaczną się trudne dni.
Albo kobieta sama dobrze zarabia i od mężczyzny wymaga czegoś więcej, niż zarobków :(. To co dopiero mur nie do przebicia.