Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
264 271
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~lilifg
+2 / 12

Tak ciężko powiedzieć: Nie, dziękuje, nie jestem zainteresowany? Od razu trzeba zachowywać się jak prostak? Przecież na tym polega ich praca. Często to jedyne co udało im się znaleźć, a rachunki same się nie popłacą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~meneva
-3 / 9

Płatnego mordercę też będziesz tak tłumaczył? To jedyna praca, którą udało mu się znaleźć, a musi dzieci wykarmić? Żadne stanowisko, żadna praca nie jest przymusowa i to my decydujemy czy się na to zgadzamy czy też nie i my za swoje działania ponosimy konsekwencje.
Z resztą gdyby telemarketerzy się wtedy po prostu rozłączali, a nie usiłowali i tak nachalnie utrzymać rozmowę i gdyby za 15 minut nie było kolejnego telefonu, to może ludzie też by do tego inaczej podchodzili.
Ja zazwyczaj od razu proszę o wyraźne przedstawienie się z nazwiska i to jakimś cudem sprawia, ze sami się rozłączają - co jest bardzo ciekawe dla mnie. Odpowie mi ktoś dlaczego tak jest?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~eilen
+1 / 1

Dowcip polega na tym, że jak powiesz, że nie jesteś zainteresowany to oni tę informację zbywają (udają, że nie było) i nawijają dalej. Do tego mówią tak szybko i długo, że nie sposób nawet powiedzieć, że nie jesteś zainteresowany bez chamskiego przerwania w pół. Mój nr tel. z pracy jest dostępny publicznie na naszej stronie internetowej i różnych innych portalach, więc często dzwonią telemarketerzy oferujący mi najbardziej niedorzeczne rzeczy z punktu widzenia mojej firmy, a ja nie zawsze mam czas wysłuchiwać przez 10 albo 20 minut oferty na zakup kołdry wełnianej albo zestawu garnków za jedyne kilka tysięcy. Kilka lat temu raz się skusiłam na rozmowę z panią, która miała do zaoferowania usługi, które mnie interesowały. Przesłuchiwała mnie przez jakieś 10 minut, że wywiad i kontrwywiad lepiej by tego nie zrobiły (żeby zrozumieć nasze potrzeby), aż w końcu już byłam zła, że się dałam wciągnąć w rozmowę. Umówiłam się z nią, że mailowo mi prześle ofertę i do dziś czekam. Albo co z tego, że np. mają lepszą ofertę na telefony, skoro i tak ja o tym nie decyduję, a umowa z inną siecią została dopiero podpisana. Szczytem wszystkiego było, jak jedna z firm telekomunikacyjnych odmówiła nam doprowadzenia kabli do biura (bo się nie opłaca dla jednego klienta), a potem wydzwaniali do nas z ofertami, hehehe. Jedni próbują np. dowiedzieć się ile mam lat, inni jakiego używamy sprzętu biurowego, a po odmowie podania informacji jeszcze mają pretensje (?!). Kiedyś bardzo powszechne było, że w trakcie gdy telemarketer podawał nazwę firmy, z której dzwonił były zakłócenia, które powodowały, że nie słychać było nazwy firmy! Pytanie więc - kto i po co dzwoni? Tak, wiem, taka ich praca, ale uważam, że powinni zrozumieć, że jak ktoś mówi "nie" to znaczy, że nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LuisGarcia
+2 / 2

Rozumiem, że to ich praca itp., ale w ostatnim czasie ten telemarketing tak przybrał na sile, że dajcie spokój. Tych dzwoniących natrętów jest plaga i nie dziwię się ludziom, że to ich zwyczajnie irytuje...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar milka2909
+4 / 4

Wiecie, że wystarczy powiedzieć "nie zgadzam się na nagrywanie rozmowy" i telemarketer sam musi się rozłączyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem