Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
816 857
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B baha007
+72 / 72

Kiedyś takie rzeczy wiedziało się od rodziców i innych członków rodziny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Caro112
+4 / 12

skrt100 ty tak na serio czy jaja sobie robisz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Caro112
+8 / 8

@baha007 no dokładnie, ale wiesz na kogoś trzeba zrzucić niezaradność życiową ;) najlepiej na jakąś instytucję

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O orelk
+8 / 12

@baha007 ale ten teges... jest taka magiczna rzecz... uwaga wszyscy w niej siedzimy - internet. Stąd serio da się dowiedzieć wielu rzeczy. Jak wychodować własne jedzenie, uprasować bluzkę, przyszyć guzik - to można mieć w gimnazjum na technice. Fajnie bby było jednak, gdyby to było w szkole - czasami rodzice nie mają czasu lub umiejętności, żeby nam to przekazać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DJozor
+6 / 10

@baha007 oponę zmienic chyba w rowerze , w samochodzie bez maszyny będzie ciężko, chyba że autor miał na myśli zmianę całego koła

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The___Atheist
+14 / 14

@baha007 szkoła ma nauczyć przedmiotów szkolnych. Jak nie być fajtłapą powinni nauczyć rodzice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F franciszekkimono
-3 / 3

@caro112 a ty potrafisz zmienić OPONĘ w samochodzie? i to bez odpowiedniego sprzętu? od 20 lat 2 łyżki i śrubokręt nie wystarczą. jeśli ty tak na serio, jaj sobie nie robisz, to chętnie to zobaczę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 2

@baha007 owszem, ale jak sie chodzi do szkoly, wkuwa jakieś formułki, oblicza równania chemiczne, uczy sie dat narodzin królów Niemiec czy pisze rozprawki i wypracowania, to sie nie ma czasu ani ochoty na dodatkową naukę rzeczy bardziej przydatnych. A jak jest weekend to wiadomo, więcej pracy domowej, a każdy chcialby tez mieć czas dla siebie i na swoje hobby znajomych, a tu jeszcze obowiązki domowe...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D didja
+19 / 23

W tym osławionym PRL-u takich rzeczy (z wyjątkiem obsługi kart kredytowych) uczono na ZPT w podstawówce, pierwszej pomocy zaś - na PO w szkole ponadpodstawowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Hoboja
+4 / 6

@didja Nic dodać, nic ująć. Z chemii wiedziałeś co jaką farbą pomalować, praw fizyki uczyli Cię w oparciu o działanie miksera lub odkurzacza, a i z prądem wiedziałeś jak postąpić. I co? I źle było? Teraz rośniemy na idiotów. Ufam, że oprócz starego podziału na szkoły przywrócą też sensowne nauczanie pewnych przedmiotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The____Atheist
+4 / 4

@Hoboja zapomnij. Mają od dzisiejszej młodzieży która robi łaskę przychodząc do szkoły coś wymagać? Uczniowie mają zdobywać wiedzę? Mają się uczyć? Przecież oni w większości to chcą tylko skończyć dzień w szkole i uderzać na fejsa insta czy gdzie tam a w weekend pić bo to takie dorosłe. A konsekwencje i to, że hodujemy bandę idiotów? Którego z uczniów to obchodzi, że z takimi kwalifikacjami to za 10lat nawet do sprzątania się nie będzie nadawał? Dla nich liczy się przejście po linii najmniejszego oporu i zabawa. Nie myślą o tym co będzie za 10-15 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Komandos1990
+2 / 10

@antek_praktykant Gdyby dobrze uczyli ekonomii w PRLu to by pis nie wygrał....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~RLB
+9 / 11

Pierwsze 3. uczy się na kursie jazdy. Pierwsza pomoc jest bodaj na PO. Przynajmniej była kilka lat temu. I też powtarza się ją na kursie jazdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Mika112
+8 / 8

Jako osoba, która zdawała (skutecznie) prawko rok temu, uprzejmie informuję, że poza pierwszą pomocą prowadzoną po macoszemu, nie było żadnego z powyższych. Całe szczęście kurs praktyczny pierwszej pomocy miałam na obozie żeglarskim, a reszty nauczyłam się na własną rękę. Wiem też jak prawidłowo spisać dokument dotyczący stłuczki, żeby nikt nie był poszkodowany, a ja nie musiała dostać mandatu. Tego wszystkiego nauczyli mnie kierowcy w rodzinie, bo nie chciałam być "głupią blondynką" stojącą w polu ze sflaczałą oponą w aucie. Kurs jazdy pozwolił mi zaliczyć egzamin, ale nie nauczył mnie być dobrym kierowcą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Caro112
+2 / 2

Mika112 kwestia instruktora, jak jest jakiś bałwan co robi byleby zarobić parę marnych groszy a sam o samochodach wie niewiele więcej to się nie dziw, że nic nie umiesz. Ja miałam świetną instruktorkę która uczyła nas wielu rzeczy, to nie było tylko odklepanie kwestii potrzebnych do egzaminu, uczyła w głównej mierze tego co jest naprawdę potrzebne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Mika112
+2 / 4

Caro112
Znalezienie właściwego instruktora, gdy masz lat naście i zerowe pojęcie o autach nie jest proste, bo nawet nie wiesz czego powinien cie nauczyć. Dlatego to loteria trochę, a tak być nie powinno. Po zrobieniu prawka jeździłam z siostrą i wszystkiego mnie nauczyła, a za rok chcę zrobić kurs bezpiecznej jazdy, by nie stanowić zagrożenia na drodze i sama wiedzieć jak poradzić sobie w sytuacji, gdy inny pojazd takie zagrożenie stanowi. Tylko to powinno być obligatoryjne, a nie na zasadzie "a może mnie tego nauczą, a może nie nauczą, płacę tyle samo co w każdej innej szkole, ale w zasadzie nie mam gwarancji" a potem zdziwienie, że ludzie nie potrafią jeździć... I z wszelką inną edukacją jest ten sam problem, więc wracając do głównej myśli, która została wyraźnie zignorowana: JAK SIĘ SAM NIE NAUCZYSZ TO GÓWNO BĘDZIESZ WIEDZIAŁ. Więc albo wkładasz w wysiłek w to by być dobrym kierowcą/dobrym rodzicem/dobrym obywatelem/dobrym człowiekiem, albo dostajesz to co ci spadnie i masz nadzieję, że to wystarczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
+11 / 15

Pewnie, niech jeszcze uczy obsługi łyżki i widelca, stawiania stóp na przemian, drapania w swędzące miejsce i tylu innych jakże potrzebnych w życiu rzeczy, których szkoła dziś nie uczy. I zapytajmy jeszcze czy Maciej Orłoś był w Radzionkowie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gosbjospdxg
+2 / 2

@mafouta
Wyjazd z dziećmi, przedział wiekowy 9-10. Komórki, iphony czy tablety w jednym paluszku. Dzieci nie jadły mięsa. Z wyjątkiem ok. 10%. Myśleliśmy, że reszcie nie smakuje. Co się okazało. 90% dzieci nie potrafiło użyć noża.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
+5 / 5

@ gosbjospdxg - może mają rodziców idiotów. Szkoła tego nie zmieni. Na forum jednej z marek samochodów jednym z najbardziej wziętych tematów jest instalowanie ekranów czy też tabletów przed siedzeniami dzieci z tyłu. Dla mnie to objaw pierwotnego kretynizmu rodziców, którzy zamiast skorzystać z obfitości rozmaitych prawdziwych tematów do rozmowy jakie przynosi mijane w czasie jazdy otoczenie fundują dzieciom wadę wzroku i kretynizm do kwadratu. Podobnie w domu, dzieci nie są angażowane do domowych prac i stąd braki w umiejętnościach praktycznych. Ale szkoła tego nie wypełni. Owszem powinna wzmacniać to co wynoszą z domu poprzez więcej praktycznych zajęć, ale 2, czy 4 godziny tygodniowo nie wystarczą, a z drugiej strony wzmacnianie roli wychowawczej szkoły kosztem domu będzie prowadziło do zacierania cech indywidualnych. Nie chciałbym żeby moje dzieci wychowywała szkoła, wolałbym żeby ulica :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gclury
+12 / 14

Co wy ludzie z domu wynosicie, jak jesteście wychowywani, skoro do nabycia takich umiejętności potrzebujecie dodatkowego przedmiotu w szkole?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szachu1991
+1 / 3

Wymiana kołai zmiana biegów raczej powinna być na kursie prawa jazdy (nie każdy musi mieć prawo jazdy)
Wymiana oleju ok ale tylko w 15+ letnich samochodach. Dzisiejsze auta bez odpowiednich kluczy lub urzadzenia do wysysania oleju nie da rady.
Konta bankowe? Żaden problem. Dla młodych zazwyczaj są darmowe. W późniejszym czasie można założyć odpowiednie z własnego doświadczenia.
Podatki jak najbardziej. Szkołę średnią kończyłem 5 lat temu i o rozliczaniu pitu nie było nic ale przydałoby się. Mimo to nigdy ksiegowa mnie nie rozliczała, dałem radę sam. Przydało by się natomiast troche wiedzy na temat prowadzenia firmy.
Karta kredytowa była omawiana w szkole w formie kredytu a to nie wielka różnica.
Szycie spodni czy guzika to już inna sprawa ale jednak i to było ćwiczenie za moich czasów w podstawówce.
Pierwsza pomoc cały czas w szkole była i jest. Wiadomo w większości sucha teoria ale tego nie da się wyćwiczyć. Każdy inaczej reaguje na takie sytuacje i pomimo wielu szkoleń może nie być w stanie udzielić pierwszej pomocy.
Wszystkie pozostałe punkty wydaje mi się że od czegoś sie ma rodziców, rodzinę. To oni są najważniejszymi nauczycielami życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+3 / 3

@szachu1991 Oczywiście że zmiana koła powinna być na kursie prawa jazdy. Podobnie z innymi mikro naprawami typu żarówka. Oczywiście w niektórych samochodach nie da się zmienić żarówki nie zdejmując połowy przodu. Co do zmiany oleju to jest już inaczej. Trzeba mieć po pierwsze kanał lub podnośnik, a po drugie olej (zgodnie z prawem) najeży zutylizować w odpowiedni sposób. Ja osobiście nie mam jak tego zrobić więc wolę dać mechanikowi 50zł i mieć to z głowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Caro112
+3 / 3

zmiana koła, oleju, obsługa manuala - tego uczą cię na kursie, co prawda napisałam że jak się ma dobrego instruktora to nam pokaże co i jak, ale to też nie do końca jest wytłumaczenie, ponieważ na lekcjach teorii macie wszystko wyjaśnione; jak wymieniać olej, zmieniać koło i tak dalej - w zasadzie pytania o to pojawiają się na egzaminie teoretycznym. Wystarczy przejrzeć książkę którą nam dają na kursie i nie przysypiać na zajęciach. Aha no i jak ktoś nie zamierza robić sobie nigdy prawka to na co mu takie coś?
Zakładanie konta... wystarczy przejść się po bankach i popytać o oferty dla młodych, które w głównej mierze są całkowicie za darmo. Chyba, że słuchanie ze zrozumieniem to problem, no to fakt konta wtedy nie założysz.
Gotować? Hodować? prasować koszulę? Tego się nauczyłam patrząc na rodziców. Wystarczy trochę się zainteresować podstawowymi rzeczami w domu.
A reszta była w szkole na lekcjach, no ale jak ktoś nie uważał...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O orelk
+3 / 3

No wszystko fajnie, ale większości tych rzeczy uczą teraz w szkołach. Nie skończyłam jeszcze gimnazjum, a miałam dużą część z tych rzeczy. Oprócz prasowania (bo niby jak w szkole? Masz żelazko w domu, nauka tego to nie więcej niż 5 minut) zmiana koła, oleju - a jak niby mają Cię tego w szkole nauczyć? Rozwiń, o który manual ci chodziło. Nie mieliśmy też kosztu utrzymania dziecka - było trochę o tym na WOSie, ale to też zależy od nauczyciela - np. mogliby to powiedzieć na WDŻ. Zakładania konta w banku i płacenia podatków... mamy dostęp do internetu, większość duży. Za to pierwszą pomoc mieliśmy w 2 klasie podstawówki i 2 gimnazjum. Chodowanie fasoli - klasa 4, Szycie - klasa 4 i 2 gimnazjum

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rabnieta
+1 / 1

@orelk u mnie w szkole prasowaliśmy, poważnie. Bluzki na dzień otwarty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+5 / 5

Takich rzeczy powinni uczyć rodzice, a nie pozwalać na całodniowe siedzenie przy komputerze i przynoszenie rozprutych spodni, czy oderwanego guzika mamie. To samo z gotowaniem, to jest podstawowa umiejętność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rubbers2
+4 / 4

Po pierwsze - takich rzeczy uczyć powinni rodzice. Po drugie - jak ktoś nie jest idiotą, to sobie poradzi bez nauczenia się tego w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kryniunn
+2 / 2

Rodziców nie macie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B binna
0 / 0

Kurczę. Sama tego się nauczyłam, jak i dowiedziałam ze szkoły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+1 / 1

Zawsze mamie zazdroszczę, kiedy opowiada, jak to w szkole na PO pojechali na strzelnicę i uczyli się strzelac. Też bym chciała takie zajęcia!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@maggdalena18 To zależy od nauczyciela. Mam w domu nauczycielkę EDB która co roku zabiera chętnych! (bo trzeba zapłacić 10 zł) uczniów na strzelnicę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@Cascabel co to EDB? W większości szkół zajęcia na strzelnicy to tylko marzenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2016 o 22:19

T TheNihil44
0 / 0

@maggdalena18 EDB = edukacja dla bezpieczeństwa. Substytut PO. Miałem to. Większość byłą teorią, za wyjątkiem pierwszej pomocy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@TheNihil44 aaaahaaaa. Tak sądziłam, że pod tymi literkami kryją się słowa edukacja i bezpieczeństwo, ale calośc mi się nie składała ;) Teraz w szkołach wszystko jest teorią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Katatonia91
-3 / 3

Przydałyby się też podstawy prawa pracy, jak odpowiadać i zachować się na rozmowie kwalifikacyjnej itp, bo potem młodzi narzekają, albo że nie mogą znaleźć dobrej pracy, albo dają się bezprawnie wykorzystywać pracodawcom pod różnymi względami (którzy liczą na ich nieświadomość)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PurpleScythe
0 / 0

@Katatonia91 To jest na zajęciach z WOSu i Podstaw Przedsiębiorczośc + jakieś tam zajęcia z doradzcami zawodowymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jackyten
0 / 0

Kiedyś był w szkole taki przedmiot. Nazywał się Zajęcia praktyczno-techniczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~htvfzd
+3 / 3

I wtedy spokojnie można wprowadzić całodobową szkołę, dzieciak byłby odbierany do państwowej placówki powiedzmy od pierwszego roku życia. Zresztą jak patrzę na obecne dzieci, to w większości wypadków rodzic ogranicza się do kupienia ubrania, wyprania, zrobienia kolacji, bo śniadanie i obiad w szkole. No, mam nadzieję, że podcierania też uczą, ale nie dałabym za to ręki uciąć. Bądźmy szczerzy, w wielu wypadkach rodzic jest elementem kompletnie zbędnym, wręcz partaczącym całą robotę placówki, czy to przedszkola czy szkoły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Veryhtme
+1 / 1

Wszystko okej poza pierwszą pomocą, która w szkołach jest (przynajmniej była u mnie, trenowaliśmy na takim kadłubku-manekinie) i hodowaniem własnej żywności - nie każdy jest rolnikiem, nie każdy ma działkę, nie żyjemy w średniowieczu, żywność kupujemy w sklepie. Ale zamiast tłuc dzieciakom na WoSie hierarchię sądów w Polsce, powinni je uczyć wypełniać PiTy i inne, bo potem rośnie taki 40-latek, który PITa nie umie wypełnić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R roszakm_7
+1 / 1

Wystarczy, żeby w domu było poukładane. Wówczas taki przedmiot macie cały czas po szkole. Pomysł z demota to byłoby oddanie resztek autorytetu szkole->państwu. Takie coś ma "ładną" nazwę, choć nie każdy się domyśla (taki znany Austriak to wdrożył ;-) )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar t1ger
-4 / 4

Dać zamiast religii i "gżender" i bedzie 3h w tygodniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pizdietzcinema
+1 / 1

Przyszywanie guzików i gotowanie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chemikus
+1 / 1

kiedyś to się nazywało technika - a teraz w każdym przedmiocie skryta ideologia lgbt więc nawet taki karmnik nie bedzie robiony dla ptaszka tylko dla onego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TheNiku
0 / 0

NIedługo będę miała 18 lat, wiele z tego słyszałam w szkole, resztę od rodziny. Trzeba wychować się na pustyni, by tego wiedzieć chyba...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheNihil44
0 / 0

Większość z tych rzeczy możesz nauczyć się sam. Od czego masz internet? Nie ma jakichś książek pokazujących jak się to robi bądź co to oznacza? Nie ma jakichś kursów w mieście, czy gdziekolwiek indziej jesteś? No ale jak się jest leniwą dupą, to jest łatwiej narzekać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sumabooo
0 / 0

Ekhm WOS ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ed_wood
+1 / 1

A co - upośledzony jesteś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kontowbankutakietrudne
0 / 0

Szczególnie "jak założyć konto w banku", dla jednego Kaczyńskiego nie warto robić zajęć, reszta półinteligentów sama da radę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~EwaEwaEwaEwa
0 / 0

No a ja pamiętam, że w podstawówce na technice mieliśmy przyszywanie guzików, szycie szmacianych zabawek, robienie sałatek i kanapek, zbijanie deseczek, a nawet lutowanie (do tej pory mam zrobione własnoręcznie, króciutkie lampki z diod na choinkę). I to robili i chłopcy i dziewczyny. Pierwsza pomoc też była.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aink333
0 / 0

Edukacja dla bezpieczeństwa, wiedza o społeczeństwie, zajęcia kulinarne, edukacja ekologiczna. Może nie wszystkie z powyżej wymienionych czynności, ale większość z nich nauczyłam się właśnie na tych przedmiotach. Wszystkie były w gimnazjum. Wszystko zależy od szkoły. Pozdrawiam idąc już do liceum we wrześniu :>

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Niep
0 / 0

Na tajnych kompletach powinno się uczyć jak NIE płacić podatków i ze swego życia mieć więcej dla siebie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~buhaha100
0 / 0

Takie rzeczy uczy się w domu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
0 / 0

Jak nie potrafisz się dowiedzieć od rodziców albo ew. sam rozkminić takich rzeczy - to przykro mi, ale jesteś głąbem, którego i tak żadna szkoła nie naprostuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tigressa
0 / 0

czyli nie tylko ja mam wrażenie że to czego teraz się uczy nigdy się nie przydaje, a to czego nie uczą przydało by się na całe życie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem