Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
229 236
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar mentor
+10 / 12

To zależy. Całe życie mieszkam na wsi, jedynie 3 lata mieszkałem w mieście, kiedy studiowałem. I w mieście to faktycznie zawsze było awizo. Nigdy listu, a o paczkach nie wspominając. Zawsze musiałem drałować na pocztę. W mieszkaniu przesiadywałem o różnych porach, często właśnie rano, kiedy listonosz obsługiwał rejon, ale nigdy nawet skurczysyn nie zadzwonił na domofon do mnie, żeby sprawdzić, czy w ogóle jestem. A to wnerwia tym bardziej, że w końcu to listonoszowi płaci się, żeby te listy roznosił, a nie mi, żebym za każdym razem udawał się na pocztę po przesyłkę i marnował czas w kolejkach. Na wsi za to listonosz zawsze przynosi to, co ma przynieść - od zwykłych listów po prenumeraty i paczki. Awizo tutaj nigdy u mnie nie zagościło. I tak jest w każdej wsi i miejscowości ze wszystkich, które obsługuje mój urząd. Listonosze w miastach to po prostu śmierdzące lenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sadsadd
+7 / 7

@mentor Tu się zgodzę. Mieszkając na wsi od urodzenia nigdy nie widziałem od listonosza awizo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
-1 / 3

@mentor Bo na wsi dalej jest zwyczaj dawania napiwków listonoszowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mentor
+4 / 4

@Gambini: Może trochę Cię zdziwię, ale nigdy nie dałem listonoszowi napiwku :P Za to faktem jest, że nie tak rzadko przy rozdawaniu babciom rent można zarobić 1/3 pensji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+1 / 1

@mentor Nie mówię że akurat Ty. Sam przyznałeś,że jest taki zwyczaj. Moja babcia czeka na listonosza, prawie jak na księdza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
+1 / 3

@Gambini... Moja mama jest listonoszem na Poczcie Polskiej. Nikt nie daje napiwków za doręczenie listu czy paczki. Zdarzają się napiwki przy doręczaniu emerytur ale to już coraz mniej, przeważnie 150 zł na miesiąc. Jednak kiedyś dałem 2 zł napiwku kurierowi InPostu, który doręczył mi paczkę i nie zdajesz sobie sprawy jaki uśmiech zagościł na jego twarzy:-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+2 / 2

@kenzol Czyli są napiwki za doręczenia. 150zł to pewnie kilka procent miesięcznej wypłaty listonosza także, warto wejść po schodach na górę. Jak listonosz ma list to lepiej zastawić awizo, bo sam wie, że nic bonusowego nie dostanie. Potwierdziłeś moją tezę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
0 / 2

@Gambini... Teza jest zawsze prawdziwa, potwierdzić można hipotezę;-) Dobra, czepiam się:-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2016 o 20:27

avatar Gambini
0 / 0

@kenzol Bo ja tylko tezami operuję;) Ok, źle określiłem, ale sens pozostał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~taka_prawda_niestety
+3 / 7

a jak dalej będzie taka sytuacja na poczcie polskiej że za pensje w okolicach najnizszej krajowej - deszcz, słońce, śnieg, wichura - nie ważne. Każą tym listonoszom zapierdzielać po 10 - 11 godzin w ramach 8 godzinnego etatu pracy - takie rejony im wielkie porobili, to kto wie, niedługo to i nawet takich może tam zabraknąć jak firma nie zacznie znowu szanować swoich pracowników

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
+1 / 1

U mnie w jednej z firm są świetne warunki pracy, zero stresu, kilka kosmetyczek które rozmawiają sobie z klientkami, cisza, spokój, płaca za godzinę, grafik elastyczny, jest dziewczyna która pracuje po 200 godzin miesięcznie, a jest taka co po 80 godzin, pierwsze zarabia ponad 2000, druga nie wyrabia nawet 1000 to jak się układają to nie wnikam. Do tego liczne premie. I co? "Te koszulki są brzydkie, nie będę w nich chodzić", dziewczyny przychodzą 10 minut wcześniej do pracy aby się przygotować (założyć ciuchy robocze i takie tam) "nie założyłam koszulki bo się nie wyrobiłam, ale się nie spóźniłam", "nie będę pracować za pół stawki tylko dlatego, że nie mam koszulki", kiedyś przychodzę, w salonie pusto, po 10 minutach przychodzi dziewczyna i mówi "w sinsay byłam, bo szukam takiej białej sukienki"... Masakra, zatrudniłem jedną Ukrainkę i się zdziwiłem, koszulka jej nie przeszkadza, do pracy przychodzi 10 minut wcześniej, zawsze przygotowana, zawsze na stanowisku, nie narzeka że mało zarabia w 100 godzinach miesięcznie, zamiast tego pracuje 200 godzin, dba o swoje stanowisko i o wizerunek salonu. I weź tak Polkę znajdź do pracy. Kolega ma firmę w UK i nawet w UK nie ma takich narzekań i pierdzieleń o wszystko, ba Brytyjki nawet nie są tak rozwrzeszczane i niepoważne jak Polki. Jedyna różnica to mężczyźni, dasz Polakowi coś do zrobienia i w 99% jest to zrobione szybko, solidnie i bez marudzenia typu "spodnie mnie się nie podobają, nie chcę w nich pracować...". Niestety, im dłużej prowadzę kilka firm, tym bardziej dochodzę do wniosku, że Polki do niczego się nie nadają, wymagają, guzik robią i jeszcze narzekają na cały świat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pierdomenico

Pół biedy jak to zwykły list, widziałam jednak w tych koszykach na ulotki listy z banków, gdzie jak wiadomo jest wiele poufnych danych, a czasem nawet karty kredytowe przesyłają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BeDeJot
+1 / 1

@Pierdomenico Mogę napisać od siebie, że osobiście do Poczty zastrzeżeń nigdy nie miałem. Jeżeli przychodziły dokumenty z banku (karty, piny itp.), czy urzędów, zawsze było awizo, albo dostarczenie do domu. To samo z paczkami - nawet delikatne rzeczy przychodziły w całości i szybko. Co innego za granicą (w UK) przyszła mi karta bankowa z pinem jednocześnie i listonosz po prostu pier***nął obie koperty razem w miejscu ogólnie dostępnym (sic!). Mam jednak nadzieję, że po prostu źle trafiłem i był to odosobniony przypadek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2016 o 15:35

avatar ~646363
+5 / 5

u mnie listonosz sam sobie podpisuje polecone i wrzuca do skrzynki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zvd
-3 / 9

pracowałem jako listonosz 4 lata. Gdybym każda przesyłkę miałbym doręczyć to pracowałbym 14h dziennie. Więc generalnie miałem w dupie wasze żale prośby i błagania. po 8 h do domu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zvd
0 / 2

@mooz zmieniłem zawód owszem ale wyzywanie mnie od "leni" i "kombinatorów" jest trochę nie na miejscu. Mogłem brać L4, strajkować itp. niestety pracowałem uczciwie 8 h i nie oszukiwałem ludzi. Pracowałem w tych godzinach bardzo sumiennie. Reszta niestety nie łapała się w godziwych godzinach pracy. Nie zrozumiecie tego nie pracując w takiej formie i będziecie łapać takie tanie teksty jak ten demot. Czekam aż poczta padnie, listy polecone znikną i będziemy DHL-owi płacić za małą kopertę po 25 zł....bo oni sumiennie pracują. Do czasu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Juzwa
+1 / 1

Ja mam "R" przyklejone na skrzynkę i polecone bez potwierdzenia odbioru (zwykłe eRki) są wrzucane do skrzynki. Nie musi listonosz awizować i gonić po piętrach a ja gonić na pocztę za byle pierdołą. Wystarczy deklarację złożyć na poczcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S superfly1972
+1 / 1

Nie usprawiedliwiam dziadostwa, ale na poczcie pracownicy nie maja latwo. W wyniku redukcji etatow i placowek pocztowych, listonosze maja tak gogantyczne rejony, ze chocby chodzil po nich 20 lat, czasami musi sobie roznoszenie listow zwyklych zostawiac na weekend.
Poleconych jest multum, plus paczki takie ze w aucie sie nieraz nie mieszcza, do tego emerytury, zczytywanie licznikow, ulotki, a nawet kaza wozic pierduly typu gazetki i znicze i sprzedawac ludziom!
Praca listonosza jest ciezka, niewdzieczna i platna najnozsza krajowa. Trzeba jezdzic swoim samochodem i go tyrac, a owe slynne 'napiwki' sa i idzie dorobic nawet pare stowek, z tym ze to wszystko idzie na naprawe samochodu...
Nie wiem jak listonosze maja w miastach ale czasem moga zwyczajnie nie moec czasu biegac po pietrach i doreczac poleconych/paczek tylko skrzynka szybko i nastepny. To jest wina zarzadu poczty a nie pracownika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S superfly1972
+1 / 1

@mooz bo w Polsce jest niestety taka sytuacja gospodarcza, ze wiekszosc ludzi cieszy sie ze ma prace. Apropo poczty, byla niedawno sytuacja, ze listonosze strajkowali, i dostali podwyzki. Jak naprawde bylo? Poczta obciela i tak ch*jowe wyplaty o 200zl, zaczely sie strajki, to dostali 'podwyzki'... O 150zl. Tak sie niestety dzieje u nas w kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Marcin8802
0 / 0

Problemem nie są ludzie tylko stawka 3 gr od doręczonego listu dla doręczyciela, jak ktoś umie liczyć to niech sobie podzieli 8000 gr dniówki przez 3

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PLSBX
0 / 0

Wszystko rozbija się o pieniądze. Jakby taki dostawał premię za dostarczony list lub paczkę osobiście tzn. podpis to inaczej by to traktowali.

Inna sprawa że z DPD koleś zostawił opłaconą na mnie paczkę u fryzjera przy moim domu. Polecam bo pozwolił na podpisanie się moim nazwiskiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem