@Kominiarz Twoja odpowiedź świadczy o poziomie intelektualnym. Może i jestem za głupi, jednak ten demotywator mnie zabija poziomem. Kochając niewłaściwe osoby? A kto o tym decyduje, czy osoba jest właściwa czy niewłaściwa? Poza tym mało wiesz misiu Kominiarzu na mój temat. Wiem że tutaj nie zajrzysz, ale komentarz pozostawię.
@BeDeJot "A kto o tym decyduje, czy osoba jest właściwa czy niewłaściwa?" - my sami, dlatego jest tyle błędów. Niektórzy wciąż popełniają te same, nie ucząc się na nich. Demotywator nie ma niskiego poziomu. Jednak by go zrozumieć, trzeba mieć trochę lat na karku.
@Kominiarz ogólnie zgadzam się z Twoją wypowiedzią, co nie zmienia faktu że może i trzeba mieć trochę lat na karku, ale trzeba być też zwykłym głupcem, żeby "kochać niewłaściwą osobę". Ogólnie może być tak @BeDeJot, że człowiek zdąży się w kimś zakochać, a po jakimś czasie okaże się, że np.jednak ten człowiek nie jest materiałem na partnera życiowego z różnych przyczyn. I wtedy zaczyna się problem, bo irytacja co do zachowań tej drugiej osoby narasta, ale z drugiej strony mamy nadzieję, że "on/ona się zmieni", albo "a może to ja się czepiam i to moja wina?". Nikt mądry nie będzie trwał w takim związku i się męczył, ale są ludzie, którzy będą trwać w takiej beznadziei (a takie coś nigdy się dobrze nie kończy). Ależ się rozpisałam... Naprawdę kiepsko ze mną :p
@Kominiarz Po Twojej drugiej wypowiedzi zwracam honor. Po pierwszej myślałem, że jesteś gimbazą, cóż pozory mylą. W całej rozciągłości zgodzę się z Twoim stwierdzeniem, że to my decydujemy o tym, czy osoba jest dla nas odpowiednia, czy nie. Trochę lat na karku mam i pewne doświadczenia życiowe też. Jestem z pewnych powodów cięty na teksty w stylu tego demota. @Smetana Świetnie napisane, dokładnie jakbyś opisywała mnie sprzed jakichś 6-7 lat. Na szczęście kierowanie się "sercem" wyeliminowałem. Obecnie kieruję się wyłącznie rozumem. Prawdopodobnie dlatego, że wiem dokładnie czego/kogo szukam. Wiem też, że tego nie znajdę...
Kolejna gimnazjalna bzdura.
@BeDeJot Za głupi jesteś jeszcze, by zrozumieć.
@Kominiarz Twoja odpowiedź świadczy o poziomie intelektualnym. Może i jestem za głupi, jednak ten demotywator mnie zabija poziomem. Kochając niewłaściwe osoby? A kto o tym decyduje, czy osoba jest właściwa czy niewłaściwa? Poza tym mało wiesz misiu Kominiarzu na mój temat. Wiem że tutaj nie zajrzysz, ale komentarz pozostawię.
@BeDeJot "A kto o tym decyduje, czy osoba jest właściwa czy niewłaściwa?" - my sami, dlatego jest tyle błędów. Niektórzy wciąż popełniają te same, nie ucząc się na nich. Demotywator nie ma niskiego poziomu. Jednak by go zrozumieć, trzeba mieć trochę lat na karku.
@Kominiarz ogólnie zgadzam się z Twoją wypowiedzią, co nie zmienia faktu że może i trzeba mieć trochę lat na karku, ale trzeba być też zwykłym głupcem, żeby "kochać niewłaściwą osobę". Ogólnie może być tak @BeDeJot, że człowiek zdąży się w kimś zakochać, a po jakimś czasie okaże się, że np.jednak ten człowiek nie jest materiałem na partnera życiowego z różnych przyczyn. I wtedy zaczyna się problem, bo irytacja co do zachowań tej drugiej osoby narasta, ale z drugiej strony mamy nadzieję, że "on/ona się zmieni", albo "a może to ja się czepiam i to moja wina?". Nikt mądry nie będzie trwał w takim związku i się męczył, ale są ludzie, którzy będą trwać w takiej beznadziei (a takie coś nigdy się dobrze nie kończy). Ależ się rozpisałam... Naprawdę kiepsko ze mną :p
@Kominiarz Po Twojej drugiej wypowiedzi zwracam honor. Po pierwszej myślałem, że jesteś gimbazą, cóż pozory mylą. W całej rozciągłości zgodzę się z Twoim stwierdzeniem, że to my decydujemy o tym, czy osoba jest dla nas odpowiednia, czy nie. Trochę lat na karku mam i pewne doświadczenia życiowe też. Jestem z pewnych powodów cięty na teksty w stylu tego demota. @Smetana Świetnie napisane, dokładnie jakbyś opisywała mnie sprzed jakichś 6-7 lat. Na szczęście kierowanie się "sercem" wyeliminowałem. Obecnie kieruję się wyłącznie rozumem. Prawdopodobnie dlatego, że wiem dokładnie czego/kogo szukam. Wiem też, że tego nie znajdę...
Serce nie sługa.
Nigdy nie słuchaj serca. Ono sprowadzi cię do zagłady.