Najlepiej wstawać od razu w momencie kiedy budzik zadzwoni pierwszy raz. Dodatkowe drzemanie tylko męczy organizm i przymula mózg. Kiedyś też wstawałam po którejś tam drzemce. I wydawało mi się niemożliwe wstać od razu. Teraz wstaje od razu jak tylko zadzwoni budzik.
Beznadzieja, budzić się o 6:26 tylko po to aby wstać o 7:00. Ustawić jeden na 7:00 i wstać i jest się bardziej wyspanym i niż budzonym przez ponad pół godziny, poza tym łatwo stracić rachubę który to budzik.
Bo to takie łatwe wstać po pierwszym budziku. Jakbym tak sobie nastawiał jak mówisz to bym wyłączył budzik, zasnął i obudził się po paru godzinach. Ja zawsze nastawiam sobie z 15-20 minut wcześniej, i tak mi się najlepiej wstaje.
Jakieś dzikie godziny. Ja mam budzik na 5, a następny na 5:10-20, w zależności, czy będę głowę rano myła, albo mam w planach coś "nadprogramowego" w porannym rytuale.
Nie.
4:15, 4:20, 4:30, 4:45, 5:00 ;)
6:00, 6:02, 6:04, 6:06
A mimo wszystko i tak się obudziłem o dziesiątej.
Dobry przepis na wykończenie psychiczne. Nie rozumiem tego.
Najlepiej wstawać od razu w momencie kiedy budzik zadzwoni pierwszy raz. Dodatkowe drzemanie tylko męczy organizm i przymula mózg. Kiedyś też wstawałam po którejś tam drzemce. I wydawało mi się niemożliwe wstać od razu. Teraz wstaje od razu jak tylko zadzwoni budzik.
Nie :)
Nie, nigdy nie używałem budzika
Beznadzieja, budzić się o 6:26 tylko po to aby wstać o 7:00. Ustawić jeden na 7:00 i wstać i jest się bardziej wyspanym i niż budzonym przez ponad pół godziny, poza tym łatwo stracić rachubę który to budzik.
Bo to takie łatwe wstać po pierwszym budziku. Jakbym tak sobie nastawiał jak mówisz to bym wyłączył budzik, zasnął i obudził się po paru godzinach. Ja zawsze nastawiam sobie z 15-20 minut wcześniej, i tak mi się najlepiej wstaje.
Mam tylko cztery. Pierwsze trzy wyłączam nieświadomie mimo, że wymagają rozwiązania puzzli.
nie, idź spać
Przecież po to jest opcja drzemki / w niektórych fonach "czas odłożenia" / (snooze)
No chyba każdy woli się zabezpieczyć dodatkowym budzikiem po X czasie, niż po drzemce ustawionej po x czasie którą można przypadkowo wyłączyć.
nie mam ; p najważniejsze to zawsze stać jak się słyszy budzik, by nie zrobić sobie precedensu
Jakieś dzikie godziny. Ja mam budzik na 5, a następny na 5:10-20, w zależności, czy będę głowę rano myła, albo mam w planach coś "nadprogramowego" w porannym rytuale.
A w weekend pół godziny przed budzikiem. Zresztą... z wiekiem ten problem znika całkowicie :)
Nie. Zawsze wstaję, kiedy tylko zadzwoni budzik.