Siłownia jest spoko, ale żeby mieć taką posturę jak facet na zdjęciu, czasu na siłce trzeba spędzać od groma. Inaczej mówiąc moją wymówką są inne ciekawe rzeczy które można robić.
@kyd na studiach ćwiczyłem, i to nawet sporo. Trójbój siłowy. 5 lat, prawie że przez większość czasu 4 x w tygodniu, a czasem nawet częściej. Po tych 5 latach byłem w stanie wyrwać 220 w martwym, ale postury nie miałem nawet w połowie tak rozbudowanej. Zaczynałem w kategorii do 74, a skończyłem w tej do 83. Może gdybym jeszcze kolejne 5 lat intensywnie ćwiczył? Zaś dieta też zajmuje sporo czasu. Tak jak to już ująłem. Czas można spędzić inaczej. Od czasu do czasu ćwiczę dla zachowania jakiejś tam formy, ale inne rzeczy mnie zaczęły interesować. Zaś czas jest ograniczony.
@agronomista no widzisz, skoro tak dlugo cwiczyles to chyba powinienes wiedziec ze gosciu na zdj wstrzykuje sobie w zad tescia? Widzisz sam, ze cwiczac bardzo ostro i trzymajac swietna diete, nie osiagnie sie az takich rezultatow bez dopingu.....
@agronomista nie tylko i wylacznie stad, doping daje bardzo, bardzo duzo. Znam gosci ktorzy cos tam trenowali, diety nie trzymali a co weekend ostra impreza byla z drugami i alkoholem i pomimo tego w 3 miesiace miali lepsze efekty niz ja w rok! Tylko i wylacznie dzieki braniu tescia.... no coz, droga na skroty...
@agronomista na pewno ważne są pewne predyspozycje, wspomniana dieta, albo jak pisze IAMAIT - dobry koks. Ale moim zdaniem, na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji, to nie jest kwestia nie wiadomo jak długich i częstych treningów. Zauważam wręcz, że najlepiej wyglądają ci, którzy trenują stosunkowo najmniej. Taki znajomy z siłowni przychodzi potrenować 3 razy w tygodniu, po 4 ćwiczenia i wygląda świetnie. Kiedyś mordowałem się długimi treningami, na samą klatkę robiłem ponad 30 serii, ale odkąd ograniczyłem ich ilość, odtąd zauważyłem lepsze efekty. Także godzina treningu x 4 dni powinno wystarczyć, a reszta to już kwestia diety i możliwości danego organizmu. Ale 220 kg w martwym przy tej wadze to świetny wynik, więc szacunek. Ja najwięcej miałem 165 przy wadze chyba ok 78 kg. Teraz jednak już nie robię martwego z ciężarem na jedno podejście, bo zbyt dużo nasłuchałem się opowieści o kontuzjach pleców, a póki co plecy to jedyna rzecz, która mi nie szwankuje i chciałbym, aby tak zostało :D
@kyd, martwy jest specyficzny. Jednak nic nie przebija gościa który u nas wyrwał 210 startując w kategorii do 56. To jest właśnie ten bój w którym wyniki tych najlżejszych najmniej odstępuje od tych z wyższych kategorii. Mówię oczywiście o klasie akademickiej. Zaś jeśli chodzi o kontuzje, to więcej było kontuzji barków czy nadgarstków, niż pleców czy nóg. Prawidłowo wykonany martwy ciąg, z dobrym pasem jako zabezpieczenie, to obciąża głównie nogi. Nogi zaś posiadają bardzo silne mięśnie. I ogólnie są dużo wytrzymalsze niż ręce. Mięśnie pleców, głównie powinny tylko utrzymywać równowagę.
@agronomista A czy odpowiedź w stylu "mam to w d**pie" kwalifikuje się jako wymówka? :) najlepszą wymówką jest chyba fakt, że nie każdy ma na to czas i chęci i np w tym momencie woli sobie przejrzeć demoty :P ooo mam pomysł na wymówkę.... SIEDZĘ W PRACY A PO PRACY MAM SWOJE ŻYCIE :) nie tak jak ten *hipotetycznie) bezrobotny czarny gość, który ma na to czas bo laska sama się nie poderwie ;p
Nie mam wymówek. Nie chcę ćwiczyć, nie bawi mnie to, nie sprawia mi to przyjemności. Akceptuję to, że w wieku 17 lat mam 184cm wzrostu i ważę 60kg. Nie obchodzi mnie to, że wyglądam jak patyk i ludzie uważają mnie za "ped.ła" chociaż nim nie jestem. Jestem dumny z mojego wyglądu i proszę nie wmawiać mi, że powinienem trenować.
@ForganMeeman i BARDZO DOBRZE!!! sam jestem rozpakowany dosc dobrze, ale nie dlatego ze uwazam ze facet powiniej wygladac jak facet, tylko to poprostu hobby ktore wymknelo mi sie z pod kontroli troche. Uwazam osobiscie, ze nie warto cwiczyc tylko "dla wygladu" bo za male sa efekty w stosunku do wsadzonego w silke czasu. Wiekszosc kobiet tez nie lubi zbyt przepakowanych facetow. Dodam tylko ze silka nauczyle mnie jednego: MUSISZ CIAGLE NAD SOBA PRACOWAC, wiec jezeli ja wstaje o 6tej rano zeby zrobic trening, ty tez powinienes wstawac wczesniej i robic cos ze soba, uczyc sie jezyka czy rozwijac swoje hobby, to naprawde wazne a wielu znas nie zdaje sobie z tego sprawy!
@IAMAIT Ćwiczyć nie będę, bo mi nie zależy na moim zdrowiu, wyglądzie i na tym co ludzie o mnie mówią. Wstaję rano i od razu do komputera, hobby nie mam, angielski opanowany dobrze, niemiecki trochę mniej. Denerwuje mnie po prostu to wbijanie w moją podświadomość takimi obrazkami "Oho, koleś bez nóg dopakowany jak 150, Ty nie szukaj wymówek tylko wstawaj o 4 rano i ćwicz, bo musisz ćwiczyć, żeby zadowolić społeczeństwo".
@ForganMeeman rozumiem cie, nie kazdy musi wygladac jak hercules, a przypakowany gosciu wcale nie znarzy "zdrowy". Tylko sie rozwijaj, jestes jeszcze mlody, tyle mozliwosci przed toba, mozesz wiele osiagnac w swoim zyciu, tylko musisz wlozyc troche pracy w to.
Tak tylko zgaduję ale wygląda mi na amerykańskiego żołnierza na rencie wojskowej... także tego jakbym miał relatywnie dobre przychody przy braku konieczności chodzenia do pracy to kto wie...
Dobra kogo ja oszukuje - mam setki ciekawszych zajęć niż spędzać pół życia na siłce żeby robić sobie "fajne" fotki.
Siłownia jest spoko, ale żeby mieć taką posturę jak facet na zdjęciu, czasu na siłce trzeba spędzać od groma. Inaczej mówiąc moją wymówką są inne ciekawe rzeczy które można robić.
@agronomista nie powiedziałbym, wystarczy godzina cztery razy w tygodniu. Ważniejsza jest dieta. Trzeba sporo wyrzeczeń w tej kwestii.
@kyd na studiach ćwiczyłem, i to nawet sporo. Trójbój siłowy. 5 lat, prawie że przez większość czasu 4 x w tygodniu, a czasem nawet częściej. Po tych 5 latach byłem w stanie wyrwać 220 w martwym, ale postury nie miałem nawet w połowie tak rozbudowanej. Zaczynałem w kategorii do 74, a skończyłem w tej do 83. Może gdybym jeszcze kolejne 5 lat intensywnie ćwiczył? Zaś dieta też zajmuje sporo czasu. Tak jak to już ująłem. Czas można spędzić inaczej. Od czasu do czasu ćwiczę dla zachowania jakiejś tam formy, ale inne rzeczy mnie zaczęły interesować. Zaś czas jest ograniczony.
@agronomista no widzisz, skoro tak dlugo cwiczyles to chyba powinienes wiedziec ze gosciu na zdj wstrzykuje sobie w zad tescia? Widzisz sam, ze cwiczac bardzo ostro i trzymajac swietna diete, nie osiagnie sie az takich rezultatow bez dopingu.....
@IAMAIT doping nie skraca wcale czasu potrzebnego na trening. Nawet inaczej, wydłuża czas w jakim zawodnik może ćwiczyć. Stąd lepsze efekty.
@agronomista nie tylko i wylacznie stad, doping daje bardzo, bardzo duzo. Znam gosci ktorzy cos tam trenowali, diety nie trzymali a co weekend ostra impreza byla z drugami i alkoholem i pomimo tego w 3 miesiace miali lepsze efekty niz ja w rok! Tylko i wylacznie dzieki braniu tescia.... no coz, droga na skroty...
@agronomista na pewno ważne są pewne predyspozycje, wspomniana dieta, albo jak pisze IAMAIT - dobry koks. Ale moim zdaniem, na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji, to nie jest kwestia nie wiadomo jak długich i częstych treningów. Zauważam wręcz, że najlepiej wyglądają ci, którzy trenują stosunkowo najmniej. Taki znajomy z siłowni przychodzi potrenować 3 razy w tygodniu, po 4 ćwiczenia i wygląda świetnie. Kiedyś mordowałem się długimi treningami, na samą klatkę robiłem ponad 30 serii, ale odkąd ograniczyłem ich ilość, odtąd zauważyłem lepsze efekty. Także godzina treningu x 4 dni powinno wystarczyć, a reszta to już kwestia diety i możliwości danego organizmu. Ale 220 kg w martwym przy tej wadze to świetny wynik, więc szacunek. Ja najwięcej miałem 165 przy wadze chyba ok 78 kg. Teraz jednak już nie robię martwego z ciężarem na jedno podejście, bo zbyt dużo nasłuchałem się opowieści o kontuzjach pleców, a póki co plecy to jedyna rzecz, która mi nie szwankuje i chciałbym, aby tak zostało :D
@kyd, martwy jest specyficzny. Jednak nic nie przebija gościa który u nas wyrwał 210 startując w kategorii do 56. To jest właśnie ten bój w którym wyniki tych najlżejszych najmniej odstępuje od tych z wyższych kategorii. Mówię oczywiście o klasie akademickiej. Zaś jeśli chodzi o kontuzje, to więcej było kontuzji barków czy nadgarstków, niż pleców czy nóg. Prawidłowo wykonany martwy ciąg, z dobrym pasem jako zabezpieczenie, to obciąża głównie nogi. Nogi zaś posiadają bardzo silne mięśnie. I ogólnie są dużo wytrzymalsze niż ręce. Mięśnie pleców, głównie powinny tylko utrzymywać równowagę.
@agronomista A czy odpowiedź w stylu "mam to w d**pie" kwalifikuje się jako wymówka? :) najlepszą wymówką jest chyba fakt, że nie każdy ma na to czas i chęci i np w tym momencie woli sobie przejrzeć demoty :P ooo mam pomysł na wymówkę.... SIEDZĘ W PRACY A PO PRACY MAM SWOJE ŻYCIE :) nie tak jak ten *hipotetycznie) bezrobotny czarny gość, który ma na to czas bo laska sama się nie poderwie ;p
"Nie mam na protezy, NFZ przyznał mi na 2063 r." ;-)
Mam nogi. Nie tłumaczę się, tak się chciałem pochwalić :)
Kiedyś obcinano dłonie za kradzież a ten co zrobił ?
@Patrykcom uciekał przed tym.......:)
Nie mam wymówek. Nie chcę ćwiczyć, nie bawi mnie to, nie sprawia mi to przyjemności. Akceptuję to, że w wieku 17 lat mam 184cm wzrostu i ważę 60kg. Nie obchodzi mnie to, że wyglądam jak patyk i ludzie uważają mnie za "ped.ła" chociaż nim nie jestem. Jestem dumny z mojego wyglądu i proszę nie wmawiać mi, że powinienem trenować.
@ForganMeeman i BARDZO DOBRZE!!! sam jestem rozpakowany dosc dobrze, ale nie dlatego ze uwazam ze facet powiniej wygladac jak facet, tylko to poprostu hobby ktore wymknelo mi sie z pod kontroli troche. Uwazam osobiscie, ze nie warto cwiczyc tylko "dla wygladu" bo za male sa efekty w stosunku do wsadzonego w silke czasu. Wiekszosc kobiet tez nie lubi zbyt przepakowanych facetow. Dodam tylko ze silka nauczyle mnie jednego: MUSISZ CIAGLE NAD SOBA PRACOWAC, wiec jezeli ja wstaje o 6tej rano zeby zrobic trening, ty tez powinienes wstawac wczesniej i robic cos ze soba, uczyc sie jezyka czy rozwijac swoje hobby, to naprawde wazne a wielu znas nie zdaje sobie z tego sprawy!
@IAMAIT Ćwiczyć nie będę, bo mi nie zależy na moim zdrowiu, wyglądzie i na tym co ludzie o mnie mówią. Wstaję rano i od razu do komputera, hobby nie mam, angielski opanowany dobrze, niemiecki trochę mniej. Denerwuje mnie po prostu to wbijanie w moją podświadomość takimi obrazkami "Oho, koleś bez nóg dopakowany jak 150, Ty nie szukaj wymówek tylko wstawaj o 4 rano i ćwicz, bo musisz ćwiczyć, żeby zadowolić społeczeństwo".
@ForganMeeman rozumiem cie, nie kazdy musi wygladac jak hercules, a przypakowany gosciu wcale nie znarzy "zdrowy". Tylko sie rozwijaj, jestes jeszcze mlody, tyle mozliwosci przed toba, mozesz wiele osiagnac w swoim zyciu, tylko musisz wlozyc troche pracy w to.
praca na dwa etaty i 4 dzieci , i jestem szczęśliwszy niż każdy wyżeźbiony koleś ! :)
zapomniał o dniu nóg
Szkoda mi kasy na odżywki i dietę,wolę swój sposób,cichy i zabójczy.
Tylko Ci, którzy czują, ze coś jest nie tak szukają wymówek. ja po prostu nie chodzę...:)
Moją wymówką jest 13 godzin pracy, 6 dni w tygodniu.
@Lukki Pracoholizm to nie wymówka
narcyz zawsze sobie jakoś wytłumaczy swój nałóg.
Nogi słabo, reszta ok.
Nie mam protez. :(
Yyyyyy.... Bolą mnie nogi...
Tak tylko zgaduję ale wygląda mi na amerykańskiego żołnierza na rencie wojskowej... także tego jakbym miał relatywnie dobre przychody przy braku konieczności chodzenia do pracy to kto wie...
Dobra kogo ja oszukuje - mam setki ciekawszych zajęć niż spędzać pół życia na siłce żeby robić sobie "fajne" fotki.
W sensie że mam sobie upier*olić nogi i wstawić protezy? nie dzięki :V
Na pierwszy rzut oka widać że omija dni nóg, leser.
Ja nie obetnę sobie nóg :/
wymówka? brak socjala za który mógłbym rzucić pracę i robić na co mam ochotę
Ale o co chodzi. Rzeźbę ma dobrą bo miał na to czas. Nie musiał go poświęcać na robienie łydek. pozdro
wiem, ze to chore, ale przynajmniej nie musi robic nóg ;D
nie jestem czarna :)