Ogólnie kiedyś jadłem sobie kanapkę z szynką podszedł do mnie kolega, wegan i powiedział że przeze mnie musiało zginąć niewinne zwierzątko, moje życie się zmieniło na lepsze, już się z nim nie zadaję
Czytam komentarze i jak zwykle widzę, że nic się nie zmienia - panuje stereotyp piętnującego wszystkożercę weganina, który myśli, że zbawi świat. Szkoda, że społeczeństwo tak emocjonalnie podchodzi do tego tematu. Jednak raczej ma to we krwi. Nie każda osoba, która przestała jeść zwierzęta karci innych (jakby miała prawo...), ma swój rozum i wie, że niczego nie zdziała bombardując innych tyradami dotyczącymi cierpienia innego gatunku zamieszkującego ten sam glob. Kilka lat temu porzuciłam tradycyjną "dietę", ale nie wyobrażam sobie moralizować. Czasem można poruszyć ten temat, jednak - jak każdy powtarzany temat - może się znudzić i raczej nic się nie wskóra. Jeżeli moje słowa do kogoś przemówią, to pięknie. Jednak każdy ma swój rozum oraz wolę. Smutne jest to, że wiele osób wręcz kłóci się, obraża nawzajem twierdząc, że ma rację. Ludzie są na przeróżnych dietach i jak na razie tak naprawdę nie wiadomo co jest prawdą. Jednak od lat wiadomo, że weganizm jest odpowiedni dla człowieka na każdym etapie rozwoju (proszę dokładnie poczytać o tym). A ten obrazek... cóż. Mogę tylko współczuć autorowi. Przedstawia zakłamany obraz człowieka, który nie przyczynia się do okrucieństwa.
ja szykuje sie przejsc na weganizm 5 tego stopnia: nie mozna jesc niczego co rzuca cien
Simpsonowie
Najzabawniejsze jest to, że człowiek to udokumentowany drapieżnik i mięsożerca, co wprost wynika z uzębienia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2016 o 5:41
@ImWiecejWidzeTymWierzeMniej z długość przewodu pokarmowego wynika co innego...
Stare
Ogólnie kiedyś jadłem sobie kanapkę z szynką podszedł do mnie kolega, wegan i powiedział że przeze mnie musiało zginąć niewinne zwierzątko, moje życie się zmieniło na lepsze, już się z nim nie zadaję
Ja tak wstrzykuję kotlety.
Czytam komentarze i jak zwykle widzę, że nic się nie zmienia - panuje stereotyp piętnującego wszystkożercę weganina, który myśli, że zbawi świat. Szkoda, że społeczeństwo tak emocjonalnie podchodzi do tego tematu. Jednak raczej ma to we krwi. Nie każda osoba, która przestała jeść zwierzęta karci innych (jakby miała prawo...), ma swój rozum i wie, że niczego nie zdziała bombardując innych tyradami dotyczącymi cierpienia innego gatunku zamieszkującego ten sam glob. Kilka lat temu porzuciłam tradycyjną "dietę", ale nie wyobrażam sobie moralizować. Czasem można poruszyć ten temat, jednak - jak każdy powtarzany temat - może się znudzić i raczej nic się nie wskóra. Jeżeli moje słowa do kogoś przemówią, to pięknie. Jednak każdy ma swój rozum oraz wolę. Smutne jest to, że wiele osób wręcz kłóci się, obraża nawzajem twierdząc, że ma rację. Ludzie są na przeróżnych dietach i jak na razie tak naprawdę nie wiadomo co jest prawdą. Jednak od lat wiadomo, że weganizm jest odpowiedni dla człowieka na każdym etapie rozwoju (proszę dokładnie poczytać o tym). A ten obrazek... cóż. Mogę tylko współczuć autorowi. Przedstawia zakłamany obraz człowieka, który nie przyczynia się do okrucieństwa.