@krystek27042001 ojciec dalej sam sadzi ziemniaki, bo nie chce tych ze sklepu, a tak dużo roboty przy nich nie ma. Mamy dokładnie 28 rządków i zbieramy po 2-3h dziennie popołudniami i nikt się nie namęczy a że schodzi ze 3 dni to trudno.
Nikt nie był zmuszany pod groźbą kary. Była wycieczka i się jechało. Przynajmniej ludzie z miasta wiedzieli czym jest ciężka praca na roli. A teraz rurkowiec z iPhonem, nie odróżniający byka od indyka, staje się ekspertem od rolnictwa i wymądrza się, że przecież teraz to rolnik ma luksusy, bo ZUSu nie płaci i dostaje dopłaty z Unii.
KENZOL - ty to chyba o wykopkach na demotach czytałeś...
Jesień, mży, ziemia le się do rąk, o rękawicach ochronnych jeszcze nikt nie słyszał, ognisko z mokrych łętów dymi jak szlag - rozrywka, że hej.
ja tu tylko przypominam, że pieczone ziemniaki zawierają akrylamid (podobnie jak większość rzeczy poddanych obróbce ponad 120 st C), który powoli przyczynia się do rozwoju złych rzeczy w organizmie ;) lecz się tym nie przejmujcie, jeszcze zostało parę lat bezkarności ;)
Raz nas tylko wzięli do zbierania ziemniaków, urodzony w drugiej połowie lat 70. Wszyscy kładli laskę na zbierania, połowa się upiła, nie było ogniska, nie było niczego :)
i te marsze pierwszomajowe, i ta pierwsza egzekutywa, i ta niepewność czy czerwony krawat zawiazany zgodnie z partyjna dyrektywa
@OK_katol To nie było aż tak dawno. Jeszcze z 5 lat temu jadłem pieczone ziemniaki w palonych łęcinach.
@OK_katol To nie było aż tak dawno. Jeszcze z 5 lat temu jadłem pieczone ziemniaki w palonych łęcinach.
Nie ma nic gorszego niż zbieranie ziemniaków.
@DrDundersztytz ja piszę co uważam i nie interesują mnie minusy czy tam plusy od innych użytkowników.
I cały dzień na kolanach albo pochylony ...
@krystek27042001 ojciec dalej sam sadzi ziemniaki, bo nie chce tych ze sklepu, a tak dużo roboty przy nich nie ma. Mamy dokładnie 28 rządków i zbieramy po 2-3h dziennie popołudniami i nikt się nie namęczy a że schodzi ze 3 dni to trudno.
I ta radość z przymusowej pracy dzieci i młodzieży na zachwaszczonych jak ugór plantacjach PGR-u... Rzeczywiście powód do dumy i szczęścia
Nikt nie był zmuszany pod groźbą kary. Była wycieczka i się jechało. Przynajmniej ludzie z miasta wiedzieli czym jest ciężka praca na roli. A teraz rurkowiec z iPhonem, nie odróżniający byka od indyka, staje się ekspertem od rolnictwa i wymądrza się, że przecież teraz to rolnik ma luksusy, bo ZUSu nie płaci i dostaje dopłaty z Unii.
KENZOL - ty to chyba o wykopkach na demotach czytałeś...
Jesień, mży, ziemia le się do rąk, o rękawicach ochronnych jeszcze nikt nie słyszał, ognisko z mokrych łętów dymi jak szlag - rozrywka, że hej.
Miśki, ale oni sadzą, nie zbierają :P
dzisiaj podpal taką kupę łętów i od razu wspaniali sąsiedzi dzwonią do służb i masz mandat w kieszeni, pieczony ziemniak już wtedy nie smakuje
ja tu tylko przypominam, że pieczone ziemniaki zawierają akrylamid (podobnie jak większość rzeczy poddanych obróbce ponad 120 st C), który powoli przyczynia się do rozwoju złych rzeczy w organizmie ;) lecz się tym nie przejmujcie, jeszcze zostało parę lat bezkarności ;)
Raz nas tylko wzięli do zbierania ziemniaków, urodzony w drugiej połowie lat 70. Wszyscy kładli laskę na zbierania, połowa się upiła, nie było ogniska, nie było niczego :)