@Tuminure To czemu nie zatrudnić po prostu mniej znanego aktora? Wg mnie najbardziej kasowe hity powstają w oparciu o mniej znanych aktorów. Np Władca Pierścieni - kto znał tych aktorów przed tą trylogią? Większość była mało znana lub wcale nie znana. Dalej - Matrix, przed nim Kean Revis (chyba tak się to pisze XD), też nie był znany. W zielonej mili znany był tylko Tom Hanks... Można by wymieniać i wymieniać.
@rafik54321 Ponieważ tak mają i znanego aktora, i niskie koszty. "kto znał tych aktorów przed tą trylogią? Większość była mało znana lub wcale nie znana." - Elijah Wood zdobył kilka nagród, a ponad to miał dziesiątki nominacji, zanim zagrał w Władcy Pierścieni. Sean Bean pojawia się jako pierwszy w napisach początkowych GoldenEye i gra tam głównego złego. Keanu Reeves był już znany z filmu Speed. I tak dalej.
@Tuminure co nie zmienia że np Garego Oldmana czy Toma Hanksa znamy z całej masy filmów, a tych przeze mnie wymienionych to w zasadzie tylko z tych czołowych. A tekst że np Reeves jest znany ze Speed jest podobny jak to, że np Stalone był znany przed rambo z filmów porno XD... Wg mnie ilość nagród i nominacji nijak ma się do powszechnego uznania. Bo Oldman nie ma żadnej nagrody (oscara), a wg mnie jest najbardziej wszechstronnym aktorem jakiego znam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
29 sierpnia 2016 o 22:32
@Bartoalfa Zgadza się, jest wysoki do scen z Hobbitami, kiedy kwestie wygłaszają Hobbici. Z kolei dubler Froda jest niższy, do scen w której kwestie wygłaszają inni (np Gandalf). Dzięki temu widać dysproporcje między postaciami (pamiętajmy że hobbici to nieomal karzełki).
Po co dublerzy (nie kaskaderzy)? Odpowiedź prosta - nie każdy potrafi grać na pianinie/gitarze/skrzypcach, nurkować ze sprzętem, jeździć konno, idealnie wylądować ze spadochronem czy latać paralotnią/samolotem, jeździć motocyklem, robić zaawansowane "wygibasy", wspinać się po skałach, ścigać się samochodem, postępować ze zwierzętami itp. Nie zawsze potrzebni są kaskaderzy - czasem właśnie dublerzy.
Inny przykład to Gandalf i hobbit - żeby pokazać skalę wysokości
Dokładnie, dodam do tej listy fakt, że jest ogromna ilość scen gdzie aktor jest w kadrze ale stoi tyłem do kamery a każda godzina jego pracy kosztuje. Jak dubler postoi sobie kilka godzin tyłem do kamery to policzcie jaką oszczędność ma producent.
szczerze to co robia Ci aktorzy jesli potrzebuja dublerow?
@belferka zatrudniają ich?....:)
@belferka jeszcze bym rozumiał dublerów-kaskaderów. Ale żeby zatrudniać dublera do grania normalnej roli? :/
@rafik54321 Bo po prostu wychodzi to taniej.
@Tuminure To czemu nie zatrudnić po prostu mniej znanego aktora? Wg mnie najbardziej kasowe hity powstają w oparciu o mniej znanych aktorów. Np Władca Pierścieni - kto znał tych aktorów przed tą trylogią? Większość była mało znana lub wcale nie znana. Dalej - Matrix, przed nim Kean Revis (chyba tak się to pisze XD), też nie był znany. W zielonej mili znany był tylko Tom Hanks... Można by wymieniać i wymieniać.
@rafik54321 Ponieważ tak mają i znanego aktora, i niskie koszty. "kto znał tych aktorów przed tą trylogią? Większość była mało znana lub wcale nie znana." - Elijah Wood zdobył kilka nagród, a ponad to miał dziesiątki nominacji, zanim zagrał w Władcy Pierścieni. Sean Bean pojawia się jako pierwszy w napisach początkowych GoldenEye i gra tam głównego złego. Keanu Reeves był już znany z filmu Speed. I tak dalej.
@Tuminure co nie zmienia że np Garego Oldmana czy Toma Hanksa znamy z całej masy filmów, a tych przeze mnie wymienionych to w zasadzie tylko z tych czołowych. A tekst że np Reeves jest znany ze Speed jest podobny jak to, że np Stalone był znany przed rambo z filmów porno XD... Wg mnie ilość nagród i nominacji nijak ma się do powszechnego uznania. Bo Oldman nie ma żadnej nagrody (oscara), a wg mnie jest najbardziej wszechstronnym aktorem jakiego znam.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2016 o 22:32
Te krasnale z hobbita to mogłyby się spokojnie pozamieniać z dublerami.
Nie ma dublera dla sapera (wesoła komedia frontowa)
Ile wzrostu ma ten dubler Gandalfa ? Chyba z 2,30 m.
@Bartoalfa Zgadza się, jest wysoki do scen z Hobbitami, kiedy kwestie wygłaszają Hobbici. Z kolei dubler Froda jest niższy, do scen w której kwestie wygłaszają inni (np Gandalf). Dzięki temu widać dysproporcje między postaciami (pamiętajmy że hobbici to nieomal karzełki).
Toumas Holopainen z Nightwish byłby lepszym dublerem :D
http://orig07.deviantart.net/82fb/f/2009/162/0/c/nightwish_at_soa_by_middeneaht.jpg
Po co dublerzy (nie kaskaderzy)? Odpowiedź prosta - nie każdy potrafi grać na pianinie/gitarze/skrzypcach, nurkować ze sprzętem, jeździć konno, idealnie wylądować ze spadochronem czy latać paralotnią/samolotem, jeździć motocyklem, robić zaawansowane "wygibasy", wspinać się po skałach, ścigać się samochodem, postępować ze zwierzętami itp. Nie zawsze potrzebni są kaskaderzy - czasem właśnie dublerzy.
Inny przykład to Gandalf i hobbit - żeby pokazać skalę wysokości
Dokładnie, dodam do tej listy fakt, że jest ogromna ilość scen gdzie aktor jest w kadrze ale stoi tyłem do kamery a każda godzina jego pracy kosztuje. Jak dubler postoi sobie kilka godzin tyłem do kamery to policzcie jaką oszczędność ma producent.
Seria? Przecież mało który jest choć odrobinę podobny do aktora, którego ma dublować.