Mam znajomych, gadałem z też wieloma dziewczynami i to nie tylko o tematach typu randki itd. Co najdziwniejsze mam przyjaciół, których poznałem w internecie. Nie są fikcyjni, bo w końcu przez zgadanie do jednego i drugiego postanowiliśmy się z spotkać w większym mieście między naszymi. Cały dzień minął na rozmowach na wiele tematy. Kto wie, może ktoś kto byłby twoim najlepszym przyjacielem jak brat czy dziewczyna żyją nie wiadomo gdzie, w jakimś miejscu? Niestetyo wielu rzeczach decyduje przypadek.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 sierpnia 2016 o 14:05
Osobiście znam Pannę, która to mówi jaką to jeden gość jest jej bratnią duszą. Tymczasem ja z nią jestem a jej 'bratnia dusza' ma ją serdecznie w czterech literach i delikatnie mówiąc, zrobił ją kilka razy w wybitnego ch**a pod wieloma względami. Tak więc kochani... zamiast 'szukać' igły w stogu siana, zastanówcie się, czy przypadkiem warto jest w ogóle jej szukać. Ideałów nie ma.... tymczasem warto spróbować docenić tych, którzy w przeciwieństwie do 'ideałów' starają się takimi stać dla was.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 września 2016 o 10:35
Tez o tym myslalam :) Zawsze zastanawialo mnie jak to jest, ze dwoje ludzi znają się z bliskich okolic, biorą slub i mają dzieci, mowią że sie kochają i ze ich druga polowka jest jedyna na swiecie a przeciez nawet nie mieli okazji poznac wszystkich ludzi. Wiec mimo ze np ich drua połówka moze mieszkać w Azji i sie nigdy nie spotkają, to bierze za żone kogoś kogo ma pod reką i sam siebie oszukuje ze to ta jedyna...
@BlueAlien Prości ludzie mają mniejsze wymagania i prostszą drogę do szczęścia. Dlatego czasem stereotypowej babie ze wsi wystarczy zwykły chłop, który jest w miarę robotny i ew. potulny.
@BlueAlien To całkiem proste. Otóż fakt, że nigdy kogoś nie spotkasz jest bardzo poważną wadą, która z miejsca dyskwalifikuje tę osobę jako twoją drugą połówkę.
Gorzej jest jak musisz żyć ze świadomością jak osoba która jest/mogła by być twoją bratnią duszą jest dymana przez kogoś innego, tylko dlatego, że ty się urodziłeś na jakimś zadupiu z którego nie zdążyłeś uciec.
Niektórzy mają łatwość w nawiązywaniu relacji i utrzymywaniu ich, a inni są sami całe życie. A bycie samemu jest głównym problemem w poznaniu kogoś, bo gdy ktoś słyszy, że nie masz znajomych, przyjaciół, nigdy nie byłeś w związku, to ma cię za dziwaka i nie chce poznać. Koło się zamyka.
Bo życie to lustro, a inni ludzie to twoje odbicia w lustrze. Uśmiechaj się do innych ludzi i obdarz ich serdecznością. Oni odpłacą ci tym samym. Wiem, że nie wszyscy... Bo nie wszyscy wiedzą, że życie to lustro.
Więcej wychodź z domu, albo zagadaj do pierwszej lepszej laski to zobaczysz, że nie jest tak źle.
Mam znajomych, gadałem z też wieloma dziewczynami i to nie tylko o tematach typu randki itd. Co najdziwniejsze mam przyjaciół, których poznałem w internecie. Nie są fikcyjni, bo w końcu przez zgadanie do jednego i drugiego postanowiliśmy się z spotkać w większym mieście między naszymi. Cały dzień minął na rozmowach na wiele tematy. Kto wie, może ktoś kto byłby twoim najlepszym przyjacielem jak brat czy dziewczyna żyją nie wiadomo gdzie, w jakimś miejscu? Niestetyo wielu rzeczach decyduje przypadek.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2016 o 14:05
Cześć, cześć, masz psa?, (ta yorka)...
Osobiście znam Pannę, która to mówi jaką to jeden gość jest jej bratnią duszą. Tymczasem ja z nią jestem a jej 'bratnia dusza' ma ją serdecznie w czterech literach i delikatnie mówiąc, zrobił ją kilka razy w wybitnego ch**a pod wieloma względami. Tak więc kochani... zamiast 'szukać' igły w stogu siana, zastanówcie się, czy przypadkiem warto jest w ogóle jej szukać. Ideałów nie ma.... tymczasem warto spróbować docenić tych, którzy w przeciwieństwie do 'ideałów' starają się takimi stać dla was.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 września 2016 o 10:35
A ja mam pytanie , co autor miał na myśli pisząc, że nie spotkają się więcej przez przypadkowe rozproszenie po świecie?
Myślę że to że Twoją bratnią duszą o wspólnych zainteresowaniach może być osoba z np. Ameryki, której nigdy nie spotkasz.
Tez o tym myslalam :) Zawsze zastanawialo mnie jak to jest, ze dwoje ludzi znają się z bliskich okolic, biorą slub i mają dzieci, mowią że sie kochają i ze ich druga polowka jest jedyna na swiecie a przeciez nawet nie mieli okazji poznac wszystkich ludzi. Wiec mimo ze np ich drua połówka moze mieszkać w Azji i sie nigdy nie spotkają, to bierze za żone kogoś kogo ma pod reką i sam siebie oszukuje ze to ta jedyna...
@BlueAlien już myślałam, że tylko ja mam takie rozkminy:)
@BlueAlien Prości ludzie mają mniejsze wymagania i prostszą drogę do szczęścia. Dlatego czasem stereotypowej babie ze wsi wystarczy zwykły chłop, który jest w miarę robotny i ew. potulny.
@BlueAlien To całkiem proste. Otóż fakt, że nigdy kogoś nie spotkasz jest bardzo poważną wadą, która z miejsca dyskwalifikuje tę osobę jako twoją drugą połówkę.
Z każdej osoby możesz zrobić swojego przyjaciela
Gorzej jest jak musisz żyć ze świadomością jak osoba która jest/mogła by być twoją bratnią duszą jest dymana przez kogoś innego, tylko dlatego, że ty się urodziłeś na jakimś zadupiu z którego nie zdążyłeś uciec.
@Master_Yi to Ty kumplujesz się z moją żoną? Miło wreszcie ''poznać'' :)
@~El_Diablo1 Akurat z twoją żoną to jesteśmy o wiele dalej niż "kumplowanie".
Niektórzy mają łatwość w nawiązywaniu relacji i utrzymywaniu ich, a inni są sami całe życie. A bycie samemu jest głównym problemem w poznaniu kogoś, bo gdy ktoś słyszy, że nie masz znajomych, przyjaciół, nigdy nie byłeś w związku, to ma cię za dziwaka i nie chce poznać. Koło się zamyka.
Bo życie to lustro, a inni ludzie to twoje odbicia w lustrze. Uśmiechaj się do innych ludzi i obdarz ich serdecznością. Oni odpłacą ci tym samym. Wiem, że nie wszyscy... Bo nie wszyscy wiedzą, że życie to lustro.