@Soka89: Łatwi faceci to tacy, którzy mają ochotę wy*uchać wszystko co ma cycki, kiedy tylko nada się okazjia do kopulacji zawsze z niej skorzystają. Wystarczy że spojrzą na kobiecy tyłek w opiętych spodniach i już im ślina po mordzie cieknie, chodzą na imprezy żeby "zaliczyć", ich życie ogólnie kręci się w jakiś 80% wokół seksu. Widać to zarówno po wpisach na tym portalu, jak i w życiu.
@doliwaq: a mnie się wydaje, że właśnie takich jest dużo. Przykład? Poczytaj chociażby komentarze facetów na demotach: najważniejsze dla nich: dupa, cycki, dupa, cycki, dupa, cycki. Wystarczy że jakaś nowo poznana super laska zaproponowałaby im seks, nie wahaliby się ani chwili, jeszcze byliby z siebie dumni i chwalili przed kumplami "jaki to ja jestem zajebisty bo zaliczyłem dobrą dupę". Odnosi się wrażenie, że oni zamiast mózgu używają fi*ta. Nie mówię, że wszyscy tacy są, ale takich przypadków jest mnóstwo.
@RealRealist Ależ oczywiście, że tacy są i równie prawdą jest to, że jest ich znacznie więcej niż tych wspaniałych dżentelmenów. Tylko po drugiej strony medalu nudnych, bez pasji czy błyskotliwego umysłu kobiet również jest więcej niż inteligentnych piękności. Sztuką nie jest narzekać na główny ściek, tylko umieć szukać. Samo szczęście nie wystarczy, i ono potrzebuje czasem odrobinę pomocy. Skoro zauważyłeś/aś takie komentarzowe tendencje to wniosek powinien być prosty - to nie jest dobre miejsce na poszukiwania.
@Sok89: ależ oczywiście, że jakiś durny portal nie jestem miejscem na poszukiwania, doskonale o tym wiem:) Jednak w dzisiejszych czasach żadne miejsce do poszukiwania nie jest dobre, w realu też. XXI wiek.
@RealRealist Demotywatory to nie jest dobre źródło wiedzy :) Bądź co bądź, ludzie tutaj dużo piszą, ale mao robią. Jakaś kobieta zaproponowałaby seks, to założę się większość by się wystraszyła. Owszem, wielu jest takich co myślą organami rozrodczymi, ale wielu nie znaczy większość.
Oj brakuje, ale jak wiadomo kultura jest skorelowana z inteligencją - wyjątkami są socjopaci/psychopaci, oni mogą być bardzo inteligentni, ale norm przestrzegać nie będą.
@grimes Hm, ciekawe jak w tym kontekście prezentuje się poziom inteligencji w stosunku do stopnia internalizacji przestrzeganych norm. A bardziej po ludzku - czy ludzie inteligentni przestrzegają norm społecznych dlatego, że uważają je za słuszne, czy dlatego, że zdają sobie sprawę z konsekwencji ich zignorowania. I tak przy okazji - z tymi psychopatami i socjopatami to spore uproszczenie - większość z nich funkcjonuje w ramach społeczeństwa bez większych problemów, zajmując bardzo często wysokie stanowiska kierownicze. Stąd być może odpowiedź na podniesioną wątpliwość jest taka, że inteligentni raczej internalizują, a psychopaci zwracają uwagę na konsekwencje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 września 2016 o 21:49
@K4mil Ja lubię mocno rozróżniać psychopatów od socjopatów, bo w zachowaniu są to zupełnie różne osoby. Psychopaci w większości się kamuflują i wolą nie dawać się poznać, bo wiedzą jakie mogą być tego konsekwencje. Socjopatów to nie obchodzi, bo nie przywiązują żadnej wagi do relacji z ludźmi i u nich to jest rzut monetą czy się przystosują do społeczeństwa czy będą urągać normą. Podejrzewam, że mocny wpływ na to ma środowisko, bo socjopatię się nabywa w przeciwieństwie do psychopatii. Poza tym się z tobą zgadzam.
@Kruczata No to może zacznę od psychopatów. Są nimi od urodzenia, bo urodzili się z wadami mózgu - nie mają ciała migdałowatego. Nie potrafią odczuwać empatii. Tak jak normalny człowiek idąc na ulicy widzi ludzi tak psychopata widzi sylwetki ludzi - chyba rozumiesz o co chodzi. 1/25 osób to psychopata. Z pewnością miałaś z takimi do czynienia. Mają mocną osobowość, są bardzo pewni siebie i charyzmatyczni stąd często uważa się za dobrych partnerów, a tutaj joke, bycie z psychopatą to masochizm, ale mało kto o tym wie i mało kto wie jak wygląda psychopata. Często zajmują wysokie stanowiska kierownicze, wojskowe czy polityczne - Putin jest psychopatą, albo wszystkie specjalne oddziały jak GROM są z takich złożone. Lubią patrzeć jak inni cierpią. Często manipulują żeby osiągnąć cel. Liczą się dla nich tylko oni sami, najlepszym mottem dla nich będzie pasować "Po trupach do celu". Są wybuchowi i trudno ich rozpoznać. Jak coś nie idzie po ich myśli to dostają szału, oczywiście, nie każdy wybuchowy człowiek to psychopata, ale każdy psychopata jest wybuchowy. Są to typowi drapieżnicy. Są psychopaci nieudolni, którzy tylko cały dzień myślą komu by nie wpie*dolić, ale są też ci bardziej cwani i mają jakieś tam cele. Psychopata się nigdy nie zmieni, bo po prostu mózg mu na to nie pozwala. Lepiej ich unikać. Socjopaci są moim zdaniem ciekawsi i jest ich dużo mniej od psychopatów. Socjopatię się nabywa - każdy może nim być. Tak jak u psychopaty jest pstryczek - jest nim albo nie, tak u socjopatów jest pokrętło i ludzie są nimi w różnym stopniu. Nie ma jednej przyczyny nabycia skłonności socjopatycznych. U jednych mogą to być problemy rodzinne u drugich odrzucenie społeczne - cokolwiek. Zachowanie psychopaty jest zupełnie różne od socjopaty. Nie obchodzą go zupełnie ludzie. Mogą nimi manipulować, ale nie stawiają sobie jakiś wysokich celów, głównie jest to oszukiwanie kobiet. Raczej nie czerpią przyjemności z zadawania innym cierpienia, ludzie są im po prostu obojętni. Załóżmy że mamy zamknięty dom jak w filmie "Piła" i jakiś głos każe trzem osobą (zdrowemu człowiekowi, socjpacie i psychopacie) zabić jakąś babcie siekierą, bo oboje zginą. Zdrowy człowiek nie zrobi tego, albo z wielkim bólem. Socjopata zrobi to, ale z pokerową twarzą i bez żadnych emocji, psychopata zrobi to z radością. Czy można żyć z socjopatami? Ciężko powiedzieć, bo każdy jest inny. Jedni mogą być świetnymi przyjaciółmi i partnerami inni do niczego się nie nadają. Najlepiej określić socjopatów jako aleksytymicy z sadystycznymi skłonnościami. Psychopata nie wie, że jego zachowanie jest złe, nawet jak zabije człowieka to sam sobie to wytłumaczy, bo on jest idealny - błędów nie popełnia oczywiście. Socjopaci rozumieją, że robią źle, ale im to nie przeszkadza. Z takich filmowych postaci psychopatą jest Janusz Tracz, a socjopatą Jocker, Scherlock czy doktor House. Odpowiadając na cytat "Ciekawi mnie też, na ile można takie rzeczy ukryć, a na ile nie, bo nie zawsze człowiek decyduje o tym, co pokazuje" Psychopatów łatwo wykryć, bo są bardzo pewni siebie, są narcyzami i wybuchowi. Socjopatów jest trudniej i nie chodzi o to, że się ukrywają, ale są bardziej różnorodni, ale to co ich łączy to brak empatii, też są pewni siebie i nie obchodzą ich ludzie tzn. obchodzą, jak czegoś potrzebują.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 września 2016 o 16:19
Wielu facetów w mniejszym czy większym stopniu to dżentelmeni. Ale w kontekście tego obrazka wnioskuje że dżentelmen to facet którego stać na spinki do krawata za kilka stów, czyli obraz faceta bogatego, wysportowanego i takiego który rozpieszcza kobietę drogimi prezentami.. Mało ma to wspólnego z definicją dżentelmena. Natomiast co do zachowań to czy np. pocałunek w rękę gdy kumpel przedstawia koledze nową dziewczynę nie byłby dziś odebrany jako coś niezwykłego, wręcz dziwnego ?
@LadyFanstasta
co to znaczy "w mniejszym czy większym stopniu" dżentelmeni? To tak jakby być w mniejszym lub większym stopniu w ciąży. Albo się jest dżentelmenem albo nie. Nie można być dla jednych dżentelmenem, a dla innych chamem, bo to zaprzecza samej idei
O chodzi z tymi "latwymi" dziewczynami? Co to niby ma znaczyc? Dziewczyne, ktora lubi seks? Bo jesli tak, to musze Cie gimbusie wyprowadzic z bledu. Jest masa ludzi, ktorzy lubia seks i czesc z nich jest dosyc kulturalna :)
Wlasnie strach przed seksem i czekanie do slubu to raczej objaw prostego podejscia do zycia
Łatwa dziewczyna - taka co daje tyłka na prawo i lewo, nawet komuś kogo ledwo zna. Ogólnie bardzo łatwo ją zaciągnąć do łóżka, kiwniesz palcem i już rozchyla nogi. Na prawde trzeba tłumaczyć tak oczywiste rzeczy?
Nie zwracają uwagi na "proste i łatwe" dziewczyny? Czyli dziewczyna ma być skomplikowana i której zdobywanie będzie wyzwaniem? Cóż, myślę, że to charakteryzuje nie dżentelmena, a playboya. Niemniej zgadzam się z główną myślą, dżentelmeni są, ale kobiety ich nie dostrzegają, bo nie są wystarczająco przystojni...
@doliwaq Nie są wystarczająco przystojni? Chłopie! Przecież to na kilometr śmierdzi kompleksami o aparycji. Jeśli nie jesteś w stanie zrekompensować w charakterze, czy umięśnieniu tego, że nie wyglądasz jak Brad Pitt, to nie dziw się, że kobiety Cię nie chcą. Wszyscy Ci co się użalają jakie to kobiety/mężczyźni takie i owakie, to w 95% przypadków osobniki ze złamanymi sercami, co całą winę zrzucają na płeć przeciwną. Każdy by chciał być w związku z ideałem osoby, ale nikt już nie zadaje sobie pytań "Czy taka osoba by mnie zechciała?" oraz "Co ona by w ogóle z tego miała? Dlaczego miałaby tego chcieć?". Jak będziesz w stanie odpowiedzieć na te pytania, wtedy ludzie sami będą do Ciebie lgnąć. Łatwiej się użalać niż wziąć się za siebie. I tak wiem, nie znam Cię, itp. itd., ale nie uwierzę w to, że ostatnie zdanie w Twoim komentarzu nie nawiązuje do Ciebie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 września 2016 o 0:30
Dam na świecie nie brakuje. One po prostu nie zwracają uwagi na prostych i łatwych facetów.
@Puuc Wyjaśnij mi na czym polega łatwość mężczyzn?
@Soka89: Łatwi faceci to tacy, którzy mają ochotę wy*uchać wszystko co ma cycki, kiedy tylko nada się okazjia do kopulacji zawsze z niej skorzystają. Wystarczy że spojrzą na kobiecy tyłek w opiętych spodniach i już im ślina po mordzie cieknie, chodzą na imprezy żeby "zaliczyć", ich życie ogólnie kręci się w jakiś 80% wokół seksu. Widać to zarówno po wpisach na tym portalu, jak i w życiu.
@RealRealist w takim razie takich facetów nie ma wielu.
@doliwaq: a mnie się wydaje, że właśnie takich jest dużo. Przykład? Poczytaj chociażby komentarze facetów na demotach: najważniejsze dla nich: dupa, cycki, dupa, cycki, dupa, cycki. Wystarczy że jakaś nowo poznana super laska zaproponowałaby im seks, nie wahaliby się ani chwili, jeszcze byliby z siebie dumni i chwalili przed kumplami "jaki to ja jestem zajebisty bo zaliczyłem dobrą dupę". Odnosi się wrażenie, że oni zamiast mózgu używają fi*ta. Nie mówię, że wszyscy tacy są, ale takich przypadków jest mnóstwo.
@RealRealist Ależ oczywiście, że tacy są i równie prawdą jest to, że jest ich znacznie więcej niż tych wspaniałych dżentelmenów. Tylko po drugiej strony medalu nudnych, bez pasji czy błyskotliwego umysłu kobiet również jest więcej niż inteligentnych piękności. Sztuką nie jest narzekać na główny ściek, tylko umieć szukać. Samo szczęście nie wystarczy, i ono potrzebuje czasem odrobinę pomocy. Skoro zauważyłeś/aś takie komentarzowe tendencje to wniosek powinien być prosty - to nie jest dobre miejsce na poszukiwania.
@Sok89: ależ oczywiście, że jakiś durny portal nie jestem miejscem na poszukiwania, doskonale o tym wiem:) Jednak w dzisiejszych czasach żadne miejsce do poszukiwania nie jest dobre, w realu też. XXI wiek.
@RealRealist Demotywatory to nie jest dobre źródło wiedzy :) Bądź co bądź, ludzie tutaj dużo piszą, ale mao robią. Jakaś kobieta zaproponowałaby seks, to założę się większość by się wystraszyła. Owszem, wielu jest takich co myślą organami rozrodczymi, ale wielu nie znaczy większość.
Oj brakuje, ale jak wiadomo kultura jest skorelowana z inteligencją - wyjątkami są socjopaci/psychopaci, oni mogą być bardzo inteligentni, ale norm przestrzegać nie będą.
@grimes Hm, ciekawe jak w tym kontekście prezentuje się poziom inteligencji w stosunku do stopnia internalizacji przestrzeganych norm. A bardziej po ludzku - czy ludzie inteligentni przestrzegają norm społecznych dlatego, że uważają je za słuszne, czy dlatego, że zdają sobie sprawę z konsekwencji ich zignorowania. I tak przy okazji - z tymi psychopatami i socjopatami to spore uproszczenie - większość z nich funkcjonuje w ramach społeczeństwa bez większych problemów, zajmując bardzo często wysokie stanowiska kierownicze. Stąd być może odpowiedź na podniesioną wątpliwość jest taka, że inteligentni raczej internalizują, a psychopaci zwracają uwagę na konsekwencje.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 września 2016 o 21:49
@K4mil Ja lubię mocno rozróżniać psychopatów od socjopatów, bo w zachowaniu są to zupełnie różne osoby. Psychopaci w większości się kamuflują i wolą nie dawać się poznać, bo wiedzą jakie mogą być tego konsekwencje. Socjopatów to nie obchodzi, bo nie przywiązują żadnej wagi do relacji z ludźmi i u nich to jest rzut monetą czy się przystosują do społeczeństwa czy będą urągać normą. Podejrzewam, że mocny wpływ na to ma środowisko, bo socjopatię się nabywa w przeciwieństwie do psychopatii. Poza tym się z tobą zgadzam.
@Kruczata Mogę coś tam wyskrobać, o ile nie zapomnę, ale jutro. Możesz powiedzieć co byś chciała wiedzieć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2016 o 21:01
@Kruczata No to może zacznę od psychopatów. Są nimi od urodzenia, bo urodzili się z wadami mózgu - nie mają ciała migdałowatego. Nie potrafią odczuwać empatii. Tak jak normalny człowiek idąc na ulicy widzi ludzi tak psychopata widzi sylwetki ludzi - chyba rozumiesz o co chodzi. 1/25 osób to psychopata. Z pewnością miałaś z takimi do czynienia. Mają mocną osobowość, są bardzo pewni siebie i charyzmatyczni stąd często uważa się za dobrych partnerów, a tutaj joke, bycie z psychopatą to masochizm, ale mało kto o tym wie i mało kto wie jak wygląda psychopata. Często zajmują wysokie stanowiska kierownicze, wojskowe czy polityczne - Putin jest psychopatą, albo wszystkie specjalne oddziały jak GROM są z takich złożone. Lubią patrzeć jak inni cierpią. Często manipulują żeby osiągnąć cel. Liczą się dla nich tylko oni sami, najlepszym mottem dla nich będzie pasować "Po trupach do celu". Są wybuchowi i trudno ich rozpoznać. Jak coś nie idzie po ich myśli to dostają szału, oczywiście, nie każdy wybuchowy człowiek to psychopata, ale każdy psychopata jest wybuchowy. Są to typowi drapieżnicy. Są psychopaci nieudolni, którzy tylko cały dzień myślą komu by nie wpie*dolić, ale są też ci bardziej cwani i mają jakieś tam cele. Psychopata się nigdy nie zmieni, bo po prostu mózg mu na to nie pozwala. Lepiej ich unikać. Socjopaci są moim zdaniem ciekawsi i jest ich dużo mniej od psychopatów. Socjopatię się nabywa - każdy może nim być. Tak jak u psychopaty jest pstryczek - jest nim albo nie, tak u socjopatów jest pokrętło i ludzie są nimi w różnym stopniu. Nie ma jednej przyczyny nabycia skłonności socjopatycznych. U jednych mogą to być problemy rodzinne u drugich odrzucenie społeczne - cokolwiek. Zachowanie psychopaty jest zupełnie różne od socjopaty. Nie obchodzą go zupełnie ludzie. Mogą nimi manipulować, ale nie stawiają sobie jakiś wysokich celów, głównie jest to oszukiwanie kobiet. Raczej nie czerpią przyjemności z zadawania innym cierpienia, ludzie są im po prostu obojętni. Załóżmy że mamy zamknięty dom jak w filmie "Piła" i jakiś głos każe trzem osobą (zdrowemu człowiekowi, socjpacie i psychopacie) zabić jakąś babcie siekierą, bo oboje zginą. Zdrowy człowiek nie zrobi tego, albo z wielkim bólem. Socjopata zrobi to, ale z pokerową twarzą i bez żadnych emocji, psychopata zrobi to z radością. Czy można żyć z socjopatami? Ciężko powiedzieć, bo każdy jest inny. Jedni mogą być świetnymi przyjaciółmi i partnerami inni do niczego się nie nadają. Najlepiej określić socjopatów jako aleksytymicy z sadystycznymi skłonnościami. Psychopata nie wie, że jego zachowanie jest złe, nawet jak zabije człowieka to sam sobie to wytłumaczy, bo on jest idealny - błędów nie popełnia oczywiście. Socjopaci rozumieją, że robią źle, ale im to nie przeszkadza. Z takich filmowych postaci psychopatą jest Janusz Tracz, a socjopatą Jocker, Scherlock czy doktor House. Odpowiadając na cytat "Ciekawi mnie też, na ile można takie rzeczy ukryć, a na ile nie, bo nie zawsze człowiek decyduje o tym, co pokazuje" Psychopatów łatwo wykryć, bo są bardzo pewni siebie, są narcyzami i wybuchowi. Socjopatów jest trudniej i nie chodzi o to, że się ukrywają, ale są bardziej różnorodni, ale to co ich łączy to brak empatii, też są pewni siebie i nie obchodzą ich ludzie tzn. obchodzą, jak czegoś potrzebują.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2016 o 16:19
Wielu facetów w mniejszym czy większym stopniu to dżentelmeni. Ale w kontekście tego obrazka wnioskuje że dżentelmen to facet którego stać na spinki do krawata za kilka stów, czyli obraz faceta bogatego, wysportowanego i takiego który rozpieszcza kobietę drogimi prezentami.. Mało ma to wspólnego z definicją dżentelmena. Natomiast co do zachowań to czy np. pocałunek w rękę gdy kumpel przedstawia koledze nową dziewczynę nie byłby dziś odebrany jako coś niezwykłego, wręcz dziwnego ?
@LadyFanstasta Pocałuj tak dziewczynę w rękę na przywitanie, a będziesz uważany za dziwaka...
@LadyFanstasta
co to znaczy "w mniejszym czy większym stopniu" dżentelmeni? To tak jakby być w mniejszym lub większym stopniu w ciąży. Albo się jest dżentelmenem albo nie. Nie można być dla jednych dżentelmenem, a dla innych chamem, bo to zaprzecza samej idei
Jesli nie zwraca uwagi na 'prostą' dziewczynę bo ona nie jest 'z jego ligi' to ***** a nie gentleman.
O chodzi z tymi "latwymi" dziewczynami? Co to niby ma znaczyc? Dziewczyne, ktora lubi seks? Bo jesli tak, to musze Cie gimbusie wyprowadzic z bledu. Jest masa ludzi, ktorzy lubia seks i czesc z nich jest dosyc kulturalna :)
Wlasnie strach przed seksem i czekanie do slubu to raczej objaw prostego podejscia do zycia
Łatwa dziewczyna - taka co daje tyłka na prawo i lewo, nawet komuś kogo ledwo zna. Ogólnie bardzo łatwo ją zaciągnąć do łóżka, kiwniesz palcem i już rozchyla nogi. Na prawde trzeba tłumaczyć tak oczywiste rzeczy?
No widzę, że kolega ładnie obrócił kota ogonem. Lubić seks, a uprawić go z każdym chętnym człowiekiem to są dwie różne rzeczy.
@Kup_mi_nick: Dokładnie tak jest, zgadzam się:) To działa w obie strony.
Krzywe dziewczyny > Proste dziewczyny. Taka prawda
Większość dziewczyn swoim zachowaniem odstrasza dżentelmenów.
w koncu jakis madry a nie to biadolenie samotnych facetow jakie to dziewczyny tanie i wgle fe
no i pamiętajmy o tym, że bycie dżentelmenem nie obowiązuje wobec brzydkich dziewczyn... sad but true
Jak ktoś nie zwraca uwagi na dziewczyny, to raczej nie dlatego, że jest dżentelmenem...
TRUE DEMOT!!!
Nie zwracają uwagi na "proste i łatwe" dziewczyny? Czyli dziewczyna ma być skomplikowana i której zdobywanie będzie wyzwaniem? Cóż, myślę, że to charakteryzuje nie dżentelmena, a playboya. Niemniej zgadzam się z główną myślą, dżentelmeni są, ale kobiety ich nie dostrzegają, bo nie są wystarczająco przystojni...
@doliwaq Nie są wystarczająco przystojni? Chłopie! Przecież to na kilometr śmierdzi kompleksami o aparycji. Jeśli nie jesteś w stanie zrekompensować w charakterze, czy umięśnieniu tego, że nie wyglądasz jak Brad Pitt, to nie dziw się, że kobiety Cię nie chcą. Wszyscy Ci co się użalają jakie to kobiety/mężczyźni takie i owakie, to w 95% przypadków osobniki ze złamanymi sercami, co całą winę zrzucają na płeć przeciwną. Każdy by chciał być w związku z ideałem osoby, ale nikt już nie zadaje sobie pytań "Czy taka osoba by mnie zechciała?" oraz "Co ona by w ogóle z tego miała? Dlaczego miałaby tego chcieć?". Jak będziesz w stanie odpowiedzieć na te pytania, wtedy ludzie sami będą do Ciebie lgnąć. Łatwiej się użalać niż wziąć się za siebie. I tak wiem, nie znam Cię, itp. itd., ale nie uwierzę w to, że ostatnie zdanie w Twoim komentarzu nie nawiązuje do Ciebie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2016 o 0:30
Każda jest prosta i łatwa, jak jest się samcem alfa.