Zwróć uwagę na metalowe wykończenia torebki. Ich jakość powinna być bardzo wysoka, więc nie ma mowy o łuszczącym się lakierze lub nierównym odlewie. Na guzikach powinien być wygrawerowana nazwa projektanta lub numer produkcji potwierdzające jakość i autentyczność. Na przykład torebki Hermesa mają na guzikach logo „Hermes Paris made in France” a na odwrocie wygrawerowany rok produkcji i metal jakiego użyto.
Numer seryjny jest jedną z najważniejszych cech autentyczności. Etykieta z numerem jest uszczelniona i zamocowana w sposób szczególny, co uniemożliwia usunięcie bez jej uszkodzenia. Fałszywe przedmioty mają zazwyczaj naklejkę z numerem, który właśnie został przyklejony gdzieś na wierzchu.
Znane marki nie używają szorstkiej skóry i twardej skóry. Materiał powinien być doskonały i wysokiej jakości. Wszystkie skórzane wykończenia nie powinny się kleić ani być tłuste. Większość torebek od projektantów jest wykonana z delikatnego materiału, ale bez problemu utrzymuje kształt.
Każdy pojedynczy element wytwarzany przez znane marki jest dokładnie sprawdzany zanim zostanie dopuszczony do sprzedaży. Wszystkie szwy powinny być idealnie równe, żadne nici ani inne wizualne niedoskonałości nie powinny być widoczne. Wszystkie torebki od projektantów są ręcznie robione, więc nie ma czegoś takiego, jak wada produkcyjna.
Skupiliśmy się na detalach nie wspominając o najważniejszym. Metka zazwyczaj ma rozbieżne czcionki, zamazane litery albo nawet błędy. Oryginalny produkt zawsze będzie miał estetyczną metkę.
Należy pamiętać, że torebki od projektantów są pakowane w szczególny sposób. Pudełka są wykonane z wysokiej jakości materiałów i nie ma w nich widocznych wad kolorystycznych. Wszystkie dodatkowe akcesoria powinny być zapakowane wraz z torebką.
Pamiętaj, że każda marka ma swoją specyfikę. Na przykład Dior słynie ze swojej czerwonej podszewki z wzorem marki. Tak więc zazwyczaj błyszcząca jedwabna podszewka to zły znak.
Skoro zapłacisz kilkadzięsiąt złotych za torebkę masz pewność, że to podróba, więc po co sprawdzać szczegóły?
@HelloItsMe A właśnie różnie z tym bywa. Byłem we Włoszech i taki Tunezyjczyk sprzedawał zegarki, torebki, okulary, ubrania znanych światowych marek. I ceny po 5-10 euro. I ja go pytam: "original"? A on mi na to: "yes!". Więc widzisz - różnie z tym bywa, czasami są oryginalne Rolexy czy torebki LV za kilkadziesiąt złotych.
@Grasser Yes!
@Grasser - przecież ja sobie jaja robię :D
@Grasser, "Yes" to dosyć już znana marka biżuterii, więc nie dziwmy się, że zapewnienie podziałało.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2016 o 11:08
Swego czasu specjaliści z Chanel otrzymali od sprzedawców niepewnych tego co mają na stanie, partię torebek Chanel do sprawdzenia. Ludzie Chanel odkryli, że wszystkie torebki były podrobione. Zapytani, po czym poznali, odpowiedzieli, że „te torebki są wykonane staranniej niż nasze”. Towar pochodził z Indii. KUPUJCIE PODRÓBY!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2016 o 17:26
Jakim trzeba być parchem, @12433564986656, wyrodny synu kabały, żeby po przejęciu marki produkować pod jej szyldem towar bliski szmelcu i jeszcze pleść farmazony o honorze.
Historia o podróbkach Chanel dużo lepszych od oryginału, którą przytoczyłem jest prawdziwa. Świadczy też o tym, że właściciele firmy celowo obniżyli jakość. /////////// Produkt luksusowy oferuje wyśmienitą jakość, trwałość i funkcjonalność, ani ajwajfon, ani te kierpce do łażenia nie spełniają tego warunku. Swoją drogą, od kiedy istnieją ajwajfony poznałem tylko jednego Polaka, który kupił to coś, bo uważał, że ma do czynienia z przedmiotem luksusowym… był to lekarz. Poza tym, nie znam nikogo, kto by uważał ajwajfony i wymienione przez tego trolla zwykłe buty sportowe za cokolwiek nadzwyczajnego, nie mówiąc już u ekskluzywności. To są produkty jak inne, tyle, że o zawyżonej względem nich cenie. Ajwajfon kosztuje tyle, co średni komputer stacjonarny i de facto jest komputerem, tyle, że powolnym. Urządzenia konkurencyjne bardziej mnie zaciekawiły. W ordynarnych kierpcach z nerką nie chodzę, preferuję skromny urok duńskich ecco. /////////// Mam nadzieję, że ten umieszczony powyżej pokaz żydowskiej szczerości otworzy czytelnikom oczy, na to z kim mamy do czynienia. Nawet jeśli to prowokator, to „argumenty” ma typowe.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2016 o 16:18
oszukać? dla Polki 400 zł za porządną podróbę LV to sporo, co dopiero 1000 dolarów za oryginał...
Myślę, że już po cenie będzie wiadomo czy to oryginał czy nie.
se pojedzcie do np. Turcji, tam kupisz taka podrobe, ze ekspert nie odrozni
hahahaha, recznie wykonywane :D indywidualnie :D sorry, ale poznalem osobe, ktora w domu wykonuje element garderoby dla wlasnie jednego z projektantow :D oczywiscie, ze recznie, sama recznie zasowa na maszynie :D potem doszywaja tylko metke I sruuuuu na wieszaczki eksluzywnych domow mody I na wybiegi :D
Oglądając różne programy TV, program typu komisy, pokazuje że oryginalna torebka powinna mieć certyfikat potwierdzający oryginalność.
Przecież te torebki niczym konkretnym się nie róźnią, co czyni tą drugą bardziej prawdziwą??
Tylko snobistyczne kobiety noszą drogie torebki. Lepiej już umówić się na kawę z taką co ma podrabianą. Od tych pierwszych należy trzymać się z daleka.
Jeśli nosi podróbę, to świadczy tylko o jej braku klasy. Kobieta z klasą kupiłaby tańszą torebkę z sieciówki (Zara, H&M) czy no name, a nie ordynarną podróbę.
Mam kilka drogich torebek i nie uważam się za snobkę. Po prostu lubię dobrze wykonane rzeczy, które mi posłużą parę lat. Po co kupować podróbę, skoro mogę odłożyć pieniądze i kupić oryginał?
Dzięki, już spać po nocach nie mogłem i dręczyło mnie bardzo, że nie potrafię odróżniać oryginalnych torebek po 10 tys. za sztukę od tych podrobionych.