Żywych dinozaurów nie kupisz, wszystko inne już tak. Pomyśl, kupujesz/ wynajmujesz piękną, sportową łódź np. Riva Aquariva Suprer. Jesteście w Wenecji, Ty w lekkich mokasynach, lnianych spodniach, białej koszuli z odpiętymi kilkoma guzikami. Spoglądasz na swoją Omegę Seamaster- jeszcze kilka minut i nadejdzie ona. Po chwili widzisz kobietę swoich snów- elegancką i pełną klasy, świadomą swojej wartości. Morska bryza rozwiewa jej włosy, bawi się lekką zwiewną letnią sukienką. Chwytasz jej delikatną słoń i pomagasz wejść na pokład. Odpalasz silniki. Płyniecie wolno i dostojnie, podziwiacie widoki, cieszycie się sobą. Na wodzie robi się luźniej. Masz pod ręką władzę nad dwoma silnikami po 370 KM każdy. Zmuszasz wszystkie 740 koni do galopu. Wiatr porywa kapelusz Twojej towarzyszki, robisz 42 węzły- prawie 80km/h w klasycznie eleganckiej sportowej łodzi. Dopływasz na miejsce, zaciszna zatoczka. Wyciągasz dwa kieliszki, strzela korek od Dom Pérignon, wznosisz toast za Was, śmiejecie się obydwoje, jeszcze przez chwilę zabawiasz ją rozmową, ale dobrze wiesz co zaraz się stanie... Należy do Ciebie w tej chwili cały świat. Pytanie brzmi: po h** Ci żywe dinozaury?
to daje szczęsci pierwsze 100x, potem człowiek sie przyzwyczaja ... marina jak marina jedna do drugiej podobna, zegrek jak zegarek, gacie jak gacie, dziewczyna jak dziewczyna itd itd wszyscy na tym poziomie mają podobne - znów nie jesteś nikim wyjatkowym ;) przydały by się dinozaury.
A guzik prawda. Skoro obecnie realizowany jest program rekonstrukcji DNA mamuta w celu jego reintrodukcji, to odpowiednio większe pieniądze pozwoliłyby sfinansować analogiczny program dla dinozaurów. Owszem byłoby trudniej, bo DNA w skamielinach sprzed 60 milionów lat jest znacznie bardziej uszkodzone, niż to sprzed kilkudziesięciu tysięcy lat. Ale współczesna bio-inżynieria jest w stanie sobie poradzić z takim wyzwaniem. To w gruncie rzeczy kwestia wyłącznie - no właśnie - pieniędzy.
challenge accepted ;D
Trudno się z tym nie zgodzić :)
Po prostu kupię kanarka :D
Tia... daj inżynierom genetycznym jeszcze kilka-kilkanaście lat i będzie można już sobie kupić żywego Dinozaura...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2016 o 14:45
Żywych dinozaurów nie kupisz, wszystko inne już tak. Pomyśl, kupujesz/ wynajmujesz piękną, sportową łódź np. Riva Aquariva Suprer. Jesteście w Wenecji, Ty w lekkich mokasynach, lnianych spodniach, białej koszuli z odpiętymi kilkoma guzikami. Spoglądasz na swoją Omegę Seamaster- jeszcze kilka minut i nadejdzie ona. Po chwili widzisz kobietę swoich snów- elegancką i pełną klasy, świadomą swojej wartości. Morska bryza rozwiewa jej włosy, bawi się lekką zwiewną letnią sukienką. Chwytasz jej delikatną słoń i pomagasz wejść na pokład. Odpalasz silniki. Płyniecie wolno i dostojnie, podziwiacie widoki, cieszycie się sobą. Na wodzie robi się luźniej. Masz pod ręką władzę nad dwoma silnikami po 370 KM każdy. Zmuszasz wszystkie 740 koni do galopu. Wiatr porywa kapelusz Twojej towarzyszki, robisz 42 węzły- prawie 80km/h w klasycznie eleganckiej sportowej łodzi. Dopływasz na miejsce, zaciszna zatoczka. Wyciągasz dwa kieliszki, strzela korek od Dom Pérignon, wznosisz toast za Was, śmiejecie się obydwoje, jeszcze przez chwilę zabawiasz ją rozmową, ale dobrze wiesz co zaraz się stanie... Należy do Ciebie w tej chwili cały świat. Pytanie brzmi: po h** Ci żywe dinozaury?
to daje szczęsci pierwsze 100x, potem człowiek sie przyzwyczaja ... marina jak marina jedna do drugiej podobna, zegrek jak zegarek, gacie jak gacie, dziewczyna jak dziewczyna itd itd wszyscy na tym poziomie mają podobne - znów nie jesteś nikim wyjatkowym ;) przydały by się dinozaury.
Jak to nie kupisz, kup sobie papugę, to tez tak jakby dinozaury :p
A po co komu martwy?
Jak to nie? A ptaki?
A ptaki to niby co? To jedyna linia dinozaurów, która przetrwała do dzisiaj...
A guzik prawda. Skoro obecnie realizowany jest program rekonstrukcji DNA mamuta w celu jego reintrodukcji, to odpowiednio większe pieniądze pozwoliłyby sfinansować analogiczny program dla dinozaurów. Owszem byłoby trudniej, bo DNA w skamielinach sprzed 60 milionów lat jest znacznie bardziej uszkodzone, niż to sprzed kilkudziesięciu tysięcy lat. Ale współczesna bio-inżynieria jest w stanie sobie poradzić z takim wyzwaniem. To w gruncie rzeczy kwestia wyłącznie - no właśnie - pieniędzy.