@Glaurung_Uluroki chodziło mi o to, że drapieżniki jedzą surową ofiarę, świeżo po upolowaniu. Jak się nażrą, to zostawiają resztę truchła i padlinożercy mają używanie. Uporczywe polowanie z tego co kojarzę polega na zamęczeniu zwierzęcia na śmierć, a my nie mamy możliwości doskoczenia do zdobyczy i rozszarpania jej pazurami czy zębami, jak robią to drapieżniki. Te mięsko co się w sklepie kupuje jest w zasadzie padliną. Dobrze zakonserwowaną, pachnącą świeżością, ale dalej padliną. Nie odczytuj moich słów jak pier@olenia nawiedzonego wege, bo sam uwielbiam mięso i co najmniej raz w tygodniu jakieś jadam. Przyczepiłem się tylko do nazywania człowieka "drapieżnikiem" :) "To byłby jedynym w swoim rodzaju padlinożercą, o tak słabych kwasach żołądkowych, że musi jeść świeże mięso. "- a do tego się nie odniosę, bo ni w piz@ę ni w oko nie mam pojęcia, do czego się odniosłeś.
@niecalkiemnormalny Człowiek jest drapieżnikiem, nie padlinożercą. Padlinożerca nie zabija swojego papu tylko znajduje/zabiera. Człowiek sam zabija to co zjada (i nie wal smutów typu "a sam zabijasz krówkę z której robisz kotleta?" bo nie argument tylko samopojechanie). Wedle twojej klasyfikacji (padlinożerca je to co jest martwe) to drapieżników było by kila gatunków, np niedźwiedź czy lew, bo tylko największym drapieżnikom zdarza się jeść jeszcze wierzgającą ofiarę. mniejsze by sobie nie poradziły i najpierw muszą zdobycz zabić by ją zjeść.
@loloki człowiek nie zabija SAM, od zabijania ma narzędzia, natura nie wyposażyła nas w pazury czy zęby dzięki którym możemy zabić ofiarę bez ich pomocy... W sumie to macie rację, nie jesteśmy typowym padlinożercą, ale typowym drapieżnikiem też nie jesteśmy. Można założyć, że od natury dostaliśmy lepszy mózg, zatem pazury nie są nam potrzebne... no ale jest jakieś inne zwierzę, które uśmierca inne atakując je jakimś narzędziem?
@Glaurung_Uluroki zapisałem sobie tytuł, przy najbliższej okazji wypożyczę, zaciekawiłeś mnie. I przepraszam, że zapytam, ale naprawdę mnie to zainteresowało- ten Bear Grylls jadł mięso bezpośrednio z upolowanego zwierza, czy rozdrabniał je w jakiś sposób używając narzędzi? :)
Najpierw warto to zdarzenie "przyporządkować" w czasie i przestrzeni, żeby mieć kontekst do oceny. Po pierwsze akcja dzieje się w przyszłości, po dniu X w Europie, oraz po buncie małp (znanym z "planety małp", no chyba, że autor jest rasistą). Pewnie coś koło 2017 (a na serio bardziej 2030). Uchodźcy z Europy zachodniej uciekają do Ameryki lub Azji i natrafiają na aligatory, do ochrony mają "zbuntowane małpy", które zaraz po buncie chcą zebrać środki na dalszą działalność. Nowoczesne i tolerancyjne społeczeństwo nie widzi w tym nic złego, zresztą nie po raz pierwszy. W pewnym momencie lokalny aligator atakuje dziecko adoptowane przez transów, za co zostaje zastrzelony przez goryla (w chyba, że mowa o wersji "rasistowskiej"). W takich warunkach oczywiste jest stanąć po stronie aligatora, bronił on tylko swojego terenu i został zastrzelony przez małpę-najemnika zbierającą kasę na walkę z ludźmi. Dlatego to właśnie goryl naruszył aksjo o nieagresji. Postawcie się w roli aligatora, aligator miał rację. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo to wręcz książkowy przykład.
to FAKE nie można mieć transgenderowej matki, bo takie coś nie może mieć dzieci. Poza tym to aligator jest spoko - goryl ocala uchodźcę (fuuu) i ma transgenderową matkę (fuuu). Aligator rulez!
Nikt nie lubi drapieżników,wiec aligator jest do d.
@Glaurung_Uluroki Człowiek jest drapieżnikiem? Raczej padlinożercą. Chyba, że potrafisz zagryźć jakieś zwierzę i zjeść je na surowo :).
@Glaurung_Uluroki chodziło mi o to, że drapieżniki jedzą surową ofiarę, świeżo po upolowaniu. Jak się nażrą, to zostawiają resztę truchła i padlinożercy mają używanie. Uporczywe polowanie z tego co kojarzę polega na zamęczeniu zwierzęcia na śmierć, a my nie mamy możliwości doskoczenia do zdobyczy i rozszarpania jej pazurami czy zębami, jak robią to drapieżniki. Te mięsko co się w sklepie kupuje jest w zasadzie padliną. Dobrze zakonserwowaną, pachnącą świeżością, ale dalej padliną. Nie odczytuj moich słów jak pier@olenia nawiedzonego wege, bo sam uwielbiam mięso i co najmniej raz w tygodniu jakieś jadam. Przyczepiłem się tylko do nazywania człowieka "drapieżnikiem" :) "To byłby jedynym w swoim rodzaju padlinożercą, o tak słabych kwasach żołądkowych, że musi jeść świeże mięso. "- a do tego się nie odniosę, bo ni w piz@ę ni w oko nie mam pojęcia, do czego się odniosłeś.
@niecalkiemnormalny Człowiek jest drapieżnikiem, nie padlinożercą. Padlinożerca nie zabija swojego papu tylko znajduje/zabiera. Człowiek sam zabija to co zjada (i nie wal smutów typu "a sam zabijasz krówkę z której robisz kotleta?" bo nie argument tylko samopojechanie). Wedle twojej klasyfikacji (padlinożerca je to co jest martwe) to drapieżników było by kila gatunków, np niedźwiedź czy lew, bo tylko największym drapieżnikom zdarza się jeść jeszcze wierzgającą ofiarę. mniejsze by sobie nie poradziły i najpierw muszą zdobycz zabić by ją zjeść.
@loloki człowiek nie zabija SAM, od zabijania ma narzędzia, natura nie wyposażyła nas w pazury czy zęby dzięki którym możemy zabić ofiarę bez ich pomocy... W sumie to macie rację, nie jesteśmy typowym padlinożercą, ale typowym drapieżnikiem też nie jesteśmy. Można założyć, że od natury dostaliśmy lepszy mózg, zatem pazury nie są nam potrzebne... no ale jest jakieś inne zwierzę, które uśmierca inne atakując je jakimś narzędziem?
@Glaurung_Uluroki zapisałem sobie tytuł, przy najbliższej okazji wypożyczę, zaciekawiłeś mnie. I przepraszam, że zapytam, ale naprawdę mnie to zainteresowało- ten Bear Grylls jadł mięso bezpośrednio z upolowanego zwierza, czy rozdrabniał je w jakiś sposób używając narzędzi? :)
Trzeba stanąć po stronie transgenderowej matki, bo nie zaczekano na nią z przedstawieniem!
to jak z wielbicielami pisu skrytykuj sekte a z drugiej strony chwal Polskich bohaterów i głupieją, ale na końcu interes partii jest ponad Polską
@Niliger-no co ty wszystkie inne partie sa na swój sposób normalne więc wielbiciele skty muszą być dziwni-jest tylko jedna sekta
@Niliger-tylko jedna mają w nazwie takie wyświechtane frazesy prawo i sprawiedliwość ( TKM)
To jest akurat bzdura, bo akurat internetowi napinacze wycinają sobie ten fragment, który im najbardziej pasuje i się do niego odnoszą.
Najpierw warto to zdarzenie "przyporządkować" w czasie i przestrzeni, żeby mieć kontekst do oceny. Po pierwsze akcja dzieje się w przyszłości, po dniu X w Europie, oraz po buncie małp (znanym z "planety małp", no chyba, że autor jest rasistą). Pewnie coś koło 2017 (a na serio bardziej 2030). Uchodźcy z Europy zachodniej uciekają do Ameryki lub Azji i natrafiają na aligatory, do ochrony mają "zbuntowane małpy", które zaraz po buncie chcą zebrać środki na dalszą działalność. Nowoczesne i tolerancyjne społeczeństwo nie widzi w tym nic złego, zresztą nie po raz pierwszy. W pewnym momencie lokalny aligator atakuje dziecko adoptowane przez transów, za co zostaje zastrzelony przez goryla (w chyba, że mowa o wersji "rasistowskiej"). W takich warunkach oczywiste jest stanąć po stronie aligatora, bronił on tylko swojego terenu i został zastrzelony przez małpę-najemnika zbierającą kasę na walkę z ludźmi. Dlatego to właśnie goryl naruszył aksjo o nieagresji. Postawcie się w roli aligatora, aligator miał rację. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo to wręcz książkowy przykład.
to FAKE nie można mieć transgenderowej matki, bo takie coś nie może mieć dzieci. Poza tym to aligator jest spoko - goryl ocala uchodźcę (fuuu) i ma transgenderową matkę (fuuu). Aligator rulez!
Gdzie w tym momencie znajdował się afroamerykanin i żyd!!!!
#dicksoutforharambe
biedny kibel