Kolejne życie starego dowcipu. U mnie wygląda to tak 1) haha, nie znałam 2) znałam, ale nadal dobre 3) znowu to samo 4) reeety, znowu 5) nie czytam, i tak znam 6) znam 7) znam 8) znam 9) znałam, ale nie pamiętam... hahaha, ale dobre!
Nie rozumiem tej nagonki na kanarów. Praca jak każda inna, normalni ludzie, którzy chcą tylko zobaczyć bilet. A jak nie stać kogoś na bilet to niech nie jeździ. A odnośnie demotywatora - strasznie zmęczyło mnie czytanie tego, ani trochę nie jest to śmieszne.
@Iddie Wiesz, ja nigdy nie miałam nic do kanarów. Zawsze mam bilet lub kartę. Niestety parę razy trafiłam na takie chamstwo z ich strony, że czasem bywam dla nich złośliwa. Cóż kobietą jestem i niestety pamiętliwa potrafię być.
Każdy powinien być dla każdego w miarę miły. Podam tylko dwa przykłady czemu jestem zła na nich. Otóż raz jechałam do zoo (Kraków), jak ktoś był autobusem to wie jaki jest tłok. Przedostatni przystanek (przy parkingu) wchodzi środkowymi drzwiami matka z małymi dziećmi w tym jedno w wózku. Ledwo autobus rusza i kontroler już się przepycha że chce bilet. Pani mówi że jeszcze nie kupiła. Aferę zrobił jej koszmarną. Oczywiście chyba pani zapłaciła. Ja się tylko pytam jak ona miała wejść pierwszymi drzwiami lub z wózkiem przepchać się do kierowcy? Trochę zrozumienia wypada mieć dla innych. Drugi przykład to przystanek między politechniką a dworcem towarowym. Akurat jechałam do pracy. Grzecznie siedzę w połowie, bo akurat było miejsce. Wchodzi dwóch Panów i się rozdzielają. Wiadomo jeden prosi mnie o bilet, podaję kartę, dziękuje i idzie dalej. Tramwaj się zatrzymuje (nie wstaję póki się nie zatrzyma) no to wstaję i idę do drzwi, a tu drugi koleś jak mnie nie szarpnął, za ramię załapał i się drze do kolegi, a ta pani to bilet ma. Myślałam że na zawał zejdę. Przeraził mnie bardzo. Ledwo zdążyłam wysiąść z tramwaju. ale od tego czasu jestem na nich cięta. Nie miał prawa tak zrobić.
Dlatego jestem miła, dla miłych osób. Natomiast bilet zawsze jest gdzieś schowany głęboko lub ze starymi :)
Pewnie miało to miejsce jakieś 5 lat temu, kiedy po raz pierwszy to czytałem, choć było znacznie mniej szczegółów i krótsza była, brakowało zdecydowanie motywu szarpaniny z kanarem, widać każdy dodaje coś od siebie, w następnej wersji mogę się już spodziewać smoka?
Normalnie kanara nie wdawał by się w dyskusje tylko od razu zażądał dokumentu jak nie ma biletu, a jak ten dalej sobie robi jaja to dwie opcje a) odpuszcza typowi bo szkoda mu nerwów, b) jedzie na ostatni przystanek z typem i wzywa policje
nie wierze że autentyczna. Siedziałeś, słuchałeś i przepisałeś czy może zapamiętałeś każde słowo?
@Ziemniak111 zaufani ludzie mi tak powiedzieli.
I oni też zapamiętali słowo w słowo taką długą konwersację? Weź pls mów prawde że fake
@Ziemniak111 Z pewnością pracuje jako protokolant, więc ma doświadczenie.
Jedna z niewielu rzeczy która mnie rozśmieszyła na tej stronie :D
Serio? Ja straciłam pół minuty.. .
@KillerDzasta A co mnie ma to obchodzić ?
@Delta1985 A co mnie ma to obchodzić, że to Cię rozśmieszyło?
Niezła szopka :DDD Dobrze, że kanar nie zszedł na zawał :)
Nawet jeśli zmyślone, to i tak piękne ^o^
Kolejne życie starego dowcipu. U mnie wygląda to tak 1) haha, nie znałam 2) znałam, ale nadal dobre 3) znowu to samo 4) reeety, znowu 5) nie czytam, i tak znam 6) znam 7) znam 8) znam 9) znałam, ale nie pamiętam... hahaha, ale dobre!
A potem wszyscy poszli na wodke.
słabe
Jeden z powodów by kochać to miasto :D
Nie rozumiem tej nagonki na kanarów. Praca jak każda inna, normalni ludzie, którzy chcą tylko zobaczyć bilet. A jak nie stać kogoś na bilet to niech nie jeździ. A odnośnie demotywatora - strasznie zmęczyło mnie czytanie tego, ani trochę nie jest to śmieszne.
@Iddie We Wrocławiu mają przegrane, muszą chodzić w mundurkach. Zimą zmieniają kurtki ale latem nie ma zmiłuj.
@Iddie Wiesz, ja nigdy nie miałam nic do kanarów. Zawsze mam bilet lub kartę. Niestety parę razy trafiłam na takie chamstwo z ich strony, że czasem bywam dla nich złośliwa. Cóż kobietą jestem i niestety pamiętliwa potrafię być.
Każdy powinien być dla każdego w miarę miły. Podam tylko dwa przykłady czemu jestem zła na nich. Otóż raz jechałam do zoo (Kraków), jak ktoś był autobusem to wie jaki jest tłok. Przedostatni przystanek (przy parkingu) wchodzi środkowymi drzwiami matka z małymi dziećmi w tym jedno w wózku. Ledwo autobus rusza i kontroler już się przepycha że chce bilet. Pani mówi że jeszcze nie kupiła. Aferę zrobił jej koszmarną. Oczywiście chyba pani zapłaciła. Ja się tylko pytam jak ona miała wejść pierwszymi drzwiami lub z wózkiem przepchać się do kierowcy? Trochę zrozumienia wypada mieć dla innych. Drugi przykład to przystanek między politechniką a dworcem towarowym. Akurat jechałam do pracy. Grzecznie siedzę w połowie, bo akurat było miejsce. Wchodzi dwóch Panów i się rozdzielają. Wiadomo jeden prosi mnie o bilet, podaję kartę, dziękuje i idzie dalej. Tramwaj się zatrzymuje (nie wstaję póki się nie zatrzyma) no to wstaję i idę do drzwi, a tu drugi koleś jak mnie nie szarpnął, za ramię załapał i się drze do kolegi, a ta pani to bilet ma. Myślałam że na zawał zejdę. Przeraził mnie bardzo. Ledwo zdążyłam wysiąść z tramwaju. ale od tego czasu jestem na nich cięta. Nie miał prawa tak zrobić.
Dlatego jestem miła, dla miłych osób. Natomiast bilet zawsze jest gdzieś schowany głęboko lub ze starymi :)
@Iddie jak ktoś jedzie bez biletu to złodziej. A jak władza ma monopol na komunikację miejską i dofinansowuje ją z podatków to jest dobrze?
Nie miał prawa pani dotknąć a co dopiero szarpać. Ja bym na niego skargę napisał
Takie teksty powinny trafiać do muzeum jakiegoś czy coś bo do ustalenia ich wieku trzeba już archeologów.
Pewnie miało to miejsce jakieś 5 lat temu, kiedy po raz pierwszy to czytałem, choć było znacznie mniej szczegółów i krótsza była, brakowało zdecydowanie motywu szarpaniny z kanarem, widać każdy dodaje coś od siebie, w następnej wersji mogę się już spodziewać smoka?
@J_R 5 lat temu? To siedziało w internecie już w 2002 roku. A pewnie już wtedy ten dowcip miał brodę.
W 2002? Toż to faksem było rozsyłane. A pewnie już wtedy ten dowcip miał brodę.
za zatrzymanie autobusu pewnie spory mandat chlopakowi
Tyle czasu zmarnowałem...
Ten kanar to jakaś safanduła.
żałosne, nie pozdrawiam
Normalnie kanara nie wdawał by się w dyskusje tylko od razu zażądał dokumentu jak nie ma biletu, a jak ten dalej sobie robi jaja to dwie opcje a) odpuszcza typowi bo szkoda mu nerwów, b) jedzie na ostatni przystanek z typem i wzywa policje
Kanary też kasują bilety
A zdjęcie z Wrocławia najprawdopodobniej.
Ogólnie fajne, tylko końcówka trochę psuje całość.
To Wrocław a nie Kraków ;)
Jak to kanar z Wrocka !!!!!znam go bo chcial mnie dupnac ale sie nie dalam haha i tramwaj tez wroclawski
Za podawanie się za kontrolera,odebranie dokumentów i kontrolowanie biletów jest dużo przyjemniejsza kara niż te 100zł.
Czy masz pozwolenie tego pana z Wrocławia .Bzdury
A potem było "cięcie" i statyści dostali po 50 zł. Trudne sprawy... Ukryta prawda...
Kanar i Kierowca mieli rację.
ta a zdjęcie z wrocławskiego tramwaju,a do tego jeden z najbardziej nie lubianych kanarów we wrocku
tl;dr
fakt IDIOTA
Heh, na upartego dostał by kare 500 zł za celowe zatrzymanie kursu, sądownie narzucana więc tłumaczenia by mógł sobie darować.
Debilizm do kwadratu