I te miliony wyznan w stylu "chlopak mnie rzucil" albo "jest mi smutno" i 500 komentarzy "przyjaciol" "co sie stalo, co sie stalo" i wiecznie ta sama odpowiedz "pw, pw pw "
Oraz ta sciana "zyciowych" tesktow, w stylu "hej mala wyluzuj zlap buszka niech innej naiwnej wysyla serduszka" wstawiane przez o zgrozo glownei naiwne dziewczyny.
Ew zdjecia "bo lobuz kocha mocniej". Lub "faceci to swinie, leca tylko na wyglad" dodane przez dziewczyne ktorej brzuch wylewa sie z fotela a ona je nastepnego burgera.
21 wiek nie przestaje mnie zadziwiac ;D
Ludzie na facebooku tworzą nieprawdziwy wizerunek siebie, taki przez jaki chciani by być postrzegani. Jeżeli ktoś traktuje poważnie posty trzydziestoletniej kobiety, że jest szczęśliwa bez faceta, albo uśmiechnięte zdjęcia wrzucane przez atencjuszki, ten jest sam sobie winien. Ludzie na facebooku(ogólnie w internecie) nie będą pisać o tym że mają depresję, że nie mogą polegąć na przyjacielu czy że ich ojciec jest chory.Oni wrzucają zdjęcia z wakacji, albo zaszpachlowane ryje - aby dalej żyć w tym kłamstwie.
@Max_Rockatansky Ale w jakim kłamstwie? Popatrz na zdjęcia w rodzinnym albumie. Czy są tam np. takie na których ktoś płacze? Albo wyjdź na ulicę, czy widzisz tam kogoś kto by płakał publicznie? Nie ma, bo ludzie starają się panować nad sobą, by nie straszyć innych. Tak samo na fejsie. Nikt postronny nie musi wiedzieć co ich aktualnie boli, z jakiego powodu cierpią etc. Jak ktoś ma 300 znajomych to wiadomo, że nie każda z nich jest najbliższym przyjacielem. Czasami nawet najbliższej rodzinie nie jesteśmy w stanie powiedzieć o pewnych rzeczach, a co dopiero tłumowi ludzi, który średnio znamy. Ten wizerunek jest prawdziwy i nieprawdziwy, bo tak samo na ulicy możesz spotkać roześmianą osobę, którą właśnie coś rozśmieszyło, ale w rzeczywistości umiera na raka albo niewydolność nerek. Nie rozumiem tego problemu z fejsem. Jak się komuś nie podoba, co tam ludzie robią, to nie trzeba tam być.
I te miliony wyznan w stylu "chlopak mnie rzucil" albo "jest mi smutno" i 500 komentarzy "przyjaciol" "co sie stalo, co sie stalo" i wiecznie ta sama odpowiedz "pw, pw pw "
Oraz ta sciana "zyciowych" tesktow, w stylu "hej mala wyluzuj zlap buszka niech innej naiwnej wysyla serduszka" wstawiane przez o zgrozo glownei naiwne dziewczyny.
Ew zdjecia "bo lobuz kocha mocniej". Lub "faceci to swinie, leca tylko na wyglad" dodane przez dziewczyne ktorej brzuch wylewa sie z fotela a ona je nastepnego burgera.
21 wiek nie przestaje mnie zadziwiac ;D
Ludzie na facebooku tworzą nieprawdziwy wizerunek siebie, taki przez jaki chciani by być postrzegani. Jeżeli ktoś traktuje poważnie posty trzydziestoletniej kobiety, że jest szczęśliwa bez faceta, albo uśmiechnięte zdjęcia wrzucane przez atencjuszki, ten jest sam sobie winien. Ludzie na facebooku(ogólnie w internecie) nie będą pisać o tym że mają depresję, że nie mogą polegąć na przyjacielu czy że ich ojciec jest chory.Oni wrzucają zdjęcia z wakacji, albo zaszpachlowane ryje - aby dalej żyć w tym kłamstwie.
@Max_Rockatansky Ale w jakim kłamstwie? Popatrz na zdjęcia w rodzinnym albumie. Czy są tam np. takie na których ktoś płacze? Albo wyjdź na ulicę, czy widzisz tam kogoś kto by płakał publicznie? Nie ma, bo ludzie starają się panować nad sobą, by nie straszyć innych. Tak samo na fejsie. Nikt postronny nie musi wiedzieć co ich aktualnie boli, z jakiego powodu cierpią etc. Jak ktoś ma 300 znajomych to wiadomo, że nie każda z nich jest najbliższym przyjacielem. Czasami nawet najbliższej rodzinie nie jesteśmy w stanie powiedzieć o pewnych rzeczach, a co dopiero tłumowi ludzi, który średnio znamy. Ten wizerunek jest prawdziwy i nieprawdziwy, bo tak samo na ulicy możesz spotkać roześmianą osobę, którą właśnie coś rozśmieszyło, ale w rzeczywistości umiera na raka albo niewydolność nerek. Nie rozumiem tego problemu z fejsem. Jak się komuś nie podoba, co tam ludzie robią, to nie trzeba tam być.
facebook to lewaco-ateistyczno-zydowski wynalazek
Znam gorsze zjawisko - ludzie, którzy wierzą w "500 iphonów do rozdania, kliknij link xffdaf.com i otrzymaj swojego"