Żeby nie stać w długich kolejkach w Disneylandzie zapłać niepełnosprawnej osobie i jako jej opiekun wchodź wszędzie bez czekania
Poproś o kubek na wodę a wlewaj do nieco inne napoje. Pracownicy McDonaldsa czy innych sieci nie mają czasu aby popatrzeć co naprawdę nalewasz
Możesz spokojnie żywić się w hotelach serwujących śniadania w postaci bufetu. Jeśli będziesz odpowiednio ubrany i zachowywał się pewnie, nikt cię nie wyprosi
Jeśli dzwonisz do szefa aby powiedzieć, że nie przyjdziesz w danym dniu do pracy nigdy nie mów że jesteś chory. Zawsze mów, że masz problemy rodzinne. Nie będzie się o nic dopytywał
Gdy chcesz się szybko wydostać z zatłoczonego miejsca nie proś o przepuszczenie tylko krzycz: "zaraz rzygnę"
Można zarobić niezła sumkę odrabiając za innych zadania domowe
Ubierz się w świetne ciuchy, wejdź jako ostatni do samolotu, usiądź w pierwszej klasie jeśli są tam wolne miejsca. Stewardessy rzadko proszą o pokazanie biletu
I jak zwykle miesiąc miodowy,
A mnie nurtuje, to jest prawda czy fake? Bo już kolejny raz coś takiego widzę
Bzdura z tym samolotem. W biznesie jest inne jedzenie więc mają dokładne informacje ilu jest gości w klasie biznes i na których miejscach!
Znam asa, który wziął od swojej dziewczyny kasę, aby kupić jej pierścionek zaręczynowy. Po prostu mistrz marketingu.
Kuźniar czytał?
Współtworzył.
@kenzol Niektóre z tych metod sam wymyślił.
"Ubierz się w świetne ciuchy, wejdź jako ostatni do samolotu, usiądź w pierwszej klasie jeśli są tam wolne miejsca. Stewardessy rzadko proszą o pokazanie biletu"
Ale bzdura. Stewardessy zawsze sprawdzaja bilet z miejscem, aby odpowiednio pokierować pasażerem, którym rzędem ma iść,
Dokładnie! Widać, że osoba, która o tym napisała nie ma o tym pojęcia...
Tylko w połowie racja. od roku-dwóch obsługa bardzo rzadko pyta o bilet (tak samo jak z komórkami - wolno już używać). a nawet jak spyta, wystrczy powiedziec znam drogę.Tyle że - do klasy biznes (w samolotach gdzie ma to sens, czyli intercontinental, bo do Airbusa 321 klasa biznes różni się tylko żarciem i wolnym fotelem obok) jest zupełnie inne wejście, na którym i tak musisz zeskanować bilet. jedynym przypadkiem jest bilet premium economy - wtedy wejście jest to samo. O 1 klasie nawet nie wspominam - tam każdy jest traktowany indywidualnie -obsługa ma podstawowe informacje o każdym. jak komuś bardziej zależy na locie niż celu - może czekać z wykupem biletu do ostatniej minuty. Gdy klasa economy jest pełna - czasem dadzą bilet business w tej samej cenie. I co do sniadań w hotelu - często obsługa pyta o nr. pokoju. wpadka gotowa gdy podasz numer pustego, albo jak ktoś już zjadł.
beeveer to ja nie wiem gdzie Ty latasz, ze piszesz, ze obsluga rzadko pyta o bilet.. W ciagu ostaniego roku mialem 2 polaczenia Sztokholm-Doha-Hong Kong-Manila-Dumaguete oraz powrotny na teje samej strasie, do tego 1 raz Stockholm-Dubaj-Cebu i powrot, plus moi rodzice 1 raz Sztokholm-Doha-Manila-Dumaguete i powrot. Lacznie loty obslugiwalo 5 roznych przewoznikow. Razem daje to 26 wejsc na poklad samolotu. ZAWSZE trzeba bylo pokazac bilet.ZAWSZE!
generlnie latam po europie - dłuższe trasy rzadko, może co 2 miesiące. skoro piszesz o hongkongu..ok, za 3-4 tyg będę leciał do chin - sprawdzimy. ale bez takich kombinacji. prosto z frankfurtu do qingdao.. w tym roku NA POKŁADZIE samolotu europejskiego nikt nie kazał mi pokazywać biletu. i biorę pod uwagę też około 30 lotów. dokładnie airfrance, lufthansa, swiss, BA, - nikt.
10 przykazan Kuzniara
Co za porady...
fake jak nic,
w hotelach w ktorych sa serwowane sniadania pod postacia bufetu, czesto stoi ktos przed sala kto sprawdza czy gosc wykupil sniadania.
Bywałem w wielu hotelach i nikt niczego nie sprawdzał. Z powodzeniem można się wkręcić, chyba, że jest to mały hotel gdzie mniej więcej wiedzą ilu jest gości.
zeby nie stac w kolejkach w Disneylandzie, mozna wziac numerek, ktore sa dostepne przy kazdej z atrakcji, podany jest tam przewidywany czas wejscia, potem wrocic do tej atrakcji I wjesc nie stojac w kolejce, jedyne ryzyko, ze nabrawszy tych numerkow, mozna gdzies nie zdazyc I wtedy kolejka przepada.
szczegolnie w Azji warto wspomniec wlasnie na glos, ze jestes sie w podrozy poslubnej, nawet jesli sie nie jest, obsluga moze nawet dac wam apartament dla nowozencow bez doplaty oraz wszelkie atrakcje dla nowozencow przewidziane.
karte pokladowa okazuje sie juz przy wejsciu do samolotu I obsluga kieruje na wlasciwe miejsca. rady z dooopy wziete.
"Poproś o kubek na wodę a wlewaj do nieco inne napoje. Pracownicy McDonaldsa czy innych sieci nie mają czasu aby popatrzeć co naprawdę nalewasz"
Można pójść dalej: kupić tam Colę, dolać dyskretnie whiskey i tak paradować wesoło po mieście :>
Ale p....enie, to chyba kogoś kto nigdy nie latał, wchodzisz do samolotu i pokazujesz bilet, a stewardesa pokazuje Ci gdzie masz iść, poza tym pierwsza klasa wsiada pierwsza, jeśli ktoś przychodzi ostatni i się tam pakuje, to już jest to podejrzane.
Istny poradnik Kuźniara. Niektóre z tych patentów są naprawdę wstrętne, ale to "zaraz rzygnę" jest nawet zabawne. I co ważniejsze - najprawdopodobniej skuteczne :)
z tymi śniadaniami to nieprawda. jest zawsze jeden kelner na wejściu, który pyta o nr pokoju
i jeśli przyjdzie na śniadanie ktoś, kto brał pokój bez standardu B&B to musi za śniadanie zapłacić.
Czy na drugim zdjęciu to Ice Cube?
no na studiach 40 zł za zrobienie projektu z infy przyszło z 10 osób i 400 zł do przodu
Rozjechana przez ducha podczas masturbacji :D
Szczerze poza samolotami (inne żarcie w pierwszej klasie więc wiedzą kto i ile) i kradzieżą bukietów ze cmentarza nie widzę jakiejś wielkiej nieetyczności - jako opiekun niepełnosprawnego niepełnosprawny zarobi i będzie miał pomoc do, np: wejścia gdzieś gdy ty ominiesz kolejki - niepełnosprawny i tak nie stałby w kolejce więc opóźniałby innych więc nic nie stracą a wy zyskacie.