Ja ślizgałem się po nowiutkim parkiecie. Niestety najdłuższy odcinek znajdował się obok kaloryfera. Skutek - w dwa dni załatwiłem sobie dwie blizny na głowie :)
ja tak skakałam z pufy na pufę :D W pewnym momencie ześliznęła mi się noga i przywaliłam w kat szafki oraz w kant czegoś jeszcze. Efektem była rozwalona warga do szycia, głowa gdzieś we włosach (wyszło przy czesaniu *ała*) oraz wewnętrzna strona policzka (wyszło w szpitalu :D) którą przegryzłam przy uderzeniu :D No i skończyło się skakanie :D
Nie miałam dzieciństwa, ale nie dlatego,że nie skakałam z jednej kanapy na drugą. Nie miałam, bo moja rodzina mi zafundowała niezłą jazdę tylko i wyłacznie dlatego,że się urodziłam. Także jak widać można nie mieć dzieciństwa, nie tylko przez brak głupich zabaw. Miłej niedzieli.
Ano nie skakałem. Była tylko jedna i właściwie nie sofa, tylko rozkładany tapczan. Taki to był "klimat"...
ja zawsze brałem z niej poduszki, rozkładałem na podłodze i na nie skakałem
Amatorzy. Ja przepływałam na tratwie. Wielkości poduszki. Nogi i ręce upalone jak u jakiegoś Anakina, ale warto było...
e nie prawda, demot do kitu ! ja nei skakałem między kanapami/tapczanami ale robilem inne głupie rzeczy :D yhyhyhyhyhy
Motyla noga, nie miałem dzieciństwa, bo skakałem z amerykanki na narożnik. :(
@milosch Oj chyba pan tapicer.
Prawdziwe dzieciństwo byłoby gdyby skakać przez prawdziwą lawę.
Ja uciekałem przed rekinami. Gdybym skakał prze lawę miałbym dzieciństwo ;_;
Albo nie miałeś dwóch sof w tym samym pokoju...
ja uciekałem po schodach przed windą którą jechała śmierć i nadal to robie
Ja ślizgałem się po nowiutkim parkiecie. Niestety najdłuższy odcinek znajdował się obok kaloryfera. Skutek - w dwa dni załatwiłem sobie dwie blizny na głowie :)
ja tak skakałam z pufy na pufę :D W pewnym momencie ześliznęła mi się noga i przywaliłam w kat szafki oraz w kant czegoś jeszcze. Efektem była rozwalona warga do szycia, głowa gdzieś we włosach (wyszło przy czesaniu *ała*) oraz wewnętrzna strona policzka (wyszło w szpitalu :D) którą przegryzłam przy uderzeniu :D No i skończyło się skakanie :D
Ja nie miałem sofy XD
Według Ciebie, autorze, jak nie miałem dwóch sof w domu, to nie miałem dzieciństwa?
Nie miałam dzieciństwa, ale nie dlatego,że nie skakałam z jednej kanapy na drugą. Nie miałam, bo moja rodzina mi zafundowała niezłą jazdę tylko i wyłacznie dlatego,że się urodziłam. Także jak widać można nie mieć dzieciństwa, nie tylko przez brak głupich zabaw. Miłej niedzieli.
Ja nie miałem lawy tylko krokodyle albo loty w kosmos...
Próbowałem skakać z sofy na sofę ale obsługa Ikei mnie wyrzuciła ze sklepu.
Nie mam takiej willi, by w jednym pokoju stały dwie kanapy.
ja do tej poryskacze nad łączeniami na chodniku , bo tam są krokodyle które mogą złapać za nogę mnie lub moją córkę :)