Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
837 896
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar szarozielony
+9 / 23

@Brend25 - Powinieneś dostać jeszcze parę razów za stawianie kropki po wykrzykniku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dreckhart
+19 / 27

Oszukujesz sam siebie. To co sobie wmawiasz, to tak naprawdę forma psychologicznej projekcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+11 / 19

Idealizujemy swoje dzieciństwo i jego wady przedstawiamy innym jako zalety, bo dzieciństwo wg ludzi ma być piękne. Dlatego to bicie jest czymś dobrym wg niektórych, podczas gdy jest to najgorsza forma "wychowywania" dziecka. Przemoc rodzi przemoc i w jego głowie też powstanie taki schemat - trzeba komuś przylać, aby wychować i np. zacznie bić żonę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JakubTrela
0 / 0

Barbara Santana zyskuje zwolenników!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-2 / 4

@ThomasHewitt Pieprzysz głupoty. Najgorszą formą kary dla mnie - dziecka typu żywe srebro - był szlaban na podwórko, a nie bicie. Lanie - minuta i po bólu a nie kilka dni kosmicznej nudy. Zresztą, w szkole lat 80-tych każdy dzieciak, tak czy inaczej, był otrzaskany z przemocą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jhggbhytd
+13 / 19

Ja też dostawałem w dupę i często po mnie krzyczano, a gdy się kiedyś z kimś ostro pokłóciłem to i tak usłyszałem, że takie są skutki bezstresowego wychowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MSKDxjxj
+10 / 24

zapewne teraz lubisz gejowskie BDSM, które przenosi cię do wspomnień dzieciństwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarekJarek1
+4 / 8

W du*e to jest interpunkcja i składnia w opisie. Oczy bolą od czytania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Paszko_Rymbaba
+29 / 51

A ja w życiu nie uderzę swojego syna. Co ze mnie byłby za ojciec? skoro nie biję innych ludzi, dlaczego miałbym bić tego, którego najbardziej kocham, który kocha mnie i ma mnie za największego na świecie siłacza, za bohatera? Są inne sposoby dyscyplinowania. Można dziecku tłumaczyć, wymagać określonych zachowań z bezwzględną konsekwencją, zabronić grać w ulubioną grę przez jakiś czas itp. Ale po co się męczyć, jak można wlać w d... i ma się spokój. A potem rośnie taki idiota, który uważa bicie za przysługę, za którą należy dziękować. Jak chcesz to mogę Ci przyebać, nawet bez dziękowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar iluminat
-1 / 3

@~Paszko_Rymbaba Właśnie dlatego cywilizacja degeneruje się powoli, przez takie myślenie jak twoje. Ludzie coraz częściej lekceważą karność, mówią, że to dla dobra dziecka, że jak można dać klapsa własnemu dziecku, przecież tak bardzo to dziecko kocham. I właśnie dlatego, trzeba je karać, by wychować go na charakternego, a nie na takiego co wszystko dostało w prezencie, albo na takiego, co wszystko mu uchodziło. Surowość kształtuje charakter. Większość ludzi powie, że to dobrze, iż było karane za młodu. Za kilka pokoleń, to będzie taka rzadkość, że niewielu będzie mogło tak powiedzieć. I nie chcę widzieć jak ta cywilizacja, która będzie poparta bezstresowym wychowaniem i innym psychologicznym bełkotem, będzie wyglądała. Ludzie, ślepi jesteście. Chcesz zobaczyć przyszłość Polski? Zobacz na zachód. I powiedz uczciwie, czy dobrze tam się dzieje, przed samym sobą. Ta cywilizacja upada, a ślepy tego nie dostrzega.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S singri
+2 / 2

Kara = klaps? A szlaban? A konsekwencja? Ja w ciągu pięciu lat ukarałam córkę chyba ze dwa razy... Właściwie to chyba nawet nie były kary... Raz, jak zaczynała chodzić. Postawiłm na chodniku - leci przed siebie na oślep. Złapałam, powiedziałam że nie wolno, puściłam. Leci. Powtórka z rozrywki, plus tłumaczenie że jeszcze raz i idzie do wózka. Powtórka - wózek, pasy i nie ma, że ryczy. Po trzecim spacerze się nauczyła. I bez bicia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar iluminat
0 / 2

@singri Przecież nie każde dziecko jest takie samo. Jedno będzie spokojne, drugie rozwydrzone. A zasada jest jedna. Poza tym, ludzie rozróżniajcie, klaps to nie to samo co znęcanie się nad dzieckiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Delta1985
-1 / 1

@~Paszko_Rymbaba Jeden mądry pośród setek idiotów :)
@meatgun Ty się dzieciaku nie odzywaj....masz tutaj nic do gadania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+5 / 7

Wychowanie bezstresowe jest tylko hasłem - każdy interpretuje je po swojemu. Nie jest dobre, ani złe samo w sobie - jednak, jest trudne, przez co w niewielu przypadkach kończy się powodzeniem. Bicie natomiast dziecka, na pewno nie jest dobre. Są inne metody wpłynięcia na dziecko, nie wymagające użycia siły fizycznej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2016 o 15:14

M Morela01
+4 / 8

Bicie dziecka bierze się często z lenistwa. Mniej czasu zajmuje przywalenie dziecku niż wyznaczenie granic do przestrzegania i stworzenie jasnego systemu kar i nagród. Ale do tego trzeba czasami odejść od komputera czy telewizora, a wielu to przerasta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~qqqqqqqw
+5 / 7

Wydaje Ci się, że DZIĘKI temu, że "dostawałeś w dupę" Twoje życie wygląda teraz w taki sposób, a Ty jesteś taką osobą a nie inną ?
Sądzisz, że bicie dziecka za to, że zrobiło coś źle wyjaśnia lub uświadamia mu to co zrobiło ?
Nie wydaje Ci się, że agresja rodzi agresję ? A tłumiona agresja bezbronnego dziecka przejawia się w późniejszym czasie, w dorosłym życiu ?
Irytuje mnie, gdy ktoś stwierdza, że jedno jest lepsze od drugiego, nie znając drugiego.
Gdybym dziś powiedział Ci, że nie będąc bitym byłbyś znacznie "lepszym " człowiekiem, uwieżyłbyś ?
Proszę nie mylcie bezstresowego wychowania z "rozkapryszonymi" dziećmi i rodzicami, ktorzy nie umieją, lub nie chcą sobie z nimi poradzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-1 / 1

Kompletne niezrozumienie. Istotą "tradycyjnego wychowania" nie jest wyjaśnianie lub uświadamianie, tylko wyrobienie odruchów Pawłowa. Błędnym założeniem współczesnych wydumanych teorii jest to, że każdemu, w każdym wieku wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć. Tymczasem dziecko jest zwyczajnie i po prostu prymitywną formą życia, nie rozumuje i nie rozumie tak jak dorosły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2016 o 22:35

avatar Cascabel
+1 / 1

@daclaw Odruchy Pawłowa to zły przykład - a może i dobry. Można je wyrobić na dwa sposoby: przez skojarzenie pozytywne i negatywne. Nawet zwierzęcia nie trzeba uderzyć, żeby je wychować, bo są inne, skuteczniejsze sposoby - dlaczego chcesz to robić dziecku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Qqqqqqqqqw
+1 / 1

daclaw
Chcesz mi powiedzieć , ze dziecko, którego mózg w wieku 5 lat osiąga ta sama wielkość jak u dorosłego człowieka uznajesz za prymitywny i porównujesz go do psa ?
Jeśli dziecko ma 8 lat i pyta skąd się wziąłem to może spróbuj nauczyć go tego jakimś warunkowaniem sprawczym lub klasycznym tak jak psy pawlowa...
Może zamiast tłumaczyć dziecku cokolwiek to lepiej jest w ogóle z nim nie rozmawiać bo nie ogarnia tego świata dorosłych ....
Zastanów się proszę nad tym co napisałeś Qqqqqqqw

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kasia111624
+7 / 9

W dzieciństwie byłam kopana, ciągnięta po podłodze, bita po głowie. Raz nawet pękła mi żyła. Czego mnie to 'nauczyło'? Lęku przed konsekwencjami, przed odpowiedzialnością, karą, a nie prawdziwego powodu, dla którego należy/nie należy czegoś robić czy mówić. Po dziś dzień strach jest główną siłą rządzącą moim życiem, także nie dziękuję protoplastom, bo nie są godni, by nazywać ich rodzicami. Dziękuję Bogu, że dał mi dość rozumu by wiedzieć, że po tych przeżyciach nie byłabym dobrą matką i nie zamierzam nią być, bo myślenie 'ja taka nie będę' to myślenie czysto życzeniowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar iluminat
-1 / 3

@Kasia111624 Nie myl klapsa wychowawczego z biciem po głowie. Różnica jest wielka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kasia111624
+1 / 1

@iluminat z tego co wiem to klapsy wymierza się otwartą dłonią w pośladki, a nie pięścią w głowę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar iluminat
-1 / 3

@Kasia111624 To dobrze wiesz. Teraz tylko zrozum, że twoja sytuacja to nie były wychowawcze metody, tylko prawdopodobnie patologiczne. Ekstremalna sytuacja nie podważa metody działania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 2

@Kasia111624 Rzecz w tym, że człowiekowi potrzebne jest jedno i drugie. Normy etyczne podlegają relatywizacji. Wtedy za bezpiecznik robi właśnie lęk przed odpowiedzialnością i karą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P prettysmiley
+2 / 4

bicie dzieci jest i będzie przemocą. powinno być karalne nawet dawanie klapsów. Nie powinno się dopuszczać do sytuacji,gdy dziecko boi się ojca , bo dostanie w tyłek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 2

@prettysmiley Jakby ktoś mnie teraz ktoś wiązał pasami do wózka lub fotelika, przenosił nie pytając o zdanie, przytrzymywał mnie na chama celem pobrania krwi, albo na siłę zakładał mi buty, czapkę czy pieluchę, to bym powiedział, że to przemoc jak cholera. To co, może na wszelki wypadek nie dotykać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Delta1985
-1 / 1

@daclaw O czym ty teraz tutaj gadasz ? nie porównuj gówniarzu ubierania dziecka do bicia go.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JakubTrela
-4 / 6

Jak można łudzić się że można wszystko dziecku wytłumaczyć?
Nawet nie wszystkim dorosłym można, a dzieci z natury są mniej rozumne.
I taki piękny świecki dogmat...
"Przemoc to porażka"
Nie. Porażka to szukanie dziecka po melinach.
Zna ktoś przyjemne kary? Kara z definicji jest nieprzyjemna.
W czym gorsza jest kara fizyczna od innych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S singri
+1 / 3

Jest upokarzająca. Ból nie jest najgorszy. Najgorsza jest świadomość, że matka uderzyła mnie, bo "miała prawo", "musiała", "sama ją do tego doprowadziłam". Kara powinna być naturalną konsekwencją czynu: za zniszczenie czegoś - brak kieszonkowego, nieposłuszeństwo - szlaban na tv albo podwórko. Ważne, żeby nie krzyczeć, nie wściekać się, tylko na spokojnie wytłumaczyć. Np: wypuściłam córę na podwórko, z zakazem wychodzenia za bramę. Za chwilę wyglądam, a ona łazi po przydrożnym rowie i kwiatki zrywa. Za chabety, do domu, drzwi na zasuwkę. Ryczy. "Przykro mi. Nie mogę ci zaufać i puścić cię samej, a ja nie wyjdę, bo mam robotę w domu." Można?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-2 / 2

@singri Najgorsza jest świadomość, że matka uderzyła mnie, bo "miała prawo", "musiała", "sama ją do tego doprowadziłam" - rany, wy same wymyślacie te koncypały, czy to wydała z siebie jakaś psycholożka od pierożka? Byłaś kiedyś dzieckiem? Od kiedy dziecko ma takie rozkminy? Jak znam siebie z czasów dzieciństwa, to pewnie wypuszczałbym drugim uchem twoje pitoły o zaufaniu, zastanawiając się, jak rozpracować twoją zasuwkę i się wymknąć. Pewnie bym nie odpuścił, aż bym nie dostał w łeb.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S singri
+1 / 1

@dacław - ale te teksty w cudzysłowie to gadki mojej matki. W taki sposób usprawiedliwiała własną bezradność. Najzabawniejsze jest to, że biła mnie zawsze, gdy nie miała racji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C corvus_pl
0 / 0

@singri pitolenie żywcem wyrwane z bełkotu psychologów. W sumie tak na marginesie to z uwagi na prace zawodową to poznałem wielu psychologów i psychiatrów. Każdy z nich ma bajzel w życiu ale pouczają innych. Każde dziecko jest inne. Jednemu wystarczy wytłumaczyć na inne tylko behawioryzm również w postaci klapsa. W ogóle już zabawne są kary dla dzieci nie dam ci kieszonkowego. Czego tak naprawdę mu nie dajesz? Kasy na które nawet samo nie zapracowało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S singri
0 / 0

@corvus - to niech zapracuje. Mało to jest roboty w domu? Moja ściera kurze, pomaga w kuchni itp. A po drugie - kiesxonkowe jest ważnym elementem edukacji finansowej. Dziecko musi się nauczyć, że pieniądze dostaje się raz i mają starczyć na określony czas. I że jak coś odwali, to pieniędzy nie będzie. Osibiście nie daję kieszonkowego jeszcze, pięć lat, to za mało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Dewaluejszyn
0 / 0

"Sznur od żelazka niech wisi na razie"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar USSRball
0 / 0

Nie trzeba stosować przemocy, by wychować kogoś normalnie (czyli nie: bezstresowo). Wystarczy kogoś po prostu wychować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Moje_podejscie
0 / 0

No nie wiem, nie wiem. Może i nie jestem przez to rozwydrzonym dorosłym bachorem i konfliktowym człowiekiem, ale za to boje się ludzi, krytyki, bo zaraz mam wrażenie ze dostane do kogoś... Życie w samotności jest strasznie nudne i przygnębiające... Taaaa, dziękuje rodzicom, że nie muszą się bać o moje znajomości bo i tak ich nie mam...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem