Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
285 308
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~kektop
+2 / 6

Bo drink jest tańszy, więc jeżeli nic z podrywu nie wyjdzie to strata mniejsza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ludwik_K
-3 / 9

bo nie jestem sponsorem pozatym jakbym mial pieniądze to bym poszedl na roksy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
0 / 4

@Ludwik_K Wiem kim jesteś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ludwik_K
-5 / 7

@Gambini porządnym chłopakiem a tacy są najbardziej szkalowani na tej stronie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
-2 / 2

@Ludwik_K Nie o to. Myślę, że poszedłeś za moją radą i założyłeś drugie konto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 4

@Ludwik_K Porządny chłopak nie pisze, ze każdy prezent to sponsoring bo to oznacza sknerę ;) A każda osoba czasem chce dostać prezent, nie słysząc później "ja ci kupiłem, masz być wdzieczna i przez miesiac mi usługiwać bo inaczej będę ci wypominać"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+4 / 12

bo książka odciągnie uwagę od faceta, a drink ma odwrotne działanie, zbliża bardziej i zmniejsza opory

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T topornik43
+1 / 5

Jeśli jakiemuś facetowi się to uda, to mu skrzynę browara najprzedniejszego załatwię i zostanie moim mistrzem xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nessaner
+6 / 6

Yy, mnie by ta sytuacja chyba trochę speszyła. W sensie nie ma potrzeby, by obcy człowiek cokolwiek mi kupował. Niby rozumiem analogie z drinkiem, ale jednak w barze ma się inne podejście. Ale zagadać to pewnie, w końcu świetny temat na rozpoczęcie rozmowy, jak widzi się, że ta druga osoba jest zainteresowana podobnymi rzeczami :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+3 / 3

Proponuję przejść się do galerii handlowej i zaproponować jakieś dziewczynie, że kupimy jej jeansy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The___Atheist
+3 / 3

@Gambini tylko trzeba uważać, bo może się skończyć 48h w izolacji albo i dłużej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fdsfs
+1 / 1

Bo do biblioteki nie idzie się w celach matrymonialnych, a do klubu owszem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+2 / 2

Myślę, że gdyby ktoś mi coś takiego zaproponował, a w zamian powiedział, że jak skończę, to ja stawam kawę i pogadamy, jak mi się książka podobała - to zgodziłabym się bez problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~timki
-1 / 3

tylko czy wtedy da dupy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar chigcht
+3 / 3

Idźmy dalej. Dlaczego facet nie kupi jakiejś nieznajomej dziewczynie ferrari? Podryw na pewno będzie udany

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

A kto powiedział, że nikt tak nie robi? Moi rodzice poznali się w księgarni, a znam jeszcze jedną parę, która poznała się w bibliotece. Poza tym wśród znanych ludzi jest trochę par, które w ten czy inny sposób połączyła miłość do książek. Może problem leży gdzie indziej. Może po prostu autor demota obraca się w środowisku ludzi, którzy nie czytają książek i swoich partnerów poznają wyłącznie na dyskotekach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 1

@mooz - ja taki przypadek znam. Trzeba jednak przyznać, że par, które poznały się ma imprezie znam 20 razy więcej. Sądzę, że wynika to z faktu, że po pierwsze na imprezy, dyskoteki i do knajp ludzie bardzo często chodzą właśnie po to aby kogoś poznać, tymczasem do biblioteki chodzi się po książki i jedynie przypadek może sprawić, że się tam spotka dwoje wolnych ludzi, którzy akurat będą w swoim typie. Po drugie dyskotek i knajp jest nieporównywalnie więcej niż bibliotek, a jeżeli policzymy też imprezy domowe, to miejsc imprez jest setki jeżeli nie tysiące razy więcej niż bibliotek. Po trzecie wreszcie, książki czyta mniej niż 20% młodych ludzi, z czego nie wszyscy chodzą do bibliotek, a na imprezy chodzi pewnie gdzieś około 99% całej młodzieży. To kwestia czysto statystyczna, że niewiele par poznaje się w bibliotece.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PanJanuszTracz
0 / 0

O ile nie jestes bezdomny to troche dziwne jak ktos obcy chce Ci zaplacic za zakupy (w tym wypadku książkę). Kazdy sam sobie zapracowac na swoje rzeczy , takze drinki, nie dam nic zadnej babie tylko za przynaleznosc do plci zenskiej. Zeby nie bylo nie jestem chytry i wspieram wiele inicjatyw

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Adder
+1 / 1

Jeśli wziąć to na poważnie to proszę bardzo, już tłumacze dlaczego. Książka jest czymś bardziej "materialnym", a drink ulotnym. Drink jest i po chwili nie ma. Nie ma znaczenia, a książką to rzecz która zostaje i mogą się wiązać z tą konkretną książka wspomnienia. Długo napisane, ale tak właśnie jest. Nikt by się nie zgodził, nawet jeśli książka jest nie rzadko tańsza niż drink.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vfvrrfr
0 / 0

Bo w bibliotekach albo nie ma dziewczyn, albo są brzydkie... Bywam i wiem, że raczej to pierwsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sadzio132
0 / 0

Rozumiem, że pieniążków szkoda na książki, co? Ładnie to se wymyśliłaś :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem