Czemu faceci maja takie parcie na święty spokój? Nie mówią wprost co im przeszkadza w zonie by mieć świety spokój. Wychodzą bez słowa na piwo by mieć swiety spokój. Kłamią by mieć swiety spokój. Mają wszystko gdzieś by mieć świety spokój. Milczą by mieć swiety spokój. Nie stresują sie by mieć święty spokój. Nie reagują, gdy zona im mowi, co im w nich nie pasuje, że mąz mógłby posprzątać czy co ją martwi, by mieć święty spokój. Kupują prezenty i spełniają zachcianki żon nie z miłości, ale by mieć święty spokój... Co oni tacy nerwowi?
Czemu faceci maja takie parcie na święty spokój? Nie mówią wprost co im przeszkadza w zonie by mieć świety spokój. Wychodzą bez słowa na piwo by mieć swiety spokój. Kłamią by mieć swiety spokój. Mają wszystko gdzieś by mieć świety spokój. Milczą by mieć swiety spokój. Nie stresują sie by mieć święty spokój. Nie reagują, gdy zona im mowi, co im w nich nie pasuje, że mąz mógłby posprzątać czy co ją martwi, by mieć święty spokój. Kupują prezenty i spełniają zachcianki żon nie z miłości, ale by mieć święty spokój... Co oni tacy nerwowi?
A daj mi święty spokój!