Co dla amatora jest szczytem fuksa i możliwości - dla profesjonalisty jest rutyną. Po prostu: gdy ma się zlecenie na "opstrykanie" rajdu samochodowego stanowisko obserwacyjne trzeba mieć jak najbliżej trasy za możliwie najbardziej solidną przeszkodą terenową (tu: masywnym murem)... potem pstryknąć zdjęcia, selekcja, obróbka, przesłanie zleceniodawcy, kasa na konto i zdążyć po dzieci do szkoły a po drodze kupić buraki - Ot, zwyczajny dzień pracy.
Co dla amatora jest szczytem fuksa i możliwości - dla profesjonalisty jest rutyną. Po prostu: gdy ma się zlecenie na "opstrykanie" rajdu samochodowego stanowisko obserwacyjne trzeba mieć jak najbliżej trasy za możliwie najbardziej solidną przeszkodą terenową (tu: masywnym murem)... potem pstryknąć zdjęcia, selekcja, obróbka, przesłanie zleceniodawcy, kasa na konto i zdążyć po dzieci do szkoły a po drodze kupić buraki - Ot, zwyczajny dzień pracy.
@BrickOfTheWall Prawie zginął, żadnej refleksji.
Praktycznie otarł się o śmierć, ale... fotka musi być! ;)