Taka ich robota, muszą tak robić, jak sie ma czas to wysłuchuję ich do końca a potem zrywam kontakt.. Wyobraźcie sobie że po nich mogą jechać za to że nie zrobili reklamy bo klienci odrzucają odrazu. Tak to niech sie nagadają, czas leci a i lżej będzie ktoś miał. Oni mają dzwonić i rozmawiać, nikt nie musi tego kupować.
A ja za drugim razem zadam dwa pytania o szczegóły tego produktu, za trzecim - trzy, itd., po czym za każdym razem na koniec rozmowy odmówię. Kto mieczem wojuje...
Taka ich robota, muszą tak robić, jak sie ma czas to wysłuchuję ich do końca a potem zrywam kontakt.. Wyobraźcie sobie że po nich mogą jechać za to że nie zrobili reklamy bo klienci odrzucają odrazu. Tak to niech sie nagadają, czas leci a i lżej będzie ktoś miał. Oni mają dzwonić i rozmawiać, nikt nie musi tego kupować.
A ja za drugim razem zadam dwa pytania o szczegóły tego produktu, za trzecim - trzy, itd., po czym za każdym razem na koniec rozmowy odmówię. Kto mieczem wojuje...
Nie zadzwonicie bo po pierwszej rozmowie dodam was do blokowanych.
odpowiedź "tak, już mam, jestem super zadowolona, polecam znajomym" - wytraca wszystkie argumenty telemarketerom ;)