taaa gdzies na angielskich stronach jakiś typek trzepał sie że na dzien po brexicie był swiadkiem jak w tesco polska para pakowała zakupy do toreb, a ekspedientka spytała się czy pomoć sie im spakowac wtedy on sie wtrącił i powiedział że trzeba dać im pare dni... - translacja taka pi razy drzwi.
taaa gdzies na angielskich stronach jakiś typek trzepał sie że na dzien po brexicie był swiadkiem jak w tesco polska para pakowała zakupy do toreb, a ekspedientka spytała się czy pomoć sie im spakowac wtedy on sie wtrącił i powiedział że trzeba dać im pare dni... - translacja taka pi razy drzwi.
Zapomniał o rodzinie królewskiej.
Przypominam prawdziwemu Polakowi, który zapewne to wrzucił, że w UK ma na myśli dzikich i zapitych Polaków, którzy przyjechali po zasiłki.