Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

W dniu 60. Rocznicy Powstania Węgierskiego na wszystkich antenach Telewizji Polskiej został wyemitowany okolicznościowy spot przesłany przez telewizję węgierską, w którym Węgrzy dziękują Polakom za solidarność w 1956 roku

I to są prawdziwi sojusznicy!

www.demotywatory.pl
+
1802 1843
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~ozor
+12 / 22

super

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Samodzielny68
+25 / 29

Ciekawe, czy za dwa lata Czesi zrobią podobną wystawę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ImChristian
+4 / 6

HAHA XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~janek12345678
+3 / 13

Masz rację w 100% jednak 90% tutaj zaglądających nie doceniło/nie zrozumiało Twojej ironii. Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Meg1
+23 / 45

Węgry dziękują Polsce, Polska dziękuje Węgrom!!! :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fdhh
-3 / 3

@Meg1 JA TEŻ KOCHAM ICH!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G guisantes
-1 / 13

Bardzo dobrze i tak powinno być

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
+4 / 8

Zawsze warto się cieszyć z takich rzeczy, ale.... czy poza spotem jest jeszcze coś? Premier Węgier jakiś czas temu wygłosił orędzie, w którym opisał m. in. filary swojej polityki zagranicznej. Czy wymienił tam Polskę? Nie. Grupę Wyszechradzką? Nie. Nie było o tym ani słowa. Bardzo długo mówił za to o tym, jak istotne dla węgierskiej racji stanu jest zachowanie dobrych i zrównoważonych relacji z trójkątem Niemcy - Rosja - Turcja. Możemy być sobie "historycznymi sojusznikami" ale realne i obecne sojusze są zupełnie inne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 2

@Lomion. Bo Orban to baran, a wiele osob( w tym i polakow) zapatrzonych w niego. Koles mowil o strefach ,,no go" wypowiadal sie o czym o czym nie ma pojecia, bylem w takiej strefie w UK, jakos nic zlego mnie nie spotkalo, katolickie koscioly sa, wiec media czesto klamia na temat takich stref to raz, po drugie nie ma takich stref na wegrzech, to skad wie orban jak w nich sie zyje i jak wygladaja??mowi to co chca uslyszec ludzie, media tez robia swojego. Bedac w innych krajach EU, bylem w tych strefach i zycie toczy sie normalnie, policja tez jezdzi i gdzie te ataki na policje o ktorych pisza media?? Za to bedac na osiedlu romow w PL, policja bala sie zapuszczac, wiec kilka radiowozow bylo, jakos o tym sie nie mowi w PL mediach, o miejscach gdzie policja nie chce wjezdzac sama bo obawia sie pijakow, romow itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~TakByło12
+15 / 19

@Marcin_Jan też. Węgrzy odmówili jakichkolwiek wrogich działań wobec Polski, mimo że byli w sojuszu z Rzeszą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rafix5
+2 / 4

@Marcin_Jan Poczytaj lepiej o naszej historii, a nie tylko tablice na fejsie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kriseq1970
+1 / 3

@Marcin_Jan jeszcze na historii tego nie przerabiał, to jest dopiero w liceum

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BartazFA
+7 / 17

Niesamowite, że nadal są ludzie (vide autor) tak łykający każdą propagandę :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kircholm
-2 / 16

W tvn i tak by tego nie puścili

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vjhbdef
-3 / 21

Węgrzy są sojusznikami Rosji. Czyli Pisopolacy liżą się z wasalami Putina, którego oskarżają o "zamordowanie" nieudacznika Leszka. F*ck logic!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ACTAstop
-2 / 8

Polacy również są sojusznikami Rosjan. Kontrakty na ropę i gaz to pies? Jesteśmy nierozerwalnym partnerem biznesowym i czy nam się to podoba czy nie musimy żyć z nimi w zgodzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ImChristian
0 / 6

A jak twój przyjaciel normalnie rozmawia z twoim wrogiem to obrażasz się wtedy na niego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-1 / 1

@ImChristian Cały PRL Rosja (ZSRR) to był wielki przyjaciel i wzór, teraz znowu wróg. A nie można by tak normalnie? Strategiczny a teraz biznesowy partner po prostu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ACTAstop
-3 / 11

Znajomy mieszkający swego czasu w Anglii rozmawiał z koleżanką z pracy. Ta zapytawszy się go skąd jest powiedział "from Poland". Zaczęła go przytulać całować się po policzkach a wieczorem umówili się na wódkę. Była Węgierką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Mati_D
-4 / 12

@ACTAstop A później się ruchali i spłodziła im aliena.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
-3 / 3

@ACTAstop I jak tam, puścił się z nią, czy najpierw był ślub, potem dopili tę wódke i dopiero? Cool story bro.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The___Atheist
-2 / 4

@tytusz na szczęście nie zostali lewicowymi liberałami - nie znam gorszych przegrywów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
+1 / 1

@The___Atheist Skoro nie zostali lewicowymi liberałami, to podobnie jak ty, też nie znam gorszych przegrywów ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ACTAstop
-1 / 1

Głodnym chleb na myśli, to była przyjacielska forma kontaktu. Nie mówcie mi, że tak nie macie ze swoimi koleżankami...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar film100
+1 / 9

może nie jacyś wielcy sojusznicy, ale przyjaciele już tak :) dobrze mieć jakiś kraj zaprzyjaźniony, hehe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
+1 / 3

Czym bardziej wierzycie w bajki, tym większe rozczarowanie Was spotka. Nie moje zmartwienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kaizenpol
0 / 2

A co zrobili wtedy Polacy? Wjechali z czołgami i szablami, żeby pomóc?
Zrobili to samo, co Węgry dla nas w 1939.
Z to mniej, niż Polacy dla Czechosłowacji, dokąd zawieźliśmy pomoc sojuszniczą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kriseq1970
+5 / 7

@Kaizenpol Polacy jako jedyni z obozu sowieckiego pomogli po inwazji radzieckiej. Ponad 11tys krwiodawców zgłosiło się w celu oddania krwi na rzecz Węgier. Dodatkowo w całym kraju powstały punkty zbiórki pomocy dla Węgrów. Pomoc w postaci medykamentów i innych rzeczy przekroczyła wartość ówczesnych 2 mln dolarów. Najważniejsze było to, że pomagali zwykli ludzie. Nie rząd. Nie partia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2016 o 21:02

avatar magda54
0 / 2

No piękne. Obejrzałam dwa razy tak się ciesze, fajne. I żyje z nadzieją że Polsko-Węgierskie stosunki są szczere,bardzo bym tego chciała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hmmhmmm
+2 / 2

ale jak jest rocznica Powstania Wielkopolskiego to w tvp cisza.....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 5

Do wszystkich, którzy w komentarzach wyrażają przekonanie, że to propaganda, lipa, a Wegrzy to żadni sojusznicy. Trochę historii - w chwili wybuchu powstania Węgierskiego z listopada 1956 roku w Polsce rządził Władysław Gomułka, wybrany na sekretarza KC PZPR zaledwie miesiąc wcześniej i co ważniejsze - bez namaszczenia z Kremla. W październiku 1956 roku Gomułka wygłosił historyczne przemówienie, w którym zademonstrował postawę daleką od uległości wobec ZSRR (później zmienił zdanie, ale w 1956 roku był w całym bloku sowieckim traktowany jako symbol rosnącej niezależności od Moskwy). Węgrzy od początku spoglądali na wydarzenia w Polsce i w pewnym sensie wybór Gomułki zainspirował ich do własnego buntu. Natomiast po przystąpieniu Armii Czerwonej do krwawego tłumienia powstania, jedynymi krajami, które Węgrom udzieliły odczuwalnej pomocy była Polska i USA, przy czym pomoc ze strony Polski była ponad 4 razy większa, niż ze strony Ameryki. Polska wysłała pomoc o niebotycznej, jak na ówczesne czasy, wartości ponad 2 milionów dolarów, pomimo że sama jeszcze lizała rany po II wojnie światowej (w 1956 roku Warszawa - poza samym centrum miasta, leżała jeszcze w gruzach). Pomoc wysyłaną w paczkach przez zwykłych obywateli historycy szacują na jeszcze wyższą wartość. Podsumowując, Węgrzy naprawdę mają za co być wdzięczni. Żaden inny kraj tyle im wtedy nie pomógł. Zachód nie pomógł prawie wcale (poza USA) bo nie chciał sobie psuć stosunków z ZSRR, natomiast pozostałe oprócz Polski kraje bloku wschodniego - bo się bały ZSRR. Po 1956 roku na Węgrzech prawie każdy obywatel miał permanentną styczność z polską pomocą. W punktach pomocy rozdawano polską żywność, w szpitalach podawano polskie leki, ludzie ubierali się w polską odzież, a dzieciom podawano polskie mleko. Pamiętajmy, że podczas powstania zamknięto prawie wszystkie węgierskie fabryki, które pozostawały wyłączone z eksploatacji nierzadko przez kolejne kilka miesięcy. Prawie całkowicie ustał import towarów zachodnich, a Rosjanie nie garnęli się do pomocy humanitarnej, bo pojechali tam zabijać, a nie pomagać. Brakowało wszystkiego i gdyby nie Polska, Węgrami byłoby naprawdę kiepsko - nie wyłączając głodu. Zanim więc kochani zaczniecie deprecjonować ich wdzięczność dla nas, proponuję poczytać o historii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Delta1985
-5 / 9

@Quant A ja ci proponuje wrócić do roku 2016 a nie do 1956...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+2 / 8

@Delta1985 - a ja Ci proponuję jeszcze raz obejrzeć film i zwrócić uwagę na fakt, że został on wyprodukowany w ramach obchodów 60 rocznicy powstania z 1956 roku. Węgrzy dziękują nam za pomoc, którą dostali od nas WTEDY. Co ma do tego 2016 rok?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Delta1985
-4 / 8

@Quant To,że jest już 60 lat po tych wydarzeniach i one dziś się nie liczą,dziś liczy się teraźniejszość a nie babranie się w przeszłości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+3 / 7

@Delta1985 - Ty naprawdę nie rozumiesz, co się do Ciebie mówi, czy tylko trollujesz? Oni obchodzą rocznicę! Nikt nie mówi, że 1956 rok jest ważniejszy, niż teraźniejszość. Nikt nie mówi, że teraźniejszość się nie liczy. To jest okrągła rocznica i z jej okazji Węgrzy wspominają to, co miało miejsce 60 lat temu. Gdy Kaczyński, Putin i Merkel przemawiali w Gdańsku podczas okrągłej rocznicy wybuchu II wojny światowej, to też im mówiłeś, że to nieważne, bo liczy się teraźniejszość? Ludziom, którzy oddawali hołd bohaterom Powstania Warszawskiego też to powiesz? Przecież życie w teraźniejszości nie wyklucza się z pamięcią o historii. Poza tym dlaczego wyrażenie wdzięczności za pomoc otrzymaną 60 lat temu, ma być "babraniem się w przeszłości"? Równie dobrze na każdej lekcji historii możesz powiedzieć, że się "babrzesz w historii". Tyle, że wybacz - ale taka postawa jest delikatnie mówiąc trochę bezmyślna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Delta1985
-3 / 7

@Quant Zauważ jedną zależność,my lubimy wspominać historię na każdym kroku,lubimy jak ktoś nas smyra po dupie i chwali bo kiedyś coś tam byliśmy ważni zapominając co jest tak naprawdę ważne.
Tak mówiłem to samo na tych uroczystościach bo jest tego już przesyt szczególnie w polsce,przesyt historyczny.
Kapuje o co chodzi z tej rocznicy ale najwyraźniej nie kapujesz propagandy tutaj zawartej i jak widać wpadłeś w nią...masz myśleć,że Węgry to przyjaciele i basta i ty właśnie tak myślisz..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 1

@Delta1985 - cieszę się, że kapujesz o co chodzi :) Ale mylisz się, że łyknąłem jakąkolwiek propagandę. Śledzę na bieżąco sytuację polityczną w Europie i na świecie, dlatego doskonale zdaję sobie sprawę z polityki "lawirowania", jaką realizuje rząd Orbana, który z jednej strony nie chce palić mostów, ale z drugiej strony wyraźnie ciągnie go w stronę Rosji. Co więcej, uważam tę politykę za najbardziej korzystną dla Węgier, jakkolwiek niekoniecznie dla nas. W każdym razie daleki jestem od wiary, że dzisiaj możemy liczyć na bezwarunkowe poparcie Węgier w jakiejkolwiek sprawie i zdaję sobie doskonale sprawę, że w polityce międzynarodowej - tak węgierskiej, jak każdej innej - nie można liczyć na żadną lojalność, bo w tej dziedzinie obowiązuje zasada kierowania się lodowatą kalkulacją interesów. Dla współczesnych Węgier stosunki z Niemcami i Rosją są ważniejsze niż stosunki z Polską i nic na to nie poradzimy. Jednak w filmiku zamieszczonym w tym democie nie o to chodzi. Jakkolwiek oczywiście to jest spot wyprodukowany na polecenie władz, to jednak odzwierciedla rzeczywistość społeczną, ponieważ zwykli Węgrzy naprawdę lubią Polaków i czują wobec nas wdzięczność. Nie wiem czy byłeś kiedyś na Węgrzech, ale zgaduję, że nie. Ja byłem i na każdym kroku spotykałem się tam z jednoznaczną sympatią, jakiej nie doświadczyłem w żadnym innym kraju. Szkoda, że tak trudno się z nimi dogadać, bo ani oni po polsku, ani my po węgiersku, jednak łamanym angielskim idzie się dogadać, po niemiecku też sporo Węgrów rozumie. W każdym razie rozmawiałem z naprawdę wieloma Węgrami, których poznałem nad Balatonem i ciekawostka - to własnie od nich dowiedziałem się jak Polska im pomogła w 1956 r. Wcześniej wiedziałem tyle, że była rewolucja węgierska stłumiona przez ZSRR i nic ponadto. To właśnie Węgrzy pierwsi mi opowiedzieli o tym, jak wtedy im pomógł mój kraj i widać było, że to dla nich jest naprawdę ważne. To i tylko to mam na myśli mówiąc o autentycznej wdzięczności Węgrów i ich sympatii dla nas. Chodzi o zwykłych ludzi, a nie o Orbana, który jest kutym na cztery kopyta politykiem i oczywiście zrobi to, co mu się opłaca. Fakt, że opłacało mu się zlecić wyprodukowanie tego spotu, nie odbiera mu autentyczności. Teraz jaśniej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Delta1985
-3 / 3

@Quant O wiele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 1

@alveryn - czy PRL był przez chwilę prawilny... To dość skomplikowana sprawa. Ani przez chwilę PRL nie przestał być państwem opresyjnym, ani na chwilę nie przywrócił prawdziwych swobód obywatelskich i ani na chwilę nie wyrwał się realnie spod buta ZSRR. Jednak sam Gomułka był ofiarą represji stalinowskich, siedział w więzieniu, bo się nie spodobał towarzyszom radzieckim (a ściślej towarzyszom polskim, prawidłowo odgadującym oczekiwania towarzyszy radzieckich). Jednak w lutym 1956 roku stało się coś nieoczekiwanego - jeden z najbardziej gorliwych siepaczy Stalina, Nikita Chruszczow, podczas słynnego XX zjazdu komitetu centralnego komunistycznej partii ZSRR wygłosił przemówienie, w którym potępił "kult jednostki" (mowa o Stalinie, który raczył wyciągnąć kopyta niecałe 3 lata wcześniej) oraz "okres błędów i wypaczeń" (mowa o okresie terroru stalinowskiego). To właśnie od tego momentu historycy mówią o destalinizacji, pomimo że sam Stalin nie żył już od jakiegoś czasu. Czym się kierował Chruszczow i ludzie, którzy za nim stali, jest obiektem sporów historyków z całego świata. Nie do końca wiadomo dlaczego kręgi władzy ZSRR zdecydowały się odejść od stalinizmu, który był przecież dla władzy jako takiej całkiem wygodny. W każdym razie, wyraźny sygnał płynący z Kremla, że ZSRR nie zamierza kontynuować polityki terroru stalinowskiego, rozbudził nadzieje we wszystkich krajach bloku wschodniego i nie tylko. Wkrótce po przemówieniu Chruszczowa, z więzienia wypuszczono Gomułkę, a aktyw partyjny dostrzegając nowe wiatry, wybrał go na sekretarza KC PZPR, który był funkcją de facto przywódcy kraju. Sam Gomułka po pierwsze miał uzasadnione pretensje do poprzedniego okresu (w końcu z tego powodu siedział w więzieniu), a po drugie nie był głupi i zdawał sobie sprawę, że taki moment już się nie powtórzy. Właśnie dlatego, korzystając z odwilży zapoczątkowanej XX zjazdem KC KPZR, zadeklarował, że teraz będzie inaczej także w Polsce i zaprezentował postawę teoretycznie nieprzychylną dominacji ZSRR. Nie jest jasne co wtedy kombinował, niektórzy historycy uważają, że naprawdę myślał o uniezależnieniu Polski od ZSRR tak, jak to zrobiła Jugosławia. Inni uważają, że po prostu budował sobie poparcie społeczne, a po cichu słał do Moskwy deklaracje bezwarunkowego posłuszeństwa. W każdym razie, nigdy wcześniej i nigdy później, władza komunistyczna w Polsce nie miała takiego poparcia społecznego. Poparcia tym większego, że terror stalinowski rzeczywiście ustał - także w Polsce. Z więzień zwolniono tysiące ludzi, skończyły się aresztowania w środku nocy, ogłoszono amnestię dla Akowców dotąd gnijących w więzieniach. Pamiętajmy jednak, że dostęp do informacji przeciętnego Polaka był w wtedy bardzo ograniczony. Większość Polaków myślała, że to wszystko zasługa Gomułki, a tymczasem Gomułka tylko powielał to, co działo się w ZSRR (tam też zwalniano ludzi z gułagów, tyle że setkami tysięcy, bo skala była większa). Później popularność Gomułki stopniowo spadała, a ostatecznie czar prysł w 1968 roku kiedy to z jego polecenia brutalnie stłumiono demonstracje studenckie w wielu miastach Polski. Czy zatem jesienią 1956 roku PRL była na chwilę prawilny? Oceń sam, ale ja osobiście myślę, że nie. Moim zdaniem (a przeczytałem o tym całkiem sporo) Gomułka po prostu dobrze kalkulował, a jego działania były przede wszystkim na pokaz. Szkoda tylko, że Węgrzy dali się na to nabrać i wszczęli rewolucję, która nie miała żadnych szans i pochłonęła kilka tysięcy ofiar.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~The___Atheist
+1 / 1

@Quant Nie znasz @delta1985 , gdyż on w ogóle książek nie czyta, poza nagłówkami ze stron porno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Delta1985
-4 / 4

@~The___Atheist Spadaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+2 / 2

@The___Atheist - pozwolę sobie wyrazić odmienne od Twojego zdanie na temat Delty1985. Spieram się z nim nie pierwszy raz i moim zdaniem jak najbardziej czyta książki. Co więcej, jego ostatnia adresowana do mnie odpowiedź wskazuje na to, że da się go przekonać jeżeli pisze się sensownie. Fakt, że jest trochę w gorącej wodzie kąpany, a nawet w mojej ocenie ma pewne ciągoty w kierunku trollingu, ale myśli i to całkiem sprawnie. To, że się z nim nie zgadzasz (ja w większości spraw też się z nim nie zgadzam), nie oznacza że nie czyta książek. A co do porno, to akurat ja też oglądam. Co więcej, myślę, że Ty też ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-1 / 3

I tak kupa wyjdzie z waszego "Międzymorza", nie podniecaj się, PiSiorze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Taymishi
+2 / 2

Więcej pustych gestów, wiecej :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~romcioatomcio
+1 / 1

A gdzie tu słowa o Polakch?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Oropi
-2 / 2

Przecież to jest element gry Orbana i Kaczyńskiego, a Wy się na to łapiecie jak ostatni naiwniacy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cvetelina
+2 / 2

My Węgrzy lubimy Was Polaków i cieszę się, że udaje się tą sympatię miedzy narodami pielęgnować, bo to miłe, a przede wszystkim ważne. Czasem niestety zdarzają się tacy, którzy próbują tą sympatię wyolbrzymić jak choćby rozpowszechniając nigdy nie wypowiedziane słowa Orbana o miłości do Polaków, czy historyjkę o pochodzeniu węgierskiego słowa lengyel. (Polak)I to już nie jest fajne w myśl zasady co za dużo to niezdrowo. Co do sojuszy, jako rodowita Węgierka niestety nie mam wątpliwości kogo poprze mój kraj w razie ewentualnego konfliktu Polski z Rosją czy hipotetycznego Turcją. Za dużo i rosyjskich i tureckich pieniędzy zainwestowano na Węgrzech, żeby sentyment zwyciężył nad pragmatyzmem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2016 o 22:54

Q Quant
+1 / 1

@cvetelina - wybacz sceptycyzm, ale mogłabyś wyjaśnić skąd u rodowitej Węgierki tak biegła znajomość języka polskiego? A magyarok számára a lengyel nyelv nagyon nehéz ;)
Poza tym opowiadasz bzdury. Jak wynika z rankingu UNCTAD, w latach 2010 -2013, najwięcej kapitału zainwestowała na Węgrzech Belgia, Francja, Niemcy, Irlandia, Hiszpania i Wielka Brytania. Ani Rosji, ani Turcji w ogóle nie ma w pierwszych 18 pozycjach rankingu. Nawet Polska z inwestycjami rzędu 6-7 miliardów dolarów rocznie, zainwestowała na Węgrzech więcej niż Rosja i Turcja razem wzięte. Podsumowując, coś mi się wydaje, że z Ciebie taka rodowita Węgierka, jak ze mnie biskup :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2016 o 0:26

B Bart_Simpson
0 / 0

@Quant poniekąd masz rację ale sporo węgrów wychowywało się w Polsce i kształciło więc ona jest bardziej Polką z korzeniami węgierskimi. I w tym sęk że Polacy łatwo zmieniają narodowość a inni wiedzą skad pochodzą.

Węgry dziekują komuchom ? w 1956 roku istniała na tych terenach komunistyczna republika ludowa PRL Ogólnie to jacyś obcy ludzie dziękują innym obcym ludziom a raczej właściwie wnukom komuchów którzy urodzili się na terenie Polski i którzy bawią się w jakieś polityczne uprzejmości. Podeszła do mnie grupa węgrów i od braci mnie zaczeli nazywać a ja stukam się w czoło że są stuknięci . Potem focha strzelili i chodzili obrażeni że z nimi pracować nie mogłem. Poza tym węgrzy raczej wydają się być naiwnymi głupkami co jest słuszne jeśli chodzi o małe kraje i wioski. Młodzi Węgrzy są raczej biedni i często umoczeni w narkotykowych sprawach. Emigranci węgierscy z jakimi miałem do czynienia w Europie zachodniej nie są zbyt bystrzy i to bliżej im do polskiej patologii chociaż trzymają się razem w przeciwieństwie do rozbitych komunizmem Polaków. Moim zdaniem najlepiej podziękowali za pomoc w postaci Ikarusów - autobusów o których Polacy nigdy nie zapomną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

@Bart_Simpson - Węgrzy nie dziękują komuchom, tylko zwykłym ludziom, którzy wtedy oddawali im towary, o które w Polsce było bardzo trudno. Oczywiście, że obcy ludzie dziękują obcym ludziom. Przecież nie chodzi o to, aby konkretni ludzie dziękowali konkretnym ludziom, bo to mogą zrobić indywidualnie. Chodzi o pewną zażyłość historyczną, która ma wymiar tylko w skali całych społeczeństw. Fakt, że Węgrzy tę zażyłość z Polakami akcentują bardziej, niż sami Polacy. Prawdopodobnie masz też rację twierdząc, że jest to wyraz kompleksu małego kraju, który szuka przyjaciela w większym kraju, chociaż nie nazwałbym tego w kategoriach "naiwnych głupków", bo to trochę nie w porządku. Jednak nie przekładaj swoich doświadczeń z Węgrami na emigracji, na cały naród węgierski. Nie znam środowiska Węgrów na emigracji, ale podejrzewam, że jest z nimi tak samo, jak z innymi narodami - jedni są niezbyt bystrzy, a inni wprost przeciwnie. Ja osobiście znam Węgra, który studiował w Polsce i obecnie pracuje w Szwajcarii w CERN przy akceleratorach jądrowych, więc na pewno tępakiem nie jest. A co do Ikarusów, to akurat to nie było żadne podziękowanie dla Polski, bo Polska za te autobusy płaciła normalną cenę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bart_Simpson
0 / 0

@Quant 29 sierpnia 1951 r. Prezydium Rządu wydało uchwałę w „sprawie ułatwień w nabyciu mięsa, tłuszczów wieprzowych i przetworów mięsnych […]”. Z biegiem czasu rozszerzono listę reglamentowanych towarów – w grudniu 1951 r. dołączono do nich masło i tłuszcze roślinne, w 1952 r. mydło i środki piorące, cukier i cukierki. System ten został zniesiony 3 stycznia 1953 przy jednoczesnym, drastycznym podniesieniu cen urzędowych na te towary[1]. Czyli 3 lata później ktoś nieźle zarobił na pomocy dla węgrów...a Polacy odbierali jedzenie własnym dzieciom żeby wykarmić węgierskie i kogo było stać na kupowanie żywności w tamtych czasach ? http://bc.radom.pl/dlibra/docmetadata?id=5195&from=publication

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cvetelina
0 / 0

@Quant Mieszkam i pracuje w Polsce od ponad dekady stąd moja znajomość polskiego. Nie mam polskich korzeni. Co do inwestycji nie o ilość chodzi, ale o ich jakość i znaczenie strategiczne, oraz te które są planowane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2016 o 11:18

Q Quant
0 / 0

@cvetelina - w ciągu 10 lat Węgierka nauczyła się języka polskiego w takim stopniu, że nie robi nawet jednego błędu? Albo jesteś językowym geniuszem, albo bujasz :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cvetelina
0 / 0

@Quant Miałam może pójść w ślady, niektórych Amerykanów, Czy Brytyjczyków, którzy po czterech latach pobytu w Polsce nie potrafią poprosić o siatkę w sklepie? Naprawdę to nic niezwykłego po ponad 10 latach w miarę swobodnie posługiwać się językiem kraju, w którym się mieszka i pracuje. Naprawdę dobra znajomość polskiego to powód dla ciebie, żeby kwestionować moją tożsamość narodową?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

@cvetelina - po prostu wiem jak wielki problem sprawa język polski obcokrajowcom. Praktycznie nigdy nie spotkałem nikogo, kto nie wychowałby się w Polsce i posługiwał się naszym językiem całkowicie biegle, nie robiąc żadnych błędów. Ty właśnie nie robisz żadnych błędów, nawet ortograficznych, pomimo że problemy ma z tym spora część samych Polaków. Wydaje mi się po prostu mało prawdopodobne aby ktokolwiek w ciągu 10 lat był w stanie opanować nasz, wyjątkowo przecież trudny, język na takim poziomie. A jeżeli uwzględnimy fakt, że język węgierski należy do zupełnie innej grupy językowej i jest naprawdę bardzo odmienny od polskiego, to opanowanie w takim czasie polskiego w na takim poziomie właśnie przez Węgierkę, wydaje się być zupełnie nieprawdopodobne. Oczywiście mogę się mylić, pewność zyskałbym gdybym mógł Cię posłuchać. Ale internet to takie miejsce, gdzie absolutnie nic nie wiadomo. Równie dobrze możesz być gimnazjalistą płci męskiej, który robi sobie jaja ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~6652
+1 / 1

A gdzie Ci sojusznicy byli we wrześniu '39? Czy przypadkiem nie bratali się z naszym najeźdźcą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+2 / 2

@6652 - Węgry były sojusznikiem hitlerowskiej III Rzeszy. Ale pomimo tego nigdy Węgrzy nie wzięli udziału w żadnych operacjach wymierzonych w Polskę. Co więcej, było parę bardzo charakterystycznych wydarzeń obrazujących niechęć Węgrów do działań przeciwko Polakom. Przykładowo podczas Powstania Warszawskiego Niemcy skierowali do jego tłumienia oddział węgierski, który akurat mieli pod ręką. Został on wycofany zaledwie dwa dni później z uwagi na fakt, że żołnierze tej formacji nie tylko nie chcieli strzelać do powstańców, ale często aktywnie ich bronili, a nawet dezerterowali i przechodzili na stronę Polaków. Inny przykład - obrona ludności polskiej przed atakami band UPA na Wołyniu, gdzie także stacjonowało kilka oddziałów Węgrów pod rozkazami Niemców. Do dzisiaj w wielu miejscowościach Wołynia polska ludność pielęgnuje groby węgierskich żołnierzy, którzy polegli broniąc ludności polskiej. Podsumowując, sojusz sojuszem, ale Węgrów jakoś nie dało się zaangażować przeciwko Polakom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kantor2505
0 / 0

Do Lomion
My dziekujemy Wegrom , obywatelom nie politykom.Musisz odzielic ludzi ktorzy daja cos z serca a ludzi ktorzy sa tylko demagogami.Historia bedac obiektywnym, jest dla nich przychylna z naszej perspektywy.Druga sprawa to ,czy sa Polacy ktorym zalezy na tym by byc dla Wegrow nieprzychylnym???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~222221
0 / 0

historia to inaczej widzi :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar costamzczymstam
0 / 0

*fap fap fap fap fap* znowu masturbacja Węgrami na głównej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem