Chodnik dla pieszych, ulica dla 4-kołowców i 2-kołowców poruszających się szybciej niż 40km/h, ścieżka dla dwukołowców. Wtedy nikt nie "wchodziłby" sobie w drogę...
Ja piszę jak mogłoby być. Obecnie, dobrze poprowadzona ścieżka rowerowa daje bardzo dużo. Poruszanie się rowerem po głównych drogach jednopasmowych jest trudne, po 2-pasmówkach niebezpieczne i niepraktyczne.
Kiciulek, w PRD jest bardzo ładnie opisane kiedy, gdzie i jak ma się poruszać rowerzysta. Niestety nie ma na dzień dzisiejszy obowiązku kontroli znajomości przepisów i dlatego rowerzyści albo nie chcą znać tych przepisów i jeżdżą tak jak im wygodnie, albo po prostu mają innych użytkowników dróg w dupie. Niedowiarków odsyłam do miejsca gdzie można spotkać rowerzystów. Na chodnikach, na skrzyżowaniach. Wystarczy chwilę postać i zaobserwować jakie wykroczenia popełniają rowerzyści. Każde z możliwych. Przejeżdżają przez przejścia dla pieszych, wjeżdżają na chodnik gdy światło jest czerwone i jadą sobie jak im się podoba. Jeżdżą chodnikiem choć jazda chodnikiem jest dozwolona tylko w paru przypadkach. Gdy chodnik jest szerszy niż 2m a obok nie ma ścieżki rowerowej i ograniczenie prędkości na jezdni jest większe niż 50 km/godz. I te trzy warunki muszą być spełnione łącznie. Gdy jest pogoda ograniczająca widoczność (śnieżyca lub ulewa) I w tych przypadkach rowerzysta na chodniku jest INTRUZEM. MUSI ustępować miejsca pieszemu i nie wolno mu jechać chodnikiem szybko.A jeżdżą jak debile, pochylona głowa i jazda z pełną prędkością tuż przy ścianie. Wyjście z budynku to loteria bo taki debil na rowerze może cię połamać a nawet zabić. Ścieżki dla rowerzystów są tylko złudzeniem, rowerzyści i tak jeżdżą jak im się podoba. I TO jest powód, że nikt ich nie toleruje. Jestem za tym, żeby rowerzyści mieli sprawdzaną znajomość PRD i wydawane prawo do poruszania się rowerem w miejscach publicznych. I światełka załączone całą dobę. Inaczej jeździj sobie rowerem w swoim mieszkaniu.
jak nie ma ścieżki to rowery na chodnik. Mniejsze zło. Ja jeździłem rowerem, autem, motocyklem i naturalnie jestem też pieszym. Mam ogląd z wielu "kierownic". Z całą stanowczością mogę powiedzieć że motocyklista ma najbardziej przekichane. Powaga. Bo jest tak mały jak rowerzysta, ale jednocześnie szybszy więc kierowcy innych auta czy pojazdów ich nie widzą w lusterkach (a kierowcy olewają martwą strefę lusterek). Osobiście kiedyś musiałem motocyklem zwiać na chodnik, gdyż bus mnie zepchnął z drogi :/ . Kask to chyba jakaś peleryna niewidka. Auto bierzemy jako punkt odniesienia. Więc ciężko coś tutaj powiedzieć. Rowerzyści - cóż, ja jako kierowca z prawkiem znam przepisy, wiem gdzie patrzeć jak się rozglądać i powiem że ani razu nie miałem gorącej sytuacji. Mało tego, byłem na "ustąp pierwszeństwa" a nagle wszystkie auta STOP, bo ja jadę. Normalnie szok. Kierowcy tak się teraz boją rowerzystów (a tak na serio to boją się o szkody których rowerzysta nie pokryje bo nie ma OC) że jest to mega niepojęte. Niestety cykliści nadużywają tej czujności. Jeżdżą tak jak im się podoba i wydaje, a jak wiemy nie zawsze tak jest. Piesi - tutaj meksyk podobny jak z rowerzystami. Pieszy który nigdy niczym nie jeździł, myśli że auto jak rower, zatrzyma się w 10m. Tylko że auto jedzie 3 razy szybciej i waży z 10 razy więcej :/ . Osobiście miałem masę sytuacji gdzie pieszy właził totalnie na ślepca (żeby jeszcze przejście miał) i jeszcze darł pysk że mało go nie przejechałem :/ . Innym razem na wiosce, ciemno totalnie, jechałem 40km/h a tu idzie pijany jak bela środkiem jezdni. Dobrze że światło się odbiło w przepitych oczach bo bym gościa skasował... Ubrany naturalnie "na batmana" :/ .
@Paszeko to że jest obowiązek jazdy jezdnia to jedno. Ale ten zapis jest chory. Nie powinno go być. Poza tym prawo dopuszcza możliwość jazdy w "złych warunkach atmosferycznych" które nie zostały sprecyzowane. Czy jeśli stwierdzę że upał to złe warunki to chyba można też jeździć (ryzyko omdlenia), lub silny wiatr...
Rafik, jednak nie przeczytałeś nawet tego co podałem Ci na tacy:
warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.
To raczej kwestia szacunku do drugiego człowieka i odrobina wyobraźni...
Przydaje się też doświadczenie w jeżdżeniu rowerem - wtedy kierowca samochodu inaczej patrzy na ruch rowerzysty.
Niestety nawet pro rowerzyści zachowują się czasem jak idioci. Największe problemy:
- kompletny brak oświetlenia
- kompletny brak odblasków
- jazda po ciemku bez w/w rzeczy
- jazda drogą w deszczu bez w/w rzeczy
- jazda 10km/h na 3pasmówce, która dopuszcza prędkość do 80km/h, przy której JEST ścieżka rowerowa
- skręcanie prosto z chodnika na drogę, po krawężnikach, w dodatku bez ŻADNEGO zasygnalizowania tego manewru
- wyprzedzanie samochodów stojących na światłach i stawanie na pole position
- kompletny brak poszanowania zasad ruchu drogowego: jazda na czerwonym, jazda po pasach dla pieszych, jazda pod prąd, przejeżdżanie w miejscach niedozwolonych
Oczywiście jest masa dobrze jeżdżących rowerzystów, ale zapamiętuje się tylko tych, którzy w strugach deszczu na nieoświetlonej drodze pojawiają się nagle przed maską, doprowadzając kierowcę do ataku serca.
@keeshavah wiele kwestii to prawda o których napisałeś. Ale tak na serio, brak oświetlenia/odblasków gdy jedzie na ścieżce rowerowej/chodniku to na prawdę pikuś, bo ty autem i tak tam nie jeździsz. Wg mnie główne grzechy rowerzystów to:
- brak znajomości przepisów (często totalny),
- wykonywanie manewrów bez sygnalizowania,
- niekorzystanie ze ścieżki i uparta jazda po jezdni (ach ci zawodowi kolarze tnący czerwone światła),
- wjazd na drogi szybkiego ruchu,
- zmiany pasa tuż przed skrzyżowaniem,
- jazda środkiem pasa,
- stawanie na "pole position",
- brak oświetlenia na jezdni.
@rafik54321
Ale ścieżki rowerowe krzyżują się z drogami. Ja mam akurat skręt do domu, który przechodzi przez ścieżkę rowerową w bardzo ciemnym miejscu. Zawsze się zatrzymuję i wytężam wzrok - na jesieni czarno ubrany rowerzysta jest praktycznie niezauważalny. A jeśli wjadę przed niego to oczywiście będzie moja wina, mimo, że jedna lampka LED za 20 zł pozwoliłaby zauważyć go z daleka.
Chodnik dla pieszych, ulica dla 4-kołowców i 2-kołowców poruszających się szybciej niż 40km/h, ścieżka dla dwukołowców. Wtedy nikt nie "wchodziłby" sobie w drogę...
@Kiciulek90 Tak na serio ścieżka rowerowa za pojazdów jeżdżących mniej niż 40km/h z wyłączeniem pojazdów takich jak auta czy koparki :P
@Kiciulek90 Nie wiem za co minusują. We Wrocławiu notorycznie rowerzyści omijają ścieżkę i wpychają się na ruchliwą drogę tamując ruch.
Jestem pieszym, kierowcą i rowerzystą i fakt - wszyscy mnie wkurzają...
@Kiciulek90-a jeśli nie ma ścieżki?
Ja piszę jak mogłoby być. Obecnie, dobrze poprowadzona ścieżka rowerowa daje bardzo dużo. Poruszanie się rowerem po głównych drogach jednopasmowych jest trudne, po 2-pasmówkach niebezpieczne i niepraktyczne.
Kiciulek, w PRD jest bardzo ładnie opisane kiedy, gdzie i jak ma się poruszać rowerzysta. Niestety nie ma na dzień dzisiejszy obowiązku kontroli znajomości przepisów i dlatego rowerzyści albo nie chcą znać tych przepisów i jeżdżą tak jak im wygodnie, albo po prostu mają innych użytkowników dróg w dupie. Niedowiarków odsyłam do miejsca gdzie można spotkać rowerzystów. Na chodnikach, na skrzyżowaniach. Wystarczy chwilę postać i zaobserwować jakie wykroczenia popełniają rowerzyści. Każde z możliwych. Przejeżdżają przez przejścia dla pieszych, wjeżdżają na chodnik gdy światło jest czerwone i jadą sobie jak im się podoba. Jeżdżą chodnikiem choć jazda chodnikiem jest dozwolona tylko w paru przypadkach. Gdy chodnik jest szerszy niż 2m a obok nie ma ścieżki rowerowej i ograniczenie prędkości na jezdni jest większe niż 50 km/godz. I te trzy warunki muszą być spełnione łącznie. Gdy jest pogoda ograniczająca widoczność (śnieżyca lub ulewa) I w tych przypadkach rowerzysta na chodniku jest INTRUZEM. MUSI ustępować miejsca pieszemu i nie wolno mu jechać chodnikiem szybko.A jeżdżą jak debile, pochylona głowa i jazda z pełną prędkością tuż przy ścianie. Wyjście z budynku to loteria bo taki debil na rowerze może cię połamać a nawet zabić. Ścieżki dla rowerzystów są tylko złudzeniem, rowerzyści i tak jeżdżą jak im się podoba. I TO jest powód, że nikt ich nie toleruje. Jestem za tym, żeby rowerzyści mieli sprawdzaną znajomość PRD i wydawane prawo do poruszania się rowerem w miejscach publicznych. I światełka załączone całą dobę. Inaczej jeździj sobie rowerem w swoim mieszkaniu.
jak nie ma ścieżki to rowery na chodnik. Mniejsze zło. Ja jeździłem rowerem, autem, motocyklem i naturalnie jestem też pieszym. Mam ogląd z wielu "kierownic". Z całą stanowczością mogę powiedzieć że motocyklista ma najbardziej przekichane. Powaga. Bo jest tak mały jak rowerzysta, ale jednocześnie szybszy więc kierowcy innych auta czy pojazdów ich nie widzą w lusterkach (a kierowcy olewają martwą strefę lusterek). Osobiście kiedyś musiałem motocyklem zwiać na chodnik, gdyż bus mnie zepchnął z drogi :/ . Kask to chyba jakaś peleryna niewidka. Auto bierzemy jako punkt odniesienia. Więc ciężko coś tutaj powiedzieć. Rowerzyści - cóż, ja jako kierowca z prawkiem znam przepisy, wiem gdzie patrzeć jak się rozglądać i powiem że ani razu nie miałem gorącej sytuacji. Mało tego, byłem na "ustąp pierwszeństwa" a nagle wszystkie auta STOP, bo ja jadę. Normalnie szok. Kierowcy tak się teraz boją rowerzystów (a tak na serio to boją się o szkody których rowerzysta nie pokryje bo nie ma OC) że jest to mega niepojęte. Niestety cykliści nadużywają tej czujności. Jeżdżą tak jak im się podoba i wydaje, a jak wiemy nie zawsze tak jest. Piesi - tutaj meksyk podobny jak z rowerzystami. Pieszy który nigdy niczym nie jeździł, myśli że auto jak rower, zatrzyma się w 10m. Tylko że auto jedzie 3 razy szybciej i waży z 10 razy więcej :/ . Osobiście miałem masę sytuacji gdzie pieszy właził totalnie na ślepca (żeby jeszcze przejście miał) i jeszcze darł pysk że mało go nie przejechałem :/ . Innym razem na wiosce, ciemno totalnie, jechałem 40km/h a tu idzie pijany jak bela środkiem jezdni. Dobrze że światło się odbiło w przepitych oczach bo bym gościa skasował... Ubrany naturalnie "na batmana" :/ .
Rafik, masz prawo jazdy ale chyba nie znasz dobrze PRD skoro chciałbyś wprowadzić rowery na chodniki. . Doczytaj choćby tutaj: http://kodeks-drogowy.org/ruch-drogowy/ruch-pojazdow/przepisy-dodatkowe-o-ruchu-rowerow-motorowerow-pojazdow-zaprzegowych
@Paszeko to że jest obowiązek jazdy jezdnia to jedno. Ale ten zapis jest chory. Nie powinno go być. Poza tym prawo dopuszcza możliwość jazdy w "złych warunkach atmosferycznych" które nie zostały sprecyzowane. Czy jeśli stwierdzę że upał to złe warunki to chyba można też jeździć (ryzyko omdlenia), lub silny wiatr...
Rafik, jednak nie przeczytałeś nawet tego co podałem Ci na tacy:
warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.
To raczej kwestia szacunku do drugiego człowieka i odrobina wyobraźni...
Przydaje się też doświadczenie w jeżdżeniu rowerem - wtedy kierowca samochodu inaczej patrzy na ruch rowerzysty.
Niestety nawet pro rowerzyści zachowują się czasem jak idioci. Największe problemy:
- kompletny brak oświetlenia
- kompletny brak odblasków
- jazda po ciemku bez w/w rzeczy
- jazda drogą w deszczu bez w/w rzeczy
- jazda 10km/h na 3pasmówce, która dopuszcza prędkość do 80km/h, przy której JEST ścieżka rowerowa
- skręcanie prosto z chodnika na drogę, po krawężnikach, w dodatku bez ŻADNEGO zasygnalizowania tego manewru
- wyprzedzanie samochodów stojących na światłach i stawanie na pole position
- kompletny brak poszanowania zasad ruchu drogowego: jazda na czerwonym, jazda po pasach dla pieszych, jazda pod prąd, przejeżdżanie w miejscach niedozwolonych
Oczywiście jest masa dobrze jeżdżących rowerzystów, ale zapamiętuje się tylko tych, którzy w strugach deszczu na nieoświetlonej drodze pojawiają się nagle przed maską, doprowadzając kierowcę do ataku serca.
@keeshavah wiele kwestii to prawda o których napisałeś. Ale tak na serio, brak oświetlenia/odblasków gdy jedzie na ścieżce rowerowej/chodniku to na prawdę pikuś, bo ty autem i tak tam nie jeździsz. Wg mnie główne grzechy rowerzystów to:
- brak znajomości przepisów (często totalny),
- wykonywanie manewrów bez sygnalizowania,
- niekorzystanie ze ścieżki i uparta jazda po jezdni (ach ci zawodowi kolarze tnący czerwone światła),
- wjazd na drogi szybkiego ruchu,
- zmiany pasa tuż przed skrzyżowaniem,
- jazda środkiem pasa,
- stawanie na "pole position",
- brak oświetlenia na jezdni.
@rafik54321
Ale ścieżki rowerowe krzyżują się z drogami. Ja mam akurat skręt do domu, który przechodzi przez ścieżkę rowerową w bardzo ciemnym miejscu. Zawsze się zatrzymuję i wytężam wzrok - na jesieni czarno ubrany rowerzysta jest praktycznie niezauważalny. A jeśli wjadę przed niego to oczywiście będzie moja wina, mimo, że jedna lampka LED za 20 zł pozwoliłaby zauważyć go z daleka.
Brakuje czerwonej strzałki prowadzącej w relacjach:
człowiek-człowiek
rower-rower
samochód-samochód
Jako rowerzysta szanuję kierowców Tirów bo to największa odpowiedzialność i do tego nie trąbią jak debile osobówek