Zawsze bawią mnie tacy typu "kawa i książka". Lansują się dookoła, że oesu tacy kierwa.. nie wiem co właściwie :D Kiedyś była fajna strona na fb robiąca beke z takich typów, ale nie moge jej odnaleźć. Jakieś śmieszne wywyższanie się, bo kawa i książka. Arcydorosłe i w ogóle, czapki z głów.
E tam dorosłe. Ojciec nauczył mnie czytać, jak miałam cztery lata. Od tej pory pochłaniam książkę za książką. I wiesz co? Nie czuję się bardziej dorosła niż w podstawówce. Owszem, umiem zachować się odpowiedzialnie. Ale pod wieloma względami jestem jeszcze dzieckiem. Także nie powiedziałbym, że to jest arcydorosłe hobby. Powiedziałabym, że przeciwnie, kto normalny w dorosłym życiu czyya "O czym szumią wierzby", czy "Sikorki z jabłoniowej dziupli"?
Ja też czytam książki, wychodzi mi średnio jedna tygodniowo, jednak chwalę się tylko tym, że wyrwałem jakąś ślicznotkę lub byłem w zajebistym miejscu... ; )
poproszę jeszcze nowe puzzle, stare okazały się beznadziejnie łatwe, 1000 el. w cztery dni?
Mam 1000 elementów z minionkami. Zapraszam
Ok, to ja przyniosę kruche ciastka i herbatę. Lubisz Earl Grey'a?
Mój zestaw.
Zawsze bawią mnie tacy typu "kawa i książka". Lansują się dookoła, że oesu tacy kierwa.. nie wiem co właściwie :D Kiedyś była fajna strona na fb robiąca beke z takich typów, ale nie moge jej odnaleźć. Jakieś śmieszne wywyższanie się, bo kawa i książka. Arcydorosłe i w ogóle, czapki z głów.
E tam dorosłe. Ojciec nauczył mnie czytać, jak miałam cztery lata. Od tej pory pochłaniam książkę za książką. I wiesz co? Nie czuję się bardziej dorosła niż w podstawówce. Owszem, umiem zachować się odpowiedzialnie. Ale pod wieloma względami jestem jeszcze dzieckiem. Także nie powiedziałbym, że to jest arcydorosłe hobby. Powiedziałabym, że przeciwnie, kto normalny w dorosłym życiu czyya "O czym szumią wierzby", czy "Sikorki z jabłoniowej dziupli"?
Ja też czytam książki, wychodzi mi średnio jedna tygodniowo, jednak chwalę się tylko tym, że wyrwałem jakąś ślicznotkę lub byłem w zajebistym miejscu... ; )