Pracuje jako pomoc w przedszkolu więc jeszcze można powiedzieć, że z piaskownicy, zabawek itp jeszcze nie wyrosłam bo uwielbiam bawić się z tymi maluchami ;)
większość z komentujących nie rozumie głębi przesłania w myśl "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". Po latach to już nie ta sama piaskownica - zmieniła się cała otoczka skojarzeń, emocji tak bardzo jak my się zmieniliśmy przez kolejne lata. I tak jest każdego dnia. Inna sprawa, że nigdy też nie wiemy kiedy daną czynność wykonujemy ostatni raz, kiedy ostatni raz rozmawiamy z bliską osobą. "Ten ostatni raz" następuje - natomiast świadomość tej ostateczności dociera do nas po czasie...
Do piaskownicy zawsze się wraca, ze swoimi dziećmi :)
Potwierdzam, że potem wnukami.
Niekoniecznie :)
http://4.bp.blogspot.com/-eEA-e-E4ihU/T8PNWEYOmDI/AAAAAAAAAoE/zDPjhZ6culY/s1600/IMG_6414.resized.JPG
Było. Nawet rok nie minął. http://demotywatory.pl/4638610/Kiedys-po-prostu-wyszlismy-z-piaskownicy-bez-zastanowienia-nie
Pracuje jako pomoc w przedszkolu więc jeszcze można powiedzieć, że z piaskownicy, zabawek itp jeszcze nie wyrosłam bo uwielbiam bawić się z tymi maluchami ;)
większość z komentujących nie rozumie głębi przesłania w myśl "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". Po latach to już nie ta sama piaskownica - zmieniła się cała otoczka skojarzeń, emocji tak bardzo jak my się zmieniliśmy przez kolejne lata. I tak jest każdego dnia. Inna sprawa, że nigdy też nie wiemy kiedy daną czynność wykonujemy ostatni raz, kiedy ostatni raz rozmawiamy z bliską osobą. "Ten ostatni raz" następuje - natomiast świadomość tej ostateczności dociera do nas po czasie...
Miałem tak z klockami lego. Spoko, jeszcze się kiedyś pobawię ;P
To samo będzie z seksem.