A ja sfriendzonowalem dziewczyne. Nie mielismy kontaktu sporo czasu. Niedawno nasza znajomość jakos wróciła, ona mega sie zmieniła. Podoba mi się teraz. :p Nwm czy o nia walczyc.:/ Głupio mi ze kiedys ja ,,splawilem,, a teraz bym chciał dostac szanse.
@Ginterr Nie. Niech dziewczyna będzie szczęśliwa z człowiekiem, który doceni jej charakter i wygląda, a nie będzie z typkiem, który nagle na nią poleci, bo się zmieniła. Ja bym spławiła, bo tak robiłam w swoim życiu, ale może ona jest inna.
@lithium222 dzięki, rozumiem minusy. Wiem, ze sie zle zachowalem, bledy młodości.
A jej charakter lubie, z wygladu, jest naprawdę ladna ale nie było tego czegos kiedys.. Przyjaznilem sie z nia, ona we mnie sie podkochiwala. I przez to rozleciala sie nasza przyjaźń. Stopniowo, jak zaczalem byc taki ,,dalszy,,, nie potrafilem jej prosto w twarz powiedziec ze to nie to. Poza tym były różne inne problemy w tamtym czasie, mniejsza.Teraz sie zmienila i mnie intygruje.. Chyba ma to coś.. Ale chyba masz racje, ze nie powinienem jej zaprzatac głowy. Dla zasady, kiedys zdecydowalem, teraz trzeba przyjac tego konsekwencje.
@Ginterr A ja myślę, że warto spróbować. Przecież miałeś prawo wtedy nie chcieć. Nie wiem, czy w ogóle można to nazwać błędem - po prostu nie czułeś, że to jest to i tyle, więc chyba nie było sensu się zmuszać do związku na siłę, prawda? Ale ona się zmieniła, może i Ty sam też się trochę zmieniłeś. Człowiek ma prawo zmienić zdanie; to nie jest tak, że jak raz o czymś zdecydujesz, to musisz się tego trzymać za wszelką cenę. Jeśli Ci zależy, to się postaraj, może jej jeszcze nie do końca przeszło. A jeśli jednak przeszło, to nie miej pretensji - jej też wolno zmienić zdanie. I jeśli nie będzie chciała, to wtedy poniesiesz konsekwencje. Ale jeśli chcesz je ponieść już teraz, bez próbowania, to tak naprawdę decydujesz za nią, a mało kto lubi, jak się za niego decyduje ;)
1) Całuj ją kiedy przyjdzie Ci na to ochota, jeśli się z Tobą umówiła lub sama chciała się spotkać sprzeciwu nie będzie na pewno, no chyba, że gra w grę pt. "jaka ja jestem niedostępna i wgl" (a w myślach się z tobą pieprzy na 20 sposobów)
2) Jeśli nie masz sporo do zrobienia tzn. że nie masz pracy, celów, pasji, rodziny, znajomych. Rzeczy, które wymieniłem to podstawa do tego by być zadowolonym ze swej egzystencji ; )
3) Jeżeli możesz od razu odpisać to pisz, jeśli nie możesz to jak masz napisać?
4) Nie wierzę, że nie lubisz czegoś robić poza pracą/szkołą/spaniem. Musisz to tylko odnaleźć, ale do tego potrzebne jest próbowanie różnorakich czynność.
5) Nie zaszkodzi Ci jeśli odstawisz napoje energetyczne i fastfoody, nie zaszkodzi Ci również, kiedy będziesz umiał korzystać z ich dobrodziejstw z rozsądkiem.
no baju baju, by nie byc we friendozone wystarczy byc przystojnym i bogatym, a brzydkiemu i biednemu zadne rady nie pomogą. Pieprzenie o pracy nad swoim charakterem jest dobre dla biednego plebsu, jak masz wyglad i hajs to nie musisz nic robic a i tak masz wokol siebie 20 panien. Zauważyłem ze laski leca tylko na wygląd i kase, na charakter to patrzy moze 1 na 100, ale i tak wybierze przystojnego dupka jak co do czego.
Teraz już wiem, czego NIE robić: friendzone lepszy od związku :-D
A czy nie można po prostu powiedzieć jak sie ma coś do powiedzenia a nie czaić sie jak półdupek zza krzaka?
Ja tyle razy w tym friendzone poległem, że mógłbym książkę napisać. :D
A ja sfriendzonowalem dziewczyne. Nie mielismy kontaktu sporo czasu. Niedawno nasza znajomość jakos wróciła, ona mega sie zmieniła. Podoba mi się teraz. :p Nwm czy o nia walczyc.:/ Głupio mi ze kiedys ja ,,splawilem,, a teraz bym chciał dostac szanse.
@Ginterr Nie. Niech dziewczyna będzie szczęśliwa z człowiekiem, który doceni jej charakter i wygląda, a nie będzie z typkiem, który nagle na nią poleci, bo się zmieniła. Ja bym spławiła, bo tak robiłam w swoim życiu, ale może ona jest inna.
@lithium222 dzięki, rozumiem minusy. Wiem, ze sie zle zachowalem, bledy młodości.
A jej charakter lubie, z wygladu, jest naprawdę ladna ale nie było tego czegos kiedys.. Przyjaznilem sie z nia, ona we mnie sie podkochiwala. I przez to rozleciala sie nasza przyjaźń. Stopniowo, jak zaczalem byc taki ,,dalszy,,, nie potrafilem jej prosto w twarz powiedziec ze to nie to. Poza tym były różne inne problemy w tamtym czasie, mniejsza.Teraz sie zmienila i mnie intygruje.. Chyba ma to coś.. Ale chyba masz racje, ze nie powinienem jej zaprzatac głowy. Dla zasady, kiedys zdecydowalem, teraz trzeba przyjac tego konsekwencje.
@Ginterr A ja myślę, że warto spróbować. Przecież miałeś prawo wtedy nie chcieć. Nie wiem, czy w ogóle można to nazwać błędem - po prostu nie czułeś, że to jest to i tyle, więc chyba nie było sensu się zmuszać do związku na siłę, prawda? Ale ona się zmieniła, może i Ty sam też się trochę zmieniłeś. Człowiek ma prawo zmienić zdanie; to nie jest tak, że jak raz o czymś zdecydujesz, to musisz się tego trzymać za wszelką cenę. Jeśli Ci zależy, to się postaraj, może jej jeszcze nie do końca przeszło. A jeśli jednak przeszło, to nie miej pretensji - jej też wolno zmienić zdanie. I jeśli nie będzie chciała, to wtedy poniesiesz konsekwencje. Ale jeśli chcesz je ponieść już teraz, bez próbowania, to tak naprawdę decydujesz za nią, a mało kto lubi, jak się za niego decyduje ;)
@Ginterr, spróbuj, może jej uczucia do Ciebie się jeszcze nie zmieniły.
Po prostu trzeba zająć się sobą, choć wiem, że to łatwo powiedzieć..
1) Całuj ją kiedy przyjdzie Ci na to ochota, jeśli się z Tobą umówiła lub sama chciała się spotkać sprzeciwu nie będzie na pewno, no chyba, że gra w grę pt. "jaka ja jestem niedostępna i wgl" (a w myślach się z tobą pieprzy na 20 sposobów)
2) Jeśli nie masz sporo do zrobienia tzn. że nie masz pracy, celów, pasji, rodziny, znajomych. Rzeczy, które wymieniłem to podstawa do tego by być zadowolonym ze swej egzystencji ; )
3) Jeżeli możesz od razu odpisać to pisz, jeśli nie możesz to jak masz napisać?
4) Nie wierzę, że nie lubisz czegoś robić poza pracą/szkołą/spaniem. Musisz to tylko odnaleźć, ale do tego potrzebne jest próbowanie różnorakich czynność.
5) Nie zaszkodzi Ci jeśli odstawisz napoje energetyczne i fastfoody, nie zaszkodzi Ci również, kiedy będziesz umiał korzystać z ich dobrodziejstw z rozsądkiem.
6) OK
7) OK
8) OK
no baju baju, by nie byc we friendozone wystarczy byc przystojnym i bogatym, a brzydkiemu i biednemu zadne rady nie pomogą. Pieprzenie o pracy nad swoim charakterem jest dobre dla biednego plebsu, jak masz wyglad i hajs to nie musisz nic robic a i tak masz wokol siebie 20 panien. Zauważyłem ze laski leca tylko na wygląd i kase, na charakter to patrzy moze 1 na 100, ale i tak wybierze przystojnego dupka jak co do czego.