Ponieważ jest czarna. Tak, na amerykańskich uczelniach wciąż żywa jest idea "affirmative action", czyli coś w rodzaju PRL-wskich "punktów za pochodzenie". Kiedyś mój ojciec zastanawiał się, czy dostanie się na studia, bo "papiery złożyło" wiele osób z rodzin "chłopskich", i jeszcze jakichś tam innych, i za to swoje pochodzenie dostawali dodatkowe punkty w procesie rekrutacji - że niby upośledzonych społecznie trzeba wspomóc w dostaniu się na studia. To samo jest w USA: jesteś czarny, to dostajesz się na studia poza normalnym trybem, bo trzeba parytet rasowy realizować...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 listopada 2016 o 20:32
@Ajuto 1. Uważasz, że czarna osoba nie może dostać się na studia na podstawie umiejętności? 2. Masz jakiś dowód na to, że Michelle w normalnym trybie zabrakłoby punktów? 3. Czy uważasz, że samo dostanie się na uczelnie daje dyplom?
@Ewlak - na żadne z Twoich pytań nie można odpowiedzieć przez politykę uczelni. Nie wiadomo, czy czarny dostał się na studia bo jest zdolny czy dlatego że jest czarny.
@Ewlak - 1. Czarnoskóry jak najbardziej może dostać się na studia na podstawie umiejętności, ale w USA w latach 80-tych to była wyjątkowa sytuacja.
2. Tak, mam dowody, zbierane przez FBI oraz CIA, ale są tak tajne, że musiałbym cię zabić, gdybym ci je ujawnił. Mogę natomiast napisać coś, co wiedzą wszyscy, którzy nieco wniknęli w zagadnienie. Dwa dni temu wieceprezydent-elekt w USA, który poszedł do teatru obejrzeć przedstawienie, był pouczany ze sceny przez aktora, który postanowił wezwać Mike'a Pence'a do "poszanowania różnorodności rasowej". Kult tej bzdurnej idei jest tak silny w USA, że jest niemal relikwią ich stosunków społeczno-politycznych, czymś przed czym uginają się najsilniejsi i najbogatsi. Co zabawne, aktor, który pouczał Pence'a był czarnoskóry. Jest to zabawne dlatego, iż grał on w tym przedstawieniu teatralnym rolę historyczną, rolę ważnej postaci z dziejów USA, postaci, która według prawdy historycznej była angielskim, białym imigrantem... Doszło do takich absurdów, że zafałszowuje się historyczne postaci i wydarzenia, byle tylko zadość uczynić poprawności politycznej. W USA, szczególnie w wielkich, liberalnych uczelniach, tych z grona "ligi bluszczowej", czyli także na Harvardzie i Princeton, promowanie czarnoskórych osób jest fundamentem "akcji afirmatywnej", a w latach, gdy studiowała Obama, było wręcz kultem.
Teraz zastanów się: jakim cudem Michelle Obama, córka pompiarza i sekretarki, mogła uzyskać w latach 80-tych wykształcenie w publicznej amerykańskiej szkole, na tyle dobre, że bez problemu dostała się na Princeton - jeden z 9 najlepszych uniwersytetów w USA? To tak, jakby ktoś w Polsce, po zaocznej maturze dostał się na Politechnikę Warszawską. I jakim cudem córka pompiarza i sekretarki była w stanie płacić 60 tys. dolarów rocznego czesnego? Bo była czarna. Dostała fory, akcję afirmatywną i stypendium dla czarnych.
3. Nie uważam, że dostanie się na uczelnię daje dyplom, z jednym wyjątkiem: jeżeli dostajesz się na uczelnię z powodów pozamerytorycznych. Wtedy te powody będą cię prowadziły przez całe studia, aż uzyskasz dyplom. Dziwnym trafem, promotorem Michelle Obamy na Harvardzie, gdzie odbyła studia podyplomowe, był profesor czarnoskóry, a Michelle prowadziła na tej uczelni (a także na Princeton), bardzo aktywną, wręcz agresywną kampanię na rzecz promowania studentów czarnoskórych, promowania zatrudnienia czarnoskórych profesorów (to mówi wiele o jej charakterze: nie są ważne kompetencje, ważny kolor skóry!), prowadziła sondaże na uczelni, czy czarnoskórzy studenci czują się dyskryminowani, itd. itp. Ona była ekstremalną aktywistą kolorowej społeczności. W tej sytuacji niechby jakiś biały profesor spróbował wystawić jej negatywną ocenę... W USA do dzisiaj najsilniejszym straszakiem jest posądzenie o "rasizm". Wszyscy wymiękają, "liga bluszczowa" także wymięka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 listopada 2016 o 19:41
@Ajuto Czyli masa insynuacji bez żadnej konkretnej faktografii, plus nic niewnoszące wtrącenie o sytuacji w teatrze. Jestem przekonany, że żadnego białego polityka byś tak nie prześwietlał, a to, że z biednej rodziny udało mu się zdobyć dyplom prestiżowej uczelni uznałbyś za zaletę.
@Ewlak - "Affirmative action" to nie jest insynuacja, to fakt. Białego, który z biednej rodziny, z podłej szkoły, nagle wylądowałby w jednej z najlepszych, prestiżowych i najdroższych amerykańskich uczelni, prześwietliłbym dokładnie tak samo jak czarnego - bo to byłaby ściema, niemożliwa bez forowania.
@Ewlak @BlueAlien Nikt nie obraża dzieci ze wsi. Co nie zmienia faktu, że za czasów PRL w ramach "wyrównywania szans" były dodatkowe punkty w rekrutacji za studia: 1 za pochodzenie chłopskie/robotnicze czyli gdy rodzice byli niewykształceni 2 za mieszkanie na wsi. Tu 7pkt tam 3pkt i te kilka punktów może zadecydować. Jak sprawdzić czy to zadecydowało o przyjęciu danej osoby? Spróbujcie sprawdzić ile mieli Wasi znajomi w rekrutacji na studia- nie da się, ochrona danych, chyba, że sami powiedzą.
Czy takie wyrównanie szans jest słuszne? Wg. mnie nie bo po pierwsze zakłada właśnie, że takie osoby są gorsze bo trzeba im pomagać, a po drugie to po prostu niesprawiedliwe jest.
@BlueAlien - Udajesz głupią, czy naprawdę nie rozróżniasz pojęć "osoba upośledzona społecznie" i "osoba upośledzona"? Zaś co do samego systemu preferencji w przyjęciach na studia w okresie PRL-u, to należy pytać o motywy tych, którzy ten system wymyślili.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 listopada 2016 o 19:34
@lesnaistotka - Odpowiedź na to pytanie zawiera się w pkt. 3 mojego drugiego postu. Nawiasem mówiąc, dlaczego tak by to cię zdziwiło? To nie były stanowe uczelnie (kiepskie), tylko płatne studia na prywatnym uniwersytecie. Dlaczego miałoby sprawić im jakikolwiek problem sztuczne forowanie jej?
@Ajuto Rasizm - z definicji to traktowanie kogoś inaczej ze względu na kolor skóry, tutaj to pasuje:) Czarni mają najniższe rekordowe IQ i niemal zero osiągnięć - jak takich osobników traktować i uważać za równych? Sami w głębi duszy wiedzą że są gorsi stąd ich rasizm i nienawiść. Na affirmative action nikt z czarnych nie narzeka, płaczą tylko jak im brakuje jakichkolwiek przywilejów na które nie zasługują lub nie zapracowali. Aż w telewizji widziałem, czarna baba z wielką murzyńską gębą na pół głowy - i sytuacja debatowana: biały atakuje czarnego , "rasizm, faszyzm, nienawiść za kolor skóry, hitler, chcemy tego i owego, to oburzające" czarny atakuje białego, "OMG! a kogo obchodzą białasy?"
@CRISTEROS Serio? A co może zrobić Pierwsza Dama poza działalnością charytatywną? Może propagować zdrowy styl życia w szkołach, co zrobiła ta pani? Zrobiła całkiem dużo - w ramach swojego stanowiska, jako ŻONA polityka.
I co jej dały te dyplomy?A no nic,została zapamiętana jako żona tego ważnego,samemu nie znacząc nic.Faktycznie,tyle tych studiów by zostać zapamiętanym przez historię jako ta co przynosiła obiad temu znanemu.
Ach ci biedni szykanowani biali heteroseksualni mężczyźni. To nic, że do czarnych ludzi się strzela w USA jak do kaczek za przewinienia za które biała osoba mogłaby dostać najwyżej mandat. Ale trzeba krzyczeć ze dyskrimunjoo
@fuzzym No tak, bo przecież to wina białych, że 46% osób w więzieniach to czarni i popełniają większość przestępstw przez co policja woli uważać na nich bardziej. Rzeczywiście, racja. Powinni do białych podchodzić z bronią, a czarnych nawet nie legitymować, bo po co. Do nikogo za nic nie strzelają...
@fuzzym O widziałem właśnie filmiki z kamerek policyjnych i tych biednych czarnych co wierzgają przy zatrzymaniu rzucają się jak g#wno w trawie, drą mordę, są agresywni i czy to z nożem czy bronią machają przed twarzą policji która strzela tylko dlatego że są czarni:D Wolą zdechnąć niż słuchać poleceń policji i dać się wylegitymować czy przyjąć mandat. Aha jak czarny policjant w takiej samej sytuacji zastrzelił czarnego kryminalistę to też było gównQburza że rasizm:D
Gdyby nowy jork był w całości biały - gwałty spadły by o 83% strzelaniny o 96% a morderstwa o 91%
Ten moment kiedy demot o wyższości intelektualnej osoby czarnoskórej nad osobą rasy białej jest jak najbardziej fajny i poprawny, a w drugą stronę to już byłby rasim i zacofanie osoby tworzącej takie obrazki.
@Lomo1231 Ten moment, kiedy w democie nie ma ani słowa na temat rasy, po prostu dwóch kobiet, ale ty jesteś tak zafiksowany na punkcie podwójnych standardów, że wychwycasz rasizm.
Ponieważ jest czarna. Tak, na amerykańskich uczelniach wciąż żywa jest idea "affirmative action", czyli coś w rodzaju PRL-wskich "punktów za pochodzenie". Kiedyś mój ojciec zastanawiał się, czy dostanie się na studia, bo "papiery złożyło" wiele osób z rodzin "chłopskich", i jeszcze jakichś tam innych, i za to swoje pochodzenie dostawali dodatkowe punkty w procesie rekrutacji - że niby upośledzonych społecznie trzeba wspomóc w dostaniu się na studia. To samo jest w USA: jesteś czarny, to dostajesz się na studia poza normalnym trybem, bo trzeba parytet rasowy realizować...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2016 o 20:32
@Ajuto 1. Uważasz, że czarna osoba nie może dostać się na studia na podstawie umiejętności? 2. Masz jakiś dowód na to, że Michelle w normalnym trybie zabrakłoby punktów? 3. Czy uważasz, że samo dostanie się na uczelnie daje dyplom?
@Ewlak - na żadne z Twoich pytań nie można odpowiedzieć przez politykę uczelni. Nie wiadomo, czy czarny dostał się na studia bo jest zdolny czy dlatego że jest czarny.
@szarozielony Jeśli są to dodatkowe punkty to wystarczy je odjąć.
@Ewlak - faworyzowania nie da się obiektywnie zmierzyć. Uniwersytety w USA są skażone duchem SJW. Wydział Socjologii UW przy tym to mały pikuś.
@Ewlak - 1. Czarnoskóry jak najbardziej może dostać się na studia na podstawie umiejętności, ale w USA w latach 80-tych to była wyjątkowa sytuacja.
2. Tak, mam dowody, zbierane przez FBI oraz CIA, ale są tak tajne, że musiałbym cię zabić, gdybym ci je ujawnił. Mogę natomiast napisać coś, co wiedzą wszyscy, którzy nieco wniknęli w zagadnienie. Dwa dni temu wieceprezydent-elekt w USA, który poszedł do teatru obejrzeć przedstawienie, był pouczany ze sceny przez aktora, który postanowił wezwać Mike'a Pence'a do "poszanowania różnorodności rasowej". Kult tej bzdurnej idei jest tak silny w USA, że jest niemal relikwią ich stosunków społeczno-politycznych, czymś przed czym uginają się najsilniejsi i najbogatsi. Co zabawne, aktor, który pouczał Pence'a był czarnoskóry. Jest to zabawne dlatego, iż grał on w tym przedstawieniu teatralnym rolę historyczną, rolę ważnej postaci z dziejów USA, postaci, która według prawdy historycznej była angielskim, białym imigrantem... Doszło do takich absurdów, że zafałszowuje się historyczne postaci i wydarzenia, byle tylko zadość uczynić poprawności politycznej. W USA, szczególnie w wielkich, liberalnych uczelniach, tych z grona "ligi bluszczowej", czyli także na Harvardzie i Princeton, promowanie czarnoskórych osób jest fundamentem "akcji afirmatywnej", a w latach, gdy studiowała Obama, było wręcz kultem.
Teraz zastanów się: jakim cudem Michelle Obama, córka pompiarza i sekretarki, mogła uzyskać w latach 80-tych wykształcenie w publicznej amerykańskiej szkole, na tyle dobre, że bez problemu dostała się na Princeton - jeden z 9 najlepszych uniwersytetów w USA? To tak, jakby ktoś w Polsce, po zaocznej maturze dostał się na Politechnikę Warszawską. I jakim cudem córka pompiarza i sekretarki była w stanie płacić 60 tys. dolarów rocznego czesnego? Bo była czarna. Dostała fory, akcję afirmatywną i stypendium dla czarnych.
3. Nie uważam, że dostanie się na uczelnię daje dyplom, z jednym wyjątkiem: jeżeli dostajesz się na uczelnię z powodów pozamerytorycznych. Wtedy te powody będą cię prowadziły przez całe studia, aż uzyskasz dyplom. Dziwnym trafem, promotorem Michelle Obamy na Harvardzie, gdzie odbyła studia podyplomowe, był profesor czarnoskóry, a Michelle prowadziła na tej uczelni (a także na Princeton), bardzo aktywną, wręcz agresywną kampanię na rzecz promowania studentów czarnoskórych, promowania zatrudnienia czarnoskórych profesorów (to mówi wiele o jej charakterze: nie są ważne kompetencje, ważny kolor skóry!), prowadziła sondaże na uczelni, czy czarnoskórzy studenci czują się dyskryminowani, itd. itp. Ona była ekstremalną aktywistą kolorowej społeczności. W tej sytuacji niechby jakiś biały profesor spróbował wystawić jej negatywną ocenę... W USA do dzisiaj najsilniejszym straszakiem jest posądzenie o "rasizm". Wszyscy wymiękają, "liga bluszczowa" także wymięka.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2016 o 19:41
@Ajuto Czyli masa insynuacji bez żadnej konkretnej faktografii, plus nic niewnoszące wtrącenie o sytuacji w teatrze. Jestem przekonany, że żadnego białego polityka byś tak nie prześwietlał, a to, że z biednej rodziny udało mu się zdobyć dyplom prestiżowej uczelni uznałbyś za zaletę.
@Ewlak - "Affirmative action" to nie jest insynuacja, to fakt. Białego, który z biednej rodziny, z podłej szkoły, nagle wylądowałby w jednej z najlepszych, prestiżowych i najdroższych amerykańskich uczelni, prześwietliłbym dokładnie tak samo jak czarnego - bo to byłaby ściema, niemożliwa bez forowania.
@Ajuto
Tyle że po dostaniu się na studia taryfa ulgowa się kończy i zdobycie tych dyplomów zawdzięcza już tylko sobie.
@Ajuto że niby dzieci ze wsi są upośledzone??
@Ewlak @BlueAlien Nikt nie obraża dzieci ze wsi. Co nie zmienia faktu, że za czasów PRL w ramach "wyrównywania szans" były dodatkowe punkty w rekrutacji za studia: 1 za pochodzenie chłopskie/robotnicze czyli gdy rodzice byli niewykształceni 2 za mieszkanie na wsi. Tu 7pkt tam 3pkt i te kilka punktów może zadecydować. Jak sprawdzić czy to zadecydowało o przyjęciu danej osoby? Spróbujcie sprawdzić ile mieli Wasi znajomi w rekrutacji na studia- nie da się, ochrona danych, chyba, że sami powiedzą.
Czy takie wyrównanie szans jest słuszne? Wg. mnie nie bo po pierwsze zakłada właśnie, że takie osoby są gorsze bo trzeba im pomagać, a po drugie to po prostu niesprawiedliwe jest.
@BlueAlien - Udajesz głupią, czy naprawdę nie rozróżniasz pojęć "osoba upośledzona społecznie" i "osoba upośledzona"? Zaś co do samego systemu preferencji w przyjęciach na studia w okresie PRL-u, to należy pytać o motywy tych, którzy ten system wymyślili.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 listopada 2016 o 19:34
@lesnaistotka - Odpowiedź na to pytanie zawiera się w pkt. 3 mojego drugiego postu. Nawiasem mówiąc, dlaczego tak by to cię zdziwiło? To nie były stanowe uczelnie (kiepskie), tylko płatne studia na prywatnym uniwersytecie. Dlaczego miałoby sprawić im jakikolwiek problem sztuczne forowanie jej?
@Ajuto Rasizm - z definicji to traktowanie kogoś inaczej ze względu na kolor skóry, tutaj to pasuje:) Czarni mają najniższe rekordowe IQ i niemal zero osiągnięć - jak takich osobników traktować i uważać za równych? Sami w głębi duszy wiedzą że są gorsi stąd ich rasizm i nienawiść. Na affirmative action nikt z czarnych nie narzeka, płaczą tylko jak im brakuje jakichkolwiek przywilejów na które nie zasługują lub nie zapracowali. Aż w telewizji widziałem, czarna baba z wielką murzyńską gębą na pół głowy - i sytuacja debatowana: biały atakuje czarnego , "rasizm, faszyzm, nienawiść za kolor skóry, hitler, chcemy tego i owego, to oburzające" czarny atakuje białego, "OMG! a kogo obchodzą białasy?"
Dwa dyplomy ale jakos g##no zrobila przez ostatnich 8 lat, no moze poza uprawianiem ogródka przy białej chałupie. W końcu genów oszukać się nie da.
@CRISTEROS ciekawe, po roku czasu pani dudowa jest na "dobrej" drodze i to po równi pochyłej, idąc twoim tokiem myślenia
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2016 o 21:29
@xxwielebnyxx jestem tego samego zdania kolego duda mial być biczem Bożym a jest na najlepszej ścieżce aby zostać pejczem dla zboczeńców z pejsami
@CRISTEROS Serio? A co może zrobić Pierwsza Dama poza działalnością charytatywną? Może propagować zdrowy styl życia w szkołach, co zrobiła ta pani? Zrobiła całkiem dużo - w ramach swojego stanowiska, jako ŻONA polityka.
I co jej dały te dyplomy?A no nic,została zapamiętana jako żona tego ważnego,samemu nie znacząc nic.Faktycznie,tyle tych studiów by zostać zapamiętanym przez historię jako ta co przynosiła obiad temu znanemu.
@Hazik To, ze ty ją taką znasz, nie znaczy ze nic nie robiła. Udzielała się w wielu organizacjach charytatywnych i nie tylko finansowo.
@Livanir To znaczy, że żeby się udzielać w organizacjach charytatywnych i wspierać innych finansowo, potrzeba do tego aż dwóch dyplomów?!
Oznacza to że Michele Husain Obama ma wyprany łeb.
Ach ci biedni szykanowani biali heteroseksualni mężczyźni. To nic, że do czarnych ludzi się strzela w USA jak do kaczek za przewinienia za które biała osoba mogłaby dostać najwyżej mandat. Ale trzeba krzyczeć ze dyskrimunjoo
@fuzzym No tak, bo przecież to wina białych, że 46% osób w więzieniach to czarni i popełniają większość przestępstw przez co policja woli uważać na nich bardziej. Rzeczywiście, racja. Powinni do białych podchodzić z bronią, a czarnych nawet nie legitymować, bo po co. Do nikogo za nic nie strzelają...
@fuzzym O widziałem właśnie filmiki z kamerek policyjnych i tych biednych czarnych co wierzgają przy zatrzymaniu rzucają się jak g#wno w trawie, drą mordę, są agresywni i czy to z nożem czy bronią machają przed twarzą policji która strzela tylko dlatego że są czarni:D Wolą zdechnąć niż słuchać poleceń policji i dać się wylegitymować czy przyjąć mandat. Aha jak czarny policjant w takiej samej sytuacji zastrzelił czarnego kryminalistę to też było gównQburza że rasizm:D
Gdyby nowy jork był w całości biały - gwałty spadły by o 83% strzelaniny o 96% a morderstwa o 91%
Ten moment kiedy demot o wyższości intelektualnej osoby czarnoskórej nad osobą rasy białej jest jak najbardziej fajny i poprawny, a w drugą stronę to już byłby rasim i zacofanie osoby tworzącej takie obrazki.
@Lomo1231 Ten moment, kiedy w democie nie ma ani słowa na temat rasy, po prostu dwóch kobiet, ale ty jesteś tak zafiksowany na punkcie podwójnych standardów, że wychwycasz rasizm.
No tak, bo przecież gdyby demot był w drugą stronę to nikt by pod uwagę koloru skóry nie brał...
Ahhh to jabłko Adama... Tak, Michelle Obama je ma! :)
To Melanie została prezydentem, czy Donald? Co kogo obchodzi wykształcenie jednej, czy drugiej?
@sadzio132 zwłaszcza że żona prezydenta-elekta włada płynnie 5 językami
Domyślam się jak zdawała egzaminy
Dostała się dzięki Affirmative Action. Zresztą, na tych uczelniach, jak ktoś nie jest "kolorowy" to najprawdopodobniej Żyd.
Obama oba ma :)
jak ja znam wielu wykształconych ludzi, którzy są debilami. To nie ma żadnego związku