@agronomista Racja! Są rozwijające się zakłady, które biorą nawet niewykwalifikowanych, a już operatorów frezarek czy innych maszyn to z miejsca zatrudniają. Widać, jaką głupotą było zamknięcie zawodówek i pchanie wszystkich dzieciaków do ogólniaków. Problemem jest także to, że nie ma mieszkań czy pokoi na wynajem, żeby ludzie z terenów bezrobocia mogli szybko przemieścić się tam, gdzie ręce do pracy są w cenie. Hotele robotnicze umarły, czynszówek nie ma, prywaciarze narzucają ceny z kosmosu. Kolejny problem to dojazd (komunikacja podmiejska w niektórych rejonach nie istnieje) itd. itp.
@Geoffrey a czegos sie spodziewal w kraju ktory byl grabiony przez wszystkich sojusznikow i wrogow. Bogactwo sie bierze z pracy kiedys na zachodzie pracowali za 10 dolarow i co efekt taki ze zachod bogaty tylko w polsce jest myslenie ze "debil pracuje za 6000" jak ujela bienkowska. Bieda tu jest i bedzie jezeli nie zaczniecie robotac a jezeli nie podobaja sie podatki to zmiencie wladze
A zwróciłeś uwagę, kogo szukają? Ani słowa o magistrach i doktorach sinologii, skandynawistyki, niemcoznawstwa, zarządzania i ekonomii, gnozji i genomiki. Znaczy - nic się nie zmieniło. Tylko młodzieży wmówiono, że jest inaczej.
A skąd wiesz że to była faktycznie potrzebna praca? Ja nie zarzucam nic, bo nie wiem, nie znam sytuacji. Mówię tylko że jest taka możliwość etaty zostały potworzone aby ładnie na papierze wyglądało. Taka praca jest bardziej szkodliwa niż pomocna.
W Krakowie i okolicach znalezienie pracownika graniczy z cudem. Stawki w handlu od 10zł do 15 zł w budowlance netto i brak chętnych. A jak już przychodzą to nie mają ochoty pracować i odchodzą po tygodniu.
Łaaaał - 10 zł za godzinę pracy w handlu czyli 1600-1800 miesięcznie. Łaskawcy... Może jeszcze na "umowę zlecenie", gdzie "zleca się" kandydatom stanie za ladą, zapieprzanie z wózkiem po magazynie albo pracę w chłodni. A potem się dziwią, że nie ma chętnych do pracy.
Wprost przeciwnie. To wciąż jest problem i to duży. Stara firma mojej matki (firma krawiecka z tradycjami i sporymi osiągnięciami) niedawno splajtowała bo nie dawała rady znaleźć pracowników.
Problem jak problem, ale żadna specyfika czasów. Dzisiaj też zdarzają się problemy ze znalezieniem pracowników.
@agronomista Racja! Są rozwijające się zakłady, które biorą nawet niewykwalifikowanych, a już operatorów frezarek czy innych maszyn to z miejsca zatrudniają. Widać, jaką głupotą było zamknięcie zawodówek i pchanie wszystkich dzieciaków do ogólniaków. Problemem jest także to, że nie ma mieszkań czy pokoi na wynajem, żeby ludzie z terenów bezrobocia mogli szybko przemieścić się tam, gdzie ręce do pracy są w cenie. Hotele robotnicze umarły, czynszówek nie ma, prywaciarze narzucają ceny z kosmosu. Kolejny problem to dojazd (komunikacja podmiejska w niektórych rejonach nie istnieje) itd. itp.
Pracy było dość. Za 10 dolarów miesięcznie.
@Geoffrey a czegos sie spodziewal w kraju ktory byl grabiony przez wszystkich sojusznikow i wrogow. Bogactwo sie bierze z pracy kiedys na zachodzie pracowali za 10 dolarow i co efekt taki ze zachod bogaty tylko w polsce jest myslenie ze "debil pracuje za 6000" jak ujela bienkowska. Bieda tu jest i bedzie jezeli nie zaczniecie robotac a jezeli nie podobaja sie podatki to zmiencie wladze
@olo555 "robotać"? naprawdę? Tyś się urwał z moskiewskiej trolowni i "rabotajesz"?
@Geoffrey jak nie umiesz dyskutowac to argumentum ad personam. Bogactwo sie bierze z pracy polacy nie sa bogaci bo nie zapracowali na bogactwo.
@olo555 umiem dyskutować i nawet się z grubsza z Tobą zgadzam. Śmieję się z Twojego "robotać". Tylko tyle.
@Geoffrey face palm
A zwróciłeś uwagę, kogo szukają? Ani słowa o magistrach i doktorach sinologii, skandynawistyki, niemcoznawstwa, zarządzania i ekonomii, gnozji i genomiki. Znaczy - nic się nie zmieniło. Tylko młodzieży wmówiono, że jest inaczej.
@daclaw Nie wmówiono, tylko durnowata młodzież pobiegła na socjologie, bo najważniejsze to żeby kierunek był ciekawy i żeby się nie narobić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2016 o 21:43
A skąd wiesz że to była faktycznie potrzebna praca? Ja nie zarzucam nic, bo nie wiem, nie znam sytuacji. Mówię tylko że jest taka możliwość etaty zostały potworzone aby ładnie na papierze wyglądało. Taka praca jest bardziej szkodliwa niż pomocna.
W Krakowie i okolicach znalezienie pracownika graniczy z cudem. Stawki w handlu od 10zł do 15 zł w budowlance netto i brak chętnych. A jak już przychodzą to nie mają ochoty pracować i odchodzą po tygodniu.
Łaaaał - 10 zł za godzinę pracy w handlu czyli 1600-1800 miesięcznie. Łaskawcy... Może jeszcze na "umowę zlecenie", gdzie "zleca się" kandydatom stanie za ladą, zapieprzanie z wózkiem po magazynie albo pracę w chłodni. A potem się dziwią, że nie ma chętnych do pracy.
Wprost przeciwnie. To wciąż jest problem i to duży. Stara firma mojej matki (firma krawiecka z tradycjami i sporymi osiągnięciami) niedawno splajtowała bo nie dawała rady znaleźć pracowników.