Wolę ubierać pierwsze niż karmić i leczyć drugie. Nosić i zapładniać też wolę pierwsze, bo atrakcyjniejsze dzieci mają większą szansę na sukces i szczęście w życiu. Grubi mają z wszystkim więcej problemów i depresji.
Śmieszny fakt przeczytany w jakiejś naukowej gazecie.: "Osoby z delikatną nadwagą żyją dłużej niż osoby z wagą prawidłową. Najkrócej żyją ludzie mający dużą otyłość oraz ci z niedowagą". Zacznijmy jednak od tego, że dziewczyny na 2 fotografii chyba nawet nie mają nadwagi, za to te na 1 są zdecydowanie za chude (z medycznego punktu widzenia oczywiście) :)
@Nekusia13 Po co zaklinasz rzeczywistość? Chudy nie oznacza chory, a nie ma czegoś takiego jak "chudy z medycznego punktu widzenia". Panie z drugiego zdjęcia nie mają nadwagi? To tak twoim zdaniem wygląda sylwetka zdrowego człowieka? Przykro mi, ale każdy lekarz potwierdzi, że lepiej mieć szczupłego pacjenta, niż z nadmiarem kilogramów. Ci, co leczą i dźwigają te dodatkowe kilogramy, potwierdzą to samo. Bzdury takie same, jak "mój wujek ma x lat i pali paczkę papierosów dziennie - i patrz, jeszcze żyje! Więc daj se siana z tą szkodliwością!". Nie wiem, co to za gazeta chyba, chyba Bravo...
@ona890 Moja kobieta nie miała żadnych, najmniejszych nawet problemów w ciąży,a ma wymiary 90/60/90 do dziś, choć już jest mocno po trzydziestce. Wybacz, że nie kupuję tego całego poprawnego politycznie bełkotu tłustych, zaniedbanych Femin..
@miłego_i_zdrowego_weekendu Hmm mam w rodzinie 3 lekarzy z czego 2 specjalistów, rozchwytywanych na skalę Polski i nie tylko... I od żadnego z nich NIGDY nie usłyszałam, ze bycie chudym jest zdrowe. Wiesz po co jest ustalona prawidłowa waga? Po to, żeby ludzie mieli jakieś tam wytyczne odnośnie tego jak powinni mniej więcej wyglądać. Czyli jeśli osoba jest poniżej dolnej granicy prawidłowej wagi - z medycznego punktu widzenia jest za chuda. Nigdzie nie napisałam, ze powinno się mieć dużą nadwagę. Fakt o którym wcześniej wspomniałam był opisany szerzej w Focusie. Chodzi o dane z długości życia w zależności od wagi :) Chcesz to poczytaj - ja od samego początku pisałam, że to przeczytałam. A i jeszcze jedno. Mam niedowagę i właściwie wszyscy lekarze, którzy zajmowali się moim zdrowiem radzili mi trochę przytyć :P
Biorę pokój 1...
Chude z czasem przytyją i będą wyglądać jak te z pokoju 2 a przy tym będą szczęśliwe. Panie z pokoju 2 przybiorą kilogramów i będą nieszczęśliwe.
A gdzie pokój numer 3 - zachowujący tendencję 1 -> 2 (-> 3) ?
Moim zdaniem tego tu zabrakło - pewnej części obiektywizmu.
Z jednej strony "prawie kościotrupy", z drugiej strony wszelako poważana "norma społeczna" wyglądu.
A gdzie druga skrajność, antagonizm pokoju nr. 1 ?
Bardziej mi się podobają dziewczyny z 2, ale mimo wszystko wchodzę do 1. Powód jest prosty. 7 Friendzonów jakoś przeżyję, po 11 z kolei bym się naprawdę załamał...
Czy to ma być jakieś nieudane porównanie "kobiet wyidealizowanych przez media" vs "prawdziwe kobiety"? Bo właśnie na to mi to wygląda, na pułapkę, w której każdy kto wybierze panie z pokoju nr 1 zostanie skrytykowany, że leci na szkielety, bo "prawdziwa kobieta" ma krągłości. "Prawdziwa kobieta" również zaczyna się od 170 cm i kończy na wadze 55 kilu.
Przestańcie toczyć tą głupią wojnę, która kobieca sylwetka uważana jest za tą prawdziwą i zrozumcie wreszcie, że KAŻDA kobieta jest prawdziwa. Ta płaska, grubsza, wysoka, niska, itd. A jeżeli tobie nie przeszkadza figura którejś z pań to wiedz, że to z tobą jest problem. Bo co? Bo ty tak nie wyglądasz, a komuś się akurat taka spodoba? Rzeczywiście, ryzyko jest ogromne, więc trzeba zacząć krytykować zanim ktoś uzna dany typ sylwetki za atrakcyjny.
Kobietki, nie ważne, czy wyglądacie jak Keira Knightley, czy Tara Lynn, jesteście dalej piękne. Bo każda kobieta jest prawdziwa i "każda potwora znajdzie swego amatora". https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/54/0c/0e/540c0e31672661cd96dcb231bcbc6437.jpg
Nie każda kobieta jest piękna, nie każda sylwetka jest zachwycająca.Poza tym śmieszne jest to, że w takich kampania dotyka się wyłącznie problemu tuszy, ale nie ma żadnej, która pokazywałaby piękne i brzydkie twarze z tekstem "all faces are beautiful". Skrajności nie są ani ładne, ani zdrowe - przede wszystkim. Takie kampanie to naiwne bzdury.
zdecydowanie 1. Zdjecie ma to zludzenie optyczne ze w centrum kadru specjalnie dali zbytnio wychodzana kobiete sciagajaca na siebie cala uwage. Ale wystarczy popatrzec na brzegi kadru, po dwie z prawej i lewej i mamy naprawde super laski. Idealne.
ja bym wybrał pokój nr 2. Mi nie przeszkadzają "niedoskonałości" u pań. Druga kwestia, że te z 2ki bardziej sylwetkowo mi się podobają. Może mam dziwny gust, a może to kwestia podejścia, i wieku.
Do 1 - bo nawet pomijając aspekt sylwetki, te w 1 są na oko młodsze albo z lepszym makijażem - nie wiem, nie znam się, niemniej jednak prezentują się lepiej. Dokładając sylwetkę, też bardziej podobają mi się szczupłe sylwetki - ot taki gust, zresztą dziwnie bym się czuł z kobietą cięższą/szerszą ode mnie.
Ale gusta nie podlegają dyskusji, każdemu się może podobać co innego, tak i każdy co innego może definiować jako piękne, normalne czy brzydkie, a zdefiniowani mają pełne prawo mieć to zdanie w dupie ;)
Do żadnego. Nie potrzebuję masy kobiet, wystarczy mi jedna
@Dunkelheit92 ale ich zgasiłeś XD.
@Dunkelheit92 Wyczuwam długi staż w związku - dyplomatycznie wybrnąłeś z trudnego pytania :)
@heki Żaden mój związek nie trwał dłużej niż 3 miesiące :)
@Dunkelheit92 Mimo to dostrzegam spory potencjał :)
@Dunkelheit92 rzeczywiście nie jesteś wybredny skoro renia rączkowska ci wystarczy
@ja159 Nie mierz wszystkich swoją miarą :)
Pytanie jest tendencyjne ;) raczej mało kto wejdzie do 1.
wąska w pasie lepiej pcha się. w 2 więcej kolorow
@mambolinski Gdzie się pcha ta wąska?
2
Bez sensu...
2
2
1
1 ;-)
Przecież nie wybiorę ponuraczek - wchodzę do 2-giego.
Wolę ubierać pierwsze niż karmić i leczyć drugie. Nosić i zapładniać też wolę pierwsze, bo atrakcyjniejsze dzieci mają większą szansę na sukces i szczęście w życiu. Grubi mają z wszystkim więcej problemów i depresji.
A co to ma do demota? Bo z tego co widze, żadna nie jest chorobliwie otyła :x
Nie wiem czy wiesz ale bardzo szczupłe kobiety mają często problemy w ciąży, nie mówiąc już o porodzie
Tu nie ma żadnej otyłew dziewczyny/kobiety. Masz jakieś kompleksy?
Śmieszny fakt przeczytany w jakiejś naukowej gazecie.: "Osoby z delikatną nadwagą żyją dłużej niż osoby z wagą prawidłową. Najkrócej żyją ludzie mający dużą otyłość oraz ci z niedowagą". Zacznijmy jednak od tego, że dziewczyny na 2 fotografii chyba nawet nie mają nadwagi, za to te na 1 są zdecydowanie za chude (z medycznego punktu widzenia oczywiście) :)
@Nekusia13 Po co zaklinasz rzeczywistość? Chudy nie oznacza chory, a nie ma czegoś takiego jak "chudy z medycznego punktu widzenia". Panie z drugiego zdjęcia nie mają nadwagi? To tak twoim zdaniem wygląda sylwetka zdrowego człowieka? Przykro mi, ale każdy lekarz potwierdzi, że lepiej mieć szczupłego pacjenta, niż z nadmiarem kilogramów. Ci, co leczą i dźwigają te dodatkowe kilogramy, potwierdzą to samo. Bzdury takie same, jak "mój wujek ma x lat i pali paczkę papierosów dziennie - i patrz, jeszcze żyje! Więc daj se siana z tą szkodliwością!". Nie wiem, co to za gazeta chyba, chyba Bravo...
@ona890 Moja kobieta nie miała żadnych, najmniejszych nawet problemów w ciąży,a ma wymiary 90/60/90 do dziś, choć już jest mocno po trzydziestce. Wybacz, że nie kupuję tego całego poprawnego politycznie bełkotu tłustych, zaniedbanych Femin..
@miłego_i_zdrowego_weekendu Hmm mam w rodzinie 3 lekarzy z czego 2 specjalistów, rozchwytywanych na skalę Polski i nie tylko... I od żadnego z nich NIGDY nie usłyszałam, ze bycie chudym jest zdrowe. Wiesz po co jest ustalona prawidłowa waga? Po to, żeby ludzie mieli jakieś tam wytyczne odnośnie tego jak powinni mniej więcej wyglądać. Czyli jeśli osoba jest poniżej dolnej granicy prawidłowej wagi - z medycznego punktu widzenia jest za chuda. Nigdzie nie napisałam, ze powinno się mieć dużą nadwagę. Fakt o którym wcześniej wspomniałam był opisany szerzej w Focusie. Chodzi o dane z długości życia w zależności od wagi :) Chcesz to poczytaj - ja od samego początku pisałam, że to przeczytałam. A i jeszcze jedno. Mam niedowagę i właściwie wszyscy lekarze, którzy zajmowali się moim zdrowiem radzili mi trochę przytyć :P
2
Zdecydowanie 2
Do pierwszego przez pomyłkę wszedł Adam Mickiewicz, był wstrząśnięty i napisał o tym "bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy"
Biorę pokój 1...
Chude z czasem przytyją i będą wyglądać jak te z pokoju 2 a przy tym będą szczęśliwe. Panie z pokoju 2 przybiorą kilogramów i będą nieszczęśliwe.
Jestem gruba. Nie jestem nieszczęśliwa. Wyjątek?...
A gdzie pokój numer 3 - zachowujący tendencję 1 -> 2 (-> 3) ?
Moim zdaniem tego tu zabrakło - pewnej części obiektywizmu.
Z jednej strony "prawie kościotrupy", z drugiej strony wszelako poważana "norma społeczna" wyglądu.
A gdzie druga skrajność, antagonizm pokoju nr. 1 ?
http://img5.demotywatoryfb.pl//uploads/201612/1481400327_fys9za_600.jpg
http://demotywatory.pl/4719062/Na-ktorym-poziomie-bys-sie-zatrzymal
A mogę do dwóch?
byłem w obu
a jest pokój nr 3 bez szkieletow i grubasow?
Bardziej mi się podobają dziewczyny z 2, ale mimo wszystko wchodzę do 1. Powód jest prosty. 7 Friendzonów jakoś przeżyję, po 11 z kolei bym się naprawdę załamał...
Superpozycja obu.
1 z prostego powodu: mniejszy tłok
Wybieram 1. Bez tłumaczenia się.
1
1
Ainc
do tego w którym nie ma goryla
Z tego co widzę to wybrał bym pokój 1.5. :]
a w drugim siedzą same grubasy, siedzą i jedzą tłuste kiełbasy...
Oczywiście, że bramka nr 1, nie jestem fetyszystą.
1,5
A jest pokój ze zgrabnymi kobietami?? bo po co ze skrajności w skrajność popadać ??
oczywiscie ze 1. jak ktos pisze ze dwa to pisze to baba albo facet ktory ma za babe wieprza
A pokój ze zgrabnymi jest ?? Po co ze skrajności w skrajność popadać.
1
do mojej sypialni gdzie czeka moja żona
1
1
Każdy kto umie liczyć wie, że 11 to o 4 więcej niż 4.5:)
Jak to powiedział pewien mędrzec : "do żadnego - i tak nie porucham".
No chyba logiczne że do pierwszego.
do grubsek xd
1
Spróbowałbym do obu i pewnie z obu wykleciałbym szybciej niż wszedłem :D
1 bo mniej murzynów
Jeżeli idzie o sylwetkę partnerki, to pokój 1,5 byłby w sam raz - gdyby istniał.
Zdecydowanie 2 z głodu bym nie padł i przytulić się można :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2016 o 16:54
Czy to ma być jakieś nieudane porównanie "kobiet wyidealizowanych przez media" vs "prawdziwe kobiety"? Bo właśnie na to mi to wygląda, na pułapkę, w której każdy kto wybierze panie z pokoju nr 1 zostanie skrytykowany, że leci na szkielety, bo "prawdziwa kobieta" ma krągłości. "Prawdziwa kobieta" również zaczyna się od 170 cm i kończy na wadze 55 kilu.
Przestańcie toczyć tą głupią wojnę, która kobieca sylwetka uważana jest za tą prawdziwą i zrozumcie wreszcie, że KAŻDA kobieta jest prawdziwa. Ta płaska, grubsza, wysoka, niska, itd. A jeżeli tobie nie przeszkadza figura którejś z pań to wiedz, że to z tobą jest problem. Bo co? Bo ty tak nie wyglądasz, a komuś się akurat taka spodoba? Rzeczywiście, ryzyko jest ogromne, więc trzeba zacząć krytykować zanim ktoś uzna dany typ sylwetki za atrakcyjny.
Kobietki, nie ważne, czy wyglądacie jak Keira Knightley, czy Tara Lynn, jesteście dalej piękne. Bo każda kobieta jest prawdziwa i "każda potwora znajdzie swego amatora".
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/54/0c/0e/540c0e31672661cd96dcb231bcbc6437.jpg
Polecam również kampanię "All women project"
Nie każda kobieta jest piękna, nie każda sylwetka jest zachwycająca.Poza tym śmieszne jest to, że w takich kampania dotyka się wyłącznie problemu tuszy, ale nie ma żadnej, która pokazywałaby piękne i brzydkie twarze z tekstem "all faces are beautiful". Skrajności nie są ani ładne, ani zdrowe - przede wszystkim. Takie kampanie to naiwne bzdury.
do pokoju jeden dwójkę mam w domu.
A ja bym poszedł dalej... nie włażę nieproszony do pokoju... szczególnie tam gdzie przebieraja się kobiety bo można dostać w pysk...
Jedne za grube, drugie za chude! Żadne nie jest piękne!!
do kebabowni
zdecydowanie 1. Zdjecie ma to zludzenie optyczne ze w centrum kadru specjalnie dali zbytnio wychodzana kobiete sciagajaca na siebie cala uwage. Ale wystarczy popatrzec na brzegi kadru, po dwie z prawej i lewej i mamy naprawde super laski. Idealne.
Do 2, bo tam poczułabym się naprawdę szczuplutka.
ja bym wybrał pokój nr 2. Mi nie przeszkadzają "niedoskonałości" u pań. Druga kwestia, że te z 2ki bardziej sylwetkowo mi się podobają. Może mam dziwny gust, a może to kwestia podejścia, i wieku.
2jka.
2
Do tego, w którym jest pizza :3
Ja bym wszedł do obydwu, ale gorzej by było z wyjściem.
Wszystko jedno do jakiego ! kto wybrzydza ten nie.....
Zbierz je wszystkie
To jasne że do pierwszego. Jak się zaczną problemy, to lżejsze będą łatwiejsze do spacyfikowania.
Ja bym te z 1 wylizał :)
Kto wybrzydza, ten nie ruc**, widzę dziurkę to wchodzę, głupie pytanie ;)
1
Do 1 - bo nawet pomijając aspekt sylwetki, te w 1 są na oko młodsze albo z lepszym makijażem - nie wiem, nie znam się, niemniej jednak prezentują się lepiej. Dokładając sylwetkę, też bardziej podobają mi się szczupłe sylwetki - ot taki gust, zresztą dziwnie bym się czuł z kobietą cięższą/szerszą ode mnie.
Ale gusta nie podlegają dyskusji, każdemu się może podobać co innego, tak i każdy co innego może definiować jako piękne, normalne czy brzydkie, a zdefiniowani mają pełne prawo mieć to zdanie w dupie ;)
Do żadnego z tych dwóch, specjalnych piękności ani tu, ani tu nie widzę.
do pierwszego nie bo jeszcze sie takie połamie
2
te z pokoju nr 2 nie są grube, tak wygląda większość kobiet -.-
do żadnego... (nie bij skarbie)
Zależy po co :D
1
Do tego, z którego więcej chichotów się niesie :)
najpierw do pierwszego zeby powiesic plaszcz na wieszaku a pozniej do drugiego na zabawe
w 2 drugim jest czarna może chowa Węgiel