pobawiłbyś się kilka dni i by ci się znudziło i już byś nie był szczęśliwy i chciałbyś mieć więcej, żeby być szczęśliwym trzeba nauczyć się cieszyć tym co się ma
Bo pieniądze same w sobie szczęścia nie dają, dopiero to, co możesz sobie za nie kupić, ale z tym też niekoniecznie. Jeśli w twoim życiu nie ma bliskich i prawdziwej miłości to takie błyskotki nic ci na dłuższą metę nie dadzą.
"Mieć żonę i dzieci - to jest prawdziwe szczęście." - Powie każdy biedny pogodzony z losem -"Pieniądze nie dadzą kszty szczęścia!". A następnego dnia o 6 rano ucałuje tę samą żonę i te same śpiące jeszcze dzieci, z nadzieją że zdąży je jeszcze zobaczyć zanim pójdą wieczorem spać, i że po ciężkiej robocie dla szefa za grosze będzie miał jeszcze siłę zrobić z żoną .. cokolwiek. Ale dziś on powie że jest szczęśliwy, bo akurat udało mu się zdążyć przed korkami i wrócił pół godziny wcześniej, i choćby nie wiem co myślał i czuł, powie że lepiej być biednym niż bogatym.
Bo nie dają. Pozwalają tylko osiągnąć. Różnica miedzy dostać, a osiągnąć jest kolosalna. Żeby być szczęśliwym, trzeba odczuwać satysfakcję ze swojego życia. Dlatego w Polsce można być szczęśliwym przy dochodach już około 5000 netto, jeśli ideałem jest rodzina w modelu tradycyjnym z dwójką dzieci. Wystarczy na podstawowe potrzeby plus trochę luksusów, co przy udanym związku i dobrze dającymi się wychowywać dziećmi powinno dać poczucie szczęścia. Oczywiście, na każde dziecko ekstra trzeba by mieć około 1000 złotych netto dochodu ekstra, żona musiałaby mieć niezbyt wygórowane fantazje zakupowe, a mąż akurat miałby na piwo z kumplami od czasu do czasu, resztę przecież trzeba poświęcić rodzinie (kino z dziećmi, kolacje na mieście, jakieś wspomaganie rozwoju hobby z dziećmi, etc). Jakby ktoś się zastanawiał, dlaczego tradycyjny model rodziny upada, to powodem jest właśnie nieosiągalność dla większości takich wystarczających dochodów. Można oczywiście też być szczęśliwym za mniej, ale ci co zarabiają w okolicach 1500 - 1800 zazwyczaj muszą się wspomagać środkami odurzającymi.
Pieniądze sszczęścia nie dają - ale posiadanie środków zapewniających spokojną w miarę egzystencję, a nie "wegetowanie", jest koniecznym warunkiem do szczęścia. Taki jest mój pogląd
Pssst zdradzę sekret - pieniądze dają szczęście. Tylko biedacy tak sobie wmawiają że nie, by się cieszyć z tego co mają obecnie. A gdyby biedakom zabrać wszystkie pieniądze jakie możliwe to i stracili by to co posiadają obecnie - bliscy poumierali by z głodu czy zamieszkali w fabryce by utrzymać się przy życiu i wszystko inne z czasem by znikło.
Aby tak konkretnie podróżować to jednak trzeba mieć nieco mamony. Albo "super-duper" gogle VR. Z czego jest ten filmik. Jak znajdę dam linka.
Na pewno średnio chciałoby mi się jeździć na słoniu.
1: Słoń to chodzący grzejnik, wokół gorąco, a dodatkowo jeszcze jesteś podgrzewany od spodu.
2: Jego skóra jest niemal jak papier ścierny.
@Buzun93 /watch?v=FHCYHldJi_g&
@~badcookie66 O, to właśnie to. Kiedyś to widziałem ale ciężko było znaleźć. Wyręczyłeś mnie. Dzięki.
pobawiłbyś się kilka dni i by ci się znudziło i już byś nie był szczęśliwy i chciałbyś mieć więcej, żeby być szczęśliwym trzeba nauczyć się cieszyć tym co się ma
@Ludwik_K Absolutnie nie należy się cieszyć tym co się ma, to poszukiwanie szczęścia jest tym co motywuje człowieka do rozwoju.
"Pieniądze szczęścia nie dają" mówimy biednym, by nie było im smutno.
Bo pieniądze same w sobie szczęścia nie dają, dopiero to, co możesz sobie za nie kupić, ale z tym też niekoniecznie. Jeśli w twoim życiu nie ma bliskich i prawdziwej miłości to takie błyskotki nic ci na dłuższą metę nie dadzą.
Ja widzę tylko ładne obrazki, szczęścia tu nie widzę.
"Mieć żonę i dzieci - to jest prawdziwe szczęście." - Powie każdy biedny pogodzony z losem -"Pieniądze nie dadzą kszty szczęścia!". A następnego dnia o 6 rano ucałuje tę samą żonę i te same śpiące jeszcze dzieci, z nadzieją że zdąży je jeszcze zobaczyć zanim pójdą wieczorem spać, i że po ciężkiej robocie dla szefa za grosze będzie miał jeszcze siłę zrobić z żoną .. cokolwiek. Ale dziś on powie że jest szczęśliwy, bo akurat udało mu się zdążyć przed korkami i wrócił pół godziny wcześniej, i choćby nie wiem co myślał i czuł, powie że lepiej być biednym niż bogatym.
Bo nie dają. Pozwalają tylko osiągnąć. Różnica miedzy dostać, a osiągnąć jest kolosalna. Żeby być szczęśliwym, trzeba odczuwać satysfakcję ze swojego życia. Dlatego w Polsce można być szczęśliwym przy dochodach już około 5000 netto, jeśli ideałem jest rodzina w modelu tradycyjnym z dwójką dzieci. Wystarczy na podstawowe potrzeby plus trochę luksusów, co przy udanym związku i dobrze dającymi się wychowywać dziećmi powinno dać poczucie szczęścia. Oczywiście, na każde dziecko ekstra trzeba by mieć około 1000 złotych netto dochodu ekstra, żona musiałaby mieć niezbyt wygórowane fantazje zakupowe, a mąż akurat miałby na piwo z kumplami od czasu do czasu, resztę przecież trzeba poświęcić rodzinie (kino z dziećmi, kolacje na mieście, jakieś wspomaganie rozwoju hobby z dziećmi, etc). Jakby ktoś się zastanawiał, dlaczego tradycyjny model rodziny upada, to powodem jest właśnie nieosiągalność dla większości takich wystarczających dochodów. Można oczywiście też być szczęśliwym za mniej, ale ci co zarabiają w okolicach 1500 - 1800 zazwyczaj muszą się wspomagać środkami odurzającymi.
Pieniądze sszczęścia nie dają - ale posiadanie środków zapewniających spokojną w miarę egzystencję, a nie "wegetowanie", jest koniecznym warunkiem do szczęścia. Taki jest mój pogląd
Dla mnie to tak szczęśliwo nie wygląda, no ale każdy ma inne zdanie
...a potem się obudziłem.
Pssst zdradzę sekret - pieniądze dają szczęście. Tylko biedacy tak sobie wmawiają że nie, by się cieszyć z tego co mają obecnie. A gdyby biedakom zabrać wszystkie pieniądze jakie możliwe to i stracili by to co posiadają obecnie - bliscy poumierali by z głodu czy zamieszkali w fabryce by utrzymać się przy życiu i wszystko inne z czasem by znikło.