Niestety dopóki tego nie osiągniemy to się nie dowiemy, bo przez kilkanaście lat szkoły wmawiają nam że jest inaczej i większość jednak w to wierzy - ze mną na czele.
Oczywiście, że nie taki jest cel życia. Ale... jak całe życie skupia się na "wiązaniu końca z końcem", to nie ma się już zapału do osiągania prawdziwego celu życia. Poza tym - aby w ogóle zastanawiać się nad celem życia, to potrzebny jest jako taki komfort materialny. I owszem, wcale nie potrzeba do tego wielkiego bogactwa, ani tym bardziej nie potrzeba sławy, ale jednak życie na skraju nędzy raczej nie sprzyja pracy nad właściwym celem życia.
Najczęściej hasła w stylu "pieniądze szczęścia nie dają" wygłaszają bogaci. Tłumaczą oni, że ich życie też jest ciężkie, bo ten bogaty nie ma rodziny, a tamten bogaty stracił nogi w wypadku, a jeszcze inny bogaty umarł na raka trzustki i żadne pieniądze mu nie pomogły. I że niby to ma być jakiś argument?!?! Przecież biednych dotyczą TE SAME problemy, a PONADTO jeszcze muszą walczyć każdego dnia z losem, by przetrwać "do dziesiątego"! Biedni też niekiedy nie mają rodziny, biedny też czasem traci nogi i biedny też czasem umiera na raka trzustki. Więc jeśli mam płakać nas swoim ciężkim losem, to wolę robić to siedząć w nowym Ferrari.
Proszę mi więc nie pie****ć, że "pieniądze szczęścia nie dają". Szczęścia może i nie dają. Ale na pewno dają dużo komfortu, spokoju, oraz lepszy sen!
Jak zobaczyłam to czarno-białe zdjęcie, to pomyślałam, że Jim zmarł...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2017 o 19:20
Chciałbym aby każdy bogaty stracił cały majątek-aby zobaczył jak trudno zasypia sie z pustym żołądkiem-ewntualnie niezapłaconym rachunkiem.
@Hushabye To tylko jego czarny humor.
Hahhahahahaha. Dobry dowcip. Lubię tego komika.
Nie muszę być sławny, bogaty też nie za bardzo, wystarczy jeśli nie będę musiał się zastanawiać czy starczy na rachunki...
Jak na razie to życie polega na przeżyciu od 10-tego do 10-tego.
Niestety dopóki tego nie osiągniemy to się nie dowiemy, bo przez kilkanaście lat szkoły wmawiają nam że jest inaczej i większość jednak w to wierzy - ze mną na czele.
Oczywiście, że nie taki jest cel życia. Ale... jak całe życie skupia się na "wiązaniu końca z końcem", to nie ma się już zapału do osiągania prawdziwego celu życia. Poza tym - aby w ogóle zastanawiać się nad celem życia, to potrzebny jest jako taki komfort materialny. I owszem, wcale nie potrzeba do tego wielkiego bogactwa, ani tym bardziej nie potrzeba sławy, ale jednak życie na skraju nędzy raczej nie sprzyja pracy nad właściwym celem życia.
Niby Czemu? Dla większości ludzi celem życia jest byczenie się.
Daj mi kase, kupię i sprawdzę...
Najczęściej hasła w stylu "pieniądze szczęścia nie dają" wygłaszają bogaci. Tłumaczą oni, że ich życie też jest ciężkie, bo ten bogaty nie ma rodziny, a tamten bogaty stracił nogi w wypadku, a jeszcze inny bogaty umarł na raka trzustki i żadne pieniądze mu nie pomogły. I że niby to ma być jakiś argument?!?! Przecież biednych dotyczą TE SAME problemy, a PONADTO jeszcze muszą walczyć każdego dnia z losem, by przetrwać "do dziesiątego"! Biedni też niekiedy nie mają rodziny, biedny też czasem traci nogi i biedny też czasem umiera na raka trzustki. Więc jeśli mam płakać nas swoim ciężkim losem, to wolę robić to siedząć w nowym Ferrari.
Proszę mi więc nie pie****ć, że "pieniądze szczęścia nie dają". Szczęścia może i nie dają. Ale na pewno dają dużo komfortu, spokoju, oraz lepszy sen!
Dla niego. Każdy człek zapisuje sobie swój cel na kartce, on się widocznie minął z powołaniem ; )
Oddawaj mi cały hajs i idź szukać dalej celu swego życia! Pierd.lenie...
Przy okazji tego cytatu polecam film The Family Man
jeżeli taki wiraszka z niego to niech odda swoje siano,bo przecież ni to jest wazne...