Więcej gunwofonów, pejsbuczków i innych snapciów i na pewno ludzie żyjący blisko siebie będą ze sobą dobrze się komunikować. Dla ludzi więcej znaczą osoby, które znajdują się setki kilometrów od nas niż Ci, których mamy "pod ręką". Dlatego związki się rozwalają, bo poświęcamy więcej czasu na coś innego, niż nasi bliscy.
I dobrze. Mniej związków, mniej dzieci, mniej ludzi. Dzięki temu natura odżyje. Jeszcze tylko do takiej wizji przekonać murzynów i muzułmanów.
To smutne, że niegdyś świeca, która rozpaliła ogień kochanków, teraz wypala między nimi wyrwę. Marna komunikacja drąży coraz większy dysonans.
Problem rozwiązuje się kiedy związek przestaje istnieć .
Więcej gunwofonów, pejsbuczków i innych snapciów i na pewno ludzie żyjący blisko siebie będą ze sobą dobrze się komunikować. Dla ludzi więcej znaczą osoby, które znajdują się setki kilometrów od nas niż Ci, których mamy "pod ręką". Dlatego związki się rozwalają, bo poświęcamy więcej czasu na coś innego, niż nasi bliscy.
I dobrze. Mniej związków, mniej dzieci, mniej ludzi. Dzięki temu natura odżyje. Jeszcze tylko do takiej wizji przekonać murzynów i muzułmanów.
Czekam na demota z tekstem "Bo nie" xD