Tak właśnie się dzieje, gdy nie potrafisz zarządzać swoimi pieniędzmi. Po co uczyć o tym młodych ludzi w szkołach, skoro łatwiej przeprowadzić 200 godzin religii? Potem zdziwienie i święte oburzenie, bo pensja skromna, ale potrzeby wielkie- i jak to pogodzić. Śmialiście się z "zmień pracę i weź kredyt", to wymyśl coś innego, np. zmień kwalifikacje, zrezygnuj ze zbędnych wydatków (papierosy, alkohol), naucz się oszczędzać.
Tak właśnie się dzieje, gdy nie potrafisz zarządzać swoimi pieniędzmi. Po co uczyć o tym młodych ludzi w szkołach, skoro łatwiej przeprowadzić 200 godzin religii? Potem zdziwienie i święte oburzenie, bo pensja skromna, ale potrzeby wielkie- i jak to pogodzić. Śmialiście się z "zmień pracę i weź kredyt", to wymyśl coś innego, np. zmień kwalifikacje, zrezygnuj ze zbędnych wydatków (papierosy, alkohol), naucz się oszczędzać.
Wszystko spoko ale bez przesady z tą religią. Równie dobrze mógłbyś pisać o biologii, historii, geografii lub niemalże dowolnym przedmiocie szkolnym.
Państwo ... Kowalscy