@Gandrwal Strzelam ze użycie oryginalnej farby do pomalowania takiego lambo to koszt około 40 000zł więc nie jestem tego pewien czy nie problem:P Ja bym jeździł takim, bo lubię anime:)
A ja nie chcę żadnego Lamborgini, ponieważ jestem realistą. Wymiana oleju w tym samochodzie kosztuje tyle, co niejeden samochód, a na wymianę klocków czy tarcz hamulcowych to już trzeba by brać kredyt. Ubezpieczenie takiego cacka to też mega kwoty. "Chcieć" taki samochód może ktoś, kogo stać na jego utrzymanie. Ze względu na powyższe, infantylne malunki na karoserii są sprawą drugorzędną.
Ciekawe, czy właściciel auta obejrzał "Madokę" do końca... :]
(ta seria to praktycznie "Neon Genesis Evangelion" z czarodziejkami w miejsce mechów, tak, że więc...).
Takie auto nie kupuje się by jeździć na codzień do roboty, ale w weekend poszpanować na mieście. Nawet jak się ma taki lakier można go pokryć folią z poliwęglanu np. czarną i mieć superbrykę.
jakby mi dali za darmo to bralbym :) co za problem zmiebic lakier?
Wiesz jaki jest koszt zmiany lakieru w Lambo ?
@Gandrwal Strzelam ze użycie oryginalnej farby do pomalowania takiego lambo to koszt około 40 000zł więc nie jestem tego pewien czy nie problem:P Ja bym jeździł takim, bo lubię anime:)
Chcesz, chcesz. Załadowałbyś na lawetę, przykrył plandeka i nocą zawiózł do zaufanego lakiernika.
Kuźwa, gdyby miał być za darmo mógłbym nim nawet przez centrum przejechać, i tak wychodzę z domu najwyżej do uczelni więc nikt mnie nie zna.
na pewno zaufany lakiernik często rozbiera i lakieruje lambo
Fajne :P
magi :P
Przemalowac i po sprawie
A ja nie chcę żadnego Lamborgini, ponieważ jestem realistą. Wymiana oleju w tym samochodzie kosztuje tyle, co niejeden samochód, a na wymianę klocków czy tarcz hamulcowych to już trzeba by brać kredyt. Ubezpieczenie takiego cacka to też mega kwoty. "Chcieć" taki samochód może ktoś, kogo stać na jego utrzymanie. Ze względu na powyższe, infantylne malunki na karoserii są sprawą drugorzędną.
Ciekawe, czy właściciel auta obejrzał "Madokę" do końca... :]
(ta seria to praktycznie "Neon Genesis Evangelion" z czarodziejkami w miejsce mechów, tak, że więc...).
Dla tego anime można stracić głowę.
@~Zuzul teraz zauważyłem, że na aucie nie ma Mami Tomoe... OK...
ale pier*olenie. Ja bym tam wziął i spieniężył
kawaii :-D
zajebiste
Ja nie widzę problemu,mógłbym takim jeździć gdzie tylko chcę.
Przyciemnić szyby i po kłopocie XD
Takie auto nie kupuje się by jeździć na codzień do roboty, ale w weekend poszpanować na mieście. Nawet jak się ma taki lakier można go pokryć folią z poliwęglanu np. czarną i mieć superbrykę.
w imieniu wszystkich mangozjebów /ek:
Brałabym
Zajebiste jest :D