Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
518 552
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ellaella87
+26 / 34

To drugie to brak wychowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar meatgun
+3 / 9

@ellaella87 To brak dyscypliny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~musiszwpisacswojnick
+9 / 21

Rocznik 90. Nigdy mnie rodzic nie uderzył... Co nie znaczy że częściowo*(!) nie popieram.

*Są wypadki wychowawcze w których jest to niezbędne. Rozwaga przy korzystaniu z tych metod wychowawczych jak najbardziej wskazana. Są to w większości wyjątki... dzieciaki które zeszły na złą drogę. (widziałem taki przypadek jak chłopak do matki woła cyt. "wypier#alaj ty stara kur#o z domu" przy czym rzeczona matka zamiast przypier*olić gówniarzowi, "prosi go o wybaczenie".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mareczek00713
+9 / 15

Rocznik 92, dostałem w dupę od ojca dwa razy (raz jak brat rozwalił sobie głowę o kaloryfer gdy upadł jak go popchnąłem i raz jak poszedłem z kolegami zbierać żołędzie do szkoły i jak o 11 w nocy wróciłem matka odchodziła od zmysłów. W wolnym tłumaczeniu - dzieciom potrzeba rozsądnej dawki dyscypliny i jeśli będzie poważna potrzeba to kara fizyczna jest na miejscu (zakładając że chodzi tylko o tyłek dziecka i rękę/pasek ojca, żadnych kabli, kijów, bicia po rękach, policzkowania itd.).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ozi5546t
+2 / 26

wniosek jest jeden bite dzieci nie potrafią wychować potem swoich dzieci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar meatgun
+1 / 9

Przecież te bite - też biją!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maaciekk
+8 / 16

nie trzeba bić dziecka, gdyby gówniarz tak się do mnie odzywał do dostałby szlaban, a jego telefon i konsola trafiłby do śmietnika (w końcu za moje pieniądze to ja mam prawo zrobić z tymi rzeczami co zechcę)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wafawf
+7 / 7

@maaciekk dobre, uczenie własności od najmłodszych lat. brawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xylar
-3 / 5

@maaciekk Znam wielu wyznawców takich sposobów, gorzej z ich egzekwowaniem, bo wszystko kosztuje i szkoda. Dwa pasy na tyłek to nie bicie, litości... Tam ktoś napisał "wniosek bite dzieci nie potrafią wychować potem swoich", no nie wiem, 3 z 4 Polaków powie "dziadek ojcu w tyłek wlał, ojciec mi wlał, a ja jako smarkacz nigdy nie odezwałem się wulgarnie do dorosłego", tak też i ja powiem. I powiem też, że teraz gdzie nie spotkam 10-latka u boku rodzica to zwykle nie obędzie się bez usłyszenia arogancji i pogardy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maaciekk
+5 / 5

"bo wszystko kosztuje i szkoda" co niby kosztuje? zmniejszone koszty za prąd to chyba zysk, a telefon można kupić używany z allegro za 50zł. Jak sobie kiedyś zarobi, to sobie kupi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@Xylar srutututu da sie wychować bez bicia, ale trzeba wychowywać, a nie olewać. Niebite dzieci dobrze wychowane też nie pyskują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xylar
0 / 0

@maaciekk nowa konsola to podejrzewam pół pensji przeciętnego Polaka. @VaniaVirgo srutututu, nawet nie wiesz jak środowisko oddziaływuje na dziecko. Puść takie do szkoły, gdzie przecież pełno niewychowywanych dzieci, nagraj swoje zdziwienie kiedy usłyszysz jak Twój 10-latek śle po kątach ku.wy na którąś nauczycielkę. Na pewno "Maciusiu, tak nie wolno, bo to brzydko" pomoże.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@Xylar nawet nie wiesz ile wiem! A myślisz, że lanie to zmieni? Jakoś nie słyszałam, by rodzic raz trzepnął w tyłek i dziecko już nigdy więcej nie było niegrzeczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xylar
+1 / 1

@VaniaVirgo, regularne lanie zamiast rozmowy nie. Dwa pasy rocznie kiedy dziecko naprawdę przeholuje owszem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
-1 / 1

@Xylar ta profilaktycznie i liczmy ile razy w tym roku już uderzyliśmy, obys nie miał dzieci, bo już mi ich szkoda. Pamiętaj jednak, że bijąc je łamiesz prawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xylar
+1 / 1

@VaniaVargo to prawo, które obrońcę własnego majątku kara bardziej niż włamywacza? To prawo, które obrońcę samego siebie kara bardziej niż napastników? To prawo, które pozwala większości kryminalistów na godniejsze życie niż niejednej pobożnej rodzinie? A może to prawo, które pozwala dziecku bez znaczących konsekwencji wykpić, wykląć nauczyciela kończąc założeniem mu na głowę kubła ze śmieciami? To, które jakże bardzo wzmaga w nastolatkach uczucie bezkarności, często z resztą słusznie? No w zasadzie wymieniłem wiele cech prawa obowiązującego w naszym państwie. Zasmucę Cię pewnie, gdyż zamierzam mieć dzieci, co więcej, w o g ó l e nie uważam klapsa w pupę za bicie. A i tak sprawię, że moje dzieci będą żyły szczęśliwie:) Także o nie się martwić nie musisz. Natomiast sam współczuję dzieciom wychowanym tylko i wyłącznie przez "rozmowę". Szkoda, że nie ma takiego dnia w roku, w którym nie usłyszałbym na ulicy "ku*wy" lecącej ku niebu z ust małolata, gdzie wcale nie chadzam nawet po "ciemnych zaułkach":) Rzadko, ale zdarza mi się widzieć osoby zwracające im uwagę z tego powodu. Zgadnij, jaki odsetek przeprosi za wulgarne zachowanie? Albo że nie ma takiego dnia, w którym nie spotkałbym nowego nicku w internecie z wypowiedzią formatu "epitet iks de". Znam bardzo blisko pewną rodzinę, gdzie rodzice mają dokładnie Twoje podejście do sprawy wychowania. Dzieci poszły do szkoły, i np. zaczęły się dość nierzadko ze sobą bić. Rozmowy, rozmowy, wiele rozmów, których sam byłem świadkiem, zabieranie zabawek, szlaban na dobranockę, a dzieci jak się biły, tak się biją, krzyk, płacz, siniaki, kilka zbitych szklanek. I teraz bardzo Cię proszę o odpowiedź na następujące pytanie. Co według Ciebie zmieniłoby się w zachowaniu tych dzieci po roku, gdyby za każde uderzenie ręką lub nogą jednego przez drugie odpowiadać winnemu klapsem dłonią w pupę i pytaniem za co dostało?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2017 o 4:35

V VaniaVirgo
0 / 0

@Xylar Oj wybacz późną reakcję, ale nie miałam powiadomienia, bo źle wpisałeś nick. To samo prawo, które zabrania pracodawcy trzymać cię 20 godzin w pracy, które nakazuje lekarzowi leczyć ciebie, które nie pozwala jeździć po mieście z prędkością 200 km/h, które nie pozwala bezkarnie wtargnąć do twojego domu i zabierać sobie co tam chce. To nie przepisy są złe (zazwyczaj), tylko fakt, że ludzie mają je gdzieś. Ty na przykład aktualnie deklarujesz chęć złamania prawa. Zamierzasz krzywdzić własne dzieci, bo masz taka głupią ideologię.
Co do Twojego pytania "Co według Ciebie zmieniłoby się w zachowaniu tych dzieci po roku, gdyby za każde uderzenie ręką lub nogą jednego przez drugie odpowiadać winnemu klapsem dłonią w pupę i pytaniem za co dostało?" Szczerze, są dwie opcje, pierwsza taka, że dziecko nie będzie umiało się obronić, bo w domu bijąc, nauczy się je, że ma przyjmować ból bez protestu. Druga opcja, to taka, że nauczone w domu rozwiązywać problemy przez bicie, to właśnie to dziecko będzie atakować innych.
Teraz ja mam pytanie do Ciebie, byłeś bity pasem w dzieciństwie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xylar
0 / 0

@VaniaVirgo, sorry za literówkę^^ To prawo nie pozwala mi jechać nawet na autostradzie 200km/h :) Oczywiście, że pozwala bezkarnie wtargnąć ci do czyjegoś mieszkania i zabrać co sobie chcesz. Śledztwo umorzą z braku dowodów, bo miałeś na głowie worek z dziurkami na oczy. Oczywiście, że lekarz nie musi cię leczyć, wystarczy że nie masz kasy na leki, bo musiałeś przez 40 lat odkładać na zus, który teraz oddaje Ci odsetek tych pieniędzy, które ci zabrał; bo musiałeś przez 40 lat się ubezpieczać zdrowotnie na choroby, na które nigdy nie zachorowałeś, a leki których potrzebujesz są nierefundowane. Nie musi, bo zanim się skończy kolejka, to on zmieni specjalizację. Oczywiście, że prawo w Polsce jest złe, nie rozumiem, jak można mieć co do tego wątpliwości. W Polsce kradzież średniej klasy telewizora to wykroczenie. W Polsce niewinny idzie siedzieć za gwałt, bo dziewczyna bała się, że rodzina się dowie że wpadła lub mogła, więc stwierdziła że będzie lepiej oskarżyć niewinnego, a swoją utratę cnoty pokazać jako zdarzenie wbrew jej woli. // Widzisz, według mnie głupią ideologią jest taka oparta na tezie iż sporadyczny klaps w pupę, kiedy dziecko poważnie przeholuje, jest biciem. Zapytałem, co by się stało, gdyby to dziecko dostawało klapsa w pupę za uderzenie drugiego ręką lub nogą - czyli za bicie. Jedną z opcji jaką podałaś byłoby ... bicie. Oh wait... // Pamiętam że raz "od święta" zdarzył się klaps w pupę, czy biłem w związku z tym inne dzieci? Nie, miałem wzorowe zachowanie w szkole. Czy mnie kiedykolwiek ktokolwiek pobił? Nie, a wcale próbował. Czy uważałem się za skrzywdzone dziecko? Nie, mając 7 lat doskonale wiesz co jest dobrem a co złem, doskonale wiesz czego nie należy robić i za co dostałeś, jeśli dostałeś, karę. Pamiętam, że po takim klapsie np. nigdy więcej nie rzucałem się szyszkami z sąsiadem, a "znajomy" mojego kuzyna biegał po rusztowaniu ze szmatą żeby zmyć ślady wiśni - czy czegoś - ze ściany jego domu. // Wiesz co, kiedy spadnie więcej śniegu, tej lub następnej zimy, zamierzam pojechać na 500metrowy parking i poślizgać się tam samochodem, nie zagrażając nikomu i niczemu, nawet sobie. Kurczę, chyba właśnie zadeklarowałem chęć złamania prawa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2017 o 9:48

V VaniaVirgo
0 / 0

@Xylar Ojej ależ masz fatalną opinie na temat własnego kraju, no ale to twoje prawo, by tak uważać. Natomiast bicie dzieci nie jest już Twoim prawem, co więcej, nie dotyczy tylko Ciebie.
Literówki się zdarzają, dlatego ja kopiuje nicki, zamiast przepisywać :)
Różnie jest z tymi lekarzami, z tym dostawaniem się do specjalisty, można się wkurzyć, ale czasem trafi sie niemal od ręki. Z tym gwałtem to nie taka prosta sprawa jak piszesz. Ciężko wrobić kogoś, z kim się z własnej woli przespało, na badaniu ginekologicznym od razu to wyjdzie.
Pytanie konkursowe, jaki to był klaps na twoim tyłku? Lekki ręką, czy trzask pasem? Bo wyobraź sobie, że bijąc pasem nie do końca ma się wyczucie, czy było mocno, czy nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xylar
0 / 0

@VaniaVirgo, mam fatalną opinię na temat prawa i sprawiedliwości (o ironio, na "obronę" powiem że "moja" partia nie weszła do Sejmu) w naszym kraju, jako jeden z wielu. Nie biłem i nie zamierzam bić dzieci :) Być może i ciężko [co do gwałtu], tego nie wiem, natomiast jest to spotykane. Na moim tyłku? W pamięci mam kilka klapsów dłonią. Co najmniej jeden mocny. Wciąż, nie biłem się, ani nie byłem bity, zatem te dwie opcje raczej źle pomyślane ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@Xylar Czyli pasem nie obrywałeś, ale sam chętnie dziecko nim spierzesz, super! "Dwa pasy na tyłek to nie bicie", "Dwa pasy rocznie kiedy dziecko naprawdę przeholuje owszem." Co bym nie napisała, pewnie nie zmienię twojego nastawienia w tej sprawie, ale wiedz, że jest całe multum porządnych ludzi, którzy byli dobrze wychowani a nigdy pasem ani nawet klapsa nie dostali. Za to jest również całe multum chamów, którzy byli karani w ten sposób. Wychowanie to nie tylko tłumaczenie, to też przykład. A jak już pisałam, klapsy, czy pasa dostają dzieci za głupote rodziców najczęściej. Bardzo, oj bardzo często jest na przykład tak: Dziecko o coś prosi, mama odmawia, ale dziecko dalej prosi, krzyknie, zrobi jakąś niewielką scene i mama się zgodzi (małe dziecko) i tak w kółko, a potem to małe dziecko jest coraz większe i wie, że im więcej narobi hałasu tym pewniejsze jest, że dostanie to czego chce. A to od początku trzeba być konsekwentnym. To samo tyczy się zasad, raz musi iść spać o danej godzinie, innym razem da sie wybłagać i mama odpuszcza. A jesli chodzi o pyskowanie, to bardzo często już o przedszkola idą dzieci pyskujące, skąd to biorą? Z domu, bądź z otoczenia, do którego zabierają je rodzice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xylar
0 / 0

@VaniaVirgo, jest różnica między tym co mam w pamięci a co było, kojarzy mi się że zdarzył się i pas, ale nie pamiętam żadnej takiej sytuacji, widać nie zabliźniło się to na moim ciele ani umyśle. Z resztą, podtrzymuję to, że "dwa pasy rocznie" kiedy naprawdę przeholuje to nie bicie (pominę już fakt że to w zasadzie była przenośnia, słowo "klaps" wydaje się zbyt łagodne jak na ton wypowiedzi). Kiedy widzę co nieraz robią 10latki to mi wystarczy. Druga rzecz - kto powiedział, że musi przeholować...^^ Nikt, no dobra, z reguły nikt, nie przekłada dziecka przez kolano bo mu się nudzi.. // Ja również mogę powiedzieć, uwierz, że mogę:), że jest multum chamów którzy dłoni na tyłku nigdy nie posmakowali. Jest też multum dobrze wychowanych ludzi, którzy otrzymywali, jak to się dziś mówi, "kary cielesne" w dzieciństwie. Możemy się tak przekrzykiwać, jak widać to nic nie zmieni. Bardzo, też bardzo często jest tak, jak wspomniałem, dzieci grzeczne, poszły do szkoły i zaczęły się regularnie bić, wrzeszczeć itp., wynosząc to właśnie z tej szkoły. No nic, żadne z nas nie przekona się do niczego, czas chyba skończyć te dysputy, bo w zasadzie ciągle się powtarzamy. Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2017 o 7:04

L Lalay
+8 / 10

Dodałabym jeszcze trzeci obrazek: nauczyciel- Pana syn był dzisiaj niegrzeczny w szkole! rodzic- Złożę za to na panią skargę do kuratorium!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+1 / 3

ani jedno, ani drugie nie jest dobre. tego drugiego nie trzeba tlumaczyc. ale to pierwsze jest zle dlatego, ze "nie moge np. go uderzyc, mimo ze mi to zrobil, bo sie boje". boi sie tego, ze mimo ze jest to wlasciwa reakcja, ze ojciec/matka/ktokolwiek mu za to wtlucze. obawa uzasadniona, gdyby po prostu ot tak uderzyl. ale tak w tej sytuacji nie ma. trzeba znalezc zloty srodek, czyli tak, jak wyzej ktos pisal bic tylko w trudnych, uzasadnionych przypadkach. za wszelkie bledy logiczne przepraszam, ale pisanie z aplikacji mobilnej dlugich komentarzy nie jest latwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NocnyMark
+9 / 13

Jak mnie rodzice nie bili to juz bylo bezstresowo? Da się wychowywac dzieci innymi metodami ale widocznie za glupi jestescie za to

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dbgoku
-3 / 7

@NocnyMark nie każde dziecko da się wychować słowami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+2 / 2

@dbgoku raczej nie każdy rodzic potrafi, a za głupotę rodziców płacą dzieci niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KapitanKorsarzPirat
+17 / 23

Czy tylko mi się wydaje, ze oba przypadki to patologia i brak kompetencji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jhjh5545
-1 / 9

Dostałem od ojca kilka razy, ale w życiu nie będę miał mu tego za złe wręcz przeciwnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Anarchista98
+3 / 7

Osoba która nie potrafi wychować dziecka[nie mylić z tresurą jak na pierwszym obrazku] nie powinna go w ogóle mieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nekusia13
+4 / 10

Przeglądam demoty z rosnącym przerażeniem. Wiele z nich nawiązuje do bicia jakby było dobrą metodą wychowawczą - a tak nie jest. Szczególnie, jak ktoś mówi o uzasadnionych przypadkach. Wybaczcie analogie, ale swojego partnera/ partnerkę też masz prawo bić "w określonych sytuacjach"? Jak na przykład Cię zdradzi to mu/jej tak po prostu przyłożysz? Brzmi absurdalnie? Owszem, bo takie jest. Powiem na moim przykładzie. Byłam bita przez ojca, a mama wychowywała mnie właściwie bez żadnych kar i ograniczeń. Rodzice rozwiedli się z 10 lat temu, a ja w tym momencie kończę liceum. I wyobraźcie sobie, że "tatusia" nigdy nie lubiłam. Miałam problemy z nawiązywaniem kontaktu z innymi ludźmi, a w szczególności z mężczyznami. Bałam się za każdym razem jak ktoś w mojej obecności podniósł rękę. Co z tego, że "tatuś" bił mnie z jakichś konkretnych powodów. W końcu dla agresora powód znajdzie się zawsze. Moja mama z kolei w życiu trzepnęła mnie w tyłek raz, na dodatek nie mocno, jak bawiłam się we wbieganie pod rozpędzone samochody (nawet tej sytuacji nie pamiętam, więc raczej to nie była dla mnie trauma). Od tamtego momentu nigdy nie podniosła na mnie ręki. Nawet jak miałam okres buntu i nie akceptowałam jej drugiego męża. Jak przychodziłam do domu później niż się umawiałyśmy. Uwierzcie mi, wystarczyło jedno jej smutne spojrzenie żebyśmy i ja, i moja siostra chodziły jak w zegarku. Nie musiała nawet podnosić głosu. Obie kochamy ją tak bardzo, że nie możemy znieść jej smutku. I pomyśleć, że tyle wystarczyło...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Racjel
+5 / 7

Bić nie trzeba, są inne metody karania, tylko trudniejsze w wyegzekwowaniu. Mam 2 córki i siedzenie z upartą czterolatką w kącie przez 40 min jest dużo trudniejsze niż złapanie za pasek i spranie tyłka.

p.s. na tym pierwszym zdjęciu to może też być żona...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajaGames15
+6 / 6

kiedyś to patologia była

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dcmi
+2 / 2

Mnie nikt bić nie musiał, aby wychować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MojaWlasnaOpinia
-1 / 1

Czasami zastanawiam się, skąd autorzy takich obrazków biorą swoją wiedzę na temat współczesnych metod wychowania dzieci. To, co przedstawiono na drugim obrazku, to patologia, a nie relacje w przeciętnej polskiej rodzinie. Wychowywałem się w latach '00, moi rodzice nigdy mnie nie uderzyli, ale potrafili wpoić mi podstawowe zasady dobrego zachowania i potrzebę okazywania innym szacunku. Nie znam również nikogo, kto byłby w dzieciństwie zdolnym do tego zachowania które tutaj widzimy. Chciałbym po prostu zauważyć że to, że w danej rodzinie nie stosuje się kar fizycznych, nie ma bezpośrednio przełożenia na zachowanie dziecka, a siła nie jest jedynym argumentem. Czasami widuję osoby, które wychowywane były klasyczną metodą ojcowskiego pasa i nie sprawiają dobrego wrażenia, często są bardzo ciężkie w obyciu, nie rozumieją pojęcia empatii, moralności, wiedzą jedynie, że za złe zachowanie grozi kara od rodziców, a jeśli nie ma ich w pobliżu, to są bezkarne. Oczywiście jest to jedynie moje zdanie, mogę się mylić, nie chcę też powiedzieć, że rodzice którzy czasami stosują kary cielesne automatycznie tworzą rodzinę patologiczną, przyznaję, że wiele osób źle wychowuje swoich potomków, ale nie jest to zawsze wynik braku stosowania "tradycyjnych" praktyk. Powtórzę jeszcze raz, że to tylko moje prywatne przemyślenia i nie każdy musi się z nimi zgadzać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Daryzfary
+1 / 1

Ze skrajności w skrajność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Juzwa__
+1 / 1

Dla tych, co chcą bić dziecko za każde przewinienie polecam książkę Barbary Seidler "MROK" a zwłaszcza jeden z reportaży "Metody wychowawcze". Przeczytajcie to, a później odpowiedzcie na pytanie: Czy warto bić dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 4mach
0 / 0

autor demota myli lata 90-te z okresem międzywojennym, a poza tym przesłanie w stylu "tak mi się wydaje"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem