ja tam sie nie znam na fizyce czy cos ale kolega z silowni mi mowil ze sie jakos sile wazy tak czy cos ;p w sensie ze bierzesz obcionzenie duze i wiadomo ile masz tych niutonow sily maksymalnej ;p ale to takie podslyszalam na silowni takze tego ten ;)))
Ja tak ważę walizki przed lotem.
Ale przecież na wadze stoi facet, więc skąd ma wiedzieć ile waży sama żyrafa? Bez sensu...
ja tam sie nie znam na fizyce czy cos ale kolega z silowni mi mowil ze sie jakos sile wazy tak czy cos ;p w sensie ze bierzesz obcionzenie duze i wiadomo ile masz tych niutonow sily maksymalnej ;p ale to takie podslyszalam na silowni takze tego ten ;)))
Staje gość na wadzę i wtedy się ją "zeruje" (lub taruje), wtedy bierze żyrafę i wiadomo ile waży.
Używając magicznej techniki matematycznej: można odjąć od wagi gościa z żyrafą wagę samego gościa. Czysta magia.
Facet wchodzi na wagę sam, później z żyrafą. Różnica to waga żyrafy. To proste a nie bez sensu...
można tak też zważyć psa, kota, dziecko...hello! to naprawdę nic odkrywczego!
tak samo jak źrebaki