„Musisz to robić, bo to kochasz, nie dlatego, że potrzebujesz pieniędzy.”
„Gdybyśmy mieli na to pieniądze, zatrudnilibyśmy prawdziwych artystów… malujących na prawdziwych kanwach. Nie jakieś cyfrowe, sztuczne obrazki.”
„To doskonała okazja, by zbudować swoje portfolio. Wszystko, co dla nas zrobisz, zostanie wykorzystane przez prawdziwych biznesmenów.”
Canvases to są płótna, a nie jakieś kanwy...
Panie, dzisiaj słyszałem reklamę biura podróży czy czegoś takiego, oferującą loty do różnych destynacji. Ja pierdziu, to już „miejsc” wypadło ze słownika?
@Koszowy Może to taki chwyt marketingowy "destynacja" brzmi podobnie jak "destylacja", stereotypowy polak lubi wszystko co z alkoholem związane, więc bedzie miał pozytywne skojarzenia, ot taka luźna myśl
@ ania5757 Pytali go o pracę, a on za darmo zrobił te ilustracje. Trochę bez sensu.
Pan numer 10 chyba zwyciężył.
To tyle w temacie braku umowy...
Wystarczy że zachował maile i nagrał rozmowy telefoniczne - umowy słowne obowiązują idealnie tak samo jak spisywane, z tym że ciężej o dowód.
A myślałem, że tak tylko w Polsce xD
I to jest demotywujące.
akcja z wizytówkami... niezbyt wiem o co tam biega: jeśli zatrudniam kogoś do zrobienia wizytówki, to chce zobaczyć "projekt" nim zapłace, by wiedzieć, czy czegoś nie kazać poprawić.
Jeżeli ma być na zasadzie że pokazuje dopiero jak zapłacę, no to żaden klijent na to nie pójdzie, bo nikt w ciemno nie zostawi swych pieniędzy. Nawet jeżeli po owej zapłacie w ciemno nastąpiło by pokazanie wizytówek to i tak uważam to za "rolowanie" klijenta, bo taki "artysta" już kasę zgarnął i może powiedzieć bym wziął to co już zrobił, nie chcąc poprawiać, lub odwlekać porawę projektu, a ja do konkurenta już iść nie będę mógł, bo budżet przeznaczony na projekt wizytówek już dałem temu konkretnemu artyście...
Minusuję za elementarne błędy ortograficzne i interpunkcyjne.
minusuj do woli ;) błędy, które robie naturalnie(bo dysleksja :p) nie przeszkadzają mi w wyrażaniu własnego zdania. A pisząc na telefonie nie mam niestety opcji "edycji" postu. Wiele słów pisze tak jak słyszę. Jeżeli w wymowie słyszę "ij" to i to przeleję na tekst pisany. A post napisany nie jest pracą naukową, toteż nie widzę sensu dawania komuś do korekty, by wykrył ewentualne błędy, których ja nie dostrzegam. Dziękuje za minusa i pozdrawiam.