@AENDRJU Niekoniecznie limuzyny, ale może zaszkodzić zwykłemu kierowcy. Niektórzy rowerzyści są tak bezczelni, że nawet nie rozglądają się przed skrętem, nie zwalniają przed przejazdem przez przejście dla pieszych i myślą, że są królami szos.
Pomyśl, jedziesz autem, nie masz kamery, jest poza terenem zabudowanym, jedzie przed tobą rowerzysta, ma słuchawki na uszach, wyprzedzasz go zachowując 1,5 metra odstępu a on nagle zawraca bez ostrzeżenia, bo nie słyszał Twojego auta. I co? Masz problem bo potrąciłeś rowerzystę przy wyprzedzaniu. Niszczysz samochód, za który nikt Ci nie zwróci, tracisz prawo jazdy za spowodowanie wypadku i dostajesz mandat lub grzywnę. Bo rowerzysta zeznaje, że jechał sobie przepisowo a Ty go najechałeś od tyłu.
Albo inna sytuacja. Jedziesz drogą podporządkowaną w terenie zabudowanym. Dojeżdżasz do skrzyżowania. Droga otoczona jest betonowymi płotami. Zwalniasz, nawet zatrzymujesz się przed znakiem stop. Czekasz na możliwość włączenia się do ruchu. Nagle na pełnej prędkości zza płotu wyskakuje rowerzysta jadący po chodniku w słuchawkach i wali w drzwi Twojego auta, bo wyjeżdżając zza płotu nie widział z daleka stojącego samochodu, a nie słyszał silnika, bo miał słuchawki. Wina twoja bo on był na przejeździe. Bilans: zniszczone auto, brak odszkodowania, mandat, punkty, być może zatrzymane prawo jazdy.
Nadal jest Ci tak do śmiechu?
Oczywiście nikomu tego nie życzę ale jest to prawdopodobne sytuacje.
I oczywiście nie każdy rowerzysta to niemyślący idiota, ale tacy się niestety zdarzają.
@Mariusz081 nie słyszał silnika? a kiedy niby słyszysz silnik stojącego samochodu? Chyba tylko w spokojną noc jak tylko ten jeden samochód stoi na światłach.
Warto mieć słuchawki nie uszkodzisz sobie słuchu przy większych predkosciach.
Barany w Polsce nie potrafią się nauczyć kierować szrotem tańszym niż pseudo dokument który musieli zdobyć. Wystarczy udać się do większego miasta i w ciągu godziny można by wlepić 1000 mandatów. Ale tego się nie robi bo łatwiej zatrzymać kogoś w trasie ludzie się burzyć nie bedą.
KAŻDY pomysł lub przepis, w którym urzędnik lub polityk wie lepiej co musimy rozbić lub czego nie możemy robić jest ZŁY!
Jeszcze dojdzie do tego, że będzie unormowany sposób żucia gumy, lizania lodów, bądź też miarowego oddychania.
A na koniec - obowiązkowa JEDNOMYŚLNOŚĆ.
Sam pomysł poprawy bezpieczeństwa jest może i słuszny, podobnie jak foteliki czy kaski (akurat tu obowiązku nie ma) na rower. Tylko jest jedno ALE, które trafnie zauważyłeś - do zachowania bezpieczeństwa należy zachęcać, a nie zmuszać; dokładnie jak z ubezpieczeniami OC - jakby nie były obowiązkowe, tylko "zachęcane", to ubezpieczyciele walcząc o klienta zeszły by przynajmniej że 30-40% w porównaniu z obecnymi stawkami.
@QuasiCA --- Z tymi ubezpieczeniami to niekoniecznie byłoby tak dobrze, jak Ci się wydaje.
1. Jeżeli wielu kierowców wcale nie ubezpieczałoby samochodu, to firmy ubezpieczeniowe mogłyby wręcz podnosić składki, chcąc utrzymać przychody na tym samym poziomie.
2. Jeżeli zostałbyś potrącony przez kogoś, kto nie ma ubezpieczenia, on wykazuje, że nie ma z czego płacić, to nie dostajesz odszkodowania za poniesione straty.
@picapica debile są wszędzie i ty akurat trafiłeś na takiego z słuchawkami. Ale to nie jest problem. Problemem jest nieznajomość przepisów przez tych dupków, więc nawet jak im zakażesz słuchawek to oni i tak nie będą o tym wiedzieć. Zacznijmy ich ścigać tak jak kierowców, może się nauczą jeździć w ruchu drogowym, to nie będzie miało znaczenia czy mają słuchawki czy nie, tak jak teraz nie znając rpzepisów też pchają się pod koła, nawet bez słuchawek.
@Qrvishon Popieram. Zrobi się cieplej i będzie masa rowerzystów latało po ulicach bez znajomości przepisów ruchu drogowego, a do tego będą się zasłaniać tekstem "droga jest dla wszystkich". Ale ja musiałem zrobić prawo jazdy, żeby jeździć po ulicach. Oczywiście, nie zawsze wina jest rowerzysty, nie można generalizować, ale zdecydowana większość wypadków z rowerzystami to niestety wina rowerzysty. Sam jeżdżę często jak jest ciepło na rowerze, ale do głowy mi nigdy nie przychodzi, żeby jeździć po ulicach, zwyczajnie boję się o swoje życie, na chodniku jak nie ma ścieżki rowerowej to zawsze jak mijam pieszych to ja i pieszy możemy zejść sobie nawzajem z drogi, a samochód mnie nie zawsze ma możliwość wyprzedzić. Do tego na chodniku pieszy zatrzyma się natychmiastowo, a ja wyrobię się w 0,5 metrach z hamowaniem. Czasami jedzie rowerzysta przez przejście dla pieszych bo myśli, że ja się zatrzymam skoro on szybciej dojechał do przejścia, zamiast zejść z roweru i spokojnie przejść. Albo słynne wyjeżdżanie kołem na drogę na pasach. To tak jak piesi którzy stoją na krawężniku i myślą, że wymuszą dla nich zielone światło.
po opisie widać jakim jesteś niedzielnym rowerzystą, gdybyś jechał z prędkością normalnego rowerzysty który ma jakąś kondycje to zapewniam cię że na pół metrze na bank byś się nie zatrzymał, inna sprawa że ścieżką często z sensowną prędkością jeździć się nie da, w takim są stanie, jeszcze inna kwestia-ja do pracy jeżdżę rowerem taką trasą na której ścieżek nie ma, nawet nie chce mi się pisać dalej, taki zbiór prawd objawionych ten ktoś wyemitował
@picapica Zakaż słuchania radia w samochodzie, to też rodzi niebezpieczeństwo!
a tak na serio, ja jeżdzę ze słuchawkami i nie wpływa to na moje czy otoczenia bezpieczeństwo, nawet jak mi dzieciak wtargnął na ścieżkę rowerową, to potrafiłem zareagować. Więc chybiony argument
ps. Jeli Twoja droga hamowania wynosi 0.5 metra, to jaką osiągasz prędkość w czasie jazdy? a może hamujesz na dęba? innych możliwości nie ma
Piernik ma tyle samo co w moto-rowerach, mają lusterko a wiesz skąd się wzięło? silnik i kask zagłusza to co się dzieje w koło kierującego, czemu ma to nie tyczyć roweru skoro chce się ogłuszać swoim bieberem to sobie wstaw lusterko i tyle.
Kiedyś był zawsze taki napis na głową kierowcy autobus "Rozmowa z kierowca surowo wzbroniona". I miało to swoje uzasadnienie by kierowca skupił się na prowadzeniu pojazdu a nie zajmowaniu się rozmową. Jazda w słuchawkach także w aucie jest zabroniona kierowcy. Tak jak zabronione są nieodśnieżone szyby, zawalone błotem światła. Wszystko to wpływa na bezpieczeństwo na jezdni. Ja jestem za.
Jazda w słuchawkach nie jest bezpieczna, sam na rowerze muzykę ograniczam jedynie do nucenia lub fałszowania... powód, bo nie słyszę co się dzieje i nie czuje się bezpieczny... nawet w samochodzie nie lubię jak za głośno radio gra (brak w sumie też nie jest za dobry) z tego samego powodu, w ruchu miejskim (czy nawet wszędzie tam, gdzie prawnie poniżej 100km/h) słuch jest nieocenionym przyjacielem każdego użytkownika dróg... ale sztywny przepis to myślę, że odrobinę przesada (szkoda że kampanie w tym kraju to tylko podmiot kpin, a nie skuteczne działanie)
Już dawno powinien być taki zakaz bo nieraz prawie przejechałem kogoś jak jechał środkiem drogi lub wyjeżdzał niewiadomo kiedy na środek bo myslał że jest sam a tu niespodzianka ładowany dostawczak lub ciezarówka czyli tutaj Ja.
Jeżeli jadę prosto drogą, to komu potrzebne to, abym słyszał inne pojazdy?
Jeżeli wykonuję jakiś manewr, który wymaga zorientowania się w ruchu innych pojazdów, to i tak muszę się rozejrzeć i wzrokowo ocenić sytuację.
W żadnym wypadku nie zaryzykowałbym żadnego manewru rowerem opierając się tylko na ocenie słuchowej.
nie sluchawki sa powodem wypadków tylko brak ostrożności przy przejsciach, wyjazdach z bram itd.
błędem jest wmawianie pieszym i rowerzystom ze maja pierwszenstwo.
oni musza pamietac ze kierowca bedzie mial połamany zderzak (i mase problemów o ile nie bylo to wtargniecie) a pieszy i rowerzysta polamane nogi.
jezdze autem, rowerem i chodze pieszo. wiem jak to wyglada zza szyby i jak to wyglada majac rower czy idac pieszo.
miej sluchawki ale ogladaj sie
Rozumiem, że skoro nie można słuchać przez słuchawki to i w samochodach radio nie może być włączone bo może zagłuszyć odgłosy z zewnątrz. Ja to bym ogólnie zabronił też wydawania odgłosów przez silniki bo też zagłuszają. A tak serio to jeśli urzędasy już takie pierdoły chcą prawnie uregulować to nie świadczy to dobrze o państwie. Jeśli chcą czegoś zakazać to niech już zakażą głupoty, ale wtedy sami by na siebie ukręcili bicz ;).
To ma sens. Jadąc chodnikiem nikomu nie przeszkadzasz jadąc ze słuchawkami, ale w momencie gdy jedziesz ulica? Jak najbardziej słusznie.
W Sztokholmie jest duzo ścieżek rowerowych biegnących ulica - kierowcy są bardzo ostrożni ale i tak niekiedy widzę widze jak nieuważny rowerzysta niemal wjeżdża pod koła samochodu.
Natomiast w Paryżu? Chociaz jeżdżę na rowerze juz od prawie 20 lat to odwazylbym się jezdzic tam ze słuchawkami. Jeździłem cały dzień i nawet mając doświadczenie czułem lekki strach.
Także sprzeciwianie się bo coś na 1 rzut oka wydaje się głupie jest... głupie.
@anaktosiek Zawsze się słuch przydaje i właśnie TO jest prawda.
Na chodniku w całkowicie najgorszym wypadku można na kogoś wjechać i zostać bardzo poobijanym. Jechanie ulicą i niezauważenie niebezpieczeństwa może grozić nawet śmiercią.
Oczywiście jestem za, ale pod warunkiem, że najpierw wprowadzi się zakaz słuchania muzyki w samochodzie oraz stosowania wyciszenia kabiny pojazdu. W końcu kierowca musi słyszeć zagrożenia występujące na drodze.
Nie podoba mi się pomysł zakazu, jestem rowerzystą który dość często słucha muzyki. Na pewno nie zakazywać a jedynie dać wskazówkę by chociaż lewe ucho mieć na drogę.
Też zależy gdzie jedziemy i po czym, jak jeżdżę po drogach krajowych z tirami w roli głównej nie słucham muzyki wcale, ale jak mam drogę 3 km do tesco którą pokonuje w większości po chodnikach w lesie i mało uczęszczanych drogach to nie widzę przeciwskazań do słuchania tego co chcę.
Wszystko zależy od tak wielu czynników, że nie ma co wprowadzać ogólnych zakazów
OK, niech będzie - rowerzysta bez słuchawek, ale usuwamy z każdego samochodu sprzęt audio czyniąc go równie nielegalnym co słuchawki u rowerzystów. Wtedy będzie to sprawiedliwe prawo.
Użytkuje oba pojazdy i prawda jest taka że częściej spotykam się z nieznajomością prawa ze strony kierowców samochodów ciągle twierdzą że mają pierwszeństwo przed rowerem przy skręcaniu. Podobna sytuacje są przy wyprzedzaniu, jak nie masz miejsca podczas wyprzedzania samochodu to pchasz się na trzeciego? nie ... to dlaczego za rowerem nie można poczekać tylko na silę trzeba ominąć go? A co do rowerzystów to tak samo jak z innymi kierowcami zawsze trafi się ten który wszędzie ma pierszeństwo ... Słuchawki na rowerach, może radia w samochodach a na motorach co ? zakaz kasków bo mniej słychać a jak jedzie to szumy same
Pomysł do śmietnika, otóż były robione badania które dowodzą ze kierujący samochodem czy też motocyklem(kask obowiązkowy) słyszy mniej niż rowerzysta w słuchawkach na uszach. A cały ten szum jest po to aby ludziom dać temat zastępczy.
Pojedzie w słuchawkach i doprowadzi do rozbicia kolejnej rządowej limuzyny
@AENDRJU Niekoniecznie limuzyny, ale może zaszkodzić zwykłemu kierowcy. Niektórzy rowerzyści są tak bezczelni, że nawet nie rozglądają się przed skrętem, nie zwalniają przed przejazdem przez przejście dla pieszych i myślą, że są królami szos.
Pomyśl, jedziesz autem, nie masz kamery, jest poza terenem zabudowanym, jedzie przed tobą rowerzysta, ma słuchawki na uszach, wyprzedzasz go zachowując 1,5 metra odstępu a on nagle zawraca bez ostrzeżenia, bo nie słyszał Twojego auta. I co? Masz problem bo potrąciłeś rowerzystę przy wyprzedzaniu. Niszczysz samochód, za który nikt Ci nie zwróci, tracisz prawo jazdy za spowodowanie wypadku i dostajesz mandat lub grzywnę. Bo rowerzysta zeznaje, że jechał sobie przepisowo a Ty go najechałeś od tyłu.
Albo inna sytuacja. Jedziesz drogą podporządkowaną w terenie zabudowanym. Dojeżdżasz do skrzyżowania. Droga otoczona jest betonowymi płotami. Zwalniasz, nawet zatrzymujesz się przed znakiem stop. Czekasz na możliwość włączenia się do ruchu. Nagle na pełnej prędkości zza płotu wyskakuje rowerzysta jadący po chodniku w słuchawkach i wali w drzwi Twojego auta, bo wyjeżdżając zza płotu nie widział z daleka stojącego samochodu, a nie słyszał silnika, bo miał słuchawki. Wina twoja bo on był na przejeździe. Bilans: zniszczone auto, brak odszkodowania, mandat, punkty, być może zatrzymane prawo jazdy.
Nadal jest Ci tak do śmiechu?
Oczywiście nikomu tego nie życzę ale jest to prawdopodobne sytuacje.
I oczywiście nie każdy rowerzysta to niemyślący idiota, ale tacy się niestety zdarzają.
@Mariusz081 nie słyszał silnika? a kiedy niby słyszysz silnik stojącego samochodu? Chyba tylko w spokojną noc jak tylko ten jeden samochód stoi na światłach.
Warto mieć słuchawki nie uszkodzisz sobie słuchu przy większych predkosciach.
Barany w Polsce nie potrafią się nauczyć kierować szrotem tańszym niż pseudo dokument który musieli zdobyć. Wystarczy udać się do większego miasta i w ciągu godziny można by wlepić 1000 mandatów. Ale tego się nie robi bo łatwiej zatrzymać kogoś w trasie ludzie się burzyć nie bedą.
KAŻDY pomysł lub przepis, w którym urzędnik lub polityk wie lepiej co musimy rozbić lub czego nie możemy robić jest ZŁY!
Jeszcze dojdzie do tego, że będzie unormowany sposób żucia gumy, lizania lodów, bądź też miarowego oddychania.
A na koniec - obowiązkowa JEDNOMYŚLNOŚĆ.
Sam pomysł poprawy bezpieczeństwa jest może i słuszny, podobnie jak foteliki czy kaski (akurat tu obowiązku nie ma) na rower. Tylko jest jedno ALE, które trafnie zauważyłeś - do zachowania bezpieczeństwa należy zachęcać, a nie zmuszać; dokładnie jak z ubezpieczeniami OC - jakby nie były obowiązkowe, tylko "zachęcane", to ubezpieczyciele walcząc o klienta zeszły by przynajmniej że 30-40% w porównaniu z obecnymi stawkami.
Tak jest. Ponoć słodycze są niezdrowe, więc proponuję by ich zakazać.
@QuasiCA --- Z tymi ubezpieczeniami to niekoniecznie byłoby tak dobrze, jak Ci się wydaje.
1. Jeżeli wielu kierowców wcale nie ubezpieczałoby samochodu, to firmy ubezpieczeniowe mogłyby wręcz podnosić składki, chcąc utrzymać przychody na tym samym poziomie.
2. Jeżeli zostałbyś potrącony przez kogoś, kto nie ma ubezpieczenia, on wykazuje, że nie ma z czego płacić, to nie dostajesz odszkodowania za poniesione straty.
@ChasingCars Każdy nakaz? Zakażmy jazdy szybszej niż 5 km/h, Maksymalnie ochronimy innych uczestników ruchu.
Mi się nastolatek w słuchawkach wpakował w błotnik. I był w szoku. Jakby z Księżyca spadł. Więc jestem ostrożnie za.
@picapica --- To chyba był ślepy, a nie głuchy.
@picapica debile są wszędzie i ty akurat trafiłeś na takiego z słuchawkami. Ale to nie jest problem. Problemem jest nieznajomość przepisów przez tych dupków, więc nawet jak im zakażesz słuchawek to oni i tak nie będą o tym wiedzieć. Zacznijmy ich ścigać tak jak kierowców, może się nauczą jeździć w ruchu drogowym, to nie będzie miało znaczenia czy mają słuchawki czy nie, tak jak teraz nie znając rpzepisów też pchają się pod koła, nawet bez słuchawek.
@Qrvishon Popieram. Zrobi się cieplej i będzie masa rowerzystów latało po ulicach bez znajomości przepisów ruchu drogowego, a do tego będą się zasłaniać tekstem "droga jest dla wszystkich". Ale ja musiałem zrobić prawo jazdy, żeby jeździć po ulicach. Oczywiście, nie zawsze wina jest rowerzysty, nie można generalizować, ale zdecydowana większość wypadków z rowerzystami to niestety wina rowerzysty. Sam jeżdżę często jak jest ciepło na rowerze, ale do głowy mi nigdy nie przychodzi, żeby jeździć po ulicach, zwyczajnie boję się o swoje życie, na chodniku jak nie ma ścieżki rowerowej to zawsze jak mijam pieszych to ja i pieszy możemy zejść sobie nawzajem z drogi, a samochód mnie nie zawsze ma możliwość wyprzedzić. Do tego na chodniku pieszy zatrzyma się natychmiastowo, a ja wyrobię się w 0,5 metrach z hamowaniem. Czasami jedzie rowerzysta przez przejście dla pieszych bo myśli, że ja się zatrzymam skoro on szybciej dojechał do przejścia, zamiast zejść z roweru i spokojnie przejść. Albo słynne wyjeżdżanie kołem na drogę na pasach. To tak jak piesi którzy stoją na krawężniku i myślą, że wymuszą dla nich zielone światło.
po opisie widać jakim jesteś niedzielnym rowerzystą, gdybyś jechał z prędkością normalnego rowerzysty który ma jakąś kondycje to zapewniam cię że na pół metrze na bank byś się nie zatrzymał, inna sprawa że ścieżką często z sensowną prędkością jeździć się nie da, w takim są stanie, jeszcze inna kwestia-ja do pracy jeżdżę rowerem taką trasą na której ścieżek nie ma, nawet nie chce mi się pisać dalej, taki zbiór prawd objawionych ten ktoś wyemitował
@picapica często słuchając muzyki nie skupiamy się na drodze.
@JanuszTorun Illidan? :O
@picapica Zakaż słuchania radia w samochodzie, to też rodzi niebezpieczeństwo!
a tak na serio, ja jeżdzę ze słuchawkami i nie wpływa to na moje czy otoczenia bezpieczeństwo, nawet jak mi dzieciak wtargnął na ścieżkę rowerową, to potrafiłem zareagować. Więc chybiony argument
ps. Jeli Twoja droga hamowania wynosi 0.5 metra, to jaką osiągasz prędkość w czasie jazdy? a może hamujesz na dęba? innych możliwości nie ma
Przepis dobry ale po modyfikacji : albo masz lusterko na kierownicy albo zakaz słuchawek, kierujący wybiera.
@Samgwa Bardzo dobry pomysł.
@Samgwa co ma piernik do wiatraka, niech jeszcze rower ma zderzak tylni i przedni -.-
Piernik ma tyle samo co w moto-rowerach, mają lusterko a wiesz skąd się wzięło? silnik i kask zagłusza to co się dzieje w koło kierującego, czemu ma to nie tyczyć roweru skoro chce się ogłuszać swoim bieberem to sobie wstaw lusterko i tyle.
Kiedyś był zawsze taki napis na głową kierowcy autobus "Rozmowa z kierowca surowo wzbroniona". I miało to swoje uzasadnienie by kierowca skupił się na prowadzeniu pojazdu a nie zajmowaniu się rozmową. Jazda w słuchawkach także w aucie jest zabroniona kierowcy. Tak jak zabronione są nieodśnieżone szyby, zawalone błotem światła. Wszystko to wpływa na bezpieczeństwo na jezdni. Ja jestem za.
jezeli auto jedzie ścieżką rowerową i faktycznie słuchanie muzyki moze doprowadzic do nieszczęscia
Bardzo dobry pomysł
Jazda w słuchawkach nie jest bezpieczna, sam na rowerze muzykę ograniczam jedynie do nucenia lub fałszowania... powód, bo nie słyszę co się dzieje i nie czuje się bezpieczny... nawet w samochodzie nie lubię jak za głośno radio gra (brak w sumie też nie jest za dobry) z tego samego powodu, w ruchu miejskim (czy nawet wszędzie tam, gdzie prawnie poniżej 100km/h) słuch jest nieocenionym przyjacielem każdego użytkownika dróg... ale sztywny przepis to myślę, że odrobinę przesada (szkoda że kampanie w tym kraju to tylko podmiot kpin, a nie skuteczne działanie)
Już dawno powinien być taki zakaz bo nieraz prawie przejechałem kogoś jak jechał środkiem drogi lub wyjeżdzał niewiadomo kiedy na środek bo myslał że jest sam a tu niespodzianka ładowany dostawczak lub ciezarówka czyli tutaj Ja.
Jeżeli jadę prosto drogą, to komu potrzebne to, abym słyszał inne pojazdy?
Jeżeli wykonuję jakiś manewr, który wymaga zorientowania się w ruchu innych pojazdów, to i tak muszę się rozejrzeć i wzrokowo ocenić sytuację.
W żadnym wypadku nie zaryzykowałbym żadnego manewru rowerem opierając się tylko na ocenie słuchowej.
nie sluchawki sa powodem wypadków tylko brak ostrożności przy przejsciach, wyjazdach z bram itd.
błędem jest wmawianie pieszym i rowerzystom ze maja pierwszenstwo.
oni musza pamietac ze kierowca bedzie mial połamany zderzak (i mase problemów o ile nie bylo to wtargniecie) a pieszy i rowerzysta polamane nogi.
jezdze autem, rowerem i chodze pieszo. wiem jak to wyglada zza szyby i jak to wyglada majac rower czy idac pieszo.
miej sluchawki ale ogladaj sie
Rozumiem, że skoro nie można słuchać przez słuchawki to i w samochodach radio nie może być włączone bo może zagłuszyć odgłosy z zewnątrz. Ja to bym ogólnie zabronił też wydawania odgłosów przez silniki bo też zagłuszają. A tak serio to jeśli urzędasy już takie pierdoły chcą prawnie uregulować to nie świadczy to dobrze o państwie. Jeśli chcą czegoś zakazać to niech już zakażą głupoty, ale wtedy sami by na siebie ukręcili bicz ;).
zakażmy głuchym jazdy na rowerach
To ma sens. Jadąc chodnikiem nikomu nie przeszkadzasz jadąc ze słuchawkami, ale w momencie gdy jedziesz ulica? Jak najbardziej słusznie.
W Sztokholmie jest duzo ścieżek rowerowych biegnących ulica - kierowcy są bardzo ostrożni ale i tak niekiedy widzę widze jak nieuważny rowerzysta niemal wjeżdża pod koła samochodu.
Natomiast w Paryżu? Chociaz jeżdżę na rowerze juz od prawie 20 lat to odwazylbym się jezdzic tam ze słuchawkami. Jeździłem cały dzień i nawet mając doświadczenie czułem lekki strach.
Także sprzeciwianie się bo coś na 1 rzut oka wydaje się głupie jest... głupie.
@EvenClan na chodniku bardziej Ci się słuch przyda niż na ulicy, taka jest prawda.
@anaktosiek Zawsze się słuch przydaje i właśnie TO jest prawda.
Na chodniku w całkowicie najgorszym wypadku można na kogoś wjechać i zostać bardzo poobijanym. Jechanie ulicą i niezauważenie niebezpieczeństwa może grozić nawet śmiercią.
Oczywiście jestem za, ale pod warunkiem, że najpierw wprowadzi się zakaz słuchania muzyki w samochodzie oraz stosowania wyciszenia kabiny pojazdu. W końcu kierowca musi słyszeć zagrożenia występujące na drodze.
A czy to nie wynika z jakichś ogólnych przepisów?
a kto widział nagranie jak rowerzysta ze słuchawkami w uszach ominął samochody stojące przed zamkniętym przejazdem i przypierniczył w Pendolino?
To może jeszcze kierowcom zakazać słuchania muzyki w aucie...
Na taki pomysł mógł wpaść matoł, który w życiu roweru na oczy nie widział.
Nie podoba mi się pomysł zakazu, jestem rowerzystą który dość często słucha muzyki. Na pewno nie zakazywać a jedynie dać wskazówkę by chociaż lewe ucho mieć na drogę.
Też zależy gdzie jedziemy i po czym, jak jeżdżę po drogach krajowych z tirami w roli głównej nie słucham muzyki wcale, ale jak mam drogę 3 km do tesco którą pokonuje w większości po chodnikach w lesie i mało uczęszczanych drogach to nie widzę przeciwskazań do słuchania tego co chcę.
Wszystko zależy od tak wielu czynników, że nie ma co wprowadzać ogólnych zakazów
OK, niech będzie - rowerzysta bez słuchawek, ale usuwamy z każdego samochodu sprzęt audio czyniąc go równie nielegalnym co słuchawki u rowerzystów. Wtedy będzie to sprawiedliwe prawo.
Jeśli skończyłoby się na pouczeniu to ok, ale jak miałoby być to karane to nie.
jak ma lusterka to może mieć.
A niesłyszący mogą być rowerzystami?
Użytkuje oba pojazdy i prawda jest taka że częściej spotykam się z nieznajomością prawa ze strony kierowców samochodów ciągle twierdzą że mają pierwszeństwo przed rowerem przy skręcaniu. Podobna sytuacje są przy wyprzedzaniu, jak nie masz miejsca podczas wyprzedzania samochodu to pchasz się na trzeciego? nie ... to dlaczego za rowerem nie można poczekać tylko na silę trzeba ominąć go? A co do rowerzystów to tak samo jak z innymi kierowcami zawsze trafi się ten który wszędzie ma pierszeństwo ... Słuchawki na rowerach, może radia w samochodach a na motorach co ? zakaz kasków bo mniej słychać a jak jedzie to szumy same
Pomysł do śmietnika, otóż były robione badania które dowodzą ze kierujący samochodem czy też motocyklem(kask obowiązkowy) słyszy mniej niż rowerzysta w słuchawkach na uszach. A cały ten szum jest po to aby ludziom dać temat zastępczy.