Nigdy nie byłem gruby i sam wybierałem bramkę:) To ja darłem się na kolegów, gdy ktoryś raz z rzędu ratowałem im skórę swoją interwencją :) Nie taka bramka straszna i nie zawsze jest to kara :)
"Puszysty" jestem od małego, od zawsze :)
I nie jeden mecz dzięki moim interwencjom wygraliśmy z kumplami :) Później grałem na obronie, szło nie najgorzej, ale i tak prawdziwy talent odkryłem u siebie grając na prawej pompie.
Szkoda tylko jednego wślizgu, jaki mi zaaplikował koleś z przeciwnej drużyny. 18 lat i koniec kariery :(
Znam to, byłem gruby (jestem gruby) i stałem na bramce i przez 3 lata (48 spotkań) wpuściłem 1 bramkę. Moja klasa nie przegrała w tym czasie żadnego meczu. Passa mistrzowska skończyła się gdy zachorowałem na zapalenie stawów (posypały się nadgarstki) w 7 klasie i zmuszony byłem wyjść do gry w pole. Nastrzelałem się bramek ale niestety mistrzostwo szkoły było poza naszym zasięgiem. Poza tym, że byłem gruby byłem też o pół głowy wyższy od swoich rówieśników i muszę powiedzieć, że fikali tylko nie mogę pojąć dlaczego... rzucałem nimi o podłogę (ale nie deptałem) oni mnie opluwali ja ich siniaczyłem - co to była za głupota?
byłem gruby, jestem gruby i do dziś nie umiem w piłkę grać... znaczy nożną, dla mnie zajęcia w-f zaczęły się w technikum, gdzie zimą się szło na siłownię, a latem na kosza...
no więc nie byłem za dzieciaka dość gruby praktycznie te proporcje co na fotce (wyrosłem z tego dopiero przy liceum) ale chciałem grać i grałem zamiast stać jak ciołek i nigdy nie usłyszałem takiego tekstu od kolegów tak więc sorry ale nie
Nigdy nie byłem gruby i sam wybierałem bramkę:) To ja darłem się na kolegów, gdy ktoryś raz z rzędu ratowałem im skórę swoją interwencją :) Nie taka bramka straszna i nie zawsze jest to kara :)
"Puszysty" jestem od małego, od zawsze :)
I nie jeden mecz dzięki moim interwencjom wygraliśmy z kumplami :) Później grałem na obronie, szło nie najgorzej, ale i tak prawdziwy talent odkryłem u siebie grając na prawej pompie.
Szkoda tylko jednego wślizgu, jaki mi zaaplikował koleś z przeciwnej drużyny. 18 lat i koniec kariery :(
Jestem krótkowidzem i zgadnijcie na jakiej pozycji zawsze stałem :v
@Gototoilet rezerwowy?
straconej
A to różnie bywało, byli też tacy grubi którym nikt nie fiknął.
https://cdn.meme.am/cache/instances/folder884/36273884.jpg
Znam to, byłem gruby (jestem gruby) i stałem na bramce i przez 3 lata (48 spotkań) wpuściłem 1 bramkę. Moja klasa nie przegrała w tym czasie żadnego meczu. Passa mistrzowska skończyła się gdy zachorowałem na zapalenie stawów (posypały się nadgarstki) w 7 klasie i zmuszony byłem wyjść do gry w pole. Nastrzelałem się bramek ale niestety mistrzostwo szkoły było poza naszym zasięgiem. Poza tym, że byłem gruby byłem też o pół głowy wyższy od swoich rówieśników i muszę powiedzieć, że fikali tylko nie mogę pojąć dlaczego... rzucałem nimi o podłogę (ale nie deptałem) oni mnie opluwali ja ich siniaczyłem - co to była za głupota?
byłem gruby, jestem gruby i do dziś nie umiem w piłkę grać... znaczy nożną, dla mnie zajęcia w-f zaczęły się w technikum, gdzie zimą się szło na siłownię, a latem na kosza...
a ja gruby nie bylem zawsze stalem na bramce i zawsze do druzyny bylem wybierany jako drugi zaraz po napastniku
Gruby nie jestem i nie byłem, a w liceum stałem na bramce na wf-ie. Dobrze się tam czułem, a i potem na następnych zajęciach nie byłem spocony ;)
no więc nie byłem za dzieciaka dość gruby praktycznie te proporcje co na fotce (wyrosłem z tego dopiero przy liceum) ale chciałem grać i grałem zamiast stać jak ciołek i nigdy nie usłyszałem takiego tekstu od kolegów tak więc sorry ale nie