@frankieKiller - inwektywy zostaw dla swoich kolegów w piaskownicy, a teraz prędziutko do kościółka na kolankach przepraszać Boga za to, że wyzywasz nieznaną Tobie osobę w Internecie.
Nie pozdrawiam
@adamski234 - sam definiujesz szczęście. Dla jednych to dobry związek, dla innych nowa flaszka, a dla jeszcze innych wycieczka do wymarzonego kraju.
Odpowiedz sobie na pytanie: "Co sprawia, że czuję się lepiej, że jestem radosny?" I to właśnie rób albo spróbuj zrobić :)
@Kompleksowy No właśnie. Jednego dnia wolę się napić flaszki i jestem radosny a drugiego dnia klepnę starą w tyłek i związek jest dobry a czasem się nam zdarzy wycieczka do wymarzonego kraju i jesteśmy szczęśliwi :D
Po śmierci jest tylko rozkład naszego organizmu (trawienie siebie samego od środka), żadnego życia pośmiertnego nie ma. Dlaczego to wydaje mi się śmieszne? Nwm, nie zwróciłem uwagi na wyraz "najzabawniejsze" pod demotem.
Sądząc po plusach i minusach Mamy na demotkach co najmniej 22 zindoktrynowanych fanatyków religijnych, którzy wolą wierzyć w bzdury, niż poznać prawdziwe wyjaśnienia. Gratuluję! Polska będzie wielkim krajem dzięki Wam! Gdy już wszystkie supermocarstwa będą mieszkać na innych planetach, Wy dalej będziecie pytać "panaboga" o pogodę! :-)
wierzyłem że socjalizm jest dobry i chciałem żeby wszyscy pracowali na rzecz państwa które ich utrzymuje, kiedy dowiedziałem się jak działa socjalizm stwierdziłem że jestem debilem i mając 9 lat zacząłem szukać ustroju który bym poparł
Jak byłam mała to myślałam, że osłony foliowe na rusztowaniach są po to, aby nie było widać, co budują i żeby ludzie mieli niespodziankę jak już je zdejmą ;)
Jak byłyśmy z siostrą małymi smarkami, wszędzie łaziłyśmy i ogólnie strasznie byłyśmy ciekawskie. Mama nam zabroniła schodzić do piwnicy, bo pełno tam było narzędzi, wiecie piły, gwoździe itd. itp. Że ją miałyśmy w nosie, a w piwnicy ciemno jak w dupie, mamuśka wymyśliła historyjkę: "Za drzwiami do piwnicy stoi Buka..." Tak, to cholerstwo z Muminków. Na początku bez niczego uwierzyłyśmy, ale za jakiś czas naszła nas rozkmina, żeby mamusię sprawdzić, bo coś chyba kręci. Więc z siostrą na pewniaka polazłyśmy do Zakazanej Piwnicy i mówię, jak coś za drzwiami stoi, to przecież się nie otworzą całkiem, a jak nie ma, to walną w ścianę. Otwieramy drzwi, prawie pewne, że mamuśka nas okłamała perfidnie i mniej więcej w połowie drogi się zatrzymały.... O tym, że spie***lałyśmy w PODSKOKACH chyba pisać nie trzeba. Parę lat do piwnicy schodziłam tylko w dzień, a w nocy, jak drzwi za sobą zamykałam, zapierniczałam jak głupia, byle do światła. Parę dobrych lat później wzięłam się na odwagę i sprawdziłam te drzwi. Tata przybił ogranicznik, żeby klamka dziury w ścianie nie zrobiła... :D
Jak byłem mały wierzyłem, że zostanę podróżnikiem. A pomysł wziął się stąd że lubię wiatr. Jaki to ma związek? Nie pamiętam, ale wiatr to słowo klucz. A w czym problem? Od zawsze miałem antytalent do języków.
W miłość... Teraz już wiem, że miłość nie istnieje. Wierzyłem też, że dzięki edukacji wszyscy mają równe szanse i mają swój los w swoich rękach... Że oceny się liczą... Wierzyłem też, że biedni ludzie sami są sobie winni za taki los.
Mój brat wierzył, że kolor oczu zależy od miejsca urodzenia. U nas w domu wszyscy z wyjątkiem taty mają oczy brązowe, tata właściciel błękitnych oczu. I mój tata jako jedyny jako miejsce urodzenia wpisane miał Siechnice. Więc logiczne wydawało się, że my wszyscy urodzeni w Koninie mamy oczy brązowe, a tata inne. Długo w to wierzył :D
Dobra dobra, to skoro wszyscy tu walą jakieś górnolotne teksty to ja wam się przyznam że wierzyłem w boboki.
Co to ku*wa jest boboka? Ano taki wielki czarny potwór, z czerwonymi oczami, długimi szponami, co zżera dzieci które po 21 nie leżą w łóżkach. Nie wiem co brał mój starszy brat że wymyślił takiego potwora, ale działało i za każdym razem jak nie chciałem iść spać, mama go wołała on mnie straszył boboką i po chwili leżałem w łóżku. Inna sprawa że wizja potwora czającego się za rogiem nie była zbyt dobra na sam sen,
Ja wierzyłem w coś, co nazywało się "króliczokroczki". Co to było? To były potwory , które przybierały kształty ludzi, lecz jedyną rzeczą, która się nie zmieniała były zęby. Za każdym razem, gdy wracałem do domu prosiłem mamę i tatę o serdeczny uśmiech dla mnie, żeby sprawdzić, czy to napewno moi rodzice xD
Że biedni są biedni, bo są ciemiężeni przez złych bogaczy i bez robin hooda ani rusz.
Całe szczęście dorosłem.. choć z drugiej strony, może i fajniej by było dalej w to wierzyć. Lepiej bym się w otoczenie wpasował.
W Boga.
@frankieKiller - inwektywy zostaw dla swoich kolegów w piaskownicy, a teraz prędziutko do kościółka na kolankach przepraszać Boga za to, że wyzywasz nieznaną Tobie osobę w Internecie.
Nie pozdrawiam
Co jest zabawnego w Bogu?
@daro97 - patrząc z perspektywy kilku ostatnich lat stwierdzam, że czytanie lekcjonarza było jak czytanie bajek braci Grimm.
@Kompleksowy Kot ma cztery łapy.
Prawdopodobnie bóg.
w ludzi...
Że jak dorosnę, zostanę kim tylko będę chciał.
Gdy dorosnę będzie zajebiście
jeszcze w to wierze: w to, ze szczescie istnieje
@adamski234 - sam definiujesz szczęście. Dla jednych to dobry związek, dla innych nowa flaszka, a dla jeszcze innych wycieczka do wymarzonego kraju.
Odpowiedz sobie na pytanie: "Co sprawia, że czuję się lepiej, że jestem radosny?" I to właśnie rób albo spróbuj zrobić :)
@adamski234 ja też :)
@kompleksowy no probuje. Ale mam na to ograniczenia. Ciekawe ile będziesz miał plusów, bo gdy ja napisałem cos takiego to zaledwie 1 na 4
@Kompleksowy No właśnie. Jednego dnia wolę się napić flaszki i jestem radosny a drugiego dnia klepnę starą w tyłek i związek jest dobry a czasem się nam zdarzy wycieczka do wymarzonego kraju i jesteśmy szczęśliwi :D
W sprawiedliwość.
Wierzyłam, że mogę coś w życiu osiągnąć.
A nie możesz?
że istnieje życie po śmierci.
@Fenikxx ponieważ teraz kiedy jesteś dorosły zdechłeś i... a nie czekaj nie sprawdziłeś tego ale odrzuciłeś tezę
@kontrowejrsyjny to nie teza a hipoteza, nie myl podstawowych pojęć. Teza jest potwierdzona. Twoja wypowiedź jak i fenikxx jest hipotezą
Po śmierci jest tylko rozkład naszego organizmu (trawienie siebie samego od środka), żadnego życia pośmiertnego nie ma. Dlaczego to wydaje mi się śmieszne? Nwm, nie zwróciłem uwagi na wyraz "najzabawniejsze" pod demotem.
myślałam że jak jadę do innego miasta to za granicę i mówi się tam w innym języku ;)
Ale tego to nikt nie wie
w ludzkość
Mając około 4 lat i gdy oglądałem pogodę w tv myślałem że Bóg przekazuję takie informację czy będzie upalnie deszczowo itp...
No widzisz, gdyby od dziecka Cię NAUCZANO, a nie indoktyrnowano, to wiedziałbyś skąd się te informacje biorą, a nie miał głowy napchanej bzdurami.
@ChasingCars To powinno podchodzić pod znęcanie się nad dziećmi.
Sądząc po plusach i minusach Mamy na demotkach co najmniej 22 zindoktrynowanych fanatyków religijnych, którzy wolą wierzyć w bzdury, niż poznać prawdziwe wyjaśnienia. Gratuluję! Polska będzie wielkim krajem dzięki Wam! Gdy już wszystkie supermocarstwa będą mieszkać na innych planetach, Wy dalej będziecie pytać "panaboga" o pogodę! :-)
W Mikołaja
Że po studiach dostanę wymarzoną pracę w zawodzie za godne pieniądze. ;D
Ale wybrałeś kulturoznawstwo czy filologię bengalską i teraz smażysz frytki w macu.
wierzyłem że socjalizm jest dobry i chciałem żeby wszyscy pracowali na rzecz państwa które ich utrzymuje, kiedy dowiedziałem się jak działa socjalizm stwierdziłem że jestem debilem i mając 9 lat zacząłem szukać ustroju który bym poparł
że pod ubikacją jest ukryte przejście
Jako dziecko wierzyłem, że ludzie bezdomni są niemi.
Że będę bogaty.
Są też i takie przykłady tępactwa, jak TY! :-)
Że szkła kontaktowe podłącza się do gniazdka z prądem :-)
Że po studiach na pewno dostanę pracę.
@Sarind ...Po czym wybrałeś socjologię i teraz siedzisz na bezrobociu?
Nie chciałam jeść jajek, bo uważałam, że żółtko to ugotowany kurczaczek :D
Polowe racji masz
nie martw się, tak naprawdę to tylko miesiączka kury
Że zostanę lekarzem...
że mleko to siki krowy hihihi nikt mnie nie namówił do wypicia
W to, że istnieje dobro.
że jak wsadzę widełki od miksera do kontaktu to się one będą w nim kręcić. Ps nie będą.
@grzesiek100 Ty spoilerze! Po co to mówiłeś? Byłoby paru debili mniej!!!
Wierzyłem że jak wypije red bulla to dostane skrzydeł :)
Że Bóg istnieje
Jak byłam mała to myślałam, że osłony foliowe na rusztowaniach są po to, aby nie było widać, co budują i żeby ludzie mieli niespodziankę jak już je zdejmą ;)
To, że dobrych ludzi spotykają dobre rzeczy.
Gdy byłam mała, bałam się burzy i odgłosów jej towarzyszących. Mama powiedziała mi, że to sąsiad gra na wielkim bębnie. I ja jej uwierzyłam.
Mi mówili, że aniłki w niebie grają w kręgle :)
Że bycie dorosłym jest MEGA fajne.
Że jak dorosnę to będę mieć pracę i będę bogata (dzięki pracy).
Myślałem że cały świat należy do Polski, dziadek mnie uświadomił że nie..
że jak włożę palca w gniazdko to przeniosę się do innego świata :D
no to w sumie to racje miałeś...;)
wierzyłam, że zostanę jednym z power rangers
Jak byłyśmy z siostrą małymi smarkami, wszędzie łaziłyśmy i ogólnie strasznie byłyśmy ciekawskie. Mama nam zabroniła schodzić do piwnicy, bo pełno tam było narzędzi, wiecie piły, gwoździe itd. itp. Że ją miałyśmy w nosie, a w piwnicy ciemno jak w dupie, mamuśka wymyśliła historyjkę: "Za drzwiami do piwnicy stoi Buka..." Tak, to cholerstwo z Muminków. Na początku bez niczego uwierzyłyśmy, ale za jakiś czas naszła nas rozkmina, żeby mamusię sprawdzić, bo coś chyba kręci. Więc z siostrą na pewniaka polazłyśmy do Zakazanej Piwnicy i mówię, jak coś za drzwiami stoi, to przecież się nie otworzą całkiem, a jak nie ma, to walną w ścianę. Otwieramy drzwi, prawie pewne, że mamuśka nas okłamała perfidnie i mniej więcej w połowie drogi się zatrzymały.... O tym, że spie***lałyśmy w PODSKOKACH chyba pisać nie trzeba. Parę lat do piwnicy schodziłam tylko w dzień, a w nocy, jak drzwi za sobą zamykałam, zapierniczałam jak głupia, byle do światła. Parę dobrych lat później wzięłam się na odwagę i sprawdziłam te drzwi. Tata przybił ogranicznik, żeby klamka dziury w ścianie nie zrobiła... :D
w zegarze mieszkał krasnoludek który dzwonił dzwonem. kto oglądał "Budzika" ten wie
Że dorosłość jest fajna
Że ładnie śpiewam...
Że życie mi się jakoś ułoży...
sprawiedliwosc spoleczna
Że w piwnicy są rzeczywiście małe kotki...
Że Apollo 11 wylądował na Księżycu
Ze człowiek był na księżycu
Że alfons to facet z wąsem. Dopiero pod koniec podstawówki dowiedziałam się, ze mój tata jednak nie jest alfonsem xD
Że ludzie są ludźmi
Jak byłem mały wierzyłem, że zostanę podróżnikiem. A pomysł wziął się stąd że lubię wiatr. Jaki to ma związek? Nie pamiętam, ale wiatr to słowo klucz. A w czym problem? Od zawsze miałem antytalent do języków.
Że w szczelinach pomiędzy podłogą żyją raki
Że wróbel to dziecko gołębia!
p.s. nigdy nie widziałam "prawdziwego" małego gołąbka.
Że Nowy Jork jest w Polsce..
równość wobec prawa
W emeryturę....
że Demotywatory na zawsze pozostaną apolityczne
Że dorośli mają bardziej stresujące życie niż dzieci
Że dobro zawsze zwycięża.
W miłość... Teraz już wiem, że miłość nie istnieje. Wierzyłem też, że dzięki edukacji wszyscy mają równe szanse i mają swój los w swoich rękach... Że oceny się liczą... Wierzyłem też, że biedni ludzie sami są sobie winni za taki los.
Że w wieku 25 lat będę miał własne mieszkanie, rodzinę, dziecko, dobrze płatną pracę.
socjalizm
Że wybite zęby odrastają na nowo...
że wszyscy dorośli są mądrzy, bo zawsze słyszałam że trzeba słuchać starszych
nigdy nie mialem zludzen..
Bóg. Najwymyślniejsza fantazja, w jaką wierzą dorośli.
W pracę po studiach....
Myślałam, że Austria jest stolicą Australii, a Anglia Ameryki, oraz że prezydent Ameryki jest prezydentem całego świata.
Że kiedyś zarucham :/
że dziewczyny nie robią kupy
Że życie jest piękne :-(
nie wiem jak Wy ale większość komentarzy nie jest tutaj najzabawniejsza raczej przykra :( ... no ale w końcu to demotywatory ;)
Gdy bylem maly myslalem ze papiez rozmawia z Bogiem i tylko papiez moze.
Przy odpowiedniej ilości LSD możesz rozmawiać z dowolnym bogiem :-)
Sprawiedliwość...
Mój brat wierzył, że kolor oczu zależy od miejsca urodzenia. U nas w domu wszyscy z wyjątkiem taty mają oczy brązowe, tata właściciel błękitnych oczu. I mój tata jako jedyny jako miejsce urodzenia wpisane miał Siechnice. Więc logiczne wydawało się, że my wszyscy urodzeni w Koninie mamy oczy brązowe, a tata inne. Długo w to wierzył :D
Że daltonizm da się wyleczyć.
W miłość
Że pieniądze szczęścia nie dają.
Wierzyłam, że od pocałunku można zajść w ciążę :D
Też miałem napisać, że w Boga. Ale w sumie to smutne, bo fajnie byłoby gdyby istniał.
Dobra dobra, to skoro wszyscy tu walą jakieś górnolotne teksty to ja wam się przyznam że wierzyłem w boboki.
Co to ku*wa jest boboka? Ano taki wielki czarny potwór, z czerwonymi oczami, długimi szponami, co zżera dzieci które po 21 nie leżą w łóżkach. Nie wiem co brał mój starszy brat że wymyślił takiego potwora, ale działało i za każdym razem jak nie chciałem iść spać, mama go wołała on mnie straszył boboką i po chwili leżałem w łóżku. Inna sprawa że wizja potwora czającego się za rogiem nie była zbyt dobra na sam sen,
Ja wierzyłem w coś, co nazywało się "króliczokroczki". Co to było? To były potwory , które przybierały kształty ludzi, lecz jedyną rzeczą, która się nie zmieniała były zęby. Za każdym razem, gdy wracałem do domu prosiłem mamę i tatę o serdeczny uśmiech dla mnie, żeby sprawdzić, czy to napewno moi rodzice xD
W uczciwosc politykow
Że biedni są biedni, bo są ciemiężeni przez złych bogaczy i bez robin hooda ani rusz.
Całe szczęście dorosłem.. choć z drugiej strony, może i fajniej by było dalej w to wierzyć. Lepiej bym się w otoczenie wpasował.
że wyjdę kiedyś na ludzi
Że światła na przejściach zmienia człowiek, który siedzi w takim pomieszczeniu przypominającym stróżówkę. Zawsze chciałam się załapać na tą robotę :)
ze zycie jest sprawiedliwe
"No coś ty mamo, zawsze będę chętnie chodził do szkoły!"