Abstrahując, że ta optymistyczna historyjka okrąża już ente koło po intenetach, to naprawdę nie rozumiem sensu rozprzestrzeniania tej utopii. Mamy schemat kobieta porzuca dziecko => inna kobieta je znajduje i przygarnia => żyją sobie razem jak normalna szczęśliwa rodzinka. A przecież to tak nie działa. Super dla dziecka, gdy jakiś dobry człowiek zdąży znaleźć je żywe, ale zaistnienie takiej sytuacji uruchamia całą machinę prawną. Najpierw dziecko oczywiście zahacza o szpital lub inną jednostkę służby zdrowia, ale później angażowana jest policja oraz prokuratura. To nie zwierzątko, które biedne, chore, porzucone zabieramy z ulicy do domu i już jest nasze. Przecież dziecko to człowiek, w przyszłości osoba niezależna. "Znalazca" może wnioskować o wszczęcie procedury adopcyjnej, ale nie może sobie dziecka od tak uprowadzić.
Może i ta historia okrążyła internet 100 razy jak niektórzy twierdza w komentarzach,
może dla niektórych jest to słaba historia i bez sensu....
Mnie ta historia wzruszyła, wiadomo że jest to zmyślony fragment tekstu ale wyobraźnia robi swoje.
Jako Tata 6 miesięcznego skarbu nie wyobrażam sobie jak można porzucić dziecko.
Dziecko, które powinno sie kochać i dbać o nie(i matkę) od pierwszych dni od poczęcia.
Już widzę wasze hejty i minusy, ale nie zrozumieją tego osoby, które nie są rodzicami..
A dlaczego niby osoby które nie mają dzieci miałby nie zrozumieć? Jesteś ojcem i przez to ta historia Cie poruszyła, osoby nie mające dzieci (albo mające już starsze) będą miały takiego coś gdzieś bo w ich umyśle nie siedzi 24/7 chęć opieki.
ino w gacie nie zrob ze wzruszenia
albo cos mi sie pomylilo, albo ciaza w historii trwala 6 miesiecy
policz jeszcze raz, i wracaj do lekcji ;)
@ayyoy znalazłem. Nie doczytałem w jednym miejscu. A co lekcji to trafiłeś, gdyż jeszcze adamski234 do szkoły chodzi
To teraz juz wiem co robi anioł stróż każdego dnia, skoro nie ma czasu zająć sie 20 tysiącami dzieci ktore codziennie umierają z głodu.
zaraz rzygnę
xxi wiek ludzie dalej mysla ze bog istnieje. kappa
Abstrahując, że ta optymistyczna historyjka okrąża już ente koło po intenetach, to naprawdę nie rozumiem sensu rozprzestrzeniania tej utopii. Mamy schemat kobieta porzuca dziecko => inna kobieta je znajduje i przygarnia => żyją sobie razem jak normalna szczęśliwa rodzinka. A przecież to tak nie działa. Super dla dziecka, gdy jakiś dobry człowiek zdąży znaleźć je żywe, ale zaistnienie takiej sytuacji uruchamia całą machinę prawną. Najpierw dziecko oczywiście zahacza o szpital lub inną jednostkę służby zdrowia, ale później angażowana jest policja oraz prokuratura. To nie zwierzątko, które biedne, chore, porzucone zabieramy z ulicy do domu i już jest nasze. Przecież dziecko to człowiek, w przyszłości osoba niezależna. "Znalazca" może wnioskować o wszczęcie procedury adopcyjnej, ale nie może sobie dziecka od tak uprowadzić.
@iwi06 Koszmar... Mam nadzieję, że mały znajdzie w końcu kochający dom, a procedury adopcyjne nie będą trwały w nieskończoność :)
Może i ta historia okrążyła internet 100 razy jak niektórzy twierdza w komentarzach,
może dla niektórych jest to słaba historia i bez sensu....
Mnie ta historia wzruszyła, wiadomo że jest to zmyślony fragment tekstu ale wyobraźnia robi swoje.
Jako Tata 6 miesięcznego skarbu nie wyobrażam sobie jak można porzucić dziecko.
Dziecko, które powinno sie kochać i dbać o nie(i matkę) od pierwszych dni od poczęcia.
Już widzę wasze hejty i minusy, ale nie zrozumieją tego osoby, które nie są rodzicami..
Bzdura. Nie jestem rodzicem a rozumiem.
A dlaczego niby osoby które nie mają dzieci miałby nie zrozumieć? Jesteś ojcem i przez to ta historia Cie poruszyła, osoby nie mające dzieci (albo mające już starsze) będą miały takiego coś gdzieś bo w ich umyśle nie siedzi 24/7 chęć opieki.