Sama miałam cesarkę i byłam w pełni świadoma. I płakałam jak bóbr ze szczęścia, jak przysunęli mi małego do policzka. Nigdy nie czułam się szczęśliwsza. Tego się nie da opisać.
Zaraz się posypią idiotyczne komentarze w stylu "cesarka to nie poród", "a ja rodziłam n godzin bez znieczulenia" i wszelkie poporodowe opowieści kombatanckie, które nikogo nie interesują. Trzy, dwa, jeden START...
Dlatego wolę cesarki. Dziecko nie ma niedotlenienia, matka nie ma bólu w trakcie, żadne się nie zmęczy, pół godziny i po sprawie. To jest właśnie poród humanitarny, a nie męczenie się przez wiele godzin w bólu - wtedy sorry, ale narodziny nie są wcale czymś wspaniałym, pięknym ani szczęśliwym (wiem to niestety z autopsji)
A ja myślę, że jak rodzić to w domu. Najlepiej żeby Babka odebrała i po sprawie. Potem te lekarze muszą pensje dostawać i płacić ino trzeba, a można w domu i weterynarza do pomocy najwyżej. Kiedyś tylko tak było i dzieci rosły, a teraz kaszlą,,,,
Mamusia zachwycona, dzieciak w szoku, a ojciec w sumie sam nie wie, więc się nieszczerze wyszczerzył;-)
ta po cesarce to by nie wiedziała co się dzieje dookoła niej
Sama miałam cesarkę i byłam w pełni świadoma. I płakałam jak bóbr ze szczęścia, jak przysunęli mi małego do policzka. Nigdy nie czułam się szczęśliwsza. Tego się nie da opisać.
przerąbane
Opisać to się nie da porodu naturalnego. Bez znieczulenia ;-)
Zaraz się posypią idiotyczne komentarze w stylu "cesarka to nie poród", "a ja rodziłam n godzin bez znieczulenia" i wszelkie poporodowe opowieści kombatanckie, które nikogo nie interesują. Trzy, dwa, jeden START...
Jak by sama rodziła jakieś 15godzin to by się tak nie śmiała!
O już się zaczynają poporodowe opowieści kombatanckie, które nikogo nie interesują.
Dlatego wolę cesarki. Dziecko nie ma niedotlenienia, matka nie ma bólu w trakcie, żadne się nie zmęczy, pół godziny i po sprawie. To jest właśnie poród humanitarny, a nie męczenie się przez wiele godzin w bólu - wtedy sorry, ale narodziny nie są wcale czymś wspaniałym, pięknym ani szczęśliwym (wiem to niestety z autopsji)
A ja myślę, że jak rodzić to w domu. Najlepiej żeby Babka odebrała i po sprawie. Potem te lekarze muszą pensje dostawać i płacić ino trzeba, a można w domu i weterynarza do pomocy najwyżej. Kiedyś tylko tak było i dzieci rosły, a teraz kaszlą,,,,