Przeprowadził seksistowski eksperyment, podszywając się pod koleżankę z pracy. Efekt jest szokujący! (18 obrazków)
„Oto krótka historia o tym, jak @nickyknacks uświadomiła mi, że zdobycie zasłużonego respektu przez kobiety w sferze zawodowej niemal graniczy z cudem.”
„Nicole i ja pracowaliśmy w niewielkiej agencji pracy. Nasz szef stale miał do niej jeden zarzut: kontakt z klientami zajmował jej zbyt wiele czasu.”
„Jako jej supervisor, zacząłem zastanawiać się nad tym drobnym problemem. Przypuszczałem, że powodem, dla którego pracuję szybciej niż ona, jest większe doświadczenie.”
„Pewnego dnia, kiedy mailowałem z klientem na temat jego CV, okazał się dla mnie całkiem niemożliwym do zjednania przypadkiem. Niegrzeczny, lekceważący, ignorujący moje pytania.”
„W każdym razie naprawdę zacząłem się wkurzać, kiedy coś zauważyłem. Dzięki wspólnej skrzynce odbiorczej zacząłem podpisywać się pod wszystkimi wiadomościami imieniem Nicole.”
„Natychmiastowa poprawa. Pozytywny odbiór, podziękowania za moje sugestie, natychmiastowe odpowiedzi, uwagi na temat moich doskonałych pytań – wzorcowi klienci.”
„Zrobiliśmy pewien eksperyment: na 2 tygodnie zamieniliśmy się imionami. Ja podpisywałem wszystkie maile jako Nicole, ona jako Martin. Ludzie. To było beznadziejne.”
Mogła siedzieć w kuchni i smażyć racuchy
Pfi, i co? Pomyślałby gościu co by było jakby był typowym "panem w rurkach"... Człowiek to istota społeczna (czyli stadna ale z bardzo dużym stadem) i jednostki potrafią wywierać większy lub mniejszy autorytet wobec innych a kobietom zwykle wychodzi to gorzej ale zamiast tego poświęcając więcej czasu łatwiej im zdobyć czyjeś zaufanie niż mężczyżnie i tyle. Ot, tak to już jest że większość ludzkości tak ma chociaż zdarzają się wyjątki ale raczej potwierdzające niż obalające regułę.
Serio będziemy wracać do dyskusji sprzed tygodnia po wypowiedzi Korwina?
Powiem tak: rzeczywiście nie jest dobrze, że kobietę klienci traktują inaczej niż mężczyznę, niemniej jednak, ta pani rzeczywiście pracuje mniej wydajnie. Może nie jest to jej wina, ale to (niestety) jest fakt.
Skoro babeczka lepiej radziła sobie z gburowatymi klientami, którzy przy niej łagodnieli, a gorzej ze standardowymi, to wniosek nasuwa się sam i zamiast płakać na tłiterkach trzeba obrócić to w profit. Fakt, że temu facetowi, który był jej przełożonym, nie przyszła do głowy reorganizacja pracy z klasyfikowaniem klientów tylko świadczy o jego słabych umiejętnościach managerskich, a nie o tym, że świat jest niesprawiedliwy.
@solarize Ej ale nigdzie nie jest tak napisane. W ten tydzień, kiedy jej kolega podpisywał się za nią, a ona za niego - ta dziewczyna przeżyła najbardziej produktywny tydzień swojej kariery, a mężczyźnie produktywność spadła. To już o czymś świadczy...
@solarize no właśnie ja podobnie to odczytałem jak Nekusia13. Dlaczego nagiąłeś fakty, aby dopasowały się do twoich poglądów?
"Skoro babeczka lepiej radziła sobie z gburowatymi klientami, którzy przy niej łagodnieli, a gorzej ze standardowymi, to wniosek nasuwa się sam" eee to nie o to chodziło... łagodnieli, bo nie podpisywała się swoim imieniem. Do tego lepiej sobie ogólnie radziła tj. szybciej załatwiała sprawy nie ważne jaki był klient. Za to profesjonalizm kolesia, który podpisywał się jej imieniem, był podważany od tak (a do klientów podchodził identycznie jak wcześniej) oraz doświadczał dwuznacznych pytań od męskich klientów np. czy jest singielką, a co ich to obchodzi?
@Nekusia13 Jest tak napisane. Cytuję: "Pewnego dnia, kiedy mailowałem z klientem na temat jego CV [jako facet - przyp. solarize], okazał się dla mnie całkiem niemożliwym do zjednania przypadkiem. Niegrzeczny, lekceważący, ignorujący moje pytania. W każdym razie naprawdę zacząłem się wkurzać, kiedy coś zauważyłem. Dzięki wspólnej skrzynce odbiorczej zacząłem podpisywać się pod wszystkimi wiadomościami imieniem Nicole. Natychmiastowa poprawa. Pozytywny odbiór, podziękowania za moje sugestie, natychmiastowe odpowiedzi, uwagi na temat moich doskonałych pytań – wzorcowi klienci." - NATYCHMIASTOWA POPRAWA w oryginalnej treści było napisane wielkimi literami. Jasne jest więc, że damskie imię sprawiało, że trudni klienci łagodnieli, co można wykorzystać biznesowo.
@solarize Ja to rozumiem troszkę inaczej. Ta "natychmiastowa oprawa" nastąpiła po tym, jak już zaczął podpisywać się swoim imieniem i nazwiskiem. Dlatego napisane jest to w nowym poście. W każdym razie podsumowanie również wskazuje na to, że nagiąłeś fakty :)Oni zachowywali się gorzej, gdy on podpisywał się jako kobieta, a lepiej gdy jako mężczyzna.
Dobra, dobra. Teraz idziesz na rozmowę do korpo to rozmawiasz z panią psychologi. To czy jej się spodobasz czy nie otwiera ci lub zamyka furtkę do rozmowy z szefem.
@aio a nie pomyślałeś, że to nie ma nic wspólnego ze spodobaniem się, ale twoim brakiem predyspozycji do wykonywanej pracy? Jak to wcześniej napisał Voitcus może nie nadajesz się z powodów osobowościowych wynikających z twojej płci. Może nie jest to twoja wina, ale to (niestety) jest fakt. Deal with it. To działa w obie strony panowie. Jak taktujesz innych (z góry) tak będziesz traktowany ,a po prostu nie znasz dnia, ani godziny.
~Deludeludelu Predyspozycje, które się ocenia przez 5 minut. Nikt nigdy nie patrzy nawet w indeks bo kilka lat studiów nie mają znaczenia tylko pierwsze wrażenie. Tak samo i w tym wyimaginowanym biznesie opisanym. pracowałem i troszkę miałem do czynienia z klientami i kobiety był często dużo mniej problematyczne i bardziej zaradne. Ale tu bardziej chodzi o stanowisko niż o płeć.
@aio nie znam ciebie i nie wiem do jakiej firmy aplikowałeś. Obecnie mamy problem z nieprofesjonalnym HR oraz przepuszczaniem na studiach, bo student=kasa. Po prostu chciałam ukazać jak łatwo można zostać OFIARĄ przekonań innych od tak. Praca w handlu to najgorsze gów*o, bo klient może mieć gorszy dzień i już zaczyna się jazda, nie wspominając o tych oblechach co się do ciebie przystawiają. Pamiętasz jak nie dawno był szum o buty na wysokim obcasie w UK? Jak przedsiębiorcy bronili się twierdząc, że obcasy są istotne, bo takie kobiety są atrakcyjniejsze oraz są symbolem władzy? Jak kobieta słysząc to ma nie czuć się poniżona - tak wygląd, a nie kwalifikacje są najważniejsze w kontakcie z klientem brawo!!!!!!! Dlatego zachodzi zależność ładna dziewczyna szybciej otrzyma pracę w handlu, niż średniej urody i podobnie jest z mężczyzną, który przegra z atrakcyjniejszą kobietą. O kalifikacjach nie wspomniałam słowa, bo jak widać one się nie liczą i w sklepach (szczególnie w galeriach handlowych i wyspach) to doskonale widać. Mam gdzieś jak ktoś wygląda, ja oczekuję profesjonalnej obsługi (nie chodzi o to, że ładna dziewczyna nie może być profesjonalna, ale przedsiębiorcy notorycznie wykorzystują inżynierię społeczną)!
" Ale tu bardziej chodzi o stanowisko niż o płeć." mogę tylko zakończyć to uśmiechem ;). Więcej jest sekretarzy, czy sekretarek? Więcej jest majstrów czy majsterek budowy? Jak sądzisz dlaczego? Utarte społeczne poglądy ściśle związane z przesądami dotyczące płci nie mające nic, a nic wspólnego z rzeczywistością. Sprawiedliwe dla obu stron: nie, ale czytając wpisy tutaj większość ma poglądy oparte na społecznie przyjętych "prawdach" i je kultywuje poprzez udowodnienie ich nawet gdyby mieli korzystać z nadinterpretacji faktów, bądź naginali prawdę.
Tak przykro mi, że tak ciebie potraktowano.
~Deludeludelu Przykro nie przykro jak się traktuje ludzi ale niestety wygląd i entuzjazm się liczą. Sumienność, odpowiedzialność wychodzą po godzinach. Decyzja o zatrudnieniu być albo nie być zapada w kilkanaście minut. Cóż jestem nieciekawym wizualnie introwertykiem i pracodawca ma w dupie moje iq. Cóż z moich obserwacji klientów to większymi k uta sami dla mnie byli faceci. Z moja przełożona (tak kobieta) wszystkich opiep szała równo. Widziałem kobiet i mężczyzn na różnych stanowiskach. Upośledzone osobniki są obu płci i te na szczycie też są obu płci. Szpili, wygląd się liczy czy się jest kobietą czy facetem.
To teraz wyślij prośbę do UP o sfinansowanie kursu zawodowego. Wybierz jakiś zawód biurowy - księgowy, programista, cokolwiek. W jednym liście podpisz się jako samotna matka, w drugim jaki zwykły facet. Daj znać.
I czego to ma niby dowodzić?
@grunge głupi jesteś czy udajesz?
To chyba w Polsce mężczyźni są po prostu mniej uprzedzeni, niż na zachodzie. Zaraz po skończeniu liceum, przez 2 lata, pracowałam w hurtowni budowlanej i 90% moich klientów, to byli mężczyźni, którzy w niemal każdym jednym przypadku traktowali mnie zupełnie normalnie a nadto, gdy orientowali się, że doskonalę orientuję się w tematyce, wielokrotnie prosili o rady. A przecież pytania dotyczyły dość fundamentalnej, nie raz dosłownie, dla nich kwestii, jaką była budowa czy też remont ich domów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2017 o 23:30
nie można tego było wrzucić w jednym kawałku ?
o czym by to nie bylo, jak zwykle konczy sie tym, ze czrni sa poszkodowani