Najzabawniejsze jest to, że gdy mężczyzna opowiada o czymś kobiecie, ta często nawet nie ma ochoty na wysłuchanie wstępu, gdyż słuchanie kogoś, zwłaszcza mężczyzny, w ogóle jej nie interesuje.
A to u mnie w rodzinie jest odwrotnie ;p Jak tata zaczyna coś opowiadać to nigdy nie wiadomo co właściwie opowie przy okazji a później się okazuje, że i tak nie opowiedział tego co właściwie chciał, bo w sumie opowiedział o wszystkim tylko nie o głównym wątku ;p
Najzabawniejsze jest to, że gdy mężczyzna opowiada o czymś kobiecie, ta często nawet nie ma ochoty na wysłuchanie wstępu, gdyż słuchanie kogoś, zwłaszcza mężczyzny, w ogóle jej nie interesuje.
Ten labirynt nie ma solucji... Czy sie myle?
I co ci to da?
Skoro tu nie ma końca ( nigdzie nie jest znaczony )
A to u mnie w rodzinie jest odwrotnie ;p Jak tata zaczyna coś opowiadać to nigdy nie wiadomo co właściwie opowie przy okazji a później się okazuje, że i tak nie opowiedział tego co właściwie chciał, bo w sumie opowiedział o wszystkim tylko nie o głównym wątku ;p