Sądzenie, że 100% obywateli powinno się zajmować polityką i się na niej znać, jest niedorzeczne. Każdy człowiek powinien znać się na tym, w czym sobie radzi i do czego ma predyspozycje. Wmawianie ludziom, że powinni decydować o losach państwa oddając głos do urny, to jakaś kpina. Gdyby weryfikować wiedzę głosujących, to okazałoby się, że ponad 80% z nich nie miałoby nawet szansy oddać swojego głosu. Biorąc pod uwagę, że egzamin byłby skrajnie prosty i podstawowy. Wystarczyłoby zapytać np. o ilość posłów w sejmie, senatorów w senacie, stawkę VAT i o proste działanie matematyczne (np. ile wynosi 2+2x2). To oczywiście przykładowy zestaw pytań- no i skrajnie prosty; a gdyby zastosować egzamin weryfikujący wiedzę z programów wyborczych partii i komitetów startujących w wyborach, to prawo do oddania głosu miałoby zaledwie kilka procent (być może nawet coś ok. jednego procenta) tych, którzy pragnęliby zagłosować. Tak wygląda ten cały "demokratyczny świat", w którym były prezydent Polski zapewne nie wymieniłby nawet daty bitwy pod Grunwaldem i ile jest 2x2, a obecny premier nie wie nawet, w którym roku Polska weszła do UE. PS Te przykładowe pytania wziąłem od jednego z jutuberów, nie są mojego autorstwa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2017 o 11:01
@darek1423 , Michała Sikorskiego. Konkretnie z tego filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=2Yf4QOTFmCo . Ciekawy człowiek i pod wieloma względami mamy ze sobą zbieżne poglądy.
Sądzenie, że 100% obywateli powinno się zajmować polityką i się na niej znać, jest niedorzeczne. Każdy człowiek powinien znać się na tym, w czym sobie radzi i do czego ma predyspozycje. Wmawianie ludziom, że powinni decydować o losach państwa oddając głos do urny, to jakaś kpina. Gdyby weryfikować wiedzę głosujących, to okazałoby się, że ponad 80% z nich nie miałoby nawet szansy oddać swojego głosu. Biorąc pod uwagę, że egzamin byłby skrajnie prosty i podstawowy. Wystarczyłoby zapytać np. o ilość posłów w sejmie, senatorów w senacie, stawkę VAT i o proste działanie matematyczne (np. ile wynosi 2+2x2). To oczywiście przykładowy zestaw pytań- no i skrajnie prosty; a gdyby zastosować egzamin weryfikujący wiedzę z programów wyborczych partii i komitetów startujących w wyborach, to prawo do oddania głosu miałoby zaledwie kilka procent (być może nawet coś ok. jednego procenta) tych, którzy pragnęliby zagłosować. Tak wygląda ten cały "demokratyczny świat", w którym były prezydent Polski zapewne nie wymieniłby nawet daty bitwy pod Grunwaldem i ile jest 2x2, a obecny premier nie wie nawet, w którym roku Polska weszła do UE. PS Te przykładowe pytania wziąłem od jednego z jutuberów, nie są mojego autorstwa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2017 o 11:01
@Arbor Mogę się dowiedzieć od jakiego youtubera? Interesuje mnie kanał.:)
@darek1423 , Michała Sikorskiego. Konkretnie z tego filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=2Yf4QOTFmCo . Ciekawy człowiek i pod wieloma względami mamy ze sobą zbieżne poglądy.
@Arbor Dzięki.:) Nie znałem.
@darek1423 , ja poznałem, kiedy zrobił taki- powiedzmy- videoreportaż o Białorusi. Zainteresował mnie i jakoś tak wyszło. :)