Ten mały Jack Russel Terrier mieszka w Islandii, wraz ze swoim właścicielem Gunnar Kr Sigurjónsson'em. Pewnego dnia, gdy jego pan pracował na komputerze, psiak zaczął wyraźnie dziwnie się zachowywać. Kręcił się w miejscu i szczekał ciągle wskazując drogę do balkonu.
Gdy Gunnar otworzył drzwi, ujrzał wycieńczonego małego ptaka, który był tak osłabiony, że nie mógł ruszyć się z miejsca.
Ptak dostał ziarna oraz wodę, gdyż był wyraźnie odwodniony.
Po niedługim czasie, gdy został wyciągnięty z koszyka, od razu poleciał na głowę swojego wybawcy.
Pozwolił mu się nawet polizać
Mężczyzna spróbował wypuścić ptaka jeszcze tego samego dnia, jednak nadal siedział w tym samym miejscu, w którym go zostawił. Zabrał go więc ponownie i dopiero nazajutrz ptak odleciał na wolność.
Ckliwości ciąg dalszy... "pies bohater"... rzygam tęczą...
pies był wyrażnie odwodniony i polizał się po ptaku z nudów jak to pies który z nudów liże się po ptaku...